- Udostępnienie kierowcom obwodnicy Janek usprawni i przyspieszy wyjazd z Warszawy w kierunkach południowych - mówił Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Postanowiliśmy to sprawdzić i wybraliśmy się na nową trasę S8, konkretnie na odcinek między Opaczą a węzłem Janki!
Czytaj: Kolejny odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy coraz bliżej!
Na nową ekspresówkę reporterzy "Super Expressu" wjechali z Alej Jerozolimskich na wysokości Nowolazurowej. Wtedy też włączyli stoper. Zamiast stać w korkach w Raszynie, można było rozpędzić się na S8 nawet do 120 km/h. Nowy, blisko 6-kilometrowy odcinek pokonaliśmy w pięć minut! Krótka, ale satysfakcjonująca przyjemność. Bo ominięcie korków w Raszynie i Jankach to dla kierowców tkwiących godzinami na wylocie z miasta prawdziwe wybawienie.
Niestety droga skończyła się dosyć niespodziewanie za Jankami w Wolicy na remontowanej szosie katowickiej, gdzie trzeba zwolnić do 80 km/h. Oznakowanie w tym miejscu pozostawia wiele do życzenia. Brak na przykład dobrego oznakowania wjazdu do centrum handlowego Maximus. Ale najbardziej kierowcy narzekają na brak zjazdu na Kraków czy Kielce, bo S8 nie łączy się z krajową siódemką. Łącznik ma być gotowy w grudniu tego roku. Wtedy na węźle Janki z S8 będzie można zjechać na krajową siódemkę. Na razie jadąc na Kraków, trzeba korzystać z drogi przez Raszyn lub z nowej ekspresówki szukać przejazdu lokalną drogą na przykład przez Sękocin.
.