Mitsubishi Lancer Sportback 1.6 MIVEC - TEST, opinie, zdjęcia - DZIENNIK DZIEŃ 5: Wnętrze, bagażnik i wyposażenie

2012-11-02 1:32

Sportowy projekt deski rozdzielczej Lancera ma już za sobą parę dobrych lat. Patrząc dziś na surowo prezentujący się kokpit wykończony raczej twardymi tworzywami sztucznymi, łatwo stwierdzić, że japończyk odstaje nieco jakością od europejskich czy koreańskich rywali. Mitsubishi za to wciąż trzyma poziom w temacie przestronności kabiny i wygody, bo kierowca dobrze czuje się za sterem i ma pod ręką wszystko co potrzeba. PIĄTY ODCINEK dziennika SuperAuto24.pl, to ocena bagażnika, kokpitu oraz wyposażenia Lancera Sportback. W OSTATNIEJ SZÓSTEJ CZĘŚCI dziennika zaprezentujemy podsumowanie testu.

Mitsubishi Lancer Sportback - WNĘTRZE

Design całej konsoli Lancera jest utrzymany w surowym sportowym tonie. By prosty projekt nacechować dynamizmem, zegary wstawiono w okrągłe tuby obudowane daszkiem, a po środku deski rozdzielczej dodano łukowaty panel w innym kolorze, przechodzący na boczki drzwiowe. Akcent ten sprytnie optycznie poszerza wnętrze. Po środku jest fabryczny zabudowany radioodtwarzacz, lub w opcji (tak jak w wersji testowej) dotykowy ekran zestawu multimedialnego. Poziom niżej uplasowano funkcjonalny zestaw pokręteł odpowiedzialnych za sterowanie wentylacją i szeroki tunel środkowy. W kokpicie dominuje wszechobecna czerń przełamana ciemno srebrnymi wstawkami na kierownicy, obwódkach wskaźników i listwie konsoli. Do tego jeszcze podsufitka i słupki są w kolorze szarym. Klient nie ma możliwości wyboru wykończenia kokpitu, bo oferowana jest tylko czerń.

>>> Mitsubishi Lancer Sportback 1.6 MIVEC - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka <<<

Cała konsola górna wraz z górnymi elementami boczków drzwiowych została pokryta materiałem o miękkiej strukturze. Pozostałe tworzywa sztuczne są twarde i średniej jakości, ich wygląd wzbudza mieszane uczucia. Japończycy za to dobrze przyłożyli się do spasowania tego wszystkiego. Jedyne szlachetniejsze chromowane dodatki to drobne detale: klamek otwierania drzwi, obramowań pokręteł wentylacji, ramka lewarka zmiany biegów i przycisk hamulca ręcznego. Po wnętrzu Lancera po prostu widać, że projekt ma już swoje lata.

W prostym wystroju wnętrza na pewno należy docenić jego ergonomię. Problemów w obsłudze nie sprawiają żadne przyrządy i wszystko jest pod ręką. Tak samo czytelne są wskaźnik umieszczone pod podwójną osłoną. Utrzymane w srebrno-czarnej kolorystyce wskaźniki połączono po środku mostkiem z ciekłokrystalicznym wyświetlaczem wielofunkcyjnym seryjnie montowanego komputera pokładowego. Całość po zmroku (łącznie z przełącznikami na desce) jest podświetlona na pomarańczowo, a dane na komputerze pokazują się w barwie czerwonej lub żółtej.

Mitsubishi należy pochwalić za bogate wyposażenie seryjne auta. Manualnie regulowaną klimatyzację dostajemy już w podstawowej wersji INFORM (tego bazowe odmiany kompaktowych rywali zwykle nie posiadają). Pozostałe modele standardowo opatrzono już automatyczną klimą. Ogrzewana tylna szyba z wycieraczką i spryskiwaczem jest w podstawie.

>>> Mitsubishi Lancer Sportback 1.6 MIVEC - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy <<<

Zawsze jest też elektryka szyb przednich i tylnych, podobnie jak ustawiane lusterek. Podgrzewania lusterek nie ma natomiast tylko bazowy INFORM. Minus należy się Lancerowi za brak podświetlenia panelu odpowiedzialnego za sterowanie tymi mechanizmami. Po zmroku kierowca musi po omacku szukać na boczku drzwiowym poszczególnych przycisków. Trójramienna kierownica o średnicy 380 mm dobrze leży w dłoni. Skórzanego obicia steru, gałki zmiany biegów i dźwigni hamulca ręcznego ze skóry, nie ma tylko w bazowej wersji INFORM.

KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ

Zaskakuje ilość wolnej przestrzeni w aucie, co pozytywnie wpływa na ocenę komfortu. Z przodu tak ukształtowano deskę rozdzielczą, by niepotrzebnie nie zabierała miejsca. Na miękkich fotelach auta siedzi się nisko i przyjemne. Długie siedziska z trzystopniową regulacją pozwalają na odszukanie wygodnej pozycji. Jeszcze gdyby fotele posiadały lepsze trzymanie boczne i ustawienia lędźwiowe, można by je uznać za bardzo dobre. Bardziej sportowe fotele z elektryczną regulacją w ośmiu kierunkach wraz z podgrzewaniem i skórzanym obiciem to cecha tylko modelu INSTYLE. Jedyne minusy to zakres regulacji kolumny kierownicy, która pracuje niestety tylko w pionie oraz słaba widoczność do tyłu ograniczona szerokimi słupkami i długą klapą bagażnika.

>>> Mitsubishi Lancer Sportback 1.6 MIVEC - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny <<<

Niezły komfort oferowany jest także w tylnym obszernym przedziale. Duża miękka kanapa z szerokimi siedziskami kanapa zapewnia wygodę podróży. Po środku jest nawet praktyczny seryjny podłokietnik, by podnieść komfort przemieszczenia się w przypadku dwóch przewożonych z tyłu osób. Na brak przestrzeni na nogi czy barki nikt raczej nie powinien narzekać, ale problem z odpowiednim ulokowaniem może się pojawić w przypadku osób mających więcej jak 1.75 m wzrostu. Zaokrąglone wewnątrz kabiny słupki C i mocno nachylona tylna klapa bagażnika ogranicza pole dla głów. Producent przewiduje zaledwie trzy warianty obić tapicerki - wszystkie są utrzymane w ciemnej szaro-czarnej tonacji.

Mitsubishi Lancer Sportback - MULTIMEDIA

Już w bazowej odmianie INFORM Lancera znajdziemy na pokładzie fabryczny, zabudowany w konsoli środkowej
radioodtwarzacz z CD/MP3 sprzężony z 4 głośnikami. Kolejna wersja INVITE posiada 6 głośników i sterowanie radiem z koła kierownicy. Wyższe pozycje wyposażeniowe INTENSE i INSTYLE mają zamontowany system audio marki Rockford Fosgate z 9 głośnikami i zmieniarką na 6 CD. Dodatkowo jest port USB i system głośnomówiący Bluetooth.

>>> Mitsubishi Lancer Sportback 1.6 MIVEC - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 4: Bezpieczeństwo <<<

Innym rodzajem systemu multimedialnego jest zestaw z nawigacją satelitarną marki Alpine INE-S900R z DVD. W jego skład wchodzi interaktywny ekran dotykowy o przekątnej 6,1 cala z polskim menu, kamera cofania, obsługa Bluetooth, karta pamięci 8 GB z mapami, złącza AUX-IN i USB. Stacja jest kompatybilna z urządzeniami przenośnymi - można na niej odtwarzać własną muzykę z dysku lub telefonu komórkowego, czy oglądać zdjęcia i filmy. Taki właśnie sprzęt gościł na pokładzie testowanego Sportbacka - jego użytkowanie nie sprawia kłopotów, a w komplecie z 8 głośnikami bardzo przyjemnie gra. Tego gadżetu niestety nie ma seryjnie nawet w najdroższej wersji - dopłata za stację Alpine wynosi 3 800 zł.

Mitsubishi Lancer Sportback - SCHOWKI

W kabinie Lancera nie wygospodarowano zbyt dużej ilości schowków. Liczba przydatnych miejsc na różności jest umiarkowana. Najwięcej przegródek znajdziemy w tunelu środkowym, gdzie jest zamykana półka z dwoma otworami na napoje, wąska luka na drobniejsze rzeczy i dość duży otwór z gniazdem 12V tuż pod panelem środkowym. Jest jeszcze seryjny podłokietnik w którego wnętrzu wycięto kwadratowy schowek. Po stronie pasażera w desce tradycyjnie ulokowano duży wysuwany pojemnik z podświetleniem.

Przednie boczki drzwiowe dostały półki z wyżłobieniami na butelki. Tylne panele także mają otwory ale znacznie mniejsze. Daszki przeciwsłoneczne dostały seryjnie lusterka, ale bez podświetlenia. Za fotelami wszyto kieszenie na prasę, ale w zakończenie tunelu środkowego nie znalazł się już niestety nawet jeden uchwyt. Z kanapy tylnej wysuwa się podłokietnik z dwoma miejscami na napoje.

Mitsubishi Lancer Sportback - BAGAŻNIK

Jeżeli się przypatrzyć kompaktowej konkurencji, to kufer Lancera Sportback nie powala swoją wielkością. W bagażniku japończyka do linii półki pomieści się tylko 344 litry załadunku, a to raczej słaby wynik. Dla przykładu pojemności u rywali typu hatchback prezentują się następująco: Chevrolet Cruze - 412 l, Volkswagen Golf 7 - 380 l, Citroen C4 - 400 l, Fiat Bravo - 400 l, Hyundai i30 - 378 l, Opel Astra - 370 l, Renault Megane - 372 l, Toyota Auris - 352 l, Ford Focus - 363 l, Peugeot 308 - 349 l.

Sportback nie wygrywa przestrzenią bagażową w klasie C, ale za to oferuje wygodny do niego dostęp dzięki potężnej uchylanej do góry klapie. Dodatkowo regularne kształty podłogi, która co ciekawe jest dwustopniowa, pozwolą upakować w środku dość duże rzeczy. W przypadku przewożenia drobniejszych przedmiotów mogących bezwładnie przesuwać się po kufrze, z pomocą przychodzą dwa głębsze schowki wygospodarowane obok nadkoli. Genialnym rozwiązaniem mówiącym o użytkowym charakterze auta, jest system składania oparć kanapy dzielonej w stosunku 60/40. W bagażniku znajdują się dwie funkcjonalne rączki - po ich pociągnięciu każde z oparć same się kładzie (nie trzeba ani używać siły, ani podnosić wcześniej siedzisk kanapy jak wielu autach konkurencji). Podłoga robi się całkiem płaska, a przestrzeń załadunkowa wzrasta do 1394 litrów.

Fabrycznie w bagażniku zainstalowano lampkę doświetlającą, a przy zamknięciu brudnej klapy pomaga specjalny uchwyt w obiciu. Pod podłogą ulokowano koło zapasowe z narzędziami.

CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 6

W szóstym odcinku dziennika testu na SuperAuto24.pl zaprezentujemy podsumowanie Mitsubishi Lancera Sportback.