Driveguard, bo tak nazywa się opona produkcji Bridgestone, może spowodować niemałe zamieszanie wśród konkurencji. Pozwala ona bowiem przejechać 80 kilometrów (z prędkością 80 km/h) po całkowitym przebiciu gumy. Oczywiście nie jest to jeszcze produkt pozwalający zupełnie zapomnieć o wizytach u wulkanizatora, lecz warto zauważyć, że 72% kobiet nie zmienia samodzielnie koła, a ponad 30% kierowców nie czuje się bezpiecznie poruszając się na dojazdówkach. 80 kilometrów to rozsądny wynik pozwalający dojechać do domu czy serwisu.
Zobacz też: Volkswagen sprzeda Ducati by spłacić długi?
Aby zrozumieć jak działa Driveguard, warto zastanowić się jak pracuje tradycyjna opona. Cały ciężar samochodu oparty jest na poduszce powietrznej, która utrzymywana jest przez oponę. W przypadku przebicia (lub niskiego ciśnienia w kole) waga auta opiera się na gumie (która nie jest przystosowana do takich przeciążeń), lub co gorsza, na feldze. Oprócz uszkodzeń mechanicznych, w takim wypadku opona musi jeszcze zmagać się ze znacznie większą temperaturą pracy.
Dlatego też Bridgestone wzmocnił bok opony, dzięki czemu jest ona w stanie udźwignąć (przynajmniej przez jakiś czas) ciężar auta. Dodatkowo, poliestrowe opasanie podwyższa jej odporność na temperaturę. Ale to nie wszystko – gdy Driveguard straci ciśnienie, z jego boków, pod wpływem ciężaru auta, wysuwają się małe żeberka chłodzące, które zakłócając bieg powietrza pomagają gumie wytracić temperaturę.
Czy wiesz na co zwrócić uwagę przy zakupie opon letnich?
Najciekawszą informacją jest fakt, że Driveguard zachowuje się jak tradycyjna opona – nie ma większych oporów toczenia i rewelacyjnie radzi sobie z odprowadzaniem wody. Co chyba najważniejsze, nie szumi podczas jazdy i można ją naprawić u każdego wulkanizatora. A jak zachowuje się po przebiciu?
Najważniejszym elementem w takiej sytuacji jest czujnik ciśnienia. Po przebiciu możemy nawet nie zauważyć, że w kole nie ma powietrza, niezależnie czy na postoju czy podczas jazdy. Przebita opona Driveguard nie sprawia, że auto ściąga na jedną ze stron, a "pływania" koła zwykły kierowca po prostu nie zauważy. W zależności od asfaltu, Driveguard może nie wydawać żadnych niepokojących odgłosów. Na gładkiej autostradowej powierzchni mówimy raczej o jednostajnym szumie, który nie przebije się przez wygłuszenia w autach z klasy wyższej.
Pisaliśmy o: Chcą opon premium, a wybierają budżetowe
Bridgestone twierdzi, że bez problemu przejedziemy 80 kilometrów z prędkością 80 km/h. Podczas testów okazało się, że opona jest w stanie utrzymać auto nawet przy wyższych prędkosciach, ale nie były to wyniki, które gwarantowałyby pełne bezpieczeństwo. Czy podobnie jest z dystansem? Jeśli nie będziemy przeciążać opony, może wytrzymać ona nawet nieco więcej niż promowane 80 kilometrów, lecz ponownie, chodzi o względy bezpieczeństwa. Poza tym, trudno wyobrazić sobie brak wulkanizatora w takiej odległości od miejsca zdarzenia.
Opona Driveguard dostępna będzie zarówno jako guma letnia (19 rozmiarów) i zimowa (11 rozmiarów). Bridgestone przygotował ofertę zaczynającą się na wymiarach 185/65R15, na 245/40R18 kończąc. Jak Driveguard prezentuje się pod względem ceny? Bridgestone mówi, że będzie ona droższa od konkurencji o... 7 do 10%. Biorąc pod uwagę wygodę jaką oferuje (i świetne zachowanie na mokrej nawierzchni!), okazuje się być niezwykle ciekawą pozycją na rynku.