Ford Kuga II - WSTĘP
W 2008 roku Ford postanowił zagospodarować w Europie niszowy segment aut klasy niższej średniej, wpisujących się w grupę pojazdów terenowo-rekreacyjnych. Ruch ten na firmie z niebieskim owalem w logo wymusił rosnący popyt na nieduże samochody typu SUV, cechujące się praktycznością, uniwersalnością i wielofunkcyjnością powiązaną z napędem 4x4. Segment zdominowany od paru lat świetnie sprzedającymi się produktami z Japonii, został wypełniony modelem o wdzięcznej nazwie Ford Kuga. Samochód wywodzący się z koncepcyjnego modelu iosis-X oficjalną premierę zaliczył w 2007 roku. Został zbudowany na bazie płyty podłogowej P1, którą wykorzystano wcześniej do budowy Forda Focusa C-MAX. Wprowadzony w 2008 r. do sprzedaży pojazd szybko przypadł do gustu klientom i już po trzech latach otrzymał lifting nadwozia. Popyt na auto okazał się tak duży, że do momentu zastąpienia go nowym modelem, sprzedaż przekroczyła poziom 300 000 egzemplarzy.
Nowy Ford Kuga po raz pierwszy zadebiutował w 2011 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie, jako koncepcyjny prototyp o nazwie Vertrek. Pokazane studium było wówczas zapowiedzią nowego kierunku stylistycznego obranego przez Forda. Produkcyjną wersją drugiej generacji świat poznał natomiast dopiero na wrześniowym salonie samochodowym Genewa 2012. Całkowicie odmieniony SUV wpisał się w najnowszą koncepcję strategii marki nazwanej "One Ford", w której chodzi o tworzenie jednolitych samochodów światowych, co bezpośrednio wiąże się ze zminimalizowaniem kosztów produkcji w ujęciu globalnym. To zgodnie z jej założeniami stworzono takie projekty jak Focus, Fiesta, czy oczekiwane wciąż na wprowadzenie nowe Mondeo. Europejczycy kilka miesięcy później (listopad 2012) poznali ceny Kugi numer dwa, a sam samochód do salonów autoryzowanych dilerów wjechał na początku 2013 roku.
PODSUMOWANIE
Pędzący popyt na nieduże pojazdy typu SUV znacząco wpływa na ewolucję przedstawicieli tego gatunku. Motoryzacyjne marki w pogodni za innowacyjnością i klientem, wystawiają do walki coraz to ciekawsze modele. Dołączył do nich nowy rekreacyjno-teronowy Ford Kuga, który wydoroślał i stał się przy okazji jednolitym obywatelem wszystkich szerokości geograficznych. Wyglądający tak samo na całym świecie złagodzony stylistycznie wóz, choć stracił młodzieżowy charakter kosztem szlachetnych wyważonych linii, jest nowatorski i trzyma wysoki poziom. Projekt futurystycznego kokpitu nawiązujący budową do konsol większości produkowanych dzisiaj Fordów, łatwo wpada w gusta. W kokpicie panuje ładny wystrój i dbałość o detale. Obsługa przyrządów wcale nie jest straszna, jak to się początkowo wydaje i szybko idzie się przekonać do fordowskich rozwiązań. Entuzjazm od razu wzbudza wysoki poziom użytych materiałów, bogate wykończenie kabiny i wygodne fotele. Czuć, że Kuga urosła we wnętrzu, bo obszar ze spokojem pozwala na podróże pięciu osób, ale już bagażnik jak na kompaktowego SUV-a mógłby być ciut większy, choć w porównaniu z poprzednikiem i tak sporo zyskał na litrażu.
Testowany SUV w wersji z mocniejszą wysokoprężną jednostką o mocy 163 KM, odznaczał się dobrą dynamiką i elastycznością. Wysoki moment obrotowy w połączeniu ze stajnią turbodoładowanych koni odpowiednio napędza Kugę, co analogicznie przekłada się na swobodę jazdy nawet z kompletem pasażerów. Zdecydowanie mocnym punktem jest sposób zestrojenia podwozia jak w zwykłej osobówce. Auto w ruchu zachowuje się pewnie i pozwala na czerpanie przyjemności z jazdy, a przy tym umiejętnie pokonuje napotkane nierówności jak przystało na SUV-a. Stosowany w droższych modelach inteligentny napęd na cztery koła błyskawicznie dostosowuje się do warunków drogowych i podłoża, co znacznie podnosi poczucie bezpieczeństwa. W nieprzewidzianych sytuacjach fordowskie 4WD to duża zaleta, ale do wypraw w poważniejszy teren niestety się nie nadaje.
W przeprowadzonych testach zderzeniowych Euro NCAP nowa Kuga uzyskała 5 gwiazdek i aż 88% punktów za ogólne bezpieczeństwo, co jest jedną z najwyższych not przyznanych w kategorii SUV-ów średniej wielkości. W seryjnym wyposażeniu klient dostaje 7 poduszek powietrznych i bogaty pakiet elektronicznych systemów wspomagających jazdę i hamowanie. Dodatkowe ciekawe bajery poprawiające komfort podróży spozycjonowano już na liście opcji dodatkowych, które swoje kosztują. Ceny samego samochodu skalkulowane średnio o 6-9 tysięcy złotych niżej, w porównaniu z tymi sprzed paru lat, wpływają na bardziej pozytywny odbiór nowej Kugi (podstawa od 95 900 zł). Konfrontując je jednak z produktami konkurencji, to kwota za nowe auto z salonu wciąż nie należy do najtańszych. Ford Kuga (za Atlantykiem oznaczenie modelowe Escape) rywalizuje obecnie na rynku z takimi modelami jak (podane ceny obejmują wersje podstawowe): Hyundai ix35 - 68 100 zł, Kia Sportage - 68 800 zł, Nissan Qashqai - 72 000 zł, Volkswagen Tiguan - 92 290 zł, Honda CR-V - 94 900 zł, Mazda CX-5 - 94 400 zł, Toyota RAV4 - 96 900 zł, Mitsubishi Otlander - 98 990 zł, czy Suzuki Grand Vitara - 107 900 zł.
