Hyundai sonata

2005-07-18 16:57

Żeby skomponować dobry utwór, trzeba mieć nie tylko warsztat. Przede wszystkim trzeba mieć talent.

Koreańscy konstruktorzy warsztat mają (pewno niejeden), ale talent objawił się u nich dopiero niedawno. Popisowa sonata zaskakuje wirtuozerią, lekkością i świeżością, której po dalekowschodnim samochodzie się nie spodziewaliśmy.

Od momentu wprowadzenia na rynek koreański w 1985 roku, sonata była jednym z najważniejszych modeli w ofercie Hyundaia. Najnowsza debiutowała na wrześniowym salonie motoryzacyjnym w Paryżu i jest na wskroś europejskim autem. Elegancka, stonowana linia nadwozia, dobrej jakości wykończenie wnętrza, świetne zawieszenie i wyposażenie sprawiają, że sonata stała się groźnym konkurentem w swojej klasie. Testowaliśmy wersję z najmniejszym silnikiem o mocy... 161 KM! Pokażcie nam auto w tej klasie, które ma równie mocny silnik w wersji podstawowej. A to nie wszystko, bo fani bardziej ekstremalnych wrażeń mogą pozwolić sobie na 3.3-litrowy V6 o mocy 235 KM. W przyszłym roku Hyundai wprowadzi do sprzedaży również 2-litrowego diesla o mocy 135 KM. Z kolei w połowie tego roku sonata otrzyma innowacyjny system aktywnej kontroli geometrii zawieszenia (AGCS). Jak on działa? Ano dobiera wartość zbieżności kół w zależności od sytuacji na drodze. Podczas skręcania przy małej prędkości i jazdy w linii prostej zbieżność kół jest zmniejszana dla lepszego utrzymania toru jazdy oraz większej stabilności, natomiast skręcając przy dużych prędkościach, zbieżność jest zwiększana, co opóźnia moment wpadania w poślizg. Tego typu rozwiązania wyraźnie pokazują, że koreańska marka nie tylko produkuje samochody, ale na stałe wpisuje się w historię motoryzacji. Podobnie zresztą jak sonaty mistrza Beethovena. O pięknych pasażach i delikatnych dysonansach koreańskiej muzyki - nasi Czytelnicy!

Antymafijny

Artur Lewczuk z Warszawy, 32 lata, prawnik, fotograf,jeździ toyotą corollą

Wygląd - 4 pkt
Dostojny, bez ekstrawagancji, nie sprawia wrażenia nadmiernego luksusu. To właśnie cenię w samochodach tej klasy. Jestem zaskoczony wzornictwem, jakie prezentuje ostatnio Hyundai. Gdyby zdjąć logo marki i postawić samochód w tłumie innych, niewielu rozpoznałoby, że to koreańskie dzieło.

W kabinie - 5 pkt
Pod względem jakości na dwoje babka wróżyła. W połowie supermiękkie plastiki, dobrze spasowane i miłe w dotyku. Z kolei w drugiej części twarde, jak w maluchu. Minusy jednak stają się niezauważalne przy niesamowicie obszernym wnętrzu. Mam 190 cm wzrostu i mieściłem się z tyłu z olbrzymim zapasem. Zabrakło mi jedynie nawiewów na tył, które w tej klasie auta powinny się bezwarunkowo znaleźć.

Za kierownicą - 5 pkt
Kierownica powinna być w całości obszyta skórą. Tutaj połowa jest plastykowa i strasznie ślizgają się na niej dłonie. Bardzo odpowiada mi płynna regulacja kąta oparcia fotela kierowcy oraz to, że widać maskę. Dzięki temu zdecydowanie łatwiej prowadzi się samochód. Urzekł mnie awaryjny system otwierania klapy bagażnika od środka. To rozwiązanie antymafijne, bo każdy porwany może uwolnić się z kufra.

Silnik - 5 pkt
Zrobił na mnie piorunujące wrażenie kulturą pracy! Jest niesamowicie cichy, a przy tym niezwykle drapieżny, chętny do dynamicznej i szybkiej jazdy. Spalanie nie przeraża, bo poza miastem spokojnie schodzi się poniżej 7 litrów na 100 km. Bardzo przyjemnie pracuje skrzynia biegów.

Zawieszenie - 4 pkt
Polskie dukty, bo trudno je nazwać drogami, dają się trochę we znaki. Sonata ma dość twarde zawieszenie, autem nie płynie się po drodze, lecz raczej skacze po studzienkach. Jednak taka charakterystyka ma swoje zalety. Przy większych prędkościach oraz na zakrętach kierowca czuje się pewnie. Jedynym minusem było skrzypienie tylnego zawieszenia.

