Korzystając z usług korporacji taksówkarskiej, pasażer jest objęty ubezpieczeniem. Niezależnie od tego co się wydarzy – taksówkarz doprowadzi do wypadku, zawini ktoś inny, czy na taksówkę spadnie meteoryt, pasażer jest ubezpieczony finansowo w razie jakiejkolwiek utraty zdrowia. Z Uberem jest nieco inaczej. Korzystając z usług tego przewoźnika może się wydawać, że nasza sytuacja prawna jest taka sama jak byśmy jechali „na stopa”. Przepisy mówią jednak coś innego, ale nadal nie ma pewności, że otrzymamy odszkodowanie.
Kluczowe znaczenie ma artykuł 436 paragraf 2 kodeksu cywilnego (KC):
Art. 436. § 1. Odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.
§ 2. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności.
Podwózka z grzeczności – nie licz na zbyt wiele
Przepis wskazuje, że podczas przewozu wykonywanego z grzeczności (czyli np. podczas zabierania autostopowicza), kierowca odpowiada wobec pasażera na podstawie kodeksowej zasady winy. Taka zasada wyznaczająca zakres odpowiedzialności kierującego jest mniej restrykcyjna. W ramach ruchu drogowego zwykle obowiązuje odpowiedzialność kierowcy na zasadzie ryzyka (niezależna od winy kierującego).
„Kierowca odpowiadający na zasadzie ryzyka może uwolnić się od odpowiedzialności po wskazaniu przynajmniej jednej z trzech tzw. przesłanek egzoneracyjnych. Mowa o wyłącznej winie osoby trzeciej (za którą kierujący nie ponosi odpowiedzialności), wyłącznej winie osoby poszkodowanej oraz działaniu siły wyższej”
– tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Płatny przejazd – większa odpowiedzialność
Kierowca świadczący usługi przewozowe w ramach systemu Uber odpowiada wobec pasażera na podstawie bardziej restrykcyjnej zasady ryzyka. Taka sytuacja jest związana z faktem, że „uberowy” przewóz nie stanowi przysługi wykonywanej z grzeczności, ale jest za niego pobierana opłata. Jeżeli strony nie umówiłyby się na zapłatę, to kierowca odpowiadałby wobec pasażera tylko na zasadzie winy. Przewóz realizowany w ramach grzeczności ma miejsce również wtedy, gdy kierowca nie posiada żadnego interesu związanego z zabieraniem ze sobą pasażera. Odpłatność lub interes kierowcy (niekoniecznie majątkowy), zawsze rozszerza jego zakres odpowiedzialności wobec pasażera i skutkuje zastosowaniem zasady ryzyka zamiast zasady winy.
Zasada ryzyka, a zasada winy – czym się różnią?
Art. 415 kodeksu cywilnego brzmi:
„Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.
Odpowiedzialność na zasadzie winy jest opisana w następujących przepisach:
- art. 416 kodeksu cywilnego- odpowiedzialność osoby prawnej;
- art. 417 kodeksu cywilnego- odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez władzę publiczną;
- art. 427 kodeksu cywilnego- wina w nadzorze;
- art. 429 kodeksu cywilnego- wina w wyborze.
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka mówi, że osoba posiadająca urządzenie wykorzystujące siły przyrody (w tym przypadku samochód), mogące powodować zagrożenie, powinna ponieść odpowiedzialność za szkody spowodowane innym osobom, mimo, że sama nie ponosiłaby winy. Czyli sytuacja „uberowa” – doszło do wypadku nie z winy kierowcy Ubera, ale i tak on za nas odpowiada personalnie, a nie jako wielka korporacja ubezpieczona od następstw nieszczęśliwych wypadków. Ubezpieczenie NNW choć nie jest drogie, nie jest obowiązkowe.
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka przewidziana jest w następujących przepisach:
- art. 430 kodeksu cywilnego - szkoda wyrządzona przez podwładnego;
- art. 433 kodeksu cywilnego - wyrzucenie, wylanie, spadnięcie;
- art. 434 kodeksu cywilnego - zawalenie się budynku;
- art. 435 kodeksu cywilnego - odpowiedzialność prowadzącego przedsiębiorstwo lub zakład;
- art. 436 kodeksu cywilnego - odpowiedzialność samoistnego posiadacza mechanicznego środka komunikacji.
Zaprezentowane zasady odpowiedzialności kierowcy wobec pasażera są korzystne dla osób wykorzystujących system Uber jako alternatywę dla taksówki. Podczas przejazdu Uberem jesteśmy chronieni ubezpieczeniem OC kierowcy. Nie ma jednak pewności, że dany kierowca posiada ubezpieczenie NNW, które zapewniłoby nam odszkodowanie finansowe w przypadku odniesienia uszczerbku na zdrowiu w razie wypadku. Choć Uber jest tańszy od taksówek, warto się zastanowić, czy jest sens oszczędzić te kilka złotych.