STYLISTYKA
Sylwetka zaprojektowana zgodnie ze stylistycznym trendem zwanym "Kinetic Design", prezentuje się bardzo nowatorsko, ale już nie tak sportowo jak we wcześniejszym modelu. Za sprawą ewolucji filozofii kształtowania, karoseria stała się wizualnie lżejsza i trochę mniej dynamiczna. Kształt bryły zbliżony do kompaktowego profilu Focusa przestał być tak intrygujący, jak w przypadku pierwszej generacji. Młodzieżowy zadziorny charakter zastąpiono dojrzalszymi, bardziej wyważonymi rysami, typowymi dla dzisiejszych rodzinnych SUV-ów. Auto wygląda dzięki temu na większe i proporcjonalniejsze, co potwierdzają dane dotyczące zwiększenia długości nadwozia i obniżenia wysokości w stosunku do poprzednika.
Mimo złagodzenia charakterystycznego fordowskiego designu Kugi, ciężko go pomylić z konkurencją. Nadmuchany przód podobnie jak w nowych Focusach zdominowano sześciokątnym wlotem powietrza, przeciętym pionowymi pasami, co tworzy centralnie kształt trapezu. Otwory wypełniono szerokimi czarnymi listwami oraz miejscem pod tablicę rejestracyjną. Atrakcyjnie zaprojektowane klosze reflektorów mogą prezentować się różnie w zależności od wersji. Podstawowo są halogenowe z wysokociśnienowymi spryskiwaczami. W konfiguracji ze światłami biksenonowymi (dopłata 3 100 zł) poza soczewkami we wnętrzach, są jeszcze LED-owe pasy świateł do jazdy dziennej. Wysoko w miejscu wąskiego grilla umieszczono typowy dla wszystkich nowych Fordów akcent, czyli niebieski owal z logo marki przedzielony jednym chromowanym paskiem. Pokrywa silnika dominująca na błotnikami, dostała na środku wyraźny garb oraz skrajne wyprofilowania harmonijnie przechodzące ze słupków A we wlot powietrza na zderzaku. Pas świateł przeciwmgielnych zintegrowanych z kierunkowskazami, nowatorsko wpasowany w boczne kratki, jest elementem seryjnego wyposażenia.
Choć profil mocno poddano retuszowi, użytkowe walory zdradzają plastikowe osłony na blachach. Tak samo jak w starej Kudze dolna część z szerokim pasem ochronnym na drzwiach dostała dodatkowo otoczki na obrysie błotników. Segmenty te najbardziej narażone na uszkodzenia specjalnie nawet nie zostały polakierowane, tylko pozostawione w matowej czerni. Kompaktową naleciałość odziedziczoną po Focusie za to od razu zdradzają nakreślone na karoserii linie. Główna kreska boczna przecinająca blachy, tak samo jak w bestsellerze klasy C, przebiega przez drzwi na wysokości klamek. Lekkości konstrukcji dodają umiarkowane krągłości błotników, skośne wcięcie dolnej płaszczyzny drzwi, czy imitacje wlotów powietrza na błotnikach. Lusterka boczne już seryjnie posiadają zintegrowane kierunkowskazy, a okna wykończenie listwą z polerowanego aluminium. Tył wozu mimo obfitości przetłoczeń przedstawia się bardziej spokojnie niż kiedyś. Złagodzono wygląd lamp i srebrnej osłony zderzaka wstawionej w czarny pas ochronny. Nawiązaniem do zadziornego charakteru poprzednika są jedynie seryjne dwie okrągłe końcówki układu wydechowego. Światła zachodzące klinem na błotniki niestety tylko w zestawie z biksenonanmi mają LED-owe wypełnienie w kloszach, układające w podwójne świetlne pasy. Trzecie światło STOP w daszku klapy bagażnika to seria.
WNĘTRZE
Nowa Kuga dostępna w salonach w dwóch wersjach wyposażenia (TREND oraz TITANIUM), w temacie designu kokpitu raczej nie zaskakuje. Ford opierając budowę deski rozdzielczej na bazie kosmicznego wzoru znanego z Focusa, zdążył już przyzwyczaić klientów do futurystycznego stylu konsoli. To co we wnętrzu rozpościera się przed oczami kierowcy absolutnie nie jest pospolite - w Kudze panuje ładny wystrój i przede wszystkim nowoczesny klimat. Kształty wyraźnie oddzielonych od siebie segmentów wiele mówią o designerskiej innowacyjności. Pozaginane płaszczyzny robią wrażenie trójwymiarowości, pionowo ustawione dysze nadmuchów wpisano w ciekawe oprawy i rozłożone je symetrycznie względem siebie, a środek konsoli zdominowano obszernym segmentem przyrządów. W tunelu środkowym jak bumerang powraca rozwiązanie znane z Focusa, pod postacią dźwigni hamulca ręcznego układającej się w literę "Z". Warto tutaj dodać, że wpływ na projekt miał Polak Bogusław Paruch – stylista i projektant Ford Motor Company.
Materiały, z których tworzywa zostały wykonane są bardzo dobrej jakości. Całą deskę pokryto miękką, uginającą się pod palcami strukturą. Plastiki boczków i elementów konsoli w wyższych partiach również są miłe w dotyku, ale w niższych segmentach cechują się już twardością. Wszystko to sprawia pozytywne wrażenie i zostało precyzyjnie spasowane. Ilość ozdobników nie jest przesadzona, bo tylko drobne fragmenty tworzyw pomalowano srebrnym kolorem. Niektóre listwy pokryto błyszczącym lakierem fortepianowym, na podobieństwo centralnej kopuły radioodtwarzacza. Szałowym dodatkiem na liście opcji jest oświetlenie wnętrza diodami LED z funkcją nastrojowego klimatu (tylko w TITANIUM - koszt 500 zł). Diody we: wnękach klamek, w półkach w drzwi, w schowku tunelu oraz w panelu na podsufitce, podświetlają te elementy na 7 różnych kolorów z możliwością regulacji natężenia mocy światła.