Za te pieniądze - 4 pkt
Wersja podstawowa ma bardzo atrakcyjną cenę, ale executive jest za drogi. Za ponad 100 tys. zł kupiłbym inne auto, jest przecież spory wybór.

plusy

- rewelacyjne miejsce pracy kierowcy - jest wygodnie, ale sportowo,
- wspaniałe prowadzenie samochodu i pewność jazdy,
- świetny silnik - 161 KM zapewnia jazdę szybką, dynamiczną i z charakterem.

minusy

- bagażnik - ma za wąski otwór wsadowy, a po złożeniu foteli nie otrzymujemy płaskiej podłogi,
- za duża różnica w cenie między wersją podstawową a executive - co tam kosztuje te prawie 30 tys. zł?
- miejscami kiepskiej jakości plastiki.

Moc jest z nim

Andrzej Karczeczka z Warszawy, 28 lat, funkcjonariusz straży granicznej, bez samochodu

Wygląd - 4 pkt
Klasyczna linia limuzyny. Moim zdaniem styliści czerpali natchnienie z samochodów Audi, co szczególnie widać po reflektorach. Niemniej jestem naprawdę zaskoczony, że Koreańczycy potrafili zaprojektować tak ładne i europejskie auto.

W kabinie - 5 pkt
Jakość materiałów jest wysoka, ale np. dolna część wykończona jest plastikiem zdecydowanie słabszej jakości... Skórzana tapicerka, podgrzewane fotele, świetne wyposażenie - wszystko razem robi wrażenie. W zasadzie trudno jest cokolwiek krytykować. Najbardziej zaskakuje jednak przestronność kabiny. Trudno byłoby znaleźć konkurenta o takich wymiarach.

Za kierownicą - 5 pkt
Miękkie, delikatne oświetlenie deski rozdzielczej, wielofunkcyjna kierownica, radio z odtwarzaczem płyt CD, plików MP3, a nawet kaset magnetofonowych, świetna skrzynia biegów - w tak zaprojektowanym wnętrzu kierowca nie może narzekać na brak komfortu. Czułem się tu świetnie.

Silnik - 5 pkt
Moc jest z nim! 161 KM czuje się od pierwszej chwili. Trzeba jednak pamiętać, że 16-zaworowy silnik uwielbia wysokie obroty. Dopiero mocno przyciskany daje z siebie wszystko. Co najważniejsze - nawet podczas ostrej jazdy pasażerowie nie tracą nic z komfortu. Jest niesamowicie cicho, a wiatr daje o sobie znać dopiero po osiągnięciu nieprzepisowych prędkości.

Zawieszenie - 5 pkt
Niesamowicie bezpośrednie. Kierowca wyczuwa każdą nierówność drogi. Na kiepskiej nawierzchni staje się to męczące, bo żołądek nie daje o sobie zapomnieć. Jednak sonata potrafi osiągać naprawdę duże prędkości i wtedy takie zawieszenie trzyma ją w ryzach. Auto jest stabilne i prowadzi się pewnie.

Za te pieniądze - 4 pkt
Testowana wersja jest trochę za droga. Jednak w podstawowej wersji nie ma raczej konkurentów. 161 KM, bogate wyposażenie i trzy lata gwarancji kosztują przeważnie znacznie więcej niż 85 tys. zł.

plusy

- silnik - dynamiczny, agresywny, uwielbia wysokie obroty,
- przestronne wnętrze, którego nie spodziewałem się oglądając auto z zewnątrz,
- zawieszenie i mocne hamulce - przy próbie hamowania auto nie myszkowało po drodze.

minusy

- po położeniu oparć foteli podłoga jest nierówna, co uniemożliwia przewożenie większych przedmiotów,
- brak sygnalizacji zapalonych świateł po wyjęciu kluczyka ze stacyjki,
- brak możliwości otwarcia bagażnika z zewnątrz inaczej niż kluczykiem.

Hyundai sonata 2.4 dohc MPI 161 KM

Wyposażenie (m.in.):
przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne,
ABS, EBD, BAS, ESP, ASR,
skórzana tapicerka,
tylne sondy zbliżeniowe,
centralny zamek,
wspomaganie kierownicy,
elektrycznie sterowane szyby i lusterka zewnętrzne,
automatyczna klimatyzacja,
radiomagnetofon z CD z odtwarzaczem plików MP3.

Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 2359
Moc maks. (KM/obr.): 161/5800
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 8,9
Prędkość maks. (km/h): 212
Moment obrotowy (Nm/obr.): 219/4250

Nadwozie:
4-drzwiowe

Silniki:
2.4 16V (161KM),
3.3 V6 (235 KM)

Zużycie paliwa (l/100 km):
cykl miejski: 11,8
cykl pozamiejski: 6,5
cykl mieszany: 8,5

Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2730
długość (mm): 4800
szerokość(mm): 1832
wysokość (mm): 1475
pojemność bagażnika (l): 314