Zanim rozpoczniemy jakąkolwiek walkę z lodem, pamiętajmy, aby nie robić niczego na siłę. Musimy być w szczególności ostrożni, kiedy przychodzi do otwierania drzwi — jeśli pociąganie za klamkę nic nie daje, nie szarpmy. Jeśli zjedliśmy duże śniadanie możemy klamkę wyrwać lub uszkodzić przymarznięte uszczelki, które wbrew pozorom — niezależnie od modelu — nie są wcale tanie.
Co, jeśli zamarznie zamek?
Zamarznięty zamek to kwestia zalegającej w nim wody, która np. przez noc zamarzła. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest skorzystanie z odmrażacza do zamków w sprayu. Taki wynalazek można nabyć właściwie na każdej stacji benzynowej czy w supermarkecie. Z takimi specyfikami jest wyłącznie jeden problem... z reguły trzymamy je w samochodzie. Rozwiązanie jest proste — w okresie jesiennym warto mieć go przy sobie, np. w kurtce. Jego małe rozmiary nie przeszkadzają, a kosztuje zaledwie kilka złotych.
Rozgrzewanie kluczyka
Można spróbować także takiego sposobu. Potrzebna będzie zapalniczka i kluczyk. Sztuczka polega na podgrzaniu metalowej części kluczyka za pomocą zapalniczki, zapałek czy nawet kuchenki gazowej, jeśli jesteśmy pod domem. Nie należy przesadzać, ponieważ może dość do uszkodzenia immobilizera. Rozgrzany kluczyk wkładamy do zamka i czekamy ok. 2-3 sekund, aby ciepło się rozeszło. Jeśli za pierwszym razem się nie udało, warto spróbować jeszcze raz czy dwa. Patent godny polecenia, aczkolwiek trzeba być ostrożnym. Jeżeli dysponujemy zapalniczką żarową, możemy skierować płomień bezpośrednio w stronę zamka, aby go nagrzać. Takie rozwiązanie jest o tyle dobre, ponieważ taka zapalniczka nie jest wrażliwa na podmuchy wiatru. Takie rozwiązanie sprawdzi się jednak tylko w przypadku starszych samochodów. W nowszych modelach możemy w ten sposób nieodwracalnie uszkodzić zamek.
Gorącą butelką
To niestety mniej skuteczna metoda i mało komu uda się w ten sposób otworzyć samochód. Metoda polega na napełnieniu butelki gorącą wodą i ogrzanie nią zamka. Oczywiście nie przez polewanie wodą drzwi, ale przez przyłożenie ciepłej butelki do zamka.
i
Przymarznięte uszczelki
Choć wyglądają jak zwykły kawałek gumy, to ich naprawa potrafi sporo kosztować. Dlaczego uszczelki przymarzają? Przez nagromadzenie wilgoci i gwałtowny spadek temperatury. Nawet jeśli zamek już odmroziliśmy, nie musi to oznaczać końca kłopotów. Szarpanie na siłę może zakończyć się fiaskiem — możemy w ten sposób rozerwać uszczelki.
Jak prawidłowo o nie zadbać? Gumowe elementy warto co jakiś czas posmarować środkiem na bazie silikonu lub wazeliną techniczną, co zapobiegnie ich przymarzaniu w okresie jesienno-zimowym. Niewielkie opakowanie takiego preparatu kosztuje ok. 15 zł. Najlepszą ochroną przed wilgocią jest jednak garażowanie samochodu. Kierowcy, którzy nie mają takiej możliwości, mogą posiłkować się pokrowcami samochodowymi. Nie są one w stu procentach skuteczne, ale ograniczają przedostawanie się wody do zakamarków samochodu.
Proces odmrażania
W awaryjnych sytuacjach możemy posłużyć się odmrażaczem do szyb. Najprościej spryskać powierzchnie uszczelek wokół szyb. Następnie wystarczy poczekać dłuższą chwilę, aż środek zacznie działać. Większa ilość środka pozwoli na głębszą penetrację wokół drzwi — tym samym dając nam większa gwarancje na sukces.
Uszczelki możemy jeszcze podgrzać suszarką. Niestety nie każdy ma przy sobie jedno z nich, a co dopiero gniazdko elektryczne. Jeśli jednak mamy taką możliwość, postarajmy się ogrzewać uszczelki równomiernie, a nie punktowo. Wyciekającą wodę lub topniejący lód należy od razu wytrzeć, aby zapobiec jej ponownemu zamarznięciu.
i
Wejście awaryjne
Zanim postanowimy wypróbować te wszystkie sposoby, warto najpierw spróbować dostać się do samochodu w inny sposób. Jeśli drzwi kierowcy odmawiają współpracy, to może od uda się od strony pasażera? Posiadacze samochodów kombi czy hatchback mogą pokusić się też o wejście przez bagażnik. Jeżeli uda nam się dostać do samochodu o własnych siłach, wystarczy odpalić silnik, włączyć ogrzewanie i za jakiś czas spróbować ponownie otworzyć drzwi — tym razem od środka.