Do obsługi urządzeń w kabinie służy spora ilość przycisków w konsoli centralnej. Rozwiązanie to niestety nie należy do najergonomiczniejszych, bo trudno o posługiwanie się radioodtwarzaczem czy nawigacją, bez odrywania wzroku od drogi. Żeby wybierać opcje "na czuja" trzeba zapamiętać lokalizację troszkę zbyt małych klawiszy, a to wymaga czasu. Najlepszego wrażenia nie robi także wyświetlacz systemu multimedialnego - maksymalny rozmiar 5" to trochę za mało jak na dzisiejsze czasy. Do tego podczas jazd testowych mieliśmy wrażenie, że umieszczono go w zbyt dużej odległości od kierowcy.
Pod owalnym daszkiem deski rozdzielczej kryje się interesujący zespół wskaźników, korzystnie wpływający na postrzeganie Kugi. Po lewej stronie usytuowano tradycyjny analogowy obrotomierz, a z prawej prędkościomierz. Na środku od góry znalazł się duży cyfrowy wyświetlacz komputera, a niżej wskaźniki stanu paliwa i temperatury wody. Wskazówki mają intensywny kolor niebieski, a cyfry tarcz podświetlono białym światłem. Wszystkie inne przełączniki i elektroniczne wyświetlacze dostały natomiast jasną niebieską barwę. Sporo punktów należy się 4-ramiennej kierownicy wykończonej skórą, ze srebrnymi akcentami, ponieważ jest standardem. Świetnie wyprofilowany, odpowiednio gruby i miękki w dotyku ster, prezentuje się jakby został żywcem wyjęty z Focusa. Podstawowo ulokowano w nim sterowanie komputerem pokładowym oraz radioodtwarzaczem.
Dużo łatwiej przychodzi operowanie nastawami wentylacji niż radiem. Intuicyjnie działająca klimatyzacja manualna jest standardem wyposażenia. Elektroniczna klima z automatycznie ustawianą temperaturą i wyświetlaczem to element droższego TITANIUM (w wariancie TREND dopłata 1 250 zł). Automatyka szyb przednich i tylnych z czujnikami przeszkody to podstawa, tak samo jak elektryka regulacji lusterek wraz z podgrzewaniem szkieł oraz podgrzewaniem foteli przednich auta. Grzana szyba przednia z podgrzewaniem dyszy spryskiwaczy w TREND kosztuje 800 zł, a w TITANIUM jest standardem. Tempomat z ogranicznikiem prędkości to seria, a inteligentny tempomat ACC z system wczesnego ostrzegania wymaga dopłaty 5 600 zł, lub 3 700 zł w TITANIUM.
KOMFORD i PRZESTRONNOŚĆ
Styczność z SUV-em od razu da się odczuć po sposobie wsiadania do kabiny. Duże drzwi i wyższe zawieszenie pozwalają na wygodne wejście do środka zarówno do przedniego, jak i tylnego przedziału. O przestrzeń dla ciała nie ma się co obawiać. Podwyższona pozycja za kierownicą, pozwalająca na obserwację drogi z góry, także jednoznacznie daje odczuć, że auto nie jest kompaktem. Obszerne przednie fotele dbają o wygodę jazdy - osobom lubiącym prowadzenie aut z "wysokiego stołka" przypadną do gustu. Kierowcy przyzwyczajeni natomiast do niskiej pozycji za kierownicą będą rozczarowani, bo siedzeń usytuowanych wysoko nad podłogą nie da się obniżyć, mimo sporego zakresu regulacji. Odpowiednie wyprofilowanie oparć nieźle wypada w kwestii trzymania bocznego. Siedzisko najważniejszej osoby w aucie ustawia się w 6 kierunkach i posiada regulację lędźwiową.
Miejsca nie brakuje też w drugim rzędzie foteli. Wygodna kanapa oferuje w stosunku do poprzedniej generacji Kugi, zwiększoną ilość miejsca na nogi i łokcie. Wyjazd w dalszą trasę w trzy osoby nie przysporzy kłopotów. Podłoga jest praktycznie płaska, stopy można swobodnie wsunąć pod fotele, nie ma też obaw o uderzanie kolanami o oparcia, o ile osoby jadące z przodu nie odsuną się maksymalnie w tył. Wygodne rozwiązanie to regulowany kąt pochylenia oparć kanapy, co zwiększa komfort pasażerów. Na jego podwyższenie wpływa wysuwany po środku podłokietnik, który niestety nie jest seryjny.
Widoczność do przodu jest idealna, ale tego samego nie można powiedzieć już o polu widzenia do tyłu, ograniczanym przez niedużą szybę i szerokie słupki. Rewelacyjne doświetlenie kabiny można otrzymać za sprawą przeszklonego dachu rozkładanego elektrycznie - jego cena to 3 000 zł. Nasza wersja testowa Kugi była wyposażona właśnie w taką panoramę zakrywaną materiałową roletą. Rozwiązanie to pozwala na zaczerpnięcie nieba nad czupryną podczas jazdy. Tapicerka w podstawowym TREND jest materiałowa, a w wyższym TITANIUM (tak jak w testowanym egzemplarzu) materiał częściowo przeplata się ze skórą. Fotele w stylu sportowym z obszyciem w całości ze skóry, sterowane elektrycznie w 10 kierunkach, z dodatkowymi składanymi stolikami w oparciach dla przedziału pasażerskiego, kosztują 7 200 zł.
MULTIMEDIA
Fabrycznie zabudowany radioodtwarzacza CD/MP3 z 6 głośnikami i zdalnym sterowaniem z kierownicy montowany jest seryjnie w podstawowej wersji TREND. Wyższy wariant TITANIUM posiada taki sam zestaw rozbudowany o wyświetlacz wielofunkcyjny 3,5" z portem USB i AUX-IN w schowku oraz wzbogacony w system Ford SYNC (bezprzewodowa łączność Bluetooth z funkcją sterownia głosem i wzywania pomocy). W modelu TREND za taki zestaw trzeba zapłacić 1 400 zł.
