Chevrolet Orlando - WSTĘP
Chevrolet Orlando to pierwszy wielofunkcyjny van marki Chevrolet, jaki pojawił się oficjalnie w Europie. Oznaczenie dla tego modelu Amerykanie zapożyczyli od nazwy miasta położonego na Florydzie. To drugi wóz Chevroleta po modelu Malibu, jaki został nazwany na cześć miejskiej aglomeracji. Auto będące kompaktowym minivanem plasującym się w segmencie K, zaliczyło debiut na Międzynarodowym Salonie Samochodowym Paryż 2010. W sprzedaży na Starym Kontynencie pojawił się już na początku roku 2011.
Pojazd tak naprawdę jest amerykańsko-koreańskim dzieckiem i teoretycznie został stworzony na następcę modelu Chevrolet/Daewoo Tacuma, produkowanego w latach 2000-2008. Koncepcyjnym pierwowzorem był prototyp o nazwie Orlando Concept z 2008 roku, pewne inspiracje zostały też zapożyczone z prototypu GMC Granite. Produkcyjna wersja Orlando została zbudowana na płycie podłogowej GM Delta II, na której bazuje między innymi niezwykle popularny model Cruze. Auto jest również w dużej mierze oparte na tych samych technologicznych komponentach, co kompaktowy brat. Produkcja Orlando zlokalizowana została w zakładach GM w Korei Południowej.
>>> Chevrolet Orlando 1.8 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<
Spory minivan koncernu General Motors to idealna propozycja dla większej rodziny. Orlando dzięki swojej uniwersalności podkreślonej trzema rzędami siedzeń, może przewieźć aż siedem osób. Atrakcyjność pojazdu jeszcze bardziej wzrasta za sprawą bardzo niskiego pułapu cenowego za nowe auto w salonie. To dlatego, że ceny przyzwoicie wyposażonego już seryjnie Orlando, skalkulowano na poziomie mniejszych aut kompaktowych. Konkurenci rynkowi Chevroleta z kategorii 7-miejscowych minivanów to: Fiat Fremont, Renault Grand Scenic, Citroen C4 Picasso, Opel Zafira, Toyota Verso, Volkswagen Touran, Peugeot 5008, Ford S-Max oraz przede wszystkim wchodząca we wrześniu na polski rynek Dacia Lodgy, która pobije wszystkich rywali swoją niską ceną.
WIDEO - zobacz szczegóły Chevroleta Orlando:
Chevrolet Orlando - STYLISTYKA
W porównaniu z konkurencyjnymi dla Orlando minivanami, sylwetka samochodu została nakreślona dość nietypowo. Muskularny i nieco agresywny kształt karoserii więcej ma wspólnego ze pudełkowatym stylem, niż opływowymi liniami. Taki koncept przypomina bardziej charakter crossovera, niż rodzinnego minivana, co bynajmniej nie oznacza, że taka ścieżka designu jest gorsza. Kubaturę nadwozia tu i ówdzie zaokrąglono i podkreślono mocnymi przetłoczeniami, wyraźnymi liniami i mało skomplikowanymi detalami. Takie działanie to typowy zabieg dla wszystkich modeli marki ze złotym krzyżem w logo.
>>> Chevrolet Orlando 1.8 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<
Orlando już z daleka wygląda na solidny samochód. Takie wrażenie na starcie potęguje masywny przód. Część silnikową przykrywa wielka maska obrysowana owalną linią i przebiegającą przez środek dyskretną pionową kreską. Czołowy element to natomiast potężny zderzak zintegrowany ze słusznych rozmiarów grillem, przedzielonym gigantycznym logo marki. Ten element designu wlotu powietrza do silnika dziś znajdziemy w każdym Chevrolecie. Estetyczny smaczek stanowi chromowana obwoluta atrapy, której nie ma wyłącznie w najtańszej wersji wyposażenia LS. Charakteru dodaje malowany na srebrno detal osłony zderzaka pod dolnym wlotem, a funkcjonalności owalne światła przeciwmgłowe rozstawione po bokach (brak w podstawowej wersji LS). Przednie reflektory idealne pasują do całości - są wielkie i zostały zintegrowane z kierunkowskazami. Co ciekawe już w podstawie posiadają przydatną funkcją Follow Me Home.
Muskularny profil sylwetki to znaczne połacie blachy. Okazałe nadwozie Orlando obudowano prawie jak pancerny transporter, pozostawiając niezbyt duże przestrzenie na szyby. Taki ruch stylistów był skrzętnie przemyślany, bo dzięki wysoko umieszczonym oknom bocznym całość wygląda zgrabnie. Patrząc na samochód z boku, w oczy od razu rzucają się ogromne lusterka i masywne przetłoczenia błotników, wykończone plastikowymi elementami będącymi raczej domeną aut typu crossover. Nadkola wyraźnie odcinają się od całości sylwetki dając znać, że mamy do czynienia z typowo napompowanym "amerykańcem".
>>> Chevrolet Orlando 1.8 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 4: Wnętrze, bagażnik i wyposażenie <<<
Wzdłuż karoserii biegną trzy osobne linie. Pierwszą jest kreska startująca od przedniego błotnika, poprowadzona przy linii okien. Druga przecina boczne drzwi i kończy się na tylnych lampach, a trzecia stanowi typowe dla nowych modeli aut wcięcia nad progami. Standardem wyposażenia w każdej wersji rodzinnego Chevroleta są lekko przyciemniane fabrycznie szyby. Chromowana listwa okien (taka jak w modelu testowym) to cecha wyłącznie najbogatszego modelu LTZ. Płaszczyznę blachy dachu pomysłowo przełamano czterema wzdłużnymi zgrubieniami. Po krawędzi dachu biegną fabryczne listwy przystosowane do montażu relingów, które są dostępne w katalogu akcesoriów.
>>> Chevrolet Orlando 1.8 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 5: Bezpieczeństwo i cena <<<
Tył nadwozia zakończono szerokim słupkiem z pionowym przetłoczeniem w połowie i ściętym niemal pionowo "zadkiem". Biało-czerwone klosze lamp przerzucone częściowo w klapę bagażnika, zajmują dużą część powierzchni kufra. Obszerne piąte drzwi otwierające się do góry, posiadają szeroką chromowaną listwę z logo (poza najtańszym modelem LS). Gładkość klapy przełamuje pozioma linia wraz z wnęką na tablicę rejestracyjną. Trzecie światło STOP poprawiające bezpieczeństwo wkomponowano w górną część klapy. Równie masywny jak ten z przodu zderzak, dostał detal w postaci srebrnej osłony, dwa czerwone światełka odblaskowe tuż pod linią klapy oraz umieszczoną po środku lampę cofania i przeciwmgłową.
Nadkola w zależnie od wersji wyposażeniowej mogą skrywać duże rozmiary kół. Podstawowym rozmiarem w Orlando są 16-calowe obręcze stalowe z kołpakami i oponami w rozmiarze 215/60 R16. Aluminiowe felgi 16" są standardem dopiero w modelu LT+. 17-calowe alufelgi to natomiast podstawa najbogatszej wersji wyposażenia LTZ. W innym wypadku dopłata za takie koła wymaga 1 200 zł. Największy 18" rozmiar obręczy ma taką samą cenę jak 17-tki, czyli 1 200 zł. Orlando w naszej wersji testowej skrywał w nadkolach 17-calówki z oponami 225/50 R17.
Chevrolet Orlando - KOLORY NADWOZIA
Orlando jest dostępny w 7 kolorach nadwozia. Bazowy Biały Olympic jako jedyny jest darmowy. Pozostałe sześć lakierów metalizowanych wymaga już od klientów dopłaty w wysokości 2 000 zł. Lakierowane zderzaki to standard każdej wersji, podobnie jak duże boczne lusterka w tej samej barwie. Lakierowanych klamek drzwi, chromowanej klamki bagażnika oraz chromowanej obwoluty wokół grilla, nie znajdziemy tylko w najtańszej wersji LS. Chromowane wykończenie linii okien to cecha najbogatszej wersji LTZ.
Chevrolet Orlando - WYMIARY
Rozstaw osi minivana wynosi 2,76 metra. Taki wymiar sprawia, że miejsca w kabinie dla podróżujących jest naprawdę bardzo dużo. Auto poza tym mierzy: mierzy 4,65 m długości, 2,16 metra szerokości i 1,64 m wysokości. Prześwit wozu wynosi w każdej wersji 123 mm. Masa własna Orlando może się zmieniać, w zależności od wersji wyposażenia i silnika. Najlżejszy model waży 1528 kg, a najcięższy z silnikiem Diesla i automatyczną skrzynią 1659 kg. Maksymalna ładowność waha się od 2160 kg 2291 kilogramów. Masa obciążenia dachu to aż 100 kg. Pojemność bagażnika wynosi 466 litrów, a maksymalnie do linii dachu ma 852 l. Przy wyciągniętych z podłogi siedzeniach wartość maleje do 101 l.
CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 2
W drugim odcinku znajdzie się test jednostki i układu napędowego. Testowy Chevrolet Orlando został wyposażony w podstawowy motor 1.8 o mocy 141 KM. Jak silnik samochodu reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Co myślimy o pracy manualnej skrzyni begów? Jak silnik auta spisywał się w teście drogowym i ile benzyny spala? O tym w 2. odcinku dziennika 7-miejscowego minivana Chevroleta na SuperAuto24.pl.