Niektórzy kierowcy i pasażerowie wciąż nie zapinają pasów bezpieczeństwa. Nie pomagają apele, mandaty czy nagrania wideo z wypadków, na których widać marny los osób podróżujących bez pasów. Jedni sądzą, że to niewygodne, a inni uznają, że nie ma potrzeby tego robić przed krótką podróżą. A to błąd, który może kosztować życie. Zapięcie pasów zmniejsza ryzyko śmierci w wypadku o około połowę.
Bo jest niewygodnie?!
W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania z których wynika, że w niektórych przypadkach dorośli nie zapinają pasów bezpieczeństwa z zaskakujących powodów. Niektórzy przyznają, że od czasu do czasu zdarza im się o tym zapomnieć. Inni z premedytacją tego nie robią, bo uważają jazdę w zapiętych pasach za niewygodną. Niektórzy uzależniają decyzję o zapięciu pasów od rodzaju drogi oraz długości podróży – częściej zapinają pasy przed wyjazdem w dłuższą trasę albo przed jazdą po autostradzie.
Zaskakujące są wyniki polskich badań. Okazało się, że do niedawna co trzecia osoba twierdziła, że jeżeli jedzie się ostrożnie, pasy bezpieczeństwa nie są tak naprawdę potrzebne. Z badań wynika także, że tylko 76% Polaków podróżujących na tylnej kanapie zapina pasy (w porównaniu do 95% kierowców). Choć dawniej w wielu autach pasażerowie jadący z tyłu po prostu nie mieli możliwości zapięcia pasów, obecnie jest to standardowy element wyposażenia. W razie wypadku osoba podróżująca na tylnej kanapie bez zapiętych pasów może z dużą siłą wypaść ze swojego siedzenia, zagrażając nie tylko swojemu bezpieczeństwu, lecz także innym pasażerom.
A jak jest w rzeczywistości?
Pasy bezpieczeństwa wykazują niezwykłą skuteczność w kwestii zapewniania bezpieczeństwa. Różne badania dowodzą, że zapięcie pasów zmniejsza ryzyko śmierci w wypadku o około połowę. Pasy chronią nas przed wypadnięciem z pojazdu lub uderzeniem w siedzenie pasażera przed nami, a także przenoszą siły działające podczas uderzenia na mocniejsze części ciała, ograniczając ryzyko poważnych urazów.
Należy pamiętać również o tym, że w razie wypadku pełną skuteczność zapewni nam tylko duet – pasy bezpieczeństwa i poduszka powietrzna. Jeśli podczas wypadku kierowca lub pasażer bezwładnie polecą do przodu, mogą sobie wręcz zrobić krzywdę po kontakcie z poduszką powietrzną, która wybucha z prędkością około 300 kilometrów na godzinę.
Współcześnie, gdy samochody są wyposażone w coraz bardziej zaawansowane systemy bezpieczeństwa. Z tego powodu niektórzy kierowcy mogą mieć złudne wrażenie, że nie ma już potrzeby zapinania pasów.
Inne zabezpieczenia
Poduszki powietrzne, boczne kurtyny, systemy automatycznego hamowania. Współczesne samochody są coraz bezpieczniejsze. Należy jednak pamiętać, że te wszystkie te elementy nie zastąpią pasów bezpieczeństwa. Zostały bowiem zaprojektowane tak, by z nimi współdziałać. Przykładowo poduszki powietrzne nie są nawet w połowie tak skuteczne samodzielnie jak w połączeniu z zapiętymi pasami bezpieczeństwa.
Oczywiście są sytuacje, w których nie trzeba zapinać pasów. Z tego obowiązku zwolnione są np. kobiety w ciąży. W ich przypadku warto jednak rozważyć zakup specjalnego adaptera. Zapinać pasów nie muszą również m.in. taksówkarze podczas przewożenia pasażerów, osoby posiadające specjalne zaświadczenie od lekarza oraz zespół medyczny podczas udzielania pomocy medycznej.
Wszyscy inni użytkownicy ruchu drogowego, a zatem zarówno kierowca jak i pasażerowie, mają obowiązek jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa. Za prowadzenie samochodu bez zapiętych pasów, kierowcy grozi mandat 100 zł i 2 punkty karne. Jeśli kierowca nie dopilnuje aby jego pasażerowie jechali w pasach, otrzyma kolejny mandat 100 zł i po 4 punkty karne za każdego nie zapiętego pasażera.