Jeżeli muzyka pełni ważną rolę podczas samochodowych podróży, o odpowiednie brzmienie dba wyższy multimedialny poziom oparty na markowym zestawie SONY. Dzięki lakierowanemu na czarny kolor panelowi prezentuje się bardziej ekskluzywnie, i co najważniejsze posiada więcej bajerów. Fani smartfonów z pewnością będą bardziej z niego zadowoleni, szczególnie gdy dodatkowo lubią posługiwać się komendami głosowymi, które system rozpoznaje. W jego skład wchodzi: odtwarzacz CD/MP3 z kolorowym wyświetlaczem 4,2", 9 głośników, zestaw głośnomówiący Bluetooth z rozbudowaną funkcję sterownia głosem Ford SYNC, gniazdo USB/AUX-IN i sterowanie z koła kierownicy (dostępny tylko w wersji TITANIUM za kwotę 1 200 zł).
System nawigacji satelitarnej z mapami Europy na karcie SD, kolorowym wyświetlaczem 5-calowym z menu i komunikatami głosowymi w języku polskim oraz cyfrowym tunerem radiowym DAB+, współpracującym z ze zwykłym radioodtwarzacz CD/MP3, kosztuje w TREND 4 850 zł, a w TITANIUM 3 450 zł. Na taką samą nawigację satelitarną z cyfrowym tunerem, dołączoną do wspomnianego wyżej zestawu grającego SONY, trzeba wydać 5 650 zł (dostępny jedynie dla wersji TITANIUM).
SCHOWKI
Sporo półek i schowków pozytywnie wpływa na utrzymanie porządku w kokpicie. Rozwiązania opierają się na uchwytach pod napoje, półkach i kilku wgłębieniach. Do dyspozycji jest przede wszystkim bardzo duży zamykany schowek w desce rozdzielczej z podświetleniem i chłodzeniem. W pasie biegnącym między przednimi fotelami jest gniazdo 12V i przegroda z dwoma okrągłymi wgłębieniami, dostosowującymi się do średnicy pojemników z napojami. Na zakończeniu znajduje się podłokietnik kryjący pojemną głęboką wnęką. Na zakończeniu tunelu ulokowano zamiast półki kanały wentylacyjne z użytecznym gniazdem zasilającym 230V, pozwalającym przykładowo na ładowanie w czasie podróży podręcznej elektroniki.
Z lewej strony deski tuż pod pokrętłem sterowania światłami wpasowano wysuwaną zgrabną szufladkę. Projektanci wykazując się pomysłowością, zamocowali na styku foteli z podłogą plastikowe rynienki, dzięki którym wypadające z kieszeni monety czy inne drobnostki zatrzymują się na niej i nie wpadną pod siedzenia. Tapicerki przednich oraz tylnych drzwi otrzymały dość obszerne kieszenie z wcięciami pod butelki. Podsufitka w centralnej części przy lusterku zawiera uchwyt na okulary, a daszki przeciwsłoneczne podświetlane lusterka do makijażu. Oparcia przednich foteli dostały wszyte kieszenie. Pakiet dla palących (zapalniczka z wędrująca popielniczką) wyceniono na 40 zł.
BAGAŻNIK
Bagażnik nowej Kugi urósł o 46 litrów w stosunku do poprzedniej generacji. Pojemność wynosi teraz 456 l, ale mimo wszystko i tak nawet się nie zbliża do czołówki wśród kompaktowych SUV-ów (najbardziej optymistyczny wariant bez koła zapasowego daje 481 l). Dla porównania u konkurentów kufry prezentują się następująco: Mitsubishi Outlander - 591 l, Hyundai ix35 - 591 l, Honda CR-V - 589 l, Kia Sportage - 564 l, Toyota RAV4 - 547 l, Mazda CX-5 - 503 l, Volkswagen Tiguan - 470 l, Nissan Qashqai - 410 l, Dacia Duster 408 l, Suzuki Grand Vitara 398 l.
Przestrzeń bagażowa po otwarciu wysoko unoszonej tylnej kapy robi dobre wrażenie. Nadkola tylko nieznacznie wchodzą do środka dzięki czemu kufer jest foremny, płaska podłoga podnosi funkcjonalność, a roleta rozwija się i demontuje bez oporu. Miejsca na zakupy czy torby podróżne wystarczy na dłuższy wyjazd dla całej rodziny. Duży plus to brak progu załadunkowego, co ułatwia układanie rzeczy, a później sięganie po nie. Jeżeli zajdzie potrzeba przewiezienia obszerniejszego przedmiotu a miejsca będzie zbyt mało, przydatna może się okazać regulacja pochylenia tylnych oparć. W przypadku dłuższych przedmiotów z pomocą przychodzi składana kanapa, asymetrycznie dzielona w stosunku 60/40. System składania oparć działa nadzwyczajnie lekko i tylko powstający uskok dzielący po ich położeniu zasługuje na minus. Po takiej operacji rozmiar kufra rośnie 1615 litrów.
Na ściance bagażnika standardowo znajdziemy lampkę oświetlającą oraz dodatkowe gniazdo zasilające 12V. Pod podłogą może być albo zestaw naprawczy kół z trójkątem ostrzegawczym i gaśnicą, albo za dopłatą 400 zł dojazdówka z kompletem kluczy. Ciekawą innowacją w Kudze jest opcjonalna możliwość automatycznego otwarcia i zamknięcia tylnej klapy za pomocą przesunięcia stopy pod zderzakiem. W przypadku gdy ma się zajęte obydwie ręce pomysł ten jest strzałem w dziesiątkę. Klapa unoszona za pomocą elektrycznego siłownika posiada też funkcję otwierania zdalnie z kluczyka pilota. Takie udogodnienie figuruje w cenniku za kwotę 1 100 zł.
