Czasy się zmieniają, a wraz z nimi samochody. Zmieniają się też możliwości pozwalające na ich posiadanie. Mało kto kupuje nowe auto za długo składaną gotówkę. Korzysta się z różnych form finansowania i wynajmów, a to w konsekwencji napędza rynek i przekłada się na zwiększoną ilość ładnych i nowych aut wyjeżdżających na ulicę. Takim nowym ładnym wozidełkiem będzie w oczach wielu zmotoryzowanych kolejne wcielenie Kii Rio. Samochód ten tak samo jak poprzednik powstał z myślą o poszukujących niedużego, ale funkcjonalnego auta, które nie zrujnuje portfela ani w momencie zakupu, ani w późniejszej eksploatacji.
Przeczytaj: TEST Kia Niro hybrid 1.6 GDI 141 KM 6DCT L: czas na Koreę
Co ma do zaoferowania nowość z Korei Południowej, gdzie zresztą jest produkowana podobnie jak poprzedniczka? Przede wszystkim samochód ten zaprojektowano przez specjalistów z różnych centrów. Kia Rio to model globalny, dlatego nad jego konstrukcją i designem pracowano po trochę w Niemczech, USA i Korei Południowej. Dzięki temu czwarta już Rio przedstawia nurt oparty na zdecydowanie ostrzejszych liniach, znanych już choćby z Optimy. Nie da się wciąż przegapić charakterystycznego dla każdej Kii kształtu grilla (tak zwany tygrysi nos), ale tym razem dopasowanego do zaostrzonej całości. Poprzecinana widocznymi liniami karoseria ma też zdecydowanie ciekawsze niż poprzednio lampy. Te z przodu w wersjach L i XL są dwufunkcyjne soczewkowe, podkreślone LED-ową podkową świateł do jazdy dziennej. Tylne klosze wpasowane w dość ostro ścięty tył z niemal pionowo ustawioną szybą w pokrywie bagażnika, w wersji XL zawierają diodową technologię. Jedną z bardziej istotnych wiadomości jest fakt, że Rio IV podobnie jak Renault Clio i Skoda Fabia, zaprojektowano wyłącznie jako 5-drzwiowego hatchbacka.
Całkiem pojemna
Wygląd to jednak tylko wstęp do o wiele poważniejszych zmian. Rio urosło względem poprzedniczki. Długość mierzy 4065 mm (+15 mm), szerokość 1725 mm (+5 mm), a wysokość 1450 mm (-5 mm). Rozstaw osi wzrósł o 10 mm i teraz wynosi dokładnie 2580 mm. Wymiary te przekładają się na większą przestrzeń w kabinie. Czuć więcej obszaru tak samo z przodu, jak i z tyłu. Dorosłe osoby usadowione na kanapie nie będą marudzić, o ile nie przyjdzie im podróżować na jakimś długim dystansie. Stopy łatwo wsuwają się pod fotele, głowa ma daleko do podsufitki, a kolana nie będą wypychać oparć, jeśli tylko osoby z przodu nie rozgoszczą się przesadnie na swoich miejscach. Fotele nie wyróżniają się jakąś szczególną wygodą, ale opcjonalnie da się je podgrzać. Ustawny kufer potrafiący zmieścić 325 litrów (z dzieloną podłogą) wywołuje pozytywne wrażenie, ale jeszcze bardziej emocjonalnie robi się po zbadaniu szczegółów.
Zobacz: TEST Kia Optima 1.7 CRDI 7DCT XL: wcale nie egzotyczna
Rysunek wszystkiego z czym ma się styczność jest totalnie odmienny z tym co montowano w III generacji. Przeprojektowana kierownica, zestaw zegarów czy poszycia drzwiowe wyglądają fajnie i nowocześnie. To co jednak najbardziej zdumiewa to wyrastający z konsoli duży ekran dotykowy o wielkości 5- lub 7-cali (lepsze wersje wyposażenia) skupiający w sobie różne multimedia poszukiwane w dzisiejszych czasach przez użytkowników. Umieszczony nieco niżej panel obsługi został starannie przemyślany (m.in. przyciski obsługujące wentylację i ogrzewanie), aby korzystanie ze wszelkich urządzeń pokładowych było jak najbardziej przyjazne.
W zgodzie z trendami
Użyte tworzywa mają przyzwoitą jakość, ale miękkich w dotyku fragmentów właściwie nie ma. Użytkowników lubiących porządek może irytować fragment konsoli w połysku, do którego kurz przywiera z magnetyczną siłą. Za to aby w kabinie nie było zbyt ponuro, Kia w opozycji do czarnej tonacji obicia tapicerki, daje klientowi alternatywę w postaci szarej tkaniny (skórzanego poszycia w polskiej ofercie brak). Dodatkowo tu i ówdzie pojawiają się srebrne aplikacje dekoracyjne, co pozytywnie wpływa na odbiór całości.
