Jak co lato, mówi się o tym, by nie zostawiać dzieci i zwierząt w zaparkowanym aucie. Błyskawicznie rosnąca temperatura, w nasłonecznionym aucie może sięgnąć 70 stopni celsjusza. "Piekarnik", który tworzy się w zamkniętym pojeździe może być zagrożeniem dla zdrowia nie tylko wskutek temperatury. Niekorzystny wpływ na nasz organizm mają również opary tworzyw i spoiw stosowanych w procesie produkcji.
To jedno z niewielu zagrożeń, na które teoretycznie bardziej narażeni są właściciele nowych aut. Wielu kierowców uwielbia zapach nowego wnętrza - trudno się dziwić. Budząca pozytywne skojarzenia mieszanka tworzyw, klejów, materiałów tekstylnych lub skóry to aromat czystości i świeżości. Choć problem został dostrzeżony przez producentów samochodów i w nowych modelach stosuje się coraz więcej w pełni bezpiecznych środków chemicznych i plastików, skoncentrowane w szczelnym wnętrzu opary wciąż potrafią powodować ból głowy lub mdłości. Choć nie udało się bezpośrednio powiązać rozwoju chorób z zapachem wnętrza nowego auta, wiadomo, że wiele substancji może powodować reakcje alergiczne.
Intensywny zapach pochodzi z lotnych związków organicznych. Wśród tych substancji znajdują się takie, które są bezwonne i szkodliwe, ale i takie, które nasze powonienie wychwyci bez problemu, ale nie stanowią one dla nas zagrożenia. Jak w przypadku większości związków - dawka czyni truciznę, a reakcje chemiczne przyspieszające w warunkach silnego nasłonecznienia i wysokich temperatur powodują wzrost stężenia groźnych dla zdrowia substancji.
Zdaniem badaczy z amerykańskiej organizacji The Ecology Center, największe stężenie szkodliwych oparów mija w ciągu sześciu miesięcy od daty produkcji auta. Warto jednak pamiętać, że w oczekiwaniu na klienta, nowe auta stoją na placu zamknięte i szkodliwe substancje nie bardzo mają dokąd uciekać. Przez pierwsze kilka miesięcy warto pamiętać o regularnym wietrzeniu wnętrza samochodu.
A co ze starszymi pojazdami? Czy w kilku lub kilkunastoletnim aucie jesteśmy narażeni na zatrucie szkodliwymi związkami?
Ogólnie rzecz biorąc, tworzywa z czasem wydzielają coraz mniej oparów, ale istotne jest również to, co kryje się w zakamarkach naszego pojazdu. Warto pamiętać, że miękkie plastiki w starszych autach lubią nasiąkać środkami, których użyjemy do ich czyszczenia, a podczas upałów z pewnością w postaci oparów zwrócą do otoczenia to, co przyjęły na myjni lub podczas naszych samodzielnych zabiegów czyszczenia. Jeśli nasze używane, wiekowe auto nie jest już do końca szczelne i pojawia się w nim wilgoć, koniecznie pamiętajmy o jego wietrzeniu podczas upałów. Będzie miało ono okazję wyschnąć, co ograniczy rozwój grzybów i bakterii, które uwielbiają wilgotne środowisko.