SILNIKI i SKRZYNIE BIEGÓW
Pod maską lokalizację może znaleźć jedna z czterech jednostek napędowych. Do wyboru są dwie benzynówki EcoBoost i dwa motory wysokoprężne Duratorq o różnych zakresach mocy. Wszystkie są czterocylindrowymi, 16-zaworowymi układami rzędowymi. Silnik 1.6 EcoBoost z bezpośrednim wtryskiem i wsparciem turbosprężarki, w słabszej odmianie rozwija 150 KM i 240 Nm. Napęd w tym wypadku jest przenoszony tylko na koła przednie i został zespolony fabrycznie z systemem Auto-Start-Stop, samoczynnie wyłączającym i uruchamiającym silnik przy zatrzymywaniu. Mocniejszy wariant posiada 182 KM i tyle samo 240 Nm maksymalnego momentu obrotowego zespolonego z napędem 4WD.
Wysokoprężne motory Duratorq, oznaczone tradycyjnym dla Forda symbolem TDCi, to dobrze znane turbodoładowane silniki, z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu Common Rail, montowane w innych modelach marki. Do wyboru są dwa warianty jednostki o pojemność 2.0. Pierwszy dostarcza 140 KM i 320 Nm i można go wybrać zarówno z napędem FWD jak 4WD. Mocniejszy typ generujący 163 KM i 340 Nm został połączony tylko z napędem 4WD.
Silniki można skonfigurować z różnymi przekładniami biegowymi. Benzynowe EcoBoosty współpracują z 6-biegowymi manualami lub automatycznymi skrzyniami 6-stopniowymi. Diesle natomiast poza 6-biegowymi skrzyniami ręcznymi, dysponują w opcji innowacyjną automatyczną skrzynią typu PowerShift (dwusprzęgłowa i 6-biegowa z trybem ręcznej zmiany przełożeń). W przypadku skrzyń mechanicznych na oszczędność zużywania paliwa ma pozytywnie wpływać kontrolka optymalnego przełożenia. Wskaźnik ten dyskretnie wyświetla się na zegarach i wskazuje najwłaściwszy moment zmiany biegu, by zminimalizować spalanie oleju napędowego. Na pokładzie jest jeszcze jeden system Ford Eco Mode informujący na wyświetlaczu komputera o ekonomice jazdy.
Ford Kuga II 2.0 TDCi 163 KM - TEST
Czterocylindrowa wysokoprężna jednostka nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Kultura pracy na biegu jałowym jest typowa dla fordowskiego "ropniaka", bo po odpaleniu słychać charakterystyczny dźwięk. Wewnątrz kabiny pomruk jest już przyjemnie wygłuszony, a motor absolutnie nie przenosi na karoserię żadnych wibracji. Do jego rozruchu nie potrzeba kluczyka, bo za to odpowiada seryjnie wtopiony w deskę przycisk startera Ford Power, zamiast tradycyjnej stacyjki. Manualnej skrzyni biegów, która znalazła się na pokładzie testowanego wozu nie brakuje precyzji, a sama krótka dźwignia lewarka miło układa się w dłoni. Akustyczne doznania w momencie szybszej jazdy również mają się nieźle, bo nawet przy wciśniętym pedale gazu i podkręcaniu obrotów, głośność nie przedostaje się nadmiernie do kokpitu.
Testowana Kuga z agregatem TDCi w wariancie 163-konnym, to najmocniejszy Diesel lokowany pod maską. Duża ilość koni galopujących w parze z maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 340 Nm, dostarczanym w przedziale między 2000-3250 obr/min, dobrze pasuje do nowego Forda. Dzięki turbosprężarce z napędzeniem ważącego prawie 1700 kg auta nie ma problemów, nawet przy komplecie pasażerów na pokładzie. Optymizmem napawa również dobre przyspieszenie do pierwszej setki (9,9 sekundy) oraz niezła przyczepność wszystkich czterech kół. SUV dzięki napędowi 4x4 zmiennie rozdzielającemu moc między przednią a tylną osią w zależności od potrzeb, przyjemnie się "odpycha" tak samo ze startu zatrzymanego, jak i w trakcie jazdy. Ruszenie z kopyta jest łatwe, ale czujna elektronika w mgnieniu oka eliminuje towarzystwo piszczących opon. Łagodnie zachowuje się przy tym cicho zestrojony układ wydechowy, którego okrągłe końcówki wpasowane po obydwu stronach zderzaka tylko udają sportowe.
Właściwości silnika docenić jednak najbardziej można w czasie dłuższych podróżny. Elastyczny Diesel płynnie nabiera prędkości, odpowiednio radzi sobie ze zmianami pasów ruchu i pozwala na bezpieczne wyprzedzanie nawet kolumny aut. Rozwijanie wyższych prędkości nie jest Fordowi obce, bo na dłuższej prostej drodze bez problemów pojawia się na liczniku aż 200 km/h, co jest niezłym wynikiem jak na auto wyżej zawieszone nad ziemią. Do tego autostradowe podróżowanie absolutnie nie obniża komfortu dzięki dobrej jakości wyciszenia. Sporym ułatwiaczem pokonywania dłuższych tras jest seryjnie montowany tempomat z ogranicznikiem prędkości, umożliwiający kierowcy odpoczynek za sterem. Bardziej inteligentny tempomat adaptacyjny ACC, samodzielnie utrzymujący bezkolizyjną odległość z systemem wcześniejszego ostrzegania o zagrożeniu, znacznie upraszcza dalekie wojaże, ale trzeba za niego zapłacić już 5 600 zł w wersji TREND, lub 3 700 zł w TITANIUM.
Ford Kuga II 2.0 TDCi 163 KM - SPALANIE
Bak paliwa auta posiada pojemność 60 litrów. Ciekawostką jest wlew typu Easy-Fuel - jego specjalna konstrukcja eliminuje korek, uniemożliwia nalanie do baku niewłaściwego paliwa oraz nie pozwalaj na przepływ nieczystości podczas tankowania. Według danych producenta testowany Diesel 2.0 Duratorq TDCi o mocy 163 KM, w połączeniu z manualną skrzynią 6-biegową ma spalać: 7,3 litra/100km w cyklu miejskim, na trasie auto zadowolić się ma dawką 5,1 litra na setkę, a w cyklu uśrednionym spalać 5,9 l/100km.
