Wyobraź sobie, że wsiadasz do auta, wprowadzasz adres pod który ma cię zawieźć, po czym oddajesz się porannej filiżance espresso i lekturze gazet. Tak z pewnością podróżować będą kierowcy za jakieś 100 lat, jednak już teraz można nieco tej przyszłości posmakować we flagowej limuzynie lexusa.
Czary mary, hokus-pokus
Wrzucasz wsteczny i na kolorowym ekranie LCD w desce rozdzielczej pojawia się obraz z kamery umieszczonej przy tylnej tablicy rejestracyjnej. Nic nowego - takie rozwiązanie miał już nawet nissan primera! Nowe są dwa przyciski na "dotykowym" ekranie. Wybierasz jeden z nich odpowiadający parkowaniu równoległemu lub klasycznej "kopercie".
Sprawdź: TEST Lexus LS 430 Voyage 4.3 8V: posłuszny jak baranek
Używając specjalnych strzałek nawigacyjnych, wybierasz dokładne miejsce parkowania auta, po czym wciskasz ikonę "OK". Wówczas zaczynają się czary: kierownica sama się obraca, a lexus parkuje w żądanym miejscu z dokładnością co do milimetra. Jedynym zadaniem kierowcy jest kontrolowanie hamulca, żeby manewr wykonywany był wolno.
Jeżeli dodamy do tego system LKA, który utrzymuje tor jazdy - możemy zdjąć ręce z kierownicy, a auto samo skręci - system monitorujący wzrok kierowcy, automatyczną klimatyzację, która bada i dostosowuje się do temperatury ciała pasażerów oraz sterowanie głosem wszystkich funkcji pokładowych, otrzymujemy pierwsze auto ze sztuczną inteligencją.
Ten pierwszy raz
LS 600h to samochód, w którym słowa "po raz pierwszy na świecie" powtarza się jak mantrę. Po raz pierwszy na świecie zbudowano auto z hybrydową jednostką napędową V8, składającą się z pięciolitrowej benzyny oraz silnika elektrycznego. Jako pierwszy na świecie LS został wyposażony w diodowe światła mijania.I wreszcie - jako pierwsza hybryda ma stały napęd na wszystkie koła. Instrukcja do tego potwora ma grubość opasłej powieści. Naszym zdaniem - razem z autem - to idealny prezent na długie zimowe wieczory!
Dariusz Robak z Marek, 39 lat, prowadzi własną firmę, jeździ lexusem GS400
Auto doskonałe - prawie nirvana!
Dariusz Robak z Marek, 39 lat, prowadzi własną firmę, jeździ lexusem GS400
|
Pierwszy samochód, który uświadomił mi, że można czerpać przyjemność z jazdy na tylnych fotelach. W zimie włączasz podgrzewanie, w lecie wentylację foteli, zasłaniasz boczne szyby automatycznymi żaluzjami, z lodówki za tylnym zagłówkiem wyciągasz szampana, odpalasz ekran kina domowego i możesz jechać aż na kraniec świata! Może nam w tym przeszkodzić tylko zużycie paliwa! System hybrydowy nie okazał się ani perpe- tuum mobile, ani nawet tak oszczędny, jak zapewnia producent. Nie udało nam się zejść poniżej 12 litrów na 100 km.
Plusy:
- system automatycznego parkowania,
- tempomat z funkcją utrzymywania odległości - nareszcie widzę sens w jego posiadaniu, bowiem auto samo wyhamowuje za innymi autami,
- komfort jazdy z tyłu.
Zobacz też: TEST Lexus GS 300 Prestige: bajer na bajerze
Minusy:
- przyciski od regulacji przednich foteli powinny wywędrować na drzwi,
- zbyt mały bagażnik - system hybrydowy niesamowicie ogranicza ilość miejsca,
- po otwarciu bagażnika woda z tylnej klapy wlewa się do środka.
OCENA:
Wygląd: 5 pkt
W kabinie: 6 pkt
Za kierownicą: 5 pkt
Silnik: 6 pkt
Zawieszenie: 6 pkt
Za te pieniądze: 4 pkt
Borys Pawlak z Warszawy, 27 lat, doradca finansowy, jeździ oplem vectrą
Można w nim zamieszkać
Borys Pawlak z Warszawy, 27 lat, doradca finansowy, jeździ oplem vectrą
|
Na pierwszy rzut oka trudno się do czegokolwiek przyczepić. Przyjemność obcowania z tym samochodem jest absolutna. Prowadzi się kosmicznie stabilnie, kiedy wskazówka prędkościomierza przekraczała 220 km/h, nie zdawałem sobie sprawy, że z taką prędkością się poruszamy. Zabrakło mi trochę większego bagażnika, ale to minus, na który świadomie godzi się kupujący. Nie zgodziłbym się natomiast na to, żeby mi coś piszczało w hamulcach - od czasu do czasu działo się tak podczas testu. LS kosztuje tyle co dom i śmiało można byłoby w nim zamieszkać.
Plusy:
- system wspomagający parkowanie - to rozwiązanie na miarę XXI wieku,
- niesamowita stabilność samochodu - pneumatyczne zawieszenie robi swoje,
- absolutnie topowe wyposażenie - nie brakuje tu niczego.
Przeczytaj: TEST Lexus LS 460: limuzyna z pogranicza fantastyki
Minusy:
- mały bagażnik, ale na ten minus każdy kupujący świadomie się godzi
- piszczące hamulce - po 10 tys. km nie powinno się to zdarzyć,
- za wysokie spalanie, które odbiega od danych fabrycznych.
OCENA:
Wygląd: 5 pkt
W kabinie: 6 pkt
Za kierownicą: 6 pkt
Silnik: 5 pkt
Zawieszenie: 5 pkt
Za te pieniądze: 4 pkt
Lexus LS 600H 5.0 V8 VVT-i D-4S 444 KM
Wyposażenie (m.in.):
poduszki powietrzne przednie, boczne, kurtynowe i kolanowe; ABS z EBD, BAS, TRC, VSC; AVS - aktywne zawieszenie pneumatyczne; stały napęd na cztery koła; E-CVT - bezstopniowa skrzynia planetarna ; TPWS - system ciśnienia w oponach; APCS - zaawansowany system ochrony przeciwzderzeniowej; 4-strefowa aut. klimatyzacja; audio Marka Levinsona z 19 głośnikami; kino samochodowe; system doświetlania zakrętów AFS; diodowe reflektory ze spryskiwaczami; skórzana perforowana tapicerka z podgrzewaniem i wentylacją wszystkich foteli; nawigacja satelitarna, kamera cofania z systemem automatycznego parkowania IPA.
Silniki:
LS 460 4,6 V8 (385 KM)
LS 600h 5,0 V8 (444 KM)
Dane techniczne:
poj. silnika spalinowego (ccm): 4969
moc maks. (KM/obr.): 394/6400
maks. moment obr. (Nm/obr.): 520/4000
Silnik elektryczny:
moc maks. (KM/obr.): 224
moment obr. (Nm/obr.): 300
System hybrydowy sumarycznie:
moc maks. (KM): 444
maks. moment obr. (Nm/obr.): 520/4000
przyspieszenie 0-100 km/h (s): 6,3
prędkość maks. (km/h): 250
Zużycie paliwa (l/100 km):
średnie: 9,3
Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2970
długość (mm): 5030
szerokość (mm): 1870
wysokość (mm): 1475
pojemność bagażnika (l): 330
Masy:
własna/dopusz. (kg): 2270-2355/2730
Ceny (zł):
wersji najtańszej (LS460): 355 000
wersji podstawowej: 440 000
wersji testowanej: 539 400