Wyniki dotyczące zapotrzebowania na paliwo, jakie obserwuje się na co dzień podczas użytkowania aut, zwykle odbiegają od rezultatów deklarowanych przez producentów. Przy liczeniu kosztu przejazdu w oparciu o dane z katalogu, do przejechania każdych 100 km najczęściej należy doliczyć jedną trzecią zakładanej kwoty. Wszystko dlatego, że fabryczny poziom zużycia ustalany jest na podstawie badań laboratoryjnych, a te nijak mają się do rzeczywistych warunków drogowych. Apetyt na paliwo zależny jest od masy różnych czynników. Nie bez znaczenia są warunki atmosferyczne, odpowiednia temperatura pracy silnika, określony przedział prędkości obrotowej jednostki podczas jazdy, ilość uruchomionych odbiorników energii elektrycznej, a nawet obciążenie pojazdu. To wszystko przekłada się na dane codziennego spalania.
3-cylindry i turbo
Jeśli chce się omijać stacje paliw szerokim łukiem, wypada dysponować samochodem z niedużą jednostką napędową. Im silnik będzie nowocześniejszy, a auto w miarę nowe, tym większa szansa na niższe spalanie obiecywane przez producenta. Żaden spalinowy samochód nie będzie jednak sam w sobie oszczędny, jeśli jego kierowca nie przykłada uwagi do zasad ekonomicznej jazdy. Wrogiem niskiego zużycia jest przede wszystkim pośpiech, ale i nieumiejętne operowanie biegami, gazem i sposobem hamowania.
Dobrym przykładem samochodu, którym da się jeździć oszczędnie, jest najmniejszy model w gamie Volkswagena. Miejski up! w wersji po liftingu dostał wyjątkowo efektywną jednostkę napędową, jaką jest 3-cylindrowy benzyniak z bezpośrednim wtryskiem i turbodoładowaniem, legitymujący się pojemnością ledwo jednego litra. Motorek ten rozwija moc 90 KM, a maksymalny moment obrotowy 160 Nm osiągany jest w zakresie 1500-3500 obr./min. W tak małym i lekkim samochodzie wartości te przekładają się na świetne osiągi - up! "setkę" na liczniku pokazuje w czasie 9,9 s oraz jest w stanie pojechać z szybkością 185 km/h. Prędkość 80 km/h pojawia się natomiast na prędkościomierzu już po 6,6 sekundy, co przekłada się na bardzo zwinne poruszanie się po miejskiej dżungli. Volkswagen chwali się, że średnie zużycie paliwa w przypadku tej jednostki wynosi 4,4 l/100 km, a poziom emisji CO2 to wynik 101 g/km. Z folderu reklamowego można też wyczytać, że 35-litrowy zbiornik paliwa umożliwia pokonanie 800 km na jednym tankowaniu. Czy tak faktycznie jest w rzeczywistości?
Spalanie 3,4 l/100 km
Aby sprawdzić czy turbodoładowany up! potrafi faktycznie zużyć tak mało paliwa, Volkswagen Polska zorganizował dla dziennikarzy trasę testową z Warszawy do Sopotu. Nie był to jednak typowy przejazd samochodem na określonym odcinku, w celu zapoznania się z samochodem i sprawdzenia jego właściwości jezdnych oraz wygody, a wyzwanie jazdy ekonomicznej. Dwuosobowe zespoły otrzymały zadanie uzyskania jak najniższego średniego spalania na wyznaczonej trasie z obowiązkowym przystankiem w Iławie. Wspólnie z reprezentantką serwisu Motocaina.pl przyjęliśmy wyzwanie, a wynik jaki udało się ostatecznie uzyskać na dystansie 370 km przerósł nasze oczekiwania. Na mecie w Sopocie komputer pokładowy samochodu pokazał zużycie 3,4 l/100 km. Czas przejazdu liczył 6 h 35 minut, a średnia prędkość podróży wynosiła 56 km/h. Dystans pozostały do przejechania wynosił jeszcze ponad 700 km.
Samochodem w jakim dokładnie została wykonana próba był Volkswagen up! beats. Ta bogata wersja wyposażenia zawierała m.in. 300-watowy system audio i 17-calowe alufelgi obute w niskoprofilowe opony o szerokości 195 mm. Według fabrycznych danych wersja ta powinna średnio palić 4,7 litra benzyny na 100 km. Okazuje się więc, że podczas naszej wymagającej próby, niemiecki maluszek zużył średnio 1,3 litra mniej, niż wskazuje producent. Udało się to jednak tylko dzięki wprowadzeniu w życie zasad ekonomicznej jazdy i sprzyjającym warunkom atmosferycznym, które nie wymagały jazdy z uruchomioną klimatyzacją. Przydatny także był tempomat. Po przeliczeniu kosztów zużytego paliwa okazało się, że z Warszawy do Sopotu dojechaliśmy up!-em za 55 zł.
Zwinny maluch
90-konny up! choć ma predyspozycje do bycia mistrzem ekonomiczności, to potrafi też mocno zaangażować w prowadzenie. Silnik ochoczo reaguje na dodanie gazu już od niskich obrotów i żwawo ciągnie auto do przodu nawet w okolicach czerwonego pola na obrotomierzu, przy akompaniamencie charakterystycznego dźwięku 3-cylindrówki. Zadowala zwinność i ogólna zwartość konstrukcji oraz optymalny dobór siły wspomagania układu kierowniczego. Dość twarde jest zawieszenie, ale nie na tyle, aby odbierało zbyt dużą część komfortu. Brak negatywnych uwag tyczy się też skrzyni biegów. Seryjna 5-biegowa manualna przekładania działa precyzyjnie i szybko daje się polubić.
Volkswagen up! z silnikiem 1.0 TSI to propozycja dla osób poszukujących oszczędnego środka transportu, a przy tym zapewniającego dobre osiągi. Choć pojazd ten jest pozornie niewielki, to oferuje zaskakująco dużo przestrzeni we wnętrzu i da się nim pojechać w trasę. Podstawowy up! z wolnossącym silnikiem 1.0 MPI 60 startuje od 36 890 zł lub od miesięcznej raty wynoszącej 369 zł. Dopłata do drugiej pary drzwi wynosi 1410 zł. Cena samochodu z silnikiem 1.0 TSI rozpoczyna się od 44 590 zł. Wersja wyposażenia up! beats (taka jak na zdjęciach) to w przypadku silnika 1.0 TSI koszt minimum 53 140 zł.
Volkswagen up! beats 1.0 TSI - dane techniczne
SILNIK | R3 12V Turbo |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 999 cm3 |
Moc maksymalna | 90 KM przy 5000-5500 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 160 Nm przy 1500-3500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 185 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,9 s |
Skrzynia biegów | manualna/ 5 biegów |
Napęd | przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa | 35 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
6,1 l/ 3,9 l/ 4,7 l |
poziom emisji CO2 | 101 g/km |
Długość | 3600 mm |
Szerokość | 1641 mm |
Wysokość | 1504 mm |
Rozstaw osi | 2407 mm |
Masa własna | 927 kg |
Pojemność bagażnika/po rozłożeniu siedzeń | 251 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ bębnowe |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
195/45 R17 |