Jak łatwo się domyślić uzyskiwane w warunkach laboratoryjnych katalogowe dane dotyczące zużycia oleju napędowego, różnią się od tych osiąganych w rzeczywistości. Testy SuperAuto24.pl wykazały, że Kuga do jazdy potrzebuje więcej paliwa niż podał to w swojej tabeli producent. TDCi najmniej ON zużywa przy niespiesznym pokonywaniu kolejnych kilometrów w trasie. Na trasie szybkiego ruchu utrzymując prędkość w granicach 100 km/h na szóstym biegu, z niewielką ilością wyprzedzeń, udało się nam na dystansie 100 kilometrów osiągnąć wynik 6,2 l na setkę. Szybsze przemieszczanie z szybkościami autostradowymi automatycznie wpływa na zwiększenie zużycia. Przemieszczanie się po miejskiej aglomeracji podnosi apetyt na ropę do około 9-10 litrów, a średnia dawka ON kształtuje się w granicach 7,5 l/100km.
Rozbudowany komputer pokładowy znany z droższych wariantów Focusów, w Kudze jest elementem seryjnym. Wpasowany pomiędzy głównymi wskaźnikami cyfrowy wyświetlacz, możne prezentować dane w różnoraki sposób. Dostęp do rozbudowanych funkcji oraz informacji na temat spalania zdobywa się przy użyciu przycisków umiejscowionych na kierownicy. Do czytelności nie ma absolutnie zarzutów, a pomysł funkcji pokazywania w jednym oknie nawet kilku informacji na raz jest świetny. Interesująca pozycja komputera to też monitorowanie stylu podróżowania - po wybraniu odpowiedniej pozycji w liście menu, słaba lub dobra ekonomika przedstawia się pod postacią zapalanych zielonych listków na grafice kwiatka.
UKŁAD JEZDNY
Konstrukcja podwozia nowej Kugi opiera się na bazie płyty podłogowej P1, którą wcześniej wykorzystywał model pierwszej generacji. Ta sama platforma służy też do budowy Focusów, czy minivana C-Maxa. Zawieszenie opiera się na schemacie budowy poprzednika, z wprowadzonymi lekkimi modyfikacjami. Z przodu wykorzystano ramę pomocniczą z kolumnami typu McPherson z wahaczami i stabilizatorem poprzecznym przechyłów. Z tyłu postawiono na w pełni niezależne wielowahaczowe zawieszenie z płaskim elementem ustalającym o nazwie Control Blade. Stabilizator przechyłów zamocowano do piasty, z pomocą podwójnego przegubu kulowego. Takie rozwiązania znacznie wpływają na dobre właściwości jezdne.
Siedząc za kierownicą nowej Kugi trudno uwierzyć, że ma się do czynienia z najprawdziwszym SUV-em. Zachowanie wozu ani trochę nie jest typowe dla aut segmentu, którego Kuga jest pełnoprawnym reprezentantem. Przy pokonywaniu kolejnych kilometrów czuć silne pokrewieństwo z Focusem. Znakomite właściwości jezdne to efekt genialne zestrojonego zawieszenia. Auto w temacie jazdy sporo wyprzedza konkurentów, bo jedzie dokładnie tam gdzie chce kierowca i w ogóle nie czuć w nim wyżej położonego środka ciężkości. Samochód przy wyższych prędkościach autostradowych niewzruszenie podąża do przodu idealnym torem jazdy. Przemierzając dynamiczniej łuki drogi, przechyły karoserii są bardzo umiarkowane, co znacznie punktuje na tle konkurencji. Jedynie elektryczne wspomaganie układu kierowniczego (EPAS) działała nieco z za dużą siłą, ale nie odbiera pewności prowadzenia i pozwala przede wszystkim precyzję na manewrów parkingowych.
Zawieszenie mimo umiarkowanej sprężystości, w wystarczająco komfortowy sposób tłumi nierówności. Resorowanie wprawnie wychwytuje ubytki i bezproblemowo radzi sobie z kiepskimi nawierzchniami. Przejazdy przez garby, tory kolejowe, czy śpiących policjantów są pokonywane ze spokojem. Dobrze wygłuszona karoseria i mechanizmy podwozia dbają przy tym o cichą pracę. Nawet duży rozmiar kół (w testowanym modelu rozmiar 235/50 R18) nie jest w stanie zepsuć komfortu, a przy okazji dba o dobrą przyczepność do asfaltowej nawierzchni i pozytywne wrażenia estetyczne, gdy podziwia się Kugę stojącą spokojnie na parkingu.
W testowanym egzemplarzu nad odpowiednią stabilnością nadwozia i tym, co dzieje się z kołami, czuwał napęd na cztery koła. W nowej drugiej generacji Kugi sercem systemu jest opracowane przez Forda własne sprzęgło wielopłytkowe, sterowane elektroniką (w poprzedniej Kudze konstrukcja wykorzystywała Haldexa). Napęd 4WD w tercecie z wyższym prześwitem i plastikowymi osłonami wokół dolnej części karoserii, pozwala na swobodne poruszanie się po słabej jakości gruntowych ścieżkach. Elektronika monitorująca opór toczenia kół, nieustannie rozdziela moment obrotowy między przednią a tylną osią, co minimalizuje ryzyko utraty przyczepności, czy wystąpienia podsterowności na łuku jezdni. Kierowca przy tym może cały czas obserwować na specjalnej planszy w komputerze, obraz rozkładu momentu obrotowego na poszczególne koła. Napędzanie jedynie przodu jest możliwe w całości tylko przy bardzo spokojnej jeździe. To wszystko sprawia, że w modelach 4WD górskie podjazdy, leśne ścieżki i trawy mokrych łąk nie są problemem. Dopiero wyprawa w poważniejszy grząski i nierówny teren ujawniłaby słabość auta.
