TEST Kia Sorento 2.5 16V CRDi 140 KM: są powody do miłości

Powiemy brutalnie i bez ogródek. To pierwszy "koreańczyk", którego nie trzeba się wstydzić! Mało tego - to pierwsza kia, która jest w stanie nobilitować nawet najbardziej zatwardziałego snoba. Słowem, sukces w każdym calu!

A do tego bardzo fajnie jeździ w terenie, ale o tym za moment. Na początek bowiem ważna informacja dla wszystkich, którzy po przeczytaniu naszego tekstu zapragną sprawić sobie takie coś. Kia przygotowała atrakcyjne promocje, z których najlepszy rabat opiewa na 20 tys. zł. Dotyczy to samochodów homologowanych jako ciężarowe.

Kupujemy takie cacko na firmę za niewiele ponad 120 tys. zł, a następnie za drobne 200 zł przerabiamy na auto osobowe. Z kolei wersje "cywilne" objęte są promocjami do wyboru: albo 8-tysięczny rabat, albo pakiet ubezpieczeń gratis, albo zestaw: 5 tys. zł, box dachowy oraz nawigacja.

A co na to Sorento?

Po raz pierwszy zaprezentowano go na salonie samochodowym w Chicago w 2002 roku. Kawał solidnego samochodu, który w przeprowadzonych przez Euro NCAP testach zderzeniowych uzyskał pięć gwiazdek.

Napęd przekazywany jest na tylne koła, a podczas jazdy w ciężkich warunkach można skorzystać z pomocy reduktora. Wyboru odpowiedniego napędu dokonuje się za pomocą przełącznika, umieszczonego na desce rozdzielczej. Mechanizm różnicowy o zwiększonym tarciu umożliwia pokonywanie nawet całkiem ciężkiego terenu.

Pierwsza klasa

Sprawdziliśmy. Idzie jak burza, pustynna burza. Do tego pełne wyposażenie, wysmakowane wnętrze, świetne materiały.

To godny konkurent luksusowych terenówek, których wersje podstawowe kosztują o niebo więcej, np. najtańszy mercedes ML to wydatek rzędu 240 tys. zł. Pod jakością sorento i jego terenowymi zdolnościami podpisujemy się wszystkimi redaktorskimi rękoma.

Nauczyli się!

Sylwester Rosiak z Milanówka, 46 lat, policjant, jeździ VW Passatem

Wygląd - 6 pkt Nauczyli się panowie robić samochody! Miła, elegancka sylwetka wpada w oko od razu. Nie sposób przejść obok niego obojętnie. Potężne nadwozie - auto waży w końcu ponad 2 tony - ani przez moment nie wygląda ociężale. To jest to!

W kabinie - 6 pkt Dla mnie jest to towar z najwyższej półki! Począwszy od jasnej skóry, przez świetnej jakości materiały, po dopracowany w każdym szczególe design. Miejsca jest tyle, że wygodnie będzie tu podróżować nawet 5 osób. No i ta praktyczność w domu i zagrodzie - miliony schowków, idealnie dopasowanych podłokietników i półeczek - nic dodać, nic ująć.

Za kierownicą - 6 pkt Kolejny punkt samochodu, do którego nie można się przyczepić. Elektrycznie sterowane, świetnie wyprofilowane fotele i wysoka pozycja kierowcy gwarantują pełen komfort podróży. Wszystko genialnie widać i zdecydowanie wcześniej można reagować na sytuację na drodze. A takie bajery, jak sterowanie radiem w kole kierownicy czy wyświetlacz pokazujący wysokość nad poziomem morza, ciśnienie i kierunki, są już tylko dopełnieniem świetnej całości.

Silnik - 5 pkt Nigdy nie jeździłem "automatem", ale spodobało mi się od razu. Bardzo wygodne rozwiązanie, choć prawa noga męczy się bardziej od lewej, która odpoczywa całą drogę. Sam silnik na początku negatywnie zaskoczył dość głośną pracą. Jednak z każdym kilometrem zaskarbiał sobie coraz więcej ciepłych uczuć - jest dość dynamiczny i całkiem elastyczny. Nie było też mowy, żeby zasłabł w terenie.

Zawieszenie - 6 pkt Wysoko położony środek ciężkości i duże opony powodują, że sorento ma tendencję do przechylania się w zakrętach. Trzeba o tym pamiętać, bo inaczej można z takiego zakrętu wylecieć. Dopiero na nierównościach i w terenie wychodzi jego prawdziwa natura! Świetnie się prowadzi, a kierowca ma poczucie pełnej kontroli nad autem. Bardzo mi się podobało!

Za te pieniądze - 4 pkt Nie stać mnie na taki samochód, ale obiektywnie cena jest dobra. Cena tak dobrze wyposażonego auta w tej klasie przekracza przeważnie 200 tys. zł. Jednym słowem sorento to okazja!

Plusy - przede wszystkim wygląd - Koreańczycy zaprojektowali najbardziej udany samochód w historii marki, - świetne zawieszenie i nieprawdopodobne zdolności terenowe - łykał pagórki i zdobywał szczyty jak szalony, - dopracowane, wykonane z pietyzmem wnętrze - można je stawiać za wzór.

Minusy - mimo wszystko trochę za głośny silnik - klekot nie pozwala zapomnieć, że to diesel, - brak komputera pokładowego - nie można np. sprawdzić, ile samochód pali, - więcej minusów nie ma.

Nie może się nie podobać

Mirosław Boruc z Kałuszyna, 39 lat, prowadzi własną firmę, jeździ kia carnival.

Wygląd - 5 pkt Elegancki samochód terenowy. Charakterystyczne dla całej rodziny Kia przód, grill i reflektory oraz fajna, dwukolorowa karoseria nadają sorento unikalny styl. Ten samochód nie może się nie podobać!

W kabinie - 5 pkt Topowa wersja epatuje bogactwem - skóra, pełna elektryka, podgrzewane fotele. Niczego nie zabrakło, a jest nawet więcej - styl! Nie spodziewałem się, że Azjaci tak szybko nauczą się produkować samochody pod gusta amerykańskich, a nawet europejskich kierowców.

Za kierownicą - 6 pkt Dla kierowcy najważniejsza jest wygoda i czytelna deska rozdzielcza. Sorento podaje to wszystko na tacy. Siedzi się wysoko, jak w bocianim gnieździe, a przełączniki nie mogłyby być prostsze. Wszystko opisane jest bowiem pismem obrazkowym, którego mylne odczytanie nie wchodzi w rachubę. No i ta skrzynia biegów - dla mnie idealna!

Silnik - 6 pkt Tak jak wygląda, tak pracuje, a wygląda potężnie! Jest czym wystartować spod świateł, ale nie to sprawia największa frajdę. Dopiero w terenie czuje się prawdziwą potęgę CRDi sorento. Żadna góra nie była mu straszna - gdyby tylko jeszcze założyć mu terenowe "kapcie", wjechalibyśmy wszędzie! Charakteryzuje się przy tym wyjątkowym wyciszeniem - na zewnątrz klekot słychać, jednak w kabinie panuje idealna cisza.

Zawieszenie - 6 pkt Pełna kultura! Oczywiście nie da się go porównać do zawieszenia limuzyny, w której komfort pasażerów jest najważniejszy. Na asfalcie czuć wyraźnie jego terenowe przeznaczenie - jest twardy, a zarazem trochę chybotliwy. Niemniej prowadzi się bardzo pewnie i przyjemnie.

Za te pieniądze - 5 pkt Skoro oceniamy go tak wysoko, to chyba nie może kosztować mniej! Moim zdaniem cena jest jak najbardziej adekwatna do klasy samochodu, wyposażenia i jakości wykonania.

Plusy - wysoka jakość i komfort w kabinie - po prostu auto z pięknym wnętrzem, - elektroniczne przełączanie napędów, zamiast dodatkowej skrzyni redukcyjnej - w kabinie jest więcej miejsca, - zaskakujące zdolności terenowe - nie spodziewałem się, że to eleganckie auto da sobie radę w trudnym terenie.

Minusy - przydałby się bardziej zaawansowany sprzęt audio - brakuje choćby zmieniarki płyt CD, - elektrycznie sterowany fotel kierowcy jest, ale o pasażerze już zapomniano - w takiej wersji powinien to być standard, - trochę za głośna praca silnika

Kia Sorento 2.5 16V CRDi 140 KM

Wyposażenie (m.in.): poduszki powietrzne przednie i boczne oraz kurtyny, ABS, radio z odtwarzaczem płyt CD ze sterowaniem w kierownicy, automatyczna klimatyzacja, tempomat, halogeny, elektrycznie sterowane szyby i lusterka (podgrzewane i elektrycznie składane), centralny zamek, tapicerka skórzana, elektrycznie sterowany fotel kierowcy, podgrzewanie foteli przednich

Nadwozie: 5-drzwiowe Dane techniczne: Pojemność silnika (ccm): 2497 Moc maks. (KM/obr.): 140/3800 Przysp. 0-100 km/h (s): 14,6 Prędkość maks. (km/h): 170 Moment obr. (Nm/obr.): 320/2000

Silniki: 2.5 16V CRDi (140 KM), 3.5 V6 (195 KM)

Zużycie paliwa (l/100 km): w mieście: 11,2 poza miastem: 6,9 średnio: 8,5

Wymiary: rozstaw osi (mm): 2710 długość (mm): 4565 szerokość (mm): 1865 wysokość (mm): 1730 Poj. bagażnika (l): 420/1960

Ceny Cena wersji najtańszej (zł): 142 400 Cena wersji podstawowej (zł): 142 400 Cena wersji testowanej (zł): 184 800

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku