Nowa Toyota Corolla bez hybrydy? A na dodatek z "manualem"? Grzechem byłoby nie sprawdzić konfiguracji, która pozwala spojrzeć na Corollę z pominięciem aspektu hybrydowego, który od jakiegoś czasu w zasadzie definiuje nowości japońskiego producenta. Czy Corolla Hatchback pozbawiona świetnej hybrydy nadal jest wartym uwagi samochodem?
Sprawdź: Jak przyspiesza hybrydowa Toyota Corolla Hatchback? Ile pali? Sprawdziliśmy to - TEST WIDEO
Choć w porównaniu ze zelektryfikowanymi modelami, spalinowy silnik wydaje się być konserwatywny i tradycyjny, to jednostka o pojemności 1.2 litra wcale taka nie jest. To stosunkowo młody silnik, który zadebiutował w Toyocie Auris poprzedniej generacji. Ma turbodoładowanie i wtrysk bezpośredni, a więc nie ma wiele wspólnego z tradycyjnymi jednostkami, chociażby tymi, które stosowane są od lat w wersjach hybrydowych (test wersji 2.0 Hybrid - SPRAWDŹ).
Trochę ospała
116 KM to optymalna moc do miejskiej jazdy. Jednostka nie ma zbyt mocnego "dołu" i jeździ się z nią trochę jak z silnikiem wolnossącym. Niedostatek momentu i mocy odczujemy w trasie. Corolla 1.2 Turbo nie ma zbyt wiele werwy i pasuje charakterem do mniejszego auta niż Corolla. Maksymalny moment obrotowy wynosi 185 Nm i nie jest to imponujący wynik w klasie kompaktów. Dane techniczne mówią o czasie przyspieszenia do setki równym 9,2 sekundy. Aby uzyskać taki wynik, trzeba się nieźle napocić, bo z reguły ten czas jest bliższy 10 sekundom.
Manualną skrzynię biegów obsługuje się bardzo przyjemnie. Nie ma tu mowy o tęsknocie za automatem, bo w 6-biegowej skrzyni niemal wszystko jest "w sam raz". Skok lewarka, uczucie wrzucania kolejnych biegów i praca sprzęgła - znakomite. Świetne są także automatyczne międzygazy w trybie sportowym - to rozwiązanie jest ułatwieniem także w spokojnej jeździe. Jest więc prawie idealnie. Prawie - bo przełożenia są trochę za długie. Gdyby poszczególne biegi były nieco krótsze, dynamika mogłaby być lepsza i autem jeździłoby się trochę lepiej.
Przyjemnie jeździ
Choć silnik zaznacza swoją obecność charakterystycznym brzmieniem, które określiłbym jako "metaliczne" i "japońskie", auto jest nieźle wyciszone. Podobnie jak hybrydowymi Corollami, w trasie jeździ się nim bardzo przyjemnie. Szósty bieg jest wystarczająco długi, a układ jezdny komfortowy. Niezmiennie będę także chwalił nową Toyotę za dobre prowadzenie i dopracowany układ jezdny, który oferuje niezwykle udany kompromis. Zwinność nieznana z poprzednich generacji sprawia, że Corollą można jeździć z przyjemnością. Pomagają w tym również fotele, które wyglądają co prawda na bardziej sportowe niż są w rzeczywistości, ale zapewniają wystarczające trzymanie boczne.
Zużycie paliwa to jeden z kluczowych argumentów dla klientów, którzy rozważają hybrydy. Choć kompaktowa Toyota z silnikiem 1.2 jest tańsza w zakupie, różnica ma szansę szybko zatrzeć się po uwzględnieniu kosztów eksploatacji. Typowo dla małych, turbodoładowanych silników, zużycie jest mocno zależne od stylu jazdy i tam, gdzie hybryda błyszczy, tam 1.2 turbo blednie, zużywając nawet do 10 l/100 km. Mówimy o dynamicznej, miejskiej jeździe bez oszczędzania auta, ale w Corolli z tą jednostką ciężko "zejść" poniżej 6 l/100 km, niezależnie od warunków jazdy. W trasie, przy autostradowych prędkościach, zużycie paliwa oscyluje wokół 8 l/100 km, choć wystarczy obniżyć prędkość do około 120 km/h, by wynik plasował się między 7 a 7,5 l/100 km. To zużycie odrobinę wyższe nawet od hybrydy. Z uwagi na to, ile paliwa zużywa Corolla, mniejszy jest także zasięg. Wynosi on około 500 km na pełnym baku, dlatego Toyota lepiej sprawdzi się w miejskiej eksploatacji. Dziwi fakt, że auto... nie ma systemu start-stop. Złapałem się na tym, że już dawno nie jeździłem nowym samochodem, który byłby pozbawiony tego układu.