HAMULCE
Układ hamulcowy zawiera wentylowane tarcze na przedniej osi o średnicy 300 mm oraz tarcze lite z tyłu o średnicy 280 mm. W przypadku hamowania awaryjnego czteroobwodowy ABS wspierany elektronicznym podziałem siły hamowania (EBD), mierzy nacisk na pedale hamulca i samoczynnie zwiększa siłę hamowania, stosownie do potrzeb. Podstawowo hamulce mają jeszcze wsparcie EBA (system wspomagania awaryjnego hamowania). Do tego w przypadku gwałtownego wciśnięcia pedału hamulca w podłogę, auto ekspresowo ostrzega innych kierowców automatyką pulsujących świateł awaryjnych. Cały ten zestaw jest przygotowany na pełną gotowość i szybko radzi sobie z zatrzymaniem pojazdu.
BEZPIECZEŃSTWO
Podstawowo w kabinie montowanych jest aż 7 poduszek powietrznych. W ich skład wchodzą: airbagi kierowcy i pasażera, boczne poduszki chroniące głowy i klatki piersiowe, kurtyny powietrzne rozciągające się wzdłuż linii okien, a także poduszka kolanowa kierowcy. W aucie zastosowano trzypunktowe, bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa. Dla przednich foteli pasy dodatkowo mają napinacze pirotechniczne z ograniczeniem siły napięcia i regulację wysokości. Czujniki z sygnalizacją niezapiętych pasów, przypominającą brzęczkiem o ich zapięciu, zastosowano na przednich fotelach kierowcy i pasażera. Siedzenia tylnej kanapy wyposażono w trzy seryjne zagłówki o regulowanej wysokości oraz system ISOFIX do mocowania fotelików dziecięcych na bocznych siedziskach. Auto sygnalizuje także dźwiękiem oraz obrazkiem na wyświetlaczu komputera pozostawienie niezamkniętych drzwi. Pakiet Power obejmujący system elektrycznej blokady tylnych drzwi, uniemożliwiający ich otwarcie od środka przez dzieci w komplecie z gniazdem zasilania 230V, kosztuje 500 zł.
Ford w dbałości o bezpieczeństwo i wyśmienite prowadzenie montuje w Kugach bogaty zestaw zaawansowanych systemów. Kierowca podstawowo otrzymuje następujący pakiet wspomagającej elektroniki: ABS (system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania) z EBD (inteligentny system rozdziału siły hamowania kół skracający drogę hamowania), ESP (elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy) z TVC (układ poprawiający stabilność na zakrętach) oraz RSC (system stabilizacji toru jazdy ciągniętej przyczepy). Opcjami wymagającymi dopłaty są LKA z ACS (system wspomagający utrzymanie na pasie ruchu wraz z systemem zapobiegającym kolizjom przy małych prędkościach, który kosztuje 2 600 zł.
ZABEZPIECZENIA i CZUJNIKI
Każda Kuga podstawowo ma montowany fabryczny centralny zamek sterowany pilotem, przycisk automatycznego ryglowania drzwi wewnątrz kabiny oraz przycisk rozrusznika Ford Power w desce rozdzielczej. Centralny zamek z dwuetapowym ryglowaniem zamków wymaga dopłaty 250 zł. Opcjonalny obwodowy i pojemnościowy Autoalarm Thatcham kosztuje 650 zł. Dodatkowy system Ford KeyFree dla centralnego zamka (potoczny inteligentny kluczyk, zwalniający zamki auta po zbliżeniu się do drzwi) pozwalający także na bezdotykowe otwieranie i zamykanie klapy bagażnika za sprawą przesunięcia stopy pod zderzakiem, kosztuje 2 800 zł.
Standardowo w Kudze nie znajdziemy żadnych czujników. Jeżeli pożądamy bajerów ułatwiających jazdę, trzeba zajrzeć do listy opcji dodatkowych. Radary parkowania z tyłu to koszt 1 100 zł, lub element jednego z pakietów. System BLIS (monitorowanie martwego pola widzenia w lusterkach, w skład którego wchodzą elektrycznie składane lusterka to koszt 2 350 zł. Testowy egzemplarz był wyposażony właśnie w takie ustrojstwo, które nie do końca działało tak, jakby się tego oczekiwało. W dzień system działał bez zarzutu i lampki zamocowane w lusterkach zawsze prawidłowo informowały o pojeździe znajdującym się w martwym polu, ale nocą pomarańczowa dioda potrafiła się zapalać nawet gdy obok auta nic nie było. Czujniki DDS, czyli układ monitorowania ciśnienia w ogumieniu to koszt 200 zł.
Najdroższą pozycją wycenioną jest bogaty pakiet czujników (będący elektronicznym aniołem stróżem) zawierający: LKA (system wspomagający utrzymanie pojazdu na pasie ruchu, który rozpoznaje znaki drogowe i monitoruje koncentrację kierowcy), automatyczną zmianę świateł z drogowych na mijania, podgrzewaną przednią szybę, przednie światła przeciwmgielne, wycieraczki z czujnikiem deszczu i fotochromatyczne lusterko wsteczne. Funkcja monitorowania zmęczenia kierowcy daje sygnał o konieczności zrobienia postoju. Wyłapywanie znaków drogowych to ciekawa opcja, bo na komputerze cały czas pojawia się jakiś kolorowy symbol z aktualnym ograniczeniem prędkości. W TREND zestaw ten wyceniono na 3 400 zł, a w TITANIUM jego cena maleje do 2 600 zł.
OŚWIETLENIE
Reflektory mogą prezentować się różnie w zależności od wersji. Podstawowo są halogenowe z wysokociśnienowymi spryskiwaczami. W konfiguracji ze światłami biksenonowymi (dopłata 3 100 zł) wnętrza kloszy okraszono nowoczesnym pasem LED-owych świateł do jazdy dziennej. Biksenon dysponuje samoczynną regulacją kąta ustawienia i systemem statycznego światła doświetlającego zakręty. Lampy przeciwmgielne zintegrowane z kierunkowskazami, wpasowane w kratki zderzaka są elementem seryjnego wyposażenia.
Lusterka boczne bez względu na wersję mają wbudowane kierunkowskazy. Klosze tylnych lamp klinem zachodzących na boki karoserii, tylko w pakiecie z biksenonem są wyposażone w LED-owe żarówki, układające się w świetlne pasy. Trzecie światło STOP wkomponowane w daszek to podstawowy element.
GWARANCJA
Podstawowa gwarancja na mechanikę pojazdu obejmuje 2-letni okres bez limitu kilometrów. Gwarancja na powłokę lakierniczą nadwozia to okres 2 lat, a perforacja blach to 12-letni okresem gwarancyjny bez limitu kilometrów. Istnieje możliwość wykupienia dodatkowego ubezpieczenia kosztów naprawy w zależności od wyboru opcji, od 3 do 5 lat eksploatacji, lub maksymalnym przebiegiem 150 tys. kilometrów. Gwarancja 10 lat lub przebiegu 200 tys. kilometrów aktywowana jest przeglądem wykonywanym w ASO. W ramach Ford Protect Klient, pojazd objęty jest programem assistance, tożsamym z warunkami Programu Ford Assistance 12.
film z CRASH TESTu Euro NCAP
W testach zderzeniowych niezależnej organizacji badawczej Euro NCAP, przyznano Kudze maksymalną notę pięciu gwiazdek. Auto uzyskało 88% punktów za ogólne bezpieczeństwo, co jest jedną z najwyższych not przyznanych w kategorii SUV-ów średniej wielkości. W kategorii ochrony dorosłych pasażerów pojazdowi przyznano 94% punktów, a za ochronę dzieci 86% punktów.
CENA w POLSCE
Auto w polskich salonach dostępne jest w dwóch wersjach wyposażenia. Bazowa odmiana TREND z silnikiem 1.6 EcoBoost 150 KM, z napędem tylko na przód kosztuje 95 900 zł. Najtańszy model z silnikiem diesla 2.0 TDCi 140 KM z napędem na przód to wydatek 102 050 zł
Opisywany i testowany przez redakcję SuperAuto24.pl Ford Kuga to wersja wyposażenia TITANIUM. W polskiej ofercie taki model z silnikiem 2.0 TDCi o mocy 163 KM i napędem 4WD został wyceniony na 122 350 zł. Identyczny model z dodatkowymi pakietami wyposażenia jak w teście kosztuje 140 400 zł.
silnik | TREND | TITANIUM |
1.6 EcoBoost 150 KM M6 ASS FWD | 95 900 zł | 103 900 zł |
1.6 EcoBoost 180 KM A6 4WD | 113 550 zł | 121 400 zł |
2.0 TDCi 140 KM M6 FWD | 102 050 zł | 109 900 zł |
2.0 TDCi 140 KM M6 4WD | 111 050 zł | 118 900 zł |
2.0 TDCi 140 KM PowerShift 4WD | 120 050 zł | 127 900 zł |
2.0 TDCi 163 KM M6 4WD | 114 350 zł | 122 350 zł |
2.0 TDCi 163 KM PowerShift 4WD | 123 350 zł | 131 350 zł |
.
Ford Kuga II 2.0 TDCi - DANE TECHNICZNE
SILNIK | R4 Turbo |
Paliwo | Diesel |
Pojemność | 1997 cm3 |
Moc maksymalna | 120kW/163 KM przy 3750 obr/min |
Maks mom. obrotowy | 340 Nm przy 2000-3250 obr/min |
Prędkość maksymalna |
198 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,9 s |
Skrzynia biegów | ręczna/6 |
Napęd | 4x4 |
Zbiornik paliwa | 60 l |
Masa własna/ładowność | 1692/2250 kg |
Opony | 235/50 R18 |
Emisja CO2 | 154 g/km |
Bagażnik/ po złożeniu |
456 l/ 1653 l |
.
WYMIARY
Druga generacja mimo bazowania tej samej płycie podłogowej, delikatnie urosła względem poprzedniego modelu, Nowa Kuga posiada długość 4524 mm (jest dłuższa o 81 mm), jej szerokość wynosi 1838 mm (minus 4 mm), a wysokość sięga 1701 m (minus 9 mm). Rozstaw osi mierzący 2690 mm jest taki sam jak wcześniej. Prześwit wynosi 192 mm. Pojemność bagażnika to 456 litry (wzrost kufra o 46 l), a po złożeniu siedzeń przestrzeń wzrasta do 1653 l w konfiguracji z zestawem naprawczym.
Masa własna drugiej Kugi może się zmieniać w zależności od wyposażenia i wersji silnikowej. Najlżejszy model z silnikiem 1.6 EcoBoost waży od 1580 kg a najcięższy 2.0 TDCi z automatyczną skrzynią nawet 1707 kg. Dopuszczalna masa całkowita samochodu może wynosić maksymalnie w zależności od wersji, od 2100 kg do nawet 2230 kilogramów w przypadku diesla TCDi.
KOLORY NADWOZIA
Auto oferowane jest w jednym z 9 kolorów nadwozia. Bazowy lakier bezpłatny to Blazer Blue. Kolejny Frozen White kosztuje już 750 zł. Następne w kolejce lakiery metalizowane wymagają od klientów dopłaty 1 950 zł. Specjalne kolory metalizowane to natomiast 2 850 zł. Lakierowane zderzaki w kolorze nadwozia, klamki drzwi i lusterka boczne to standard każdej wersji wyposażeniowej. Listwy pod linią okien w barwie polerowanego aluminium o standard, a srebrne relingi dachowe o niskim profilu, w pakiecie z przyciemnianymi szybami tylnymi kosztują 1 400 zł.
WZORY OBRĘCZY
Producent dysponuje w ofercie szeroką gamą obręczy. Klienci decydujący się na nową Kugę mają do wyboru kilka wzorów kół. Oferta podstawowego wariantu TREND rozpoczyna się od stalowych 17-nastek z pełnymi kołpakami. W wyższej wersji wyposażenia TITANIUM montowane są już 17-calowe felgi aluminiowe (w TREND koszt 3 500 zł). W katalogu nie brakuje też innych wzorów i wielkości obręczy ze stopów lekkich - za odpowiednią dopłatą można mieć ładnie koła w rozmiarach 17", 18" lub 19".