Alfa Romeo Giulietta – WSTĘP
Alfa Romeo Giulietta, to auto klasy niższej średniej, czyli segmentu c premium. Giulietta zastąpiła w ofercie Alfę 147. Nazwa nawiązuje do dawnych aut sportowych włoskiej marki, jednak choć nowa Giulietta na tle konkurencyjnych aut prezentuje się dynamicznie, jest w istocie po prostu kompaktowym hatchbackiem. Nowa Alfa Romeo Giulietta zadebiutowała w 2010 roku i występuje wyłącznie w wersji pięciodrzwiowej.
>>> Alfa Romeo Giulietta 2011 – CENA od 65,9 tys. zł
Starsze modele:
>>> Alfa Romeo 147 2006 – CENA od 20 tys. zł
W polskich salonach Alfa Romeo Giulietta w wersji Progression Q2, z podstawowym, ale doładowanym silnikiem benzynowym 1.4 120 KM kosztuje 65 900 zł. Opisywana przez nas wersja Progression Q2 z nowym silnikiem benzynowym MultiAir 1.4 170 KM oraz z systemem Start/Stop kosztuje 72 900 zł.
Alfa Romeo Giulietta - OPINIE UŻYTKOWNIKÓW
Samochód jest stosunkowo nowy na rynku, dlatego opinie użytkowników są raczej nieliczne. Na portalu Autocentrum.pl opinie o Alfie Giulietta są podzielone:
> Kurt: Nie mogę dać mniej niż doskonale, zauroczenie nadal trwa:-). Po ponad 2 miesiącach użytkowania jestem zadowolony z podjętej decyzji o zakupie. Alfa jest piękna, doskonale jeździ, ma fantastyczne osiągi, wygodna, spalanie na bardzo przyzwoitym poziomie. Pozostaje mieć nadzieję, że w niezawodność będzie na równie wysokim poziomie.
> Michał: Technologia owiana pięknem karoserii czego chcieć więcej ? Wcześniej uważałem że auto powinno być do jeżdżenia teraz Alfa przekonała że można jeździć ale nie odmawiać sobie piękna
Niezadowoleni z Giulietty piszą:
> Radek: Tanie w zakupie jednak po krótkim czasie zdajemy sobie sprawę że to tandetny fiat tyle że droższy. Plastiki skrzypią , komputer ciągle nawala, w aso wykazało aż 35 błędów na kompie. Miałem problemy z falowaniem obrotów na biegu jałowym , słabe zawieszenie. Niestety nie jestem zadowolony i niedługo sprzedaje.
> stasieks: Fajne autko, wyśmienicie się prowadzi. Niestety na ocenę ma wpływ hałas i na 100% nie kupiłbym tego modelu.
Alfa Romeo Giulietta - film z CRASH TESTu Euro NCAP
Alfa Romeo Giulietta – OPINIE DZIENNIKARZY
Rafał Warecki / Autokult.pl: Alfa Romeo to marka, której legenda jest nie mniejsza niż stereotypy na jej temat. Model Giulietta miał być sposobem na wejście do segmentu C-Premium i poprawienie wizerunku herbu Mediolanu w światku motoryzacyjnym na stulecie marki. Giulietta została doceniona – zajęła drugie miejsce w plebiscycie Car of The Year 2011, przegrywając z Nissanem Leaf zaledwie 9 punktami. (…) Właśnie dlatego postanowiliśmy ją dla Was przetestować.(…) Z zewnątrz Giulietta wygląda bardzo dobrze. Pas przedni przypomina wydoroślałe MiTo, a tył model Brera przerysowany na płeć żeńską. Smaczki w postaci diod LED do jazdy dziennej wkomponowanych w przednie reflektory, klamka tylnych drzwi ukryta przy słupku C czy srebrne obudowy lusterek bocznych świadczą o tym, że styliści zarwali nad deską kreślarską niejedną noc. Mimo dosyć ostrych przetłoczeń elementów nadwozia, które wraz z pakietem Sport nadają drapieżnego charakteru, linia boczna pojazdu jest płynna, lekka i zachęca, by wejść do środka.