Spalinowa Corolla ma sporo zalet i jest po prostu porządnym samochodem. Czy to wystarczy, by powalczyć z konkurentami takimi, jak Ford Focus czy Opel Astra? Z jednej strony - tak. Corolla nie jest już tak nudna jak kiedyś, wygląda o niebo lepiej niż Auris i prowadzi się przyjemniej. Z drugiej strony, nadal ciężko powiedzieć dla kogo jest ta uturbiona benzyna. Dla osób, które nie lubią hybryd?
Zobacz: Taka jest nowa Toyota Yaris 2020! Widzieliśmy na żywo czwartą generację. Będzie nowym bestsellerem?
Taksówkarze - oni wybiorą hybrydy, bo nie dość, że jeździ się nimi za grosze od razu po wyjeździe z salonu, to można jeszcze założyć do nich gaz. Floty? Dla nich hybryda to strzał w dziesiątkę. Niskie koszty eksploatacji, bezawaryjność i wysoka wartość rezydualna. Klienci prywatni starszej daty? Mogą kręcić nosem na rzekome "wysilenie" silnika i zastosowanie turbodoładowania. Dla nich jest sedan i wolnossący motor 1.6 litra. No to może młodzi klienci, którzy chcą manualnej skrzyni i frajdy z jazdy? Nieco cieplej, ale... na rynku są dla nich znacznie lepsze opcje u konkurencji. Po osiągi w przypadku Corolli najlepiej „uderzać” w świetną, 180-konną hybrydę 2.0 (testowaliśmy - SPRAWDŹ).
Dobrze wyceniona
Jest jednak obszar, gdzie Corolla może bez wątpienia zawalczyć z klasowymi rywalami i to nie mając pod maską hybrydy. Dość niespodziewanie, jest to cena zakupu. Choć bazowa kwota 69 900 zł nie wydaje się być najniższa, to rzut oka na konkurentów zdradza, że Toyota jest wyceniona dość atrakcyjnie. W najtańszej możliwej wersji wyposażenia i silnikowej zapewnia wystarczające osiągi, ma 4 cylindry i wyposażenie lepsze od większości konkurentów. Dość powiedzieć, że nie kupicie nowej Corolli bez adaptacyjnego tempomatu, LED-owych reflektorów i systemu awaryjnego hamowania, który rozróżnia także rowerzystów i pieszych.
Przeczytaj także: Mocny akcent na zakończenie produkcji. Toyota Yaris GR Sport 1.5 Hybrid 100 KM e-CVT - TEST, OPINIA
Podstawowy Ford Focus jest o kilka tys. złotych tańszy, ale ma znacznie uboższe wyposażenie. Gorzej wypada również w kwestii napędu - ma 1-litrowy silnik o mocy 85 KM. Opel Astra? 7500 zł więcej za bazową, nieco gorzej wyposażoną odmianę.
Podsumowanie
Koniec końców, okazuje się, że choć 116-konny silnik nie jest najmocniejszym punktem programu i hybrydowa Corolla jest znacznie lepszym samochodem, taka bazowa wersja silnikowa wciąż ma sens. Jeśli nie chcemy jednak szorować po "dnie" cennika i oczekujemy od życia czegoś więcej, lepiej zainteresować się hybrydą. To wychodzi Toyocie znacznie lepiej i choć cena zakupu jest w przypadku takich aut nieco wyższa, wrażenia z jazdy i oszczędności na paliwie to wynagradzają.
Gdybyśmy porównywali kompaktowe auta pozbawione silników, Corolla na tle rywali nie byłaby najgorszą propozycją. Co przeszkadza w niej najbardziej? Zbyt mała zwrotność, brak Apple CarPlay i Android Auto, skomplikowana obsługa komputera pokładowego. Całościowo, jest to jednak jeden z najlepszych obecnie oferowanych kompaktów. Choć, podobno, gama silników im szersza, tym lepsza, to moim zdaniem nowa Corolla obyłaby się bez motoru 1.2 Turbo. Czas pokaże, czy będzie on oferowany przez cały czas produkcji modelu. Statystyki sprzedaży dobitnie pokazują, że wzięciem cieszą się przede wszystkim hybrydy.
Dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1197 cm3 |
Moc maksymalna układu | 116 KM przy 5200-5600 obr./min. |
Maks moment obrotowy | 185 Nm przy 1500-4000 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,3 s |
Skrzynia biegów | manualna 6 |
Napęd | na przednie koła (FWD) |
Zbiornik paliwa | 43 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto / trasa / średnie) |
5,8-7,2 l/100 km |
poziom emisji CO2 (NEDC) | 132-163 g/km |
Długość | 4370 mm |
Szerokość | 1790 mm |
Wysokość | 1435 mm |
Rozstaw osi | 2640 mm |
Masa własna | 1297 kg |
Pojemność bagażnika | 361 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/45 R18 |