13 groszy za kilometr

Elektrykiem przez Norwegię za grosze. To kraina ładowarek i przywilejów

2022-09-26 15:08

Fiordy, wielkie wzgórza, kręte drogi i jeziora otoczone wysokimi drzewami. To zaledwie skrawek tego, co widziałem na trasie ze Stavanger do Oslo. W podróży towarzyszyły mi elektryczne modele z Grupy Volkswagena, które są w Norwegii absolutnym hitem. Dlaczego Norwegowie są tak zakochani w elektromobilności? Ja już wiem - to kraina ładowarek i przywilejów

Przejechałem Norwegię elektrykiem

Co więcej, zrobiłbym to ponownie, bo w Norwegii, jak nigdzie indziej na świecie, jazda samochodem elektrycznym, to po prostu wielka frajda i same przywileje. W Norwegii spędziłem dwa dni za kierownicą dwóch, obecnie najbardziej popularnych elektryków grupy VAG - Volkswagena ID.5 w wersji Pro Performance (204 KM) oraz Skody Enyaq iV 80 (204 KM). W dwa dni, przez górskie, kręte drogi, otoczone wzgórzami, jeziorami i wysokimi drzewami, przejechałem ze Stavanger do Oslo. Jakie wyciągnąłem wnioski po przejechaniu blisko 650 km?

SPRAWDŹ - Volkswagen ID.5 sam podjedzie pod ładowarkę - PIERWSZA JAZDA

Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

i

Autor: Jan Guss-Gasiński Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

Elektromobilność w Norwegii po prostu się opłaca

Pierwszą rzeczą, jaka zwróciła moją uwagę po wyjechaniu na norweskie drogi, to ilość samochodów elektrycznych i hybrydowych. Jak się okazało, od początku 2022 roku aż 90 proc. zarejestrowanych nowych samochodów to auta „z wtyczką”, z czego 80 proc. to samochody w pełni elektryczne. W ostatnich latach Norwegowie przestali interesować się autami spalinowymi, co zmusiło wiele marek do ograniczenia swojej oferty. Dla przykładu, w norweskich salonach Volkswagena nie zamówimy Arteona czy Passata, a niedawno zaprezentowanego niedawno Taigo nawet tam nie reklamowano. Dlaczego tak się dzieje? Jazda elektrykiem w Norwegii się po prostu opłaca i ma sporo sensu.

Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

i

Autor: Jan Guss-Gasiński Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

To zasługa rozbudowanej infrastruktury i taniej energii

Najlepszym przykładem jest mała gmina Hovden, którą zamieszkuje ok. 400 osób. Nawet w takiej wiosce, oddalonej od większego miasta znajduje się blisko 30 punktów ładowania. A w dużych aglomeracjach? Tam ładowarki znajdziemy na prawie każdym parkingu, a niektóre z tych parkingów są przeznaczone tylko dla bezemisyjnych aut. Jednym z nich jest podziemny parking w podziemiach twierdzy Akershus, którą wybudowano w 1290 roku.

ZOBACZ - Skoda Enyaq iV 60. Czy najtańszy wariant daje radę? - TEST, OPINIA

To świetny przykład na to, że grube kable i skomplikowane instalacje można zainstalować nawet w zabytkowych miejscach. Ogromne wrażenie zrobił na mnie również parking lotniska w Oslo, gdzie na dedykowanym dla aut elektrycznych piętrze stało aż 700 ładowarek - często większość jest zajętych. Liczne punkty ładowania znajdziemy również przy autostradach i okolicach największych atrakcji turystycznych tj. Preikestolen - to skalna półka zawieszona na klifie, 604 metry nad fiordem Lysefjorden.

Elektrykami przez Norwegię. Ceny na stacjach przerażają

i

Autor: Jan Guss-Gasiński Elektrykami przez Norwegię. Ceny na stacjach przerażają

Norwegowie potrafią liczyć. Energia jest tańsza od paliwa

Drugą sprawą jest tania energia, którą od lat Norwegia czerpie ze źródeł odnawialnych, a głównie z elektrowni wodnych (96 proc). Efekt? Na stacji benzynowej tanio nie jest. Litr paliwa kosztuje średnio 12 zł, kiedy 1 kWh na ultraszybkiej stacji (350 kW) tj. IONITY, kosztuje 75 groszy. Ponadto samochody elektryczne są zwolnione z podatku VAT (25 proc), a za takie rzeczy jak płatne drogi, rejs promem czy parkowanie w płatnych strefach, właściciele elektryków płacą o połowę mniej. Kiedyś to było dla nich darmowe, jednak gdy bezemisyjne auta zyskały na tak dużej popularności, rządzący musieli zmienić strategię, by państwo zaczęło na czymś zarabiać.

Trasę pokonaliśmy za grosze

Wystarczy wziąć kalkulator w dłoń, by się przekonać, jak tanie jest podróżowanie elektrykiem po Norwegii. Moja podróż ze Stavanger do Oslo liczyła 650 kilometrów, których pokonanie, przy średnim zużyciu energii na poziomie 17 kWh/100 km i cenie 75 groszy za 1kWh, wyniosło mnie 83 złote. W aucie spalinowym, który na tej samej trasie zużyłby ok. 6 l/100 km, pokonanie tego dystansu kosztowałoby mnie 468 zł, czyli ponad pięć razy więcej.

Elektrykami przez Norwegię. Kolejki pod ładowarkami

i

Autor: Jan Guss-Gasiński Elektrykami przez Norwegię. Kolejki pod ładowarkami

Norwegia jest gotowa zrezygnować z aut spalinowych

Norwegia stworzyła adekwatną politykę fiskalną i bardzo dobre warunki do eksploatacji samochodów elektrycznych, energia pochodzi ze źródeł odnawialnych, w stosunkowo krótkim czasie rozwinięto infrastrukturę ładowania. Dzięki temu samochody elektryczne świetnie się sprawdzają, nawet w tym surowym klimacie. Mając tak dobre zaplecze, Norwegia jest gotowa na dobre zrezygnować z aut spalinowych. To stanie się już niebawem, bowiem od 2025 roku Norwegia planuje zakończyć rejestracje nowych spalinowych aut już w 2025 roku. Unia Europejska zrobi to najwcześniej w 2035 roku, ale czy my będziemy na to gotowi?

Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

i

Autor: Jan Guss-Gasiński Elektrykami przez Norwegię - Skoda Enyaq iV, Volkswagen ID.5, Audi e-tron

W Polsce elektromobilność kuleje

Każdy, kto miał okazję dłużej obcować z elektrykiem w Polsce, dobrze wie, że elektromobilność u nas kuleje. Punktów jest zdecydowanie za mało, a ładowarki są za słabe, by mówić o kilkunastuminutowej przerwie. I choć z każdym miesiącem ich przybywa, wątpię, by do 2035 roku Polacy mogliby przesiąść się do elektryków. Podobne zdanie ma także Pavel Šolc, prezes zarządu Volkswagen Group Polska.

Polskie społeczeństwo, polski rynek nie są dziś gotowe na tak gwałtowną zmianę. Niezwykle ważne jest, aby cele polityczne wyznaczone przez parlament UE były poparte odpowiednimi działaniami politycznymi we wszystkich krajach europejskich, także w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce. Potrzebujemy dobrej polityki i dobrego prawodawstwa, które patrzy w przyszłość

- tłumaczył Pavel Solc podczas tegorocznego Kongresu Nowej Mobilności w Łodzi.

Nasi Partnerzy polecają