Wnętrze wygląda nieźle. Z nadzieją przesuwałem wzrok po konsoli centralnej w poszukiwaniu zegarów stanu paliwa, temperatury cieczy chłodzącej i ciśnienia doładowania, które miały zwyczaj znajdować się gdzieś w okolicy środkowych nawiewów. Nie znalazłem. Dwa z nich przeniesiono przed oczy kierowcy między prędkościomierz a obrotomierz i umieszczono w stylowych tubach, których zadaniem było wynagrodzenie braku górnej pokrywy zegarów mającej w zwyczaju zapewniać czytelność w przypadku mocnego słońca. Wskaźnik ciśnienia doładowania wraz z zasobem mocy przeniesiono na wyświetlacz otwieranego wielofunkcyjnego komputera pokładowego, którym zarządzało się za pomocą przycisków i pokręteł nieco niżej. Pod nimi znalazło się miejsce dla zestawu ciekawych przełączników od świateł przeciwmgielnych, systemu Start & Stop, centralnego zamka czy doświetlania zakrętów. Niżej, w kierunku dźwigni zmiany biegów jest panel klimatyzacji i ustawień cyrkulacji powietrza oraz ostatni, najciekawszy przełącznik w postaci dźwigienki do systemu trybów jazdy DNA.
Dostęp do wszystkich przycisków był bardzo wygodny, tablica rozdzielcza zaprojektowana została w sposób ergonomiczny, a dobranie odpowiedniej pozycji za kierownicą nie sprawia większego problemu. Podgrzewane fotele obszyte czerwoną, stylową perforowaną skórą są twarde, wygodne i nieźle trzymają w zakrętach. Sama regulacja odbywa się czterech kierunkach, a za fotelem podąża przymocowany podłokietnik z małych schowkiem. Chwytając za wielofunkcyjne koło kierownicy, nieco się rozczarowałem. Jest twarde i nieco toporne, za to na pochwałę zasługuje dodatkowa, intuicyjna manetka do obsługi tempomatu. Widoczność we wszystkich kierunkach jest dobra, a miejsca dla podróżujących z przodu nie brakuje. Może trochę razić jakość niektórych elementów – boczki drzwi, tunel środkowy czy niektóre plastiki są twarde i niezbyt przyjemne w dotyku, jak w fiatach. Z tyłu samochodu zmieszczą się trzy osoby, jednak odradzam daleką podróż w takiej konfiguracji. O ile pasażerowie tylnej kanapy siedzący po bokach nie będą narzekać – pod warunkiem że przed nimi nie siedzi wysoka osoba – o tyle pasażer zajmujący miejsce podłokietnika po prostu będzie czuł się zmęczony. Bagażnik o pojemności 350 litrów z pewnością wystarczy na wakacje dwóm, a może nawet trzem osobom. Składana, dzielona kanapa przyda się, gdy trzeba przewieźć coś większego.
Po przekręceniu nożycowego kluczyka w stacyjce budzimy do życia nieśmiało brzmiące, turbodoładowane, benzynowe serce o pojemności 1368 cm³. Być może jednostka ta nie zrobiłaby na mnie większego wrażenia, gdyby nie zarządzający oddechem silnika system bezstopniowej regulacji wzniosu i regulacji faz zaworów – MultiAir. Wyraźnie czuć wpływ zmiennych czasoprzekrojów rozrządu na dynamikę pracy silnika przy różnych obciążeniach, jednak nie oszukujmy się – poniżej 2000 obr./min wyraźne daje o sobie znać niskolitrażowość tego silnika. Powyżej tej prędkości obrotowej do pracy płynnie włącza się turbosprężarka, a układ wydechowy wygrywa coraz piękniejsze melodie. Model Giulietta został zbudowany na nowej platformie podwoziowej Compact. Zawieszenie przednie to klasyczna kolumna McPhersona połączona oddolnie przez zwrotnicę z jednym wahaczem poprzecznym. Z tyłu znalazło się miejsce na układ wielodrążkowy. Sztywność kątową zawieszenia obu osi zwiększają także stabilizatory. Samochód prowadzi się pewnie, a przyspieszenie 0-100 km/h w ciągu 7,8 sekundy jest naprawdę odczuwalne. Dodatkowe cechy, takie jak dość sztywne nastawy zawieszenia czy bardzo czuły, elektrycznie wspomagany układ kierowniczy potęgują wrażenia z jazdy modelem Giulietta.(...)
