Choć Volvo nigdy nie słynęło ze sportowych aut, plakaty z niektórymi modelami można było wieszać nad łóżkiem. Konkretnie z autami o oznaczeniu R, z 5-cylindrowymi silnikami pod maską i najczęściej w nadwoziu kombi. Volvo robiło już kiedyś szybkie samochody. Nowa S60 T5 mimo braku piątego cylindra, również nie jest wolna, ale czy jeździ tak, by móc konkurować z klasową czołówką?
Testowaliśmy: Volvo V60 Cross Country: kombi dla wymagających
Poprzeczkę w tym porównaniu zawiesza BMW serii 3 z 258-konnym silnikiem. Dla porównania, w Volvo koni jest 250. Obie jednostki mają dwa litry pojemności, moc na koła przenoszą 8-stopniowe automaty, ale zasadnicza różnica pojawia się w osiach, do których przekazywana jest moc. Volvo ma napędzany przód, a BMW - tył.
Nie jest to dziś częste zjawisko, by mocne sedany klasy premium były napędzane na jedną oś. W przypadku testowanych aut tak właśnie jest. Czy 250 KM na przedniej osi zdaje egzamin?
Przez większość czasu - tak. Volvo jest wygodne, nie brakuje mu mocy w trasie i chciałoby się powiedzieć, że przeciętny kierowca Volvo nie zauważy tak naprawdę, że tylko przednia oś ciągnie za sobą resztę samochodu. Ale przecież mieliśmy szukać sportu.

i
Podczas dynamicznej jazdy przewaga tylnego napędu jest już widoczna jak na dłoni. BMW jest zwinne, bardzo zwrotne i bardzo długo nie gubi trakcji. To również kwestia wyważenia i zestrojenia układu jezdnego, ale sam napęd na tył pozwala tu na szybszą, bardziej sportową jazdę niż w S60.
Jeździliśmy klasykami Volvo: Mają swoje lata i wciąż urzekają
Volvo nie jeździ źle. Nie można powiedzieć, by inżynierowie zaliczyli jakąkolwiek wpadkę - po prostu prowadzi się poprawnie. Znacznie bardziej ospały, niż w BMW układ kierowniczy, nie ułatwia kierowcy wykorzystania pełnego potencjału auta, a szybkie przyspieszanie w zakręcie nie jest możliwe „w nieskończoność”, tak jak ma to miejsce w przypadku serii 3. Ta nieskończoność została oczywiście wzięta w cudzysłów, ale bawarski sedan jest tak neutralny i stabilny, że stwarza pozory auta nie do ruszenia. Nie bez znaczenia jest również skrzynia biegów - znacznie sprawniej zmieniająca przełożenia w BMW, niż w Volvo.

i
Sportu nie ma więc w S60 za dużo. Choć samochód prowadzi się co najmniej poprawnie, to czuć, że nie został stworzony do dynamicznego prowadzenia. Zapewnia za to nieprzeciętną stabilność podczas podróżowania autostradą i nie podpiera się lusterkami na łukach jezdni. Dobrze łączy komfort z przyzwoitą zdolnością do połykania zakrętów. Dla porównania, BMW jest tylko trochę mniej komfortowe, ale za to łuki i szykany pokonuje fenomenalnie, ze stoickim spokojem.
Test najmniejszego Volvo - takie jest XC40 - KLIKNIJ
Dla miłośników wrażeń za kierownicą, BMW może być wręcz za spokojne. Jak na dość dużą moc i napęd na tył, jest grzeczne, to fakt. W jego przypadku przyspieszeń i kickdownów nie odczujemy tak jak w hot-hatchu. No, ale to w końcu limuzyna.
A Volvo? Lepiej zamówić je na mniejszych felgach i cieszyć się komfortem. W wersji T5 pod prawą stopą mamy całkiem rozsądny zapas mocy do wykorzystania, ale lepiej robić to na autostradzie, a nie krętych drogach. Szwedowi zdecydowanie nie podoba się to tak jak Niemcowi.
Buty, torebki i dodatki w super cenach znajdziesz na Wojas promocje.