Fiat Sedici MY 2012 - WNĘTRZE
Włoscy designerzy przywiązujący niezwykłą wagę do wzornictwa, stanowią w projektowym świecie wzór do naśladowania, bo to właśnie stylistom ze Słonecznej Italii z niezwykłą lekkością przychodzi rysowanie projektów chwytających za serce. Niestety fakt ten nie ma nawet najmniejszego odniesienia do kokpitu Fiata Sedici. Tutaj nie ma za grosz finezji, ale na szczęście jest na to dobre wytłumaczenie - wnętrze auta to po prostu azjatyckie Suzuki. Deska rozdzielcza jak to bywa w tańszych japończykach, jest maksymalnie stonowana tak samo jak i boczki, a wszystko na dodatek zostało wykonane z twardego plastiku. Całość utrzymana w praktycznym czarnym tonie, została jedynie przełamana ozdobnymi detalami w bardzo ograniczonej ilości. Krawędzie panelu środkowego opatrzono połyskującymi nakładkami, a okrągłe kanały powietrzne rozstawione po bokach dostały błyszczące obramowania. Przy lewarku zmiany biegów zainstalowano jeszcze okrągły srebrny oring, a klamki otwierania drzwi błyszczą jak polerowana stal.
>>> Fiat Sedici 2.0 MultiJet 4x4 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka i wymiary małego SUV-a <<<
Próżno szukać w tym szlachetnych materiałów, bo lśniące detale wcale nie są z metalu, a plastiki mają twardą strukturę, ale za to o przyzwoitej jakości. Do spasowania też nie ma co się przyczepiać. Ze znalezionych w internecie opinii posiadaczy Fiatów Sedici wynika, że nawet po paru latach użytkowania wewnątrz nic nie trzeszczy. Surowość tego projektu przydaje się przy intensywnym eksploatowaniu crossovera, bo łatwo utrzymać go w czystości. Ciężko tutaj też coś nieopatrzne uszkodzić, bo wszystko prezentuje się bardzo solidnie, a tworzywa stanowczo opierają się zarysowaniom. Można nawet dojść do wniosku, że to idealne auto dla leśnika lub rolnika, nie zastanawiającego się nad trzepaniem butów przed wejściem do pojazdu.
Zegary głęboko wtopione za kierownicę pod owalny daszek, prezentują się zwyczajnie. Kolorowe cyferblaty są czytelne i posiadają łagodne białowo-niebieskie podświetlenie, a pozostałe przełączniki w konsoli dostały czerwone lampki. Poza prędkościomierzem i obrotomierzem mamy wskaźnik poziomu paliwa i temperatury wody, oraz armię przydatnych kontrolek w tle typowych dla aut z napędem 4x4. Po środku jest seryjny wyświetlacz komputera pokładowego z niewygodnymi przyciskami do jego obsługi. Poza tymi fatalnymi guzikami, pozostałe pokładowe instrumenty znajdują się pod ręką i nie sprawiają problemów użytkowych. Duża trójramienna kierownica dobrze leży w dłoni, ale niestety skórzana (i to nawet pseudo-skórzana) jest wyłącznie w najbogatszej odmianie EMOTION. Na dodatek da się ją regulować tylko na wysokość.
>>> Fiat Sedici 2.0 MultiJet 4x4 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<
Tak jak stylistyka kokpitu nie rozbudza zmysłów, tak i wyposażenie wnętrza nie rozpieszcza kierowcy. W polskiej ofercie dostępne są trzy poziomy: FRESH, DYNAMIC i EMOTION. Wymienione poziomy kształtują różny pułap cenowy, co przekłada się na ilość udogodnień. W ręce SuperAuto24.pl trafił najbogatszy model EMOTION z dokupionym jeszcze dodatkowo systemem nawigacyjnym (informacja poniżej). Wielki plus to klimatyzacja manualna jako element seryjny. Automatyczna klimatyzacja jest już elementem najbogatszego EMOTION. Elektryczne szyby przednie, elektryczne lusterka wraz z automatycznym składaniem to seria. Podgrzewania lusterek wraz z tylnymi szybami sterowanymi elektrycznie jest wyłącznie w EMOTION (700 zł dopłaty za szyby w pozostałych wersjach). Tempomat to koszt 700 zł dla każdego wariantu. Dla wersji FRESH i DYNAMIC przewidziano za cenę 1 000 zł pakiet zawierający: lusterka zewnętrzne podgrzewane, fotele przednie podgrzewane, nawiewy powietrza na tył pod fotelami, akumulator o zwiększonej pojemności.
KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ
Duże okna wpuszczają sporo światła do kabiny i zapewniają dobrą widoczność. Trójkątne okienka przy słupku okazują się bardzo przydatne i mają nawet skierowane na szkło osobne kanały powietrzne wychodzące z deski. Miejsca w kokpicie jest dużo. Kierowca powinien sobie znaleźć odpowiednią pozycję za sterem, pomimo braku regulacji kolumny kierownicy na wysokość. Zakres manewrowania fotelem standardowo jest dwustopniowy (regulacja wysokości jest jedynie w wersji EMOTION). O funkcji podparcia lędźwiowego można zapomnieć, bo nie ma go wcale. Umiarkowanie miękkie fotele są wygodne i nie męczą ani w mieście, ani w trasie. Do dynamicznego pokonywania łuków natomiast się nie nadają, przez brak nawet małego wyprofilowania bocznego. Udogodnienie dla zmarzluchów stanowi podgrzewanie siedzeń przednich wraz z nawiewami na nogi tylnego przedziału. Przyciski sterujące ze świetlnymi kontrolkami wpasowano pomiędzy hamulec ręczny, a zestaw ten wyceniono na 900 zł w wersji EMOTION.
>>> Fiat Sedici 2.0 MultiJet 4x4 - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<
Siedziska usytuowano wysoko nad ziemią. Tylna kanapa jest obszerna, zmieszczą się na niej bez problemu trzy osoby, ale będą obijać się o siebie ramionami. Podłoga nie jest całkiem płaska, więc pasażer po środku nie ułoży sobie nóg tak jak będzie chciał. Dla osób na bocznych siedziskach miejsca na stopy nie brakuje i można je wsunąć pod siedzenia. O przestrzeń nad głowami dba wysoko poprowadzony dach. Szkoda tylko, że nawet w opcji nie występuje kanapowy podłokietnik, bo wówczas dwójce osób z tyłu podróżowałoby się o wiele przyjemniej. Tapicerka siedzeń ze skóry w kolorze czarnym lub brązowym, wraz z wstawkami ze skóry ekologicznej na boczkach drzwiowych to koszt 4 500 zł.
dostępne wersje tapicerki
Fiat Sedici MY 2012 - MULTIMEDIA
Wnętrze crossovera jest proste, ale przynajmniej daje sporo w temacie muzycznym. Na obecnie oferowanym w salonach Sedici nie oszczędzano pod względem "grania", dlatego już od podstawowej wersji w kokpicie znajduje się 9 głośników (4 niskotonowe, 4 wysokotonowe i 1 centralny) współpracujących z radioodtwarzaczem CD. Za lepszy odtwarzacz odczytujący format MP3 trzeba zapłacić 500 zł. Zestaw ten ładnie gra i potrafi umilić dalszą podróż.
Zdalne sterowanie radiem z koła kierownicy pokrytego skórą występuje tylko w najbogatszej odmianie EMOTION i nie można go niestety dokupić w uboższych wariantach. Wersja do tego może być jeszcze wyposażona po dopłacie 2 500 zł w system nawigacji satelitarnej marki BOSCH z mapami Europy, z wbudowanym w konsolę 5-calowym ekranem dotykowym, z czytnikiem CD/MP3 i dodatkowym portem USB w panelu w podpięcia przenośnych dysków z plikami. Do tego dochodzi funkcja bezprzewodowej łączności Bluetooth, pozwalająca na odtwarzanie muzyki z telefonów komórkowych, czy stworzenie zestawem głośnomówiącym. Minusem menu tego urządzenia jest brak polskiego języka.