Podsumowując, Alfa Romeo Giulietta potrafi oczarować. To ciekawa propozycja dla kogoś, kto szuka żwawego auta z napędem na przednią oś, cechującego się wysmakowaną stylistyką. Ostry pazur tego samochodu nie jest doklejanym tipsem. Dobre prowadzenie, wygodna pozycja za kierownicą i nieco nerwowe zachowanie się auta przy korzystaniu z trybu Dynamic pozwalają poczuć drzemiące pod maską 170 KM mocy. Nie rezygnuje się przy tym z zalet, jakie ma do zaoferowania auto segmentu C. Zużycie paliwa? Alfa Romeo deklaruje 7,8 litra na każde przejechane 100 kilometrów w cyklu miejskim, trochę więcej -11 litrów – wskazywał komputer pokładowy podczas zdawania kluczyków i ostatniego uściśnięcia dłoni białej Julii. Nie wątpię jednak, że i taki wynik jest przy tym silniku osiągalny.
Alfa Romeo Giulietta - TEST Auto Świat
Tygodnik Auto Świat (Auto Świat, nr 34, 21 października 2011 r.) określa Alfę Romeo Giulietta, jako auto dobre na podryw:
- Jest piękna, szybka, ładnie polakierowana, ma mnóstwo dopracowanych detali retro i wyjątkowo podoba się kobietom. Dlatego właśnie czerwona Alfa Romeo Giulietta to doskonały samochód dla... mężczyzn. Jeśli dziś kupisz Giuliettę, będziesz czuł się jak celebryta – przynajmniej dopóty, dopóki ten model się nie opatrzy. Schodzisz na parking, a tam ktoś już przez szybę zagląda do wnętrza. Podjeżdżasz pod knajpę, gdzie umówiłeś się ze znajomymi, a koleżanki zapominają o zamówieniu – najpierw chcą się przejechać Alfą. Nic dziwnego – jest piękna, ocieka detalami w kolorze chromu i do tego jeszcze ten czerwony lakier... Warto było za głęboki, lśniący kolor dopłacić 8 tys. zł! – pisze red. Maciej Brzeziński.
W opinii testujących, pierwsze oględziny wnętrza skłaniają nas do tego, by sięgnąć po instrukcję. Kokpit sprawia wrażenie przeładowanego elektroniką. Łatwo zgubić się w gąszczu wielopoziomowego menu komputera pokładowego. - W końcu jednak lektura instrukcji okazuje się zbyt nużąca, więc idziemy na żywioł, wsiadamy. O dziwo, działanie radia i innych urządzeń udaje się opanować bardzo szybko. Jednak rozgryźć i nauczyć się to jedno, a polubić – to drugie. Żeby zmienić stację w radiu, trzeba: po pierwsze, patrzeć na wysuwany ekranik wykorzystywany też przez nawigację, a po drugie, operować pokrętłami, które są niewygodne, bo trudno je chwycić. Co do samego ekranu, to można go w każdej chwili schować – wówczas deska rozdzielcza wygląda bardziej elegancko. Wyświetlacz jednak jest potrzebny m.in. do przestawiania radia, tak więc całkiem zrezygnować z niego nie sposób – pisze testujący dziennikarz. - Wykończenie wnętrza okazuje się mocną stroną Alfy. Materiały robią dobre wrażenie, świetnie wyglądają charakterystyczne przełączniki w retro-sportowym stylu, „wiszące” wskazówki zegarów i ładne przeszycia foteli. Jak to w Alfie, można się przyczepić, że w bagażniku wystaje z boku awaryjny otwieracz wlewu paliwa w formie kawałka drutu z pętelką, a jedną ze śrub mocujących kanapę dało się odkręcić ręką. To jednak detale – przykręcasz i zapominasz. Istotniejsze jest to, że kokpit Alfy Giulietty wygląda o wiele ciekawiej od konkurencyjnych, kierowca ma wokół siebie sporo przestrzeni, a pasażerowie tylnego rzędu mogą nawet wyciągnąć nogi, choć nad ich głowami nie wygospodarowano zbyt wiele miejsca - dodaje.
Zdaniem red. Brzezińskiego, dwulitrowy diesel ma tyle mocy, ile byśmy oczekiwali od takiej jednostki. Przyspiesza sprawnie „od samego dołu” i jest do tego nieźle wyciszony. Pod konsolą umieszczono przełącznik systemu DNA – działa dokładnie tak jak chip poprawiający osiągi, tyle że można go w dowolnej chwili włączyć lub wyłączyć. Aktywacji trybu Dynamic towarzyszy animacja przedstawiająca na ekranie m.in. aktualne ciśnienie doładowania. Wolimy klasyczny zegar lub... poprzestańmy na realnych doznaniach z jazdy. - Przesuwamy więc dźwigienkę i w tym momencie samochód zaczyna rwać do przodu. Każde muśnięcie pedału gazu powoduje wyczuwalne szarpnięcie, gwałtowne przyspieszanie. Wyprzedzanie przy dużej prędkości? Sama przyjemność! Aż dziwne, że 2-litrowy diesel wytrzymuje takie obciążenia! To jednak dobre poza miastem przy większej prędkości. W mieście szybko się nudzi – nie sposób jechać płynnie, a ponadto lepiej nie przeciążać sprzęgła. Gdy zastanowimy się, dlaczego „dynamiczne” oprogramowanie nie jest włączone na stałe, szybko dojdziemy do wniosku, że po pierwsze, na dłuższą metę nie wytrzymałby tego silnik, skrzynia biegów i sprzęgło, a po drugie – ludzie. Niektórym będzie się jednak podobać zdecydowana reakcja na gaz, która sprawia wrażenie, że mamy do dyspozycji jeszcze więcej mocy niż w rzeczywistości – ocenia red. Brzezinski.
- Co kto lubi. Wyłączamy więc tryb Dynamic i mamy też ochotę dezaktywować system start-stop. Po każdym uruchomieniu silnika układ włącza się domyślnie i jeśli nie chcemy go używać, trzeba „odkliknąć” specjalny klawisz. W Alfie start-stop nie działa najlepiej. System wyłącza silnik, gdy zatrzymamy się na światłach, i po wciśnięciu sprzęgła natychmiast uruchamia. Jeśli jednak nie wciśniemy pedału do oporu, szybko wrzucimy bieg i spróbujemy ruszyć, silnik nie odpali lub zgaśnie. Działa to dobrze, o ile nie wykonujemy gwałtownych ruchów. Jeśli jeździmy na słuch i mamy na uwadze przede wszystkim przyjemność z jazdy, osiągnięcie – nawet w przybliżeniu – deklarowanego przez producenta poziomu spalania nie jest możliwe. W każdych warunkach wychodzi o 30-40 proc. więcej. Aby zbliżyć się do spalania „fabrycznego”, przy 60-70 km/h musimy mieć włączony 6. bieg. Trochę to męczące – czytamy w AŚ. Zdaniem testujących Alfa lubi zakręty i to się czuje, ale można odnieść wrażenie, że układ kierowniczy działa sobie, a my sobie – nie daje wyczucia drogi. Jeśli mamy gdzie się rozpędzić, o wiele większą przyjemność sprawi jazda w trybie Dynamic – wzrostowi momentu obrotowego towarzyszy zmiana siły wspomagania kierownicy i opóźnienie reakcji ESP. Trzeba o tym wiedzieć, by nie przeszarżować. Jadąc dynamicznie po krętej drodze, można chwilami poczuć lekkie uślizgi tylnej osi. Super! Niestety, lepiej, gdy droga jest gładka. Alfa nie lubi dziur (słychać je i czuć) i nienawidzi poprzecznych garbów. Zawieszenie, gdy najeżdżamy na „śpiącego policjanta”, potrafi dobić już przy 20 km/h. 170-konna Giulietta sprawia dużo przyjemności, a jednak czegoś brakuje. Mocy na pewno nie, raczej możliwości wkręcania silnika na wysokie obroty, gwarantowanej przez jednostki benzynowe. W przypadku diesla nie warto też przeceniać niskiego spalania, o którym zapewniają dane techniczne.
- Serce podpowiada: kup Giuliettę, ale rozsądek radzi wybrać coś innego. Jeśli serce i rozsądek zawrą kompromis, kupimy Giuliettę z silnikiem benzynowym. Diesel jest wprawdzie mocny, spala mniej niż benzynowy odpowiednik, ale gdzie sportowe brzmienie? A przecież Giulietta to auto nie dla przedstawiciela handlowego – ma sprawiać przyjemność, a nie oszczędzać paliwo – podsumowuje red. Maciej Brzeziński.
Alfa Romeo Giulietta – DANE TECHNICZNE
Alfa Romeo Giulietta (2011) | DANE TECHNICZNE |
NADWOZIE | |
Rodzaj | hatchback |
Długość / szerokość / wysokość (metry) | 4,351/1,798/1,465 |
Rozstaw osi (metry) | 2,634 |
Masa własna (tony) | 1,365 |
Pojemność bagażnika (litry) | 350 |
Pojemność zbiornika paliwa (litry) | 60 |
SILNIK | MultiAir |
Paliwo | Benzyna bezołowiowa 95 |
Liczba cylindrów | 4 (rzędowo) |
Moment obrotowy (Nm) | 250 (2500 obr./min) |
Moc (kW / KM) | 125 / 170 (5500 obr./min) |
OSIĄGI | |
Szybkość maksymalna (km/h) | 218 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 7,8 |
ZUŻYCIE PALIWA (dane producenta) | |
Cykl miejski (litry/100 km) | 7,8 |
Cykl pozamiejski (litry/100 km) | 4,6 |
Cykl mieszany (litry/100 km) | 5,8 |
CENA | |
grudzień 2011 | 72,9 tys. zł |
DODATKI | |
Ksenony (zł) | 3850 zł |
Nawigacja (zł) | 6000 zł |
Skórzana tapicerka | 5000 zł |
Alfa Romeo Giulietta - SPALANIE
Według danych producenta, Alfa Romeo Giulietta z silnikiem benzynowym 1.4 MultiAir o mocy 170 KM spala: 7,8 litra/100 km w cyklu miejskim, 4,6 litra/100 km w cyklu pozamiejskim i 5,8 litra/100 km w cyklu mieszanym.
Według opinii w portalu Autocentrum.pl, Alfa Romeo Giulietta z silnikiem 1,4 litra pali:
* ŚREDNIO - 7,5 litra / 100 km
* W MIEŚCIE - 9,0 l/100 km
* W TRASIE - 6,2 l/100 km
Alfa Romeo Giulietta (2011) – CENA
W polskich salonach Alfa Romeo Giulietta w wersji Progression Q2, z podstawowym, ale doładowanym silnikiem benzynowym 1.4 120 KM kosztuje 65 900 zł. Opisywana przez nas wersja Progression Q2 z nowym silnikiem benzynowym MultiAir 1.4 170 KM oraz z systemem Start/Stop kosztuje 72 900 zł.
Alfa Romeo Giulietta - CENA za Otomoto.pl i moto.gratka.pl:
>>> Alfa Romeo Giulietta 2011 r. – cena od 54,5 tys. zł
>>> Alfa Romeo 147 2007 r. – cena od 23 tys. zł