TEST samochodu BYD e6 - pierwsza jazda elektrycznym autem z Chin - ZDJĘCIA

2013-06-14 12:20

Chiński BYD - producent baterii i akumulatorów do urządzeń elektrycznych - od 10 lat prężnie rozwija dział BYD Auto, tworząc m.in. samochody w pełni napędzie energią elektryczną. Firma po długotrwałym procesie przyznawania europejskiej homologacji dla osobowego modelu e6 oraz autobusu K9, uzyskała niezbędne zezwolenia, i szykuje się na wprowadzenie do sprzedaży swoich pojazdów na Starym Kontynencie. Co ciekawe, Polska jest jednym z pierwszych europejskich krajów, do których trafią pojazdy marki BYD.

Nazwa BYD to skrót pochodzący od Build Your Dreams, co w tłumaczeniu na język polski oznacza Buduj Swoje Marzenia. Chińska firma specjalizująca się od 1995 roku w produkcji baterii i akumulatorów, będąca dziś światowym liderem w tej dziedzinie, od dziesięciu lat inwestuje w przemysł motoryzacyjny. Produkuje samochody osobowe z konwencjonalnymi silnikami benzynowymi, a także zasilane jednostkami hybrydowymi i elektrycznymi (z powodzeniem sprzedawane na rodzimym chińskim rynku). W swojej ofercie posiada pojazdy różnych segmentów, w tym także autobusy.

BYD mając w dorobku duże doświadczenie w dziedzinie zasilania energią elektryczną, wkroczył do Europy. Na Ukrainie już sprzedawane są zasilane energią elektryczną pojazdy BYD e6, a kolejny cel to Polska, Litwa, Łotwa i Estonia. Oficjalnym przedstawicielem chińskiej marki na te kraje, jest obecnie firma Automotive Europe Corporation. 21 maja 2013 roku osobowy model BYD e6 oraz autobus BYD K9, otrzymały europejską homologację, a co za tym idzie, pojazdy te mogą być ze swobodą rejestrowane w Polsce i innych krajach Europy. Redakcja SuperAuto24.pl zaciekawiona egzotycznym BYD-em, postanowiła sprawdzić jak ten samochód przedstawia się w rzeczywistości oraz przekonać się, co oferuje kierowcy na drodze.

Wyglądający jak połączenie minivana z crossoverem BYD e6, to 5-miejscowy w pełni elektryczny osobowy wóz, wytwarzany w Chinach od 2008 roku. Karoseria auta pod względem stylistycznym przedstawia się jak europejski projekt z początku XXI wieku, przez co znacznie odbiega od panujących obecnie trendów. Na kwadratowym nadwoziu pozbawionym wyraźnych cech charakterystycznych, raczej trudno zawiesić z ciekawością oko. Klasyczna bryła postawiona na balonowym ogumieniu 17-calowych obręczy, na dodatek sprawia wrażenie przyciężkiej. Niestety dokładnie taka się też okazuje w rzeczywistości, bo waga pojazdu wynosi aż 2360 kg, co jest ogromną masą, jak na pojazd przeznaczony do miejskiego ruchu. Ten ogromny wynik powoduje duża liczba akumulatorów.

Do napędu wykorzystano silnik elektryczny o zerowej emisji CO2. Maksymalna moc motoru 90 kW (122 KM) jest czerpana z baterii litowo-żelazowo-fosforanowych. Moc ta przenoszona na koła przednie, przez bezstopniową skrzynię, w tak ciężkim aucie nie jest jednak odczuwalna. Z pomocą przychodzi maksymalny moment obrotowy wynoszący 450 Nm, oferowany już od pierwszego naciśnięcia pedału przyspieszenia. Po depnięciu gazu w podłogę BYD e6 sprawnie rusza z miejsca, ale na pokładzie niewiele się dzieje, bo prędkość rozwijana jest równomiernie, bez wystrzałów przypływu energii. Nie można liczyć przy tym na dźwięki, bo zamiast warkotu, do uszu dochodzi cichy świst. W jakim czasie osiągane jest pierwsze 100 km/h? Producent podaje, że w 10 sekund, ale my mieliśmy wrażenie, że czas ten jest znacznie dłuższy, ale własnego pomiaru nie dokonaliśmy. Zapotrzebowanie na energię według danych producenta to 21,5 kW na każde 100 km. O wszystkim co się dzieje między przednimi kołami, informuje zestaw graficznych wyświetlaczy. Wskazania pokazują ile prądu samochód wykorzystuje w danym momencie, kiedy energia jest odzyskiwana, czy prezentują pozostały dystans do pokonania. Są także takie informacje jak ciśnienie w powietrza w każdym z kół, wybór poszczególnego biegu, czy temperatura zewnętrza oraz panująca wewnątrz kabiny. Prędkość maksymalna z jaką BYD e6 jest w stanie pojechać, to aż 140 km/h (my przez brak możliwości podczas testowej jazdy rozpędziliśmy się do 115 km/h).