Fiat Sedici - SCHOWKI
Powierzchni na różne szpargały nie ma zbyt wiele. Największa skrytka to zamykany schowek w płycie deski rozdzielczej, któremu brakuje podświetlenia, czy chłodzenia. Nie jest on bardzo głęboki, ale zmieści to, co nie powinno być na widoku w momencie pozostawienia auta na postoju. W konsoli środkowej pod panelem sterowania nawiewem jest głębsza półka, a pod nią dwa wycięcia na pojemniki z napojami. W miejsce to wstawia się jeszcze wędrującą śmietniczkę w kwadratowym kształcie, która razem z zapalniczką jest seryjnym wyposażeniem auta.
W tunelu środkowym nie ma żadnych wycięć na drobnostki. Dopiero na zakończeniu tego segmentu wygospodarowano wnękę do trzymania butelki skierowaną na przestrzeń pasażerską. W oparciu fotela pasażera jest wszyta kieszeń. Boczki drzwiowe zarówno z przodu jak i z tyłu także mają wyżłobione w plastiku kieszenie, pozwalające na wstawienie puszek czy buteleczek. Daszki przeciwsłoneczne dostały lusterka, ale brakuje im już podświetlenia. W katalogu akcesoriów jako opcja występuje przedni podłokietnik z otwieranym schowkiem oraz elastyczna siatka przypinana do bocznego segmentu tunelu środkowego od strony pasażera..
Fiat Sedici - BAGAŻNIK
Bagażnik crossovera jest mały. Pojemność wynosząca 270 litrów do linii półki wystarczy na zakupy w markecie, ale na rodzinny weekendowy wyjazd miejsca już może zabraknąć. Dla porównania u konkurentów kufry prezentują się następująco: Opel Mokka - 365 l, Mitsubishi ASX - 442 l, Skoda Yeti - 416 l, Mini Countryman - 350 l, Nissan Juke - 251 l.
Przestrzeń załadunkowa ma regularne kształty bo nadkola zostały znacznie obudowane plastikami, przez co ścianki są niemal płaskie. Otwór załadunkowy jest duży, ale żeby zapakować cięższe rzeczy do środka trzeba pokonać wysoki próg. Nie zmieścimy jednak tutaj zbyt wiele, przez oferowany skromny litraż. Bagażnik seryjnie ma praktyczną lampkę doświetlającą wnętrze, a po przeciwnej stronie jeden haczyk, do powieszenia niedużej reklamówki. Dodatkowo na rogach bagażnika znajdują się wgłębienia na jakieś przedmioty. W podłogę wkręcone po rogach metalowe zaczepu przydatne do mocowania niestabilnych rzeczy paskami, czy linkami. Klapa kufra dostała uchwyt na wewnętrznej części pokrywy pozwalający na zamykanie jej bez brudzenia sobie rąk.
Kufer można powiększyć do 670 litrów. Oparcia już podstawowo dzielą się asymetrycznie 60/40. Można tylko położyć same oparcia, ale w takim wypadku powstanie bardzo wysoki próg. Uniesienie oparć razem z siedziskami powoduje, że kanapa zatrzymuje się na siedzeniach a podłoga robi się płaska. Składanie tego zestawu jest jednak niezbyt wygodne przez sporą wagę kanapy. Pod podłogą ulokowano dużą wnękę, w której ulokowano standardowe koło dojazdowe w rozmiarze 135/90 R16.
Piąty odcinek zostanie poświęcony bezpieczeństwu Fiata Sedici oraz cenom nowego auta oferowanego w salonach. Ile kosztuje podstawowa wersja FRESH, a ile trzeba zapłacić za testowaną przez redakcję wersję EMOTION? Jakie zastosowano w aucie rozwiązania dbające o bezpieczeństwo podróżujących? Które z systemów otrzymujemy w wyposażeniu seryjnym? O tym w 5. odcinku dziennika testu odmłodzonego crossovera na SuperAuto24.pl.