Pierwsza generacja Forda Focusa była samochodem przełomowym. Po pierwsze auto zastępowało bardzo popularnego, ale także mocno wysłużonego Escorta, a po drugie od strony stylistycznej samochód był swego rodzaju szokiem. Szokiem, dla wszystkich tych, którzy nie sądzili, że kompaktowe auto dla ludu, produkowane w latach 90-tych może tak świetnie wyglądać!
Zobacz również: Spodoba się żonie i sprawdzi się na torze. Ford Focus ST kombi 2.0 EcoBlue 190 KM MT6
Focus pierwszej generacji przebojem wdarł się na rynek. Przyćmiewał swoją urodą Golfa i spółkę oraz pokazywał, że styliści Forda mają odwagę, fantazję oraz to coś, czego brakowało twórcom innych kompaktowych aut sprzed 20 lat.
Charakterny kompakt
Świetny, dynamiczny i bardzo świeży design pierwszej generacji Forda Focusa idealnie współgrał z mocnym silnikiem umieszczonym pod maską. Co prawda podstawowe odmiany posiadały ledwie 75-konne motory, ale wersja ST zaspokajała potrzeby wszystkich. Wszystkich tych, którzy od auta oczekiwali nie tylko atrakcyjnego wyglądu, ale także ponadprzeciętnych osiągów.
Polecamy: Ma przedni napęd, ale i tak lata bokiem. Ford Focus ST 2.3 EcoBoost 280 KM 6MT - TEST, OPINIA, WIDEO
Pod maskę pierwszej historycznej odmiany Focusa ST trafił 2-litrowy wolnossący silnik benzynowy o mocy 170 KM. To właśnie ze względu na moc jednostki napędowej pełna nazwa usportowionej wersji amerykańskiego auta brzmi ST170. Mocny motor zapewniał bardzo dobre jak na owe czasy osiągi. Pierwsze 100 km/h pojawiało się na liczniku po nieco ponad 8 sekundach. Prędkość maksymalna oscylowała w granicach 220 km/h. Napęd przenoszony był na koła przedniej osi za pośrednictwem manualnej 6-biegowej przekładni. Przysłowiową robotę robiło także wielowahaczowe zawieszenie, dzięki któremu usportowiony Focus prowadził się jak po sznurku.
Mocny silnik oraz zmiany w mechanice nie szły w parze ze zmianami stylistycznymi. Odmiana ST170 nie miała krzykliwych spojlerów czy zderzaków. Była dość anonimowa. Na dodatek jako jedyna ze wszystkich generacji dostępna była w trzech rodzajach nadwozia – jako kombi oraz 3- lub 5-drzwiowy hatchback.
i
Pomarańczowe turbo
Gdy w 2004 roku debiutował Ford Focus drugiej generacji, pewnym było, że jego usportowiona odmiana także pojawi się w ofercie. W przeciwieństwie do poprzednika ST mk. II nie był oferowany w wersji kombi. Usportowiona odmiana dostępna była tylko jako 3- lub 5-drzwiowy hatchback.
Nowy Focus ST podobnie jak jego protoplasta nie krzyczał spojlerami oraz dodatkami stylistycznymi. Potencjał auta zdradzały jedynie rozstawione na krańcach tylnego zderzaka dwie końcówki układu wydechowego oraz... pomarańczowy kolor nadwozia nazwany Eelctric Orange. Kolor, który stał się znakiem charakterystycznym dla wszystkich późniejszych Focusów ST.
Nie przegap: TEST, OPINIA - Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost 200 KM 6MT
Charakterystyczny i zarazem jedyny w swoim rodzaju był także silnik napędzający Forda Focusa ST drugiej generacji. 2.5-litrowa benzynowa jednostka wspomagana turbosprężarką miała 5 cylindrów oraz generowała bardzo charakterny dźwięk. Moc? 225 KM. 0-100 km/h? W 6,8 sekundy. Sportowego charakteru dodawały mocno wyprofilowane fotele Recaro oraz trzy dodatkowe zegary we wnętrzu pokazujące m.in. ciśnienie doładowania czy temperaturę oleju.
Ciekawostką jest fakt, że mocny i charakterny silnik napędzający drugą generację Focusa ST napędzał także topowe odmiany... rodzinnego S-Maxa oraz Kugi. Silnik ten można było spotkać także pod maskami niektórych modeli Volvo.
i
Nowa era
Ford Focus ST trzeciej generacji był swoistą rewolucją. Z oferty Focusa zniknęła wersja 3-drzwiowa. Pozostały w niej tylko 5-drzwiowy hatchback, 4-drzwiowy sedan oraz rodzinne kombi. Odmiana ST była dostępna w pierwszej i ostatniej z wyżej wymienionych wersji. Na dodatek po raz pierwszy w historii pojawiła się wysokoprężna odmiana ST mająca pod maską 2-litrowego turbodiesla. Fani mocniejszych wrażeń nie mogli czuć się jednak zawiedzeni ponieważ topowa i mocna odmiana benzynowa także była w ofercie.
Polecamy test: Ford Mustang Bullitt 5.0 V8 6MT: gwiazda kina akcji we współczesnym wydaniu - WIDEO
Focus ST mk. III napędzany był 2-litrowym silnikiem z rodziny EcoBoost. W stosunku do poprzednika nowy motor miał o 0,5 litra mniejszą pojemność i o jeden cylinder mniej. Ot, downsizing. Pomimo tego, moc wzrosła do 250 KM. Poprawiły się także osiągi (czas od 0 do 100 km/h skrócił się do 6,5 sekundy). Wnętrze w dalszym ciągu miało na wyposażeniu świetne fotele Recaro, a trzy dodatkowe zegary niezmiennie znajdowały się na szczycie deski rozdzielczej.
i
Historii ciąg dalszy
Najnowsze wcielenie usportowionego Focusa jest ewolucją swojego poprzednika. W ofercie w dalszym ciągu dostępne są dwa rodzaje nadwozia oraz dwie odmiany silnikowe. 2-litrowy turbodiesel ma 190 KM mocy i zapewnia przyzwoite osiągi (7,7 s od 0 do 100 km/h). Niewątpliwym plusem takiego motoru jest umiarkowany apetyt na paliwo. Średnie spalanie poniżej 8 l/100 km było i jest czymś niespotykanym w benzynowych wersjach ST. Chociaż to właśnie benzynowe odmiany cieszą się większym powodzeniem oferując więcej charakteru.
Sprawdziliśmy: Czy Ford Mustang może być autem rodzinnym? Dla chcącego nic trudnego
Benzynowe wcielenie nowego Focusa ST ma 2.3-litrowy silnik z serii EcoBoost. Posiada on 4 cylindry oraz może pochwalić się mocą 280 KM. Po raz pierwszy w historii sprint do 100 km/h w wersji ST możliwy jest poniżej 6 sekund (dokładnie w 5,8 sekundy). We wnętrzu ponownie znalazło się miejsce dla foteli Recaro oraz niewielu dodatków podkreślających wyjątkowość odmiany ST.
Ford Focus w wersji ST od zawsze pobudzał zmysły i gwarantował niepowtarzalne wrażenia z jazdy. Nie należy zapominać, że tak naprawdę to odmiana RS stała na szczycie sportowych możliwości kompaktowego auta z Ameryki. Czy czwarta generacja popularnego Focusa doczeka się także ostrej wersji RS? Czy ST przejmie jej rolę? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niebawem.