Poznaj też: Kia Optima Plug-in Hybrid - polski CENNIK
Ilość półek na drobiazgi i użyteczne porty łączności (drugi port USB z tyłu) szybko okazują się przydatne, gdy zechcemy pozbyć się przeszkadzających w kieszeni portfela, pęku kluczy i telefonu komórkowego. Ten ostatni zresztą ma czym się wykazać na pokładzie po sparowaniu z aplikacjami Android Auto i Apple CarPlay. Opcjonalne pokładowe multimedia i nawigacja GPS dają dostęp do Kia Connected Services (7-letnie darmowe aktualizacje), do których danych dostarcza TomTom. Pakiet ten oferuje kierowcom dostęp do informacji na temat bieżących warunków ruchu, lokalizacji fotoradarów, lokalnych interesujących punktów (POI) oraz do prognozy pogody.
Małe silniki
W koreańskim koncernie Hyundai-Kia, który jest piątą największą grupą motoryzacyjną świata, dobrze wiedzą co to downsizing. Spora ilość małych jednostek napędowych sprawia, że klienci mają w czym wybierać, ale nie koniecznie na każdym z rynków. W przypadku nowej Kii Rio do polskiej oferty nie został wprowadzony 3-cylindrowy, benzynowy motor 1.0 T-GDI z turbodoładowaniem (wersje mocy 100 KM oraz 120 KM). W modelu cee’d motor ten spotkał się z miernym zainteresowaniem w naszym kraju, a polski odział Kii zweryfikował, że w przypadku Rio wcale nie byłoby lepiej. U nas najlepsze wzięcie mają silniki wolnossące z klasycznym wielopunktowym wtryskiem paliwa, dlatego też na liście pojawia się benzynowe 1,25 o mocy 84 KM i 122 Nm, połączone z 5-biegową skrzynią manualną oraz 1.4 litra generujące moc 100 KM i 133 Nm parowane z 6-biegowym "manualnem" lub 4-biegowym "automatem".
Nie przegap: TEST Kia Cee'd 1.0 T-GDi GT Line: piątkowa uczennica
Entuzjaści motorów wysokoprężnych także znajdą coś dla siebie. Diesel o pojemności 1.4 litra na rynek polski trafił w wariancie 90 KM (słabszej 70-konnej odmiany u nas nie będzie). Właśnie z takim samochodem udało się zapoznać podczas dziennikarskich jazd testowych zorganizowanych na drogach Portugalii. 4-cylindrowa jednostka 1.4 CRDi absolutnie nie odstrasza jakimś natarczywym klekoczącym dźwiękiem i szybko daje się polubić. Co więcej jest najdynamiczniejsza spośród dostępnych w Polsce wariantów. To zasługa wysokiego momentu obrotowego wynoszącego 240 Nm. Więcej sił w dolnym zakresie partii obrotowych (1500-2500 obr.min.) przydaje się szczególnie, gdy auto jest obciążone kompletem pasażerów, a droga wiedzie terenami pełnymi podjazdów. Nie oznacza to jednak od razu, że Kia Rio z dieslem 1.4 będzie jakąś mistrzynią dynamiki. Osiągi są typowe dla pojazdu klasy B więc "setkę" na liczniku dostaniemy w 12 sekund, a jeśli auto się "przypili" to maksymalna wartość na prędkościomierzu dojdzie do 175 km/h. Kia obiecuje, że taki diesel będzie średnio potrzebował 3,8 litra ON na 100/km, ale w rzeczywistości silnik policzy sobie średnio od 5,5 do 6 litrów.
Wielka kierownica
Prowadząc koreańskiego hatchbacka z dieslem, można przyczepić się do pracy 6-biegowej manualnej skrzyni. Skoki lewarka sprawiają wrażenie zbyt długich, a sam sposób wybierania przełożeń jest daleki od wzoru precyzji (5-biegowa skrzynia połączona z benzynowym 1.2 litra działa o wiele lepiej). Niektórym zmotoryzowanym może przeszkadzać wielka średnica wieńca ładnie zaprojektowanej kierownicy (podgrzewanie w opcji) oraz zbyt mocne odsadzenie kolumny od zegarów. Owszem można ustawiać kierownicą dwuzakresowo, ale nie da się jej głęboko wpuścić w deskę. Biorąc po lupę sposób w jaki Kia Rio się prowadzi, skala precyzji nie wychyla się ani na plus, ani na minus. Wspomagany elektrycznie progresywny układ kierowniczy z przekładnią zębatkową, nie wywołuje ponad przeciętnych zachwytów, szczególnie gdy przyjdzie pokonywać sekwencje łuków i zakrętów po ciasnych serpentynach. Łatwo za to przychodzi miejskie manewrowanie, przy czym wielką kierownicą trzeba trochę poobracać. Znacznie pozytywniej wypada sposób zestrojenia zawieszenia. Przez sztywniejsze nastawy względem poprzedniczki, uzyskano lepszą stabilność w momencie jazdy z większymi prędkościami, utrzymując przy tym wciąż odpowiednią sprężystość wpływającą na komfort. Konstrukcja podwozia to tradycyjne kolumny McPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu.
