Auto trzeba naprawić, a to w zagranicznych warsztatach potrafi sporo kosztować i zrujnować niejeden mocno napięty budżet urlopowy. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych problemów, jak chociażby to, że często naprawa z różnych względów przeciąga się do kilku dni i gdzieś wtedy musimy mieszkać, a to rodzi kolejne wydatki.
Gwarancja dobra rzecz
W takich przykrych sytuacjach na uprzywilejowanej pozycji są właściciele nowych aut z gwarancją producenta o międzynarodowym zasię-gu. Poza tym mają jeszcze wykupione pełne pakiety ubezpieczeniowe, które uwzględniają pomoc w takich zdarzeniach. Czasami również nowe auta są objęte dodatkowymi programami serwisowymi. Przy takich zabezpieczeniach naprawa auta za granicą na pewno nie jest miłym wydarzeniem, ale wiele wskazuje na to, że będzie mało ucią-żliwa dla podróżujących.
Dmuchaj na zimne
Nie wszyscy jednak jeżdżą nowymi samochodami i to jeszcze na gwarancji. Wielu z nas na zagraniczne trasy wybiera się autami, które okres młodości mają już dawno za sobą, a na liczniku sto i więcej tysięcy kilometrów.
Nie ma co ukrywać – ryzyko, że takie auto się popsuje, jest większe. Można jednak to ryzyko zmniejszyć oraz zadbać o to, żeby ewentualna awaria była jak najmniej kłopotliwa, a w pewnych sytuacjach możliwa do usunięcia nawet we własnym zakresie.
I chociaż proponowane przez nas zabezpieczenia nie są idealne, to chyba lepiej teraz trochę wydać i zadać sobie pewien trud, by w przyszłości uniknąć większych przykrości.
Sprawdź auto
To, czy taką weryfikację wykonamy sami czy zlecimy ją, zależeć będzie od naszego doświadczenia, możliwości i pieniędzy. Koszt takiego przeglądu w serwisie może wynosić nawet ok. 500–600 zł, nie licząc ceny robocizny i części, które okażą się konieczne do wymiany.
Na pewno część z kierowców skorzysta z usług autoryzowanych stacji i specjalistycznych warsztatów, zwłaszcza że czasami organizują one akcje bezpłatnego sprawdzania zawieszenia, hamulców, świateł itp. Warto więc śledzić poczynania serwisów na własnym terenie.
Na pewno oprócz układów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo jazdy, wnikliwej kontroli trzeba poddać układ chłodzenia, bo upały i korki, jakie mogą panować na zagranicznych trasach, natychmiast wykażą jego słabe punkty.
Jeśli do okresowej wymiany paska rozrządu brakuje jeszcze kilku tysię-cy kilometrów, to rozsądniej będzie zrobić to teraz, a nie po powrocie, nawet gdy nie osiągniemy jeszcze zalecanego przebiegu. Koniecznie trzeba usunąć przyczyny wycieków wszystkich płynów eksploatacyjnych.
Zadbaj o pomoc
Skutecznym środkiem łagodzącym następstwa awarii, wypadku, kradzieży i innych przykrych sytuacji, jakie mogą wydarzyć się podczas zagranicznej podróży, jest assistance. Ten rodzaj ubezpieczenia może stanowić bezpłatny dodatek do zawieranych polis OC lub/i AC. Można też wykupić go oddzielnie i to niekoniecznie zawsze tam, gdzie mamy już zawarte ubezpieczenie OC lub AC.
Jeśli masz już assistance, sprawdź, co towarzystwo ubezpieczeniowe oferuje w ramach tej usługi. To ważne. Jeśli np. możesz skorzystać z samochodu zastępczego, dowiedz się, czy będzie to usługa całkowicie czy tylko częściowo bezpłatna. Jeżeli przysługuje ci zakwaterowanie w hotelu na czas naprawy, to kto w takim przypadku ponosi koszty twojego wyżywienia, rozmów telefonicznych itp.
Dowiedz się dokładnie również, w jaki sposób w razie dłuższej naprawy twojego samochodu możesz wrócić do domu lub dojechać do celu podróży. Sprawdź, kto opłaci koszty przesyłki sprowadzanych do naprawy twojego auta części zamiennych.
Niewykluczone, że w przypadku podróży zagranicznej trzeba będzie wykupić rozszerzony pakiet ubezpieczenia assistance, który w zależności od towarzystwa może być ważny na cały rok lub na krótsze okresy (np. 15, 30, 60 dni).