Pomimo silnej ofensywy wysoko zawieszonych crossoverów i pojemnych SUV-ów, auta miejskie, czyli te przypisane do segmentu B, mają się bardzo dobrze. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ klienci gustujący w tych mieszczuchach zyskują coraz więcej i więcej. Auta kochające ciasne aglomeracje z każdym rokiem rosną, jednak wraz z większymi gabarytami pojawia się więcej możliwości, które producenci chętnie wykorzystują. Mowa tu o silniejszych motorach, wygodnych automatycznych skrzyniach czy większej przestrzeni w kabinie i bagażniku. Ponadto większe rozmiary to również zielone światło, żeby auto miejskie wyposażyć w większe ekrany, obszerne wygodne fotele i systemy asystujące, które umilają podróż na długich trasach.
Przyciąga pazurem
Jednym z najnowszych zawodników, który posiada wszystkie te udogodnienia jest Peugeot 208 drugiej generacji, zaprezentowany w 2019 roku na Salonie Samochodowym w Genewie. Nowy 5-drzwiowy hatchback spod znaku lwa to względem poprzednika diametralnie inna koncepcja. Nie sposób go pomylić z czymkolwiek innym, co widać na pierwszy rzut oka. Skoro o spojrzeniach mowa, tych mały cwaniak zbiera na ulicach co niemiara. Auto przyciąga wzrok bowiem prezentuje się świetnie, promienieje optymizmem, a nawet potrafi przestraszyć groźnym spojrzeniem.
Pas przedni zdobi szeroki grill z aluminiowymi paskami, którego czarna świecąca listwa łączy reflektory. Nie byłoby to na tyle efektowne, gdyby nie ostre i wąskie jak kły lwa listwy w roli LED-owych świateł do jazdy dziennej. W dolnej części zderzaka znajduje się także ciekawie narysowany wlot powietrza, nad którym znajduje się radar systemów asystujących. Nad logo drapieżnego kota nie zabrakło oznaczenia modelu, aby nie mieć złudzeń, z jakim autem mamy do czynienia.
Niemałe wrażenie wywołuje także profil auta. Choć na linii drzwi nie dzieje się dużo, masywne nadkola, lusterka i listwy w opcjonalnej czerni dla wersji wyposażenia GT Line dodają charakteru. A propos wersji, to możemy ją również rozpoznać po oznaczeniu, które znajduje się na masywnym słupku C. Tu chciałbym się na chwile zatrzymać, ponieważ sam słupek C, poza świetną prezencją, jest jednocześnie małym problemem. Jeśli zwrócimy uwagę, o ile krótsze są tylne drzwi względem przednich, możemy dojść do wniosku, że wsiadanie na tylną kanapę nie jest takie wygodne, jak mogłoby się wydawać. Spodziewałem się, że przez święta Bożego Narodzenia i kilka zjedzonych serniczków zajęcie miejsca na kanapie będzie bardzo utrudnione. Ostatecznie okazało się, że nie było aż tak źle.
Zobacz: Czy nowy Peugeot 508 może być nazywany produktem klasy premium? Sprawdziliśmy to
Wycieczkę dookoła nadwozia klasycznie kończymy z tyłu, a tam w przypadku nowego 208 sporo się dzieje. Najwięcej uwagi przykuwa czarna, gruba listwa, która poza modnym w tych czasach oznaczeniem w postaci rozrzuconych liter, łączy dwie przyciemnione lampy, chowające czerwone pazury. Ten motyw producent stosuje już od długiego czasu. Cienkie świetlne pasy symbolizują pazury lwa. W tym konkretnym modelu widać to najlepiej, ponieważ LED-owe listwy są nadzwyczaj wąskie. Równie spore wrażenie - przynajmniej na mojej osobie - robi masywny zderzak z czarnym dyfuzorem, który po prawej stronie zdobi prawdziwa podwójna końcówka układu wydechowego. To bardzo przyjemny i sportowy smaczek, podobnie jak daleko wysunięty czarny spojler.
Całość jest spójna i nie pozostawia wątpliwości, że to jedno z ciekawszych nadwozi, jakie w 2019 roku pojawiło się na motoryzacyjnym rynku. Dostrzegam, że każdym nowym modelem Peugeot udowadnia, że francuskie, popularne auto, może być bardziej atrakcyjne, niż niejeden przedstawiciel segmentu premium. Spójrzmy tylko na nowego 508 (sprawdź nasz TEST), który skradł już serca wielu taksówkarzy, czy jeszcze nowszego 2008, który niebawem zaatakuje miejskie krawężniki. Z zewnątrz sam zachwyt, a jak to wygląda w środku?
Równie ciekawe wnętrze
Na szczęście kabina jest równie nowoczesna i atrakcyjna jak okładka, ale wykonanie niektórych elementów pozostawia wiele do życzenia. Górna część deski rozdzielczej jest bogata w miękkie i przyjemne w dotyku tworzywo, z kolei środkowa, imitująca włókno węglowe cieszy już nieco mniej, ale wciąż ugina się pod palcami. Natomiast wszystko co znajduje się poniżej to już tylko twardy i tani plastik. Niestety, nie zabrakło też plastików w kolorze fortepianowej czerni, które rysują się już od samego patrzenia, a co dopiero od dotykania.
Pociesza mnie fakt, że w topowej wersji znajduje się sporo zielonych przeszyć, urozmaicających szary środek. Cieszy mnie także obecność ekologicznej skóry, która w tym wydaniu pojawiła się na kierownicy, dźwigni zmiany biegów i podłokietniku, a także częściowo na sportowych fotelach. Obecna w egzemplarzu tapicerka to podstawowa dla wersji GT Line pół-skóra Capy Ashdeuzo, która jest mieszanką przewiewnego materiału i wcześniej wspomnianej ekologicznej skóry. Za dopłatą 6700 zł możemy zażyczyć sobie w pełni skórzaną tapicerkę o nazwie Nappa Mistral. Te podstawowe, jak i te całkowicie skórzane obicia miałem okazję sprawdzić wcześniej w dwóch egzemplarzach Peugeota 508 SW i muszę przyznać, że w tych “darmowych” siedziało mi się znacznie lepiej. Ponadto wydaje mi się, że odpłatny wariant nie sprawdzi się w upalne dni - wszystko kwestia gustu i portfela.
Duży z zewnątrz, mniejszy w środku
Względem pierwszej generacji nadwozie urosło nie tylko w oczach, ale też w praktyce, co widać na papierze. Druga generacja 208 jest długa na 4055 mm (+82 mm), szeroka na 1745 mm (+6 mm) i wysoka na 1430 mm (-30 mm), a rozstaw osi wynosi 2540 mm (+3 mm). Wszystko by się zgadzało, ponieważ różnice pomiędzy poprzednikiem łatwo zauważyć z zewnątrz gołym okiem. Niżej poprowadzona linia dachu i znacznie wydłużona karoseria sprawiają, że nowy maluch rozmiarami przypomina większe 308, choć w rzeczywistości trochę mu do niego brakuje. Jak te dodatkowe milimetry wpłynęły na kabinę?
Przeczytaj także: Peugeot 2008 w nowej odsłonie to warty uwagi crossover - TEST, PIERWSZA JAZDA
Ciężko jest mi się odnieść w tej kwestii do poprzednika, ponieważ nie miałem przyjemności go poznać. W nowym modelu miejsca jest w sam raz - przynajmniej z przodu. Mogę się przyczepić jedynie do przestrzeni na lewą nogę kierowcy. Wszystko za sprawą nadkola, które dość głęboko wciska się do wnętrza, przez co kierowcy o długich nogach mogą odczuwać lekki dyskomfort. Długie podróże nie będą należeć do przyjemnych i przydadzą się regularnie przerwy na wyprostowanie nóg.
Wyjazd gdzieś dalej w pełnym składzie będzie problematyczny. Trzy dorosłe osoby mogą z tyłu długo nie wytrzymać, dlatego zalecam podróże maksymalnie w czwórkę. W takiej konfiguracji nie zabraknie gniazd ładowania przenośnych urządzeń i miejsca w schowkach, które swoją drogą - również z przodu - nie należą do największych. Dużym minusem jest także brak nawiewów i podłokietnika. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, gdyż względem poprzednika mamy więcej miejsca w bagażniku. Przestrzeń załadunkowa to 311 litrów (+26 litrów). Bez większych problemów uda się spakować dwie kabinówki i kilka drobiazgów.
Bogaty standard i sporo możliwości
Jeszcze do niedawna w mieszczuchach mogliśmy pomarzyć o rozwiązaniach z flagowych modeli, jednak w ostatnich latach producenci pokazali, że ten okres jest już za nami. Przedstawicielem dobrej zmiany jest nowy 208, w którym większość rozwiązań pochodzi ze znacznie większych aut producenta. Przykładem niech będzie multimedialny ekran dotykowy o przekątnej 7-cali z funkcją Mirror Screen, która zapewnia łączność Bluetooth, Apple CarPlay i Android Auto, sześć głośników, dwa gniazda USB z przodu (1x USB-C, 1x USB-A) oraz dwa USB-A z tyłu. To jednak nie wszystko, ponieważ malucha można wzbogacić o większy, dotykowy ekran systemu multimedialnego o przekątnej 10”, z poziomu którego sterujemy wszystkimi funkcjami, jak np. klimatyzacją, nawigacją czy oświetleniem nastrojowym (8 kolorów).
Polecamy: Czy nowy Peugeot 508 może być nazywany produktem klasy premium? Sprawdziliśmy to
Auto możemy dodatkowo wyposażyć w ładowarkę indukcyjną (400 zł) oraz nawigację satelitarną Peugeot Connect Nav z tunerem cyfrowym DAB i systemem Peugeot Connect SOS & Ass (3500 zł). Na liście opcjonalnych dodatków dla wersji GT Line znajdują się również takie opcje, jak panoramiczny szklany dach z manualną roletą (2000 zł), alarm (700 zł), system bezkluczykowego dostępu i uruchomienia auta (900 zł) czy system full park assist, dostępny wyłącznie ze skrzynią automatyczną (1000 zł), podgrzewane fotele przednie (700 zł), pakiet Drive Assist z systemem utrzymywania środka pasa ruchu (LPA) i adaptacyjnym tempomatem z funkcją Stop (1000 zł), a także system aktywnego monitorowania martwego pola (900 zł).
i-Coockpit 3D
Na pokładzie nowego 208 może się znaleźć mnóstwo nowoczesnych rozwiązań, jednak niepodważalnie największą “wisienką na torcie” są cyfrowe zegary systemu i-Coockpit 3D, czyli koncepcji innowacyjnego wnętrza, w której skład wchodzi kompaktowa kierownica, cyfrowy panel wirtualnych zegarów i duży dotykowy ekran systemu multimedialnego . Obraz, który widzi kierowca rzeczywiście daje efekt trzeciego wymiaru, a dzieje się tak dzięki zastosowaniu drugiego wyświetlacza. Jest to zupełna nowość w samochodach francuskiego producenta, której nie doczekał się nawet Peugeot 508, natomiast nowy 2008 już tak.
Wyświetlane informacje są przejrzyste i czytelne, a ponadto kierowca może wybierać spośród kilku dostępnych motywów. Niestety, całość pracuje dość mozolnie, a animacje wciąż "klatkują". Mam nadzieję, że w przyszłości inżynierowie zdołają to poprawić. Muszę jednak przyznać, że na tyle konkurencji zegary zastosowane w 208 wypadają najlepiej.
