Rynek pojazdów ewoluuje. SUV-y dosłownie detronizują inne segmenty, które do tej pory były poważane wśród klientów. Już w tym momencie odpowiadają za 46 procent europejskiego rynku nowych samochodów i z roku na rok zabierają jego coraz większą część. Z tego względu postanowiliśmy sprawdzić, która technologia obecnie jest najbardziej opłacalna pod względem ceny zakupu, zasięgów czy zużycia paliwa. Do porównania wybraliśmy trzy auta typu SUV: Toyotę RAV4 z klasyczną hybrydą, Skodę Kodiaq napędzaną jednostką benzynową oraz DS 7 Corssback z hybrydą doładowywaną z gniazdka. Każde z tych aut cechujących się innym rodzajem napędu, zostało sprawdzone w tych samych warunkach.
Przeczytaj: Te SUV-y odniosły olbrzymi sukces. W czym tkwi ich siła? Volkswagen Tiguan & Volvo XC60
Skodę Kodiaq napędzała najbardziej klasyczna jednostka, a mianowicie popularna benzyna 1.5 TSI o mocy 150 KM. Toyota RAV4 była wyposażona w pracujący w cyklu Atkinsona układ 2.5 Hybrid Dynamic Force o mocy 222 KM w połączeniu z napędem AWD-i oraz bezstopniową skrzynią e-CVT. 300-konny francuski DS 7 Crossback E-Tense wykorzystywał do odpychania się zestaw jednostki benzynowej o pojemności 1.6 litra oraz dwóch silników elektrycznych i możliwości zewnętrznego ładowania baterii.
Te układy napędowe charakteryzują się różnymi mocami (od 150 do 300 KM), jednakże są zwieńczeniem ostatnich lat rozwoju motoryzacji. Każdy z nich spełnia normę emisji spalin Euro 6d i został zoptymalizowany pod kątem emisji substancji szkodliwych spalin, zużycia paliwa oraz osiągów.
Dane techniczne
Skoda Kodiaq |
Toyota RAV4 |
DS7 Crossback E-Tense |
|
---|---|---|---|
Objętość skokowa silnik spalinowy |
1498 ccm |
2494 ccm |
1598 ccm |
Moc silnik spalinowy |
150 KM przy 5000 obr/min |
178 KM przy 6000 obr/min |
200 KM przy 5500 obr/min |
Moment obrotowy silnik spalinowy |
250 Nm przy 1500-3500 obr/min |
221 Nm przy 3600-5200 obr/min |
300 Nm od 3000 obr/min |
Moc silnik elektryczny |
– |
120 KM |
110 KM przy 2500 obr/min |
Moment obrotowy silnik elektryczny |
– |
202 Nm |
320 Nm przy 2500 obr/min |
Łączna moc |
150 KM |
222 KM |
300 KM |
Różne zużycie paliwa
Jak zastosowane technologie napędu w testowanych pojazdów wpływają na zużycie paliwa? Porównania dokonano zarówno w mieście, na trasie oraz w całym przejechanym dystansie. W efekcie udało się stworzyć porównanie trzech napędów przy takich samych warunkach brzegowych (obciążenie pojazdu, liczba pasażerów, trasa czy styl jazdy, ten sam kierowca).
Zobacz: Nie ścigaj się z nimi spod świateł! Suzuki Across Plug-in Hybrid i-AWD & Peugeot 3008 HYbrid4 - OPINIA
Okazało się, że w mieście benzynowa Skoda Kodiaq (która przy okazji jest najlżejsza – 1581 kg) była najbardziej paliwożerna (8 litrów na 100 kilometrów). O nieco ponad 2,5 litra mniej zużyła hybrydowa Toyota RAV4 (5,4 l/100 km), a najmniej „pochłonął” DS7 Crossback, któremu wystarczyło 2,5 l/100 km do pokonania trasy testowej. Wynik ostatniego auta został osiągnięty przy naładowanym akumulatorze. Dlatego tą samą trasę pokonano również w warunkach rozładowanej baterii. Zwiększone wykorzystanie silnika spalinowego (1.6-litra o mocy 200 KM) spowodowało, że zużycie paliwa wzrosło do 7,1 l/100 km.
Kolejną próbą było zużycie paliwa na trasie. W tym celu pokonany został każdym samochodem odcinek 100 km przy stałej prędkości 140 km/h (maksymalna dozwolona prędkość jazdy na autostradzie). W tej konkurencji najlepsza okazała się Skoda. Uzyskała wynik 7,2 litra na 100 km. Następnie uplasowała się Toyota (7,8 l/100 km), a na końcu DS (8,5 l/100 km).
W teście mieszanym (połączenie jazdy w trasie i w mieście) najlepszy wynik osiągnęła Toyota RAV4, która na dystansie blisko tysiąca kilometrów zużyła jedynie 6,5 litra/100 km. Zbliżone do siebie wartości miały Skoda i DS – odpowiednio 7,7 l/100 km i 7,8 l/100 km.
Zużycie paliwa
Skoda Kodiaq |
Toyota RAV4 |
DS 7 Crossback E-Tense |
|
---|---|---|---|
Zużycie paliwa w mieście |
8,0 l/100 km |
5,4 l/100 km |
2,5 l/100 km – przy naładowanym akumulatorze 7,1 l/100 km – przy rozładowanym akumulatorze |
Zużycie paliwa w trasie |
7,2 l/100 km |
7,8 l/100 km |
8,5 l/100 km |
Zużycie paliwa z 1000 km |
7,7 l/100 km |
6,5 l/100 km |
7,8 l/100 km |
Jeżdżące kredensy
Przy okazji dyskusji na temat SUV-ów, nie można zapomnieć o ich głównych walorach. Wielu kierowców argumentuje ich zalety wyższą pozycją za kierownicą, łatwością wsiadania czy zwiększonym bezpieczeństwem. Inni z kolei zwracają uwagę na przestrzeń we wnętrzu oraz pojemność bagażnika.
Polecamy: Kopiuj-wklej? Znajdź 5 różnic! Hybrydowe Suzuki Across i Toyota RAV4 - TEST, OPINIA
Testowej trójce, nie można odmówić przestronności. Liderem pod tym względem jest Skoda. Model Kodiaq oferujący 835 litrów przestrzeni bagażowej bije na głowę rywali. Jest to o ponad 250 litrów więcej niż w Toyocie (580 litrów) oraz o 280 litrów więcej niż w DS 7 Crossback (555 litrów). Warto dodać, że w aucie od marki DS Automobiles, konieczność „upchnięcia” baterii o pojemności 13,2 kWh netto, nie wpłynęło na możliwości przewozowe. Czysto benzynowa odmiana DS 7 Crossback również oferuje 555 litrów przestrzeni bagażowej.
Skoda Kodiaq |
Toyota RAV4 |
DS 7 Crossback E-Tense |
|
Pojemność bagażnika |
835 l |
580 l |
555 l |
Cena zależne od napędu i wersji
Auta, które mieliśmy okazję testować nie należą do najtańszych. Najbardziej opłacalnym w zakupie pojazdem okazała się Skoda, która w odmianie Laurin & Klement z silnikiem 1.5 TSI, automatyczną skrzynią biegów i przygotowaniem do przewozu 7-osób, kosztuje od 165 300 zł. Nieco droższa była Toyota. Hybryda w wariancie Selection i układem napędu na cztery koła i-AWD, stanowi wydatek minimum 172 329 zł. Najdrożej wyceniono DS 7 Crossback E-Tense. Dwa dodatkowe silniki elektryczne, możliwość ładowania z zewnętrznego źródła ładowania oraz moc 300-koni mechanicznych, w opcji Louvre (osobny test tego samochodu TUTAJ), wyceniono na minimum 296 900 zł.
Skoda Kodiaq |
Toyota RAV4 |
DS 7 Crossback E-Tense |
|
---|---|---|---|
Cena wersji podstawowej |
od 107 550 zł (1.5 TSI 150 KM – benzyna) |
od 113 900 zł (2.0l 175 KM – benzyna) |
od 152 400 zł (1.2 Pure Tech 130 KM – benzyna) |
Cena wariantu testowego |
od 165 300 zł |
od 172 329 zł |
od 296 900 zł |
Który napęd wybrać?
Każda z zaprezentowanych technologii ma swoje zalety. Biorąc pod uwagę ogólny trend kupowania samochodów, SUV-y tej wielkości nigdy nie są w podstawowych odmianach. Tym samym różnica w cenie np. między Skodą a Toyotą jest mało znacząca. O wiele bardziej bije po kieszeni wybór DS 7 Crossback. Hybryda plug-in mimo swoich ekologicznych założeń, nie jest tworem doskonałym. Przez zwiększoną masę (akumulatory) zużywa więcej paliwa na trasie. Do tego zalety jazdy na samym prądzie są dobre, jeżeli zarówno w domu, jak i w pracy jesteśmy w stanie się ładować. Realny zasięg ok. 40-42 km nie zawsze wystarcza, aby dotrzeć do wyznaczonego celu bez używania silnika spalinowego. Jeśli auto ma jeździć także poza miastem, rozsądniejszym wyborem będzie hybryda od Toyoty. Klasyczny układ w który kierowca nie musi ingerować jest prostym i logicznym rozwiązaniem, a przy tym oszczędnym w mieście. Na trasie może jedynie irytować ciągły dźwięk przy rozpędzaniu się (charakterystyczne buczenie pracy bezstopniowej skrzyni). Jest to jednak do zaakceptowania.
Zobacz również: Ma 300 koni i noktowizor! TEST, OPINIA - DS 7 Crossback Louvre E-Tense 4x4
Na koniec pozostaje klasyczna benzyna. To rozwiązanie nadal się sprawdza. Przy odpowiedniej jeździe potrafi być ekonomiczna i w razie potrzeby zapewni możliwość szybszej jazdy. Jest też najbardziej przetestowanym rozwiązaniem. Jednostki tłokowe rozwija się od lat i mniej więcej wiadomo czego można się po nich spodziewać. Jednak mimo wielu zalet i dopracowania tych konstrukcji, tak aby spełniały rygorystyczne normy emisji spalin, trzeba brać pod uwagę, że będą one coraz bardziej wypierane z miast. Z tego względu warto się zastanowić czy ten wybór jest na dekady, czy tylko na 3-4 lata. Jeżeli ktoś rozważa ten drugi przypadek, a nie chce wydawać dużych pieniędzy na zakup pojazdu, raczej powinien zdecydować się na klasyczną benzynę albo hybrydę. Odmiana plug-in w tym przypadku jest po prostu za droga. Będzie natomiast dobrym rozwiązaniem w sytuacji, kiedy pojawią się w Polsce strefy czystego transportu, a hybrydy plug-in umożliwiające jazdę w trybie bezemisyjnym, będą mogły do nich wjechać bez dodatkowych opłat.