Suzuki SX4 S-Cross zadebiutowało w 2013 roku. Samochód był duchowym następcą modelu SX4 bez przydomka S-Cross i plasował się segment wyżej od swojego poprzednika. Pierwszy SX4 miał brata bliźniaka pod postacią Fiata Sedici. Nowy model jest już samodzielną konstrukcją bez włoskiego klona. Konstrukcją, która ma jednak w swojej najbliższej rodzinie modele podbierające klientów. Gama Suzuki zawiera miejskiego, nieco podniesionego Ignisa, kultową i modną Vitarę, mini terenówkę Jimny oraz testowanego SX4 S-Cross.
TEST WIDEO - Suzuki SX4 S-Cross
Niepozorne auto
Nadwozie opisywanego samochodu jest dość niepozorne, a ogólna stylistyka mało nachalna. To właśnie dzięki takim cechom w trakcie obostrzeń nałożonych na kierowców mogłem poruszać się po stołecznych ulicach bez zwracania na siebie uwagi. SX4 S-Cross nie wyróżnia się praktycznie niczym. Ginie w tłumie aut, chociaż w czasach koronawirusa trudno mówić o tłumie aut na ulicach.
Sprawdź: TEST, OPINIