Nad tymi regulacjami pracują posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy chcą wprowadzić przepisy w 2015 roku. Przepisy mają być odpowiedzią na nagminny proceder wskazywania jako prowadzącego, osoby z zagranicy, co mocno utrudniało uzyskanie należności z mandatów.
Największą zmianą w przepisach ma być fakt, że na właściciela nie będzie nakładany mandat, tylko kara administracyjna. Właściciel również nie otrzyma punktów karnych. Według ekspertów od transportu drogowego może to prowadzić do absurdalnych sytuacji, gdzie trzeba będzie zapłacić za wykroczenie popełnione przez złodzieja, który ukradł samochód.
Czytaj też: Robert N. wrzucił nowy film do internetu! FROG łamie prawo na oczach policji
Dodatkowo kara administracyjna, nakładana na właścicieli pojazdów, ma być wyliczana na podstawie średniej pensji krajowej (obecnie to około 4000 złotych brutto), miejsca złamania przepisów i faktu czy wcześniej były popełnianie wykroczenia. Przykładowo: kiedy fotoradar zrobi zdjęcie z przekroczeniem prędkości o 10 km/h poza terenem zabudowanym, właściciel zapłaci 1,5 % średniej krajowej (około 50-60 zł). Przy przekroczeniu prędkości o 50 km/h kara wzrośnie do 800 zł.
W terenie zabudowanym stawka będzie podwajana, a w przypadku udowodnienia ponownego wykroczenia za każdym razem kara ma wzrastać o 50%. Kierowcy, noga z gazu!