Mały mocarz

2009-11-17 3:00

Sportowy dział Renaulta nigdy nie ograniczał się tylko do wyczynowej działalności, gdzie do tej pory odnotował wiele znaczących sukcesów. Od lat bierze też czynny udział w opracowywaniu usportowionych wersji produkowanych masowo modeli. Jednym z najnowszych takich aut jest twingo Renault Sport.

Studyjna wersja tego auta zrobiła niemałą furorę na paryskim salonie samochodowym w 2006 roku. Już sam wygląd auta, a zwłaszcza kształt zderzaków, nakładki poszerzające przednie i tylne nadkola, wyprofilowane boki oraz tylny spojler zdradzają jego sportowe aspiracje. W środku przednie fotele kubełkowe Renault Sport ze wzmocnionym podparciem bocznym i kilka jeszcze innych akcentów również potwierdzają, że mamy do czynienia z nietuzinkową wersją.

Sportowy charakter najmniejszej renówki podkreślają najlepiej jej doskonałe osiągi. Kryją się za tym liczne zmiany i modyfikacje, począwszy od silnika aż po same koła. Źródłem napędu jest 133-konna, wolnossąca jednostka o zmiennych fazach rozrządu współpracująca ze specjalną wersją mechanicznej przekładni. Do tego jeszcze m.in. precyzyjny, elektrycznie wspomagany układ kierowniczy, niezwykle skuteczny układ hamulcowy zapożyczony z modeli z wyższego segmentu oraz dwa rodzaje zawieszeń. Jedno sportowe, a drugie jeszcze bardziej wyczynowe o nazwie Cup. Oba mają powiększony rozstaw kół, a to ostatnie w porównaniu do rozwiązania sportowego dodatkowo obniżono o 4 mm, więc środek ciężkości auta znajduje się jeszcze niżej (w sumie o 14 mm w stosunku do normalnej wersji). Zwiększono poza tym o 10 proc. sztywność amortyzatorów i sprężyn ze sportowego zawieszenia, a na piastach kół zamontowano 17-calowe felgi z niskoprofilowymi oponami rozmiaru 195/40 o doskonałej przyczepności.

Wszystko to razem sprawia, że auto jeździ jak po szynach, a kierowca ma nad nim jeszcze większą kontrolę, czego mogli doświadczyć nasi Czytelnicy, testując twingo RS z takim właśnie zawieszeniem.