Największą zaletą jest fenomenalny zasięg (jak na auto elektryczne). Po jednym pełnym cyklu ładowania wozem można pokonać w mieście dystans nawet 300 kilometrów. To dlatego, że konstruktorzy pomyśleli o odzyskiwaniu energii z hamowania, co nie tylko zwiększa efektywność całego układu napędowego, ale też wydłuża zasięg. Bez używania rekuperacji w trasie, dystans maleje do 250 km. Czas ładownia uzależniony jest od stosowanej ładowarki. Standardowe doładowywanie z domowego gniazdka elektrycznego o napięciu 230V trwa najdłużej. W przypadku ładowarki o mocy 10 kW, podłączanej do prądu trójfazowego o napięciu 360V, ładowanie wynosi 6 godzin, a przy stosowaniu najmocniejszej stacji szybkiego ładowania 100 kW, pełny cykl osiąga się już w 40 minut. Testowany w Polsce egzemplarz posiadał na wyposażeniu szybką ładowarkę o mocy 40 kW, pozwalającą naładować w pełni akumulatory w czasie 2 godzin. Baterie dla obniżenia środka ciężkości zamontowano w płycie podłogowej. Dzięki temu wóz w zakrętach pozostaje stabilny, ale przy niespodziewanych manewrach wykazywanie nerwowości wyraźnie daje się odczuć. Auto jest wygodne, bo przyjemnie i cicho pokonuje nierówności dróg. Niezależne zawieszenie wahaczowe montowane zarówno z przodu, jak i z tyłu, w duecie z wielkimi oponami o rozmiarze 235/65 R17, skutecznie amortyzuje napotykane przeszkody.

Duże rozmiary nadwozia samochodu wpływają na komfortowe podróżowanie. Rozstaw osi wynoszący 2830 mm przekłada się na dużą przestrzeń panującą w kabinie. Tutaj nawet pięć osób nie będzie narzekać na brak miejsca. Kanapa jest jak najbardziej obszerna i nie można przyczepić się do objętości oferowanej na głowy, łokcie, czy nogi. Z przodu placu jest aż nadto. Fotele są szerokie z długimi siedziskami i oparciami, ale za to nie oferują w ogóle trzymana bocznego. Ich regulacja jest tylko dwustopniowa, przez co nie da się ani obniżyć pozycji, ani jej podnieść. Ogólnie za kierownicą siedzi się wysoko jak w vanie, co wpływa na dobry widok tego, co rozpościera się przed szybą. Dobrze wypada szeroki podłokietniku z przepastnym schowkiem, i uchwytami dla pojemników z napojami. Zaleta to także całkiem niezła widoczność w każdą ze stron, dzięki dobremu przeszkleniu kabiny. W bagażniku podobnie jak w części pasażerskiej zmieści się naprawdę wiele.

Sama deska rozdzielcza wygląda estetycznie, a sposobem ułożenia przyrządów przedstawia się bardzo amerykańsko. Praktycznie wszystkie elementy do obsługi urządzeń zlokalizowano na środkowej konsoli. Zamiast lewarka zmiany biegów, kierowca ma pod ręką niewielki dżojstik, umożliwiający wybór jednego z trzech przełożeń bezstopniowej skrzyni. Sposób wykończenia trochę przypomina auta wyższej klasy, bo we wnętrzu dominują miłe dla oka jasne kolory i porządna skórzana tapicerka. Materiały, z których wykonano poszycia są dobrej jakości i wyglądają na trwałe. Wyposażenie także nawiązuje do droższych modeli, bo do dyspozycji jest pełna elektryka, klimatyzacja, zabudowany radioodtwarzacz, tempomat, bezkluczykowy system dostępu do auta, światła do jazdy dziennej LED, kierunkowskazy w lusterkach, czy 6 poduszek powietrznych. W opcji dostępny ma być wysokiej jakości sprzęt audio marki Infinity, duży ekran dotykowy nawigacji satelitarnej, a nawet kamery podnoszące komfort parkowania.

Przestronna kabina i spory kufer pozwalają traktować BYD-a jako niemal pełnowartościowy samochód rodzinny, przeznaczony nie tylko do poruszania się po mieście. Auto jest komfortowe, bardzo ciche, a przez wyeliminowanie różnych eksploatacyjnych części konwencjonalnego samochodu, staje się niemalże bezobsługowe. Dzięki sporemu zasięgowi 300 km można spokojnie wybrać się takim BYD-em gdzieś dalej na weekend, pod warunkiem, że po dojechaniu na miejsce, będzie możliwość jego ponownego doładowania. Niestety w Polsce nawet w dużych miastach wciąż niewiele jest specjalnych stacji ładujących, przez co czerpanie energii pozostaje głównie z własnych domowych gospodarstw.

Najważniejsze pytanie to jednak ile takie elektryczne chińskie "cudo" kosztuje? Tego niestety jeszcze nie wiemy, bo wóz mimo uzyskanej homologacji na Europę, na razie nie został wyceniony. Z rozmów z osobą pracującą dla Automotive Europe Corporation dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że cena prezentowanego w naszym teście BYD-a e6, wyniesie sporo powyżej 100 tys. zł. Jak będzie naprawdę, dowiemy się niebawem.

BYD e6 - DANE TECHNICZNE

długość 4530 mm
szerokość 1822 mm
wysokość 1723 mm
rozstaw osi 2830 mm
rozstaw kół (przód/tył) 1556 mm/1558 mm
prześwit 138 mm
średnica zawracania 11 metrów
masa własna 2360 kg
rozmiar opon 235/65 R17
prędkość maksymalna
140 km/h
zasięg 300 km
moc silnika 90 kW (122 KM)
moment obrotowy 450 Nm
zawieszenie przednie
niezależne wahaczowe
zawieszenie tylne niezależne wahaczowe
układ kierowniczy elektryczne wspomaganie
ładowanie szybkie ładowanie szybkie
rodzaj 100 kW
moc 40 minut
ładowanie standardowe ładowanie standardowe
rodzaj 10 kW
moc 6 godzin

.