Wejdź: TEST Kia Sportage 1.7 CRDI: wysoki współczynnik atrakcyjności
Całkiem nowe Rio to ogromny skok w temacie różnych wspomagaczy podnoszących bezpieczeństwo. Dużo ilość poduszek powietrznych już nie robi na nikim wrażenia, tak samo jak budowanie nadwozia z odporniejszych stopów stali. Dziś aby być "na czasie" trzeba mieć różne czujniki i radary, a na takich w nowej Rio bazuje praca układu automatycznego hamowania awaryjnego w ruchu miejskim i pozamiejskim (AEB) z funkcją rozpoznawania pieszych. Dodatkowo można liczyć na ostrzeganie przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu (LDWS). Ponadto Rio ma w standardzie system elektronicznej kontroli stabilności VSM pracujący z ESC, zapewniający stabilność zarówno podczas hamowania, jak i pokonywania zakrętów (w razie utraty przyczepności utrzyma właściwy tor jazdy). Kię Rio można też wyposażyć w autonomiczny hamulec współpracujący z kamerą wykrywającą przechodniów czy też system ratunkowy automatycznie informujący służby o niebezpiecznym zdarzeniu i zapisujący parametry wypadku.
Podsumowanie i cena
Klasa B to najstarszy segment w Europie, a nowa Kia Rio została skonstruowana z myślą o jeszcze lepszym wpisywaniu się w ten obszar. Nie ulega wątpliwości, że hatchback z tej półki ma być racjonalny, a tej cechy akurat Kii Rio nie da się odmówić. Rio po modelach Sportage i cee’d stanowi trzecią siłę sprzedażową marki (zarówno w Polsce jak i Europie), a to musi w końcu coś oznaczać. W 2016 r. z polskich salonów wyjechały 3402 egzemplarze Rio, dlatego Kia Motors Polska mierzy z nowym modelem wyżej i zamierza w 2017 roku sprzedać 3700 aut.
Kliknij: Kia Stinger - benzynowe V6, napęd na tył i 5,1 do setki!
Cena tego małego koreańczykai zaczyna się od 47 990 zł. Tyle kosztuje ciesząca się największym wzięciem w naszym kraju wersja 1.2 MPI w specyfikacji wyposażenia M. To oznacza, że 4-ta generacja jest droższa od schodzącego modelu o 2000 zł, ale za wyższą ceną idzie też lepsze jak wcześniej wyposażenie podstawowe i wciąż zachowana zostaje 7-letnia gwarancja (lub 150 000 km przebiegu, w zależności co nastąpi pierwsze).
Wersja M obejmuje m.in.: klimatyzację manualną, 6 poduszek powietrznych, elektrycznie sterowanie szyb drzwi przednich, elektrycznie regulowane lusterka, czy radio CD MP3 z portem USB i łącznością bluetooth, wraz ze sterowaniem z koła kierownicy. Dzięki takiemu wyspecyfikowaniu w standardzie nowe Rio spełni potrzeby jeszcze szerszego grona odbiorców niż poprzednik. Auto jest bardzo przyjemne w odbiorze i zaskakująco pojemne jak na swój segment. Jedynie emocji nie ma w nim zbyt wiele, ale za to racjonalności można się doszukać aż nadto.
.
Nowa Kia Rio - polski CENNIK
.
Silnik/wersja | M | L | XL |
1.2 MPI 85 KM, skrzynia manualna 5 | 47 990 zł | 52 990 zł | 61 990 zł |
1.4 MPI 100 KM, skrzynia manualna 6 | 50 990 zł | 55 990 zł | 64 990 zł |
1.4 MPI 100 KM, skrzynia automatyczna 4 | - | 59 990 zł | 68 990 zł |
1.4 CRDi 90 KM, skrzynia manualna 6 | 55 990 zł | 60 990 zł | 69 990 zł |
.
Kia Rio 1.6 CRDi - dane techniczne
.
SILNIK | R4, 16V turbo |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 1396 cm3 |
Moc maksymalna | 66 kW/ 90 KM przy 4000 obr./min. |
Maks. mom. obrotowy | 240 Nm przy 1500-2500 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
175 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 12 s |
Skrzynia biegów | manualna 6 |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 45 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
4,3 l/ 3,4 l/ 3,8 l |
poziom emisji CO2 |
98 g/km |
Długość | 4065 mm |
Szerokość | 1725 mm |
Wysokość | 1450 mm |
Rozstaw osi |
2580 mm |
Masa własna |
1235 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna |
1680 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń | 325 l/ 980 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane 280 mm/ bębny lub tarczowe |
Zawieszenie przód |
kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył |
belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
205/45R17 |