Maluch z charakterem
Wielu miłośników francuskiej motoryzacji od zawsze ceniło sobie w tych samochodach komfort, wygodę i świetne resorowanie na nierównych nawierzchniach. Peugeot 208 nie jest do końca taki miękki. Podobnie jak większość nowych aut tego segmentu, francuski mieszczuch jest odczuwalnie twardszy, niż poprzednicy. Ma to jednak swoje zalety - auto prowadzi się bardzo pewnie! A skoro przy tym jesteśmy, czas powiedzieć trochę o układzie napędowym.
Pod maską wariantu GT Line pracuje 3-cylindrowa jednostka benzynowa PureTech o pojemności 1.2-litra, generująca 130 KM i 230 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Z kolei za przenoszenie napędu na przednią oś jest odpowiedzialna 8-stopniowa skrzynia automatyczna o oznaczeniu EAT8. Całość pracuje ze sobą sprawnie, jednak obecność zaledwie trzech “garów” skutkuje niską kulturą pracy, a skrzynia lubi momentami dosadnie szarpnąć pomimo tak wielu przełożeń. Moc w tak niewielkim aucie daje natomiast frajdę z jazdy, a przede wszystkim pozwala na bezpieczne wyprzedzanie długich ciężarówek.
Rozłożenie mocy na tyle biegów sprawia, że auto pomimo 130 koni mechanicznych na papierze, okazuje się wolniejsze względem konkurencji o tej samej mocy. Sprawdziliśmy to na przykładzie nowego Renault Captur z 7-stopniowym EDC, które mimo większej masy, ale wciąż tej samej mocy, bez problemu radziło sobie z "objeżdżaniem" Peugeota na prostej. Łatwo się więc domyślić, że nowe Clio w takim scenariusze spisze się jeszcze lepiej.
Nie tylko do miasta
Jakby nie było, auto przeznaczone do poruszania się w ciasnych aglomeracjach, nie musi być piekielnie szybkie, żeby jazda była czystą przyjemnością. W warunkach, do których 208 jest przeznaczone, maluch radzi sobie znakomicie. Auto ma dość lekki układ kierowniczy i zadowalający promień zawracania (10,4 metra), co podczas manewrowania w mieście liczy się najbardziej. Mówiąc o manewrowaniu, dużą robotę - jak w każdym innym aucie - odgrywa kamera cofania, choć jej jakość nie zwala z nóg.
A w trasie? Ku mojemu zdziwieniu jazda przy większych prędkościach nie jest dla 208 żadnym wyzwaniem. Przy ustawionym tempomacie na 120 km/h w aucie panuje absolutna cisza i taki stan rzeczy potrafi trwać do nawet 140 km/h. Dopiero powyżej tej prędkości z okolic lusterek słychać przebijający się wiatr, a Peugeot nabiera apetytu. Jeżeli jednak pomiędzy miastami poruszamy się zgodnie z przepisami, 208 zadowoli się średnim spalaniem na poziomie nawet 6 l/100 km. W mieście robi się mniej ciekawie, ponieważ pomimo obecności systemu Start & Stop maluch nabiera lwiego apetytu. Chcę przez to powiedzieć, że nawet przy spokojnym dodawaniu gazu trzeba przygotować się na spalanie rzędu 9 l/100 km.
Cena postępu
Nowy Peugeot 208 oferuje naprawdę wiele możliwości - ma pokaźną listę dostępnych napędów, konfiguracji i wyposażenia. Niestety, wraz z dużym postępem idzie wysoka cena. Opisywany przeze mnie GT Line z 130-konnym silnikiem startuje od kwoty 95 200 zł, natomiast cena prezentowanego egzemplarza sięga 108 700 zł. Ponad sto tysięcy za miejskie auto z lwem na masce, to moim zdaniem już naprawdę sporo.
Oczywiście tego groźnego modnisia można dostać już za 53 900 zł w podstawowej wersji wyposażenia Like. Wówczas otrzymujemy auto w kolorze Żółty Faro (to lakier podstawowy) z wolnossącym silnikiem PureTech 75 S&S o pojemności 1.2-litra, który generuje 75 KM i 118 Nm momentu obrotowego. W zestawie dostaniemy również 5-stopniowy manual, za pomocą którego rozpędzimy się od 0 do 100 km/h w 13,2 sekundy. Ta wersja może nie grzeszy mocą, jednak już w tzw. podstawie dostaniemy monochromatyczny ekran dotykowy o przekątnej 5”, łączność Bluetooth oraz kilka gniazd USB. Niestety, trzeba będzie pogodzić się z brakiem zegarów i-Cockpit 3D i skóry, ale umówmy się, że najbardziej podstawowe wersje - potocznie nazywane “golasami” - są bardzo rzadko wybierane przez klientów indywidualnych. Dodatkowo na pokładzie “golasa” znajdzie się masa systemów asystujących (ABS+EBFD+EBA+ASR+TSM), elektrycznie sterowane szyby, klimatyzacja manualna oraz m.in. składane i podgrzewane lusterka boczne.
W sumie w ofercie francuskiego producenta są aż cztery wersje wyposażenia (Like, Active, Allure, GT Line) oraz pięć jednostek spalinowych - jedna diesla i cztery benzynowe - wraz z wariantem w pełni elektrycznym. Polskie ceny poszczególnych wariantów wyposażenia z wybranymi jednostkami prezentują się następująco:
Peugeot 208 - pełny polski cennik
wersja | Like | Active | Allure | GT Line |
---|---|---|---|---|
PureTech 75 S&S M5 | 53 900 zł | 57 900 zł | 66 900 zł | - |
PureTech 100 S&S M6 | - | 63 400 zł | 72 400 zł | 80 900 zł |
PureTech 100 S&S EAT8 | - | 71 400 zł | 80 400 zł | 88 900 zł |
PureTech 130 S&S EAT8 | - | - | 86 700 zł | 95 200 zł |
BlueHDi 100 S&S M6 | 67 900 zł | 71 900 zł | 80 900 zł | 89 400 zł |
Podsumowanie
Peugeot 208 to pod wieloma względami świetne auto, które technologicznie bije konkurencyjne modele na głowę. Niemniej jednak szerokość ekranu i ciekawe animacje zegarów nie przekupią każdego klienta. Trzeba pamiętać, że w segmencie B ostatnio naprawdę dużo się działo i nie brakuje aut, które lepiej się prowadzą i są znacznie dojrzalsze.
Test porównawczy: Które kombi jest bardziej premium? Volvo V60 czy Peugeot 508 SW?
Jeżeli szukasz stylowego auta, które bogatą paletą lakierów przyciągnie wzrok przechodniów i fenomenalnie sprawdzi się w zadaniach typowo miejskich, Peugeot 208 to bardzo ciekawa propozycja warta rozważenia. Jeżeli zainteresowałeś się zaprezentowanym wariantem za bagatela 110 tys. złotych, rozejrzyj się jeszcze dokładniej na rynku aut miejskich. W takiej kwocie można pozwolić sobie na wiele większe lub znacznie szybsze auto.
Bądź na bieżąco, obserwuj nas na facebooku
Peugeot 208 GT Line 1.2 PureTech 130 KM EAT8 - dane techniczne
Silnik | R3, 12V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1198 cm3 |
Moc maksymalna | 130 KM przy 5500 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 230 Nm przy 1750 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 208 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,7 s |
Skrzynia biegów | autmatyczna EAT/ 8 biegów |
Napęd | przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa | 44 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
7,2 l/ 4,8 l/ 5,7 l |
poziom emisji CO2 | 127 - 129 g/km |
Długość | 4055 mm |
Szerokość | 1745 mm |
Wysokość | 1430 mm |
Rozstaw osi | 2540 mm |
Masa własna | 1158 kg |
Ładowność | 472 kg |
Pojemność bagażnika | 311 l/ 1004 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
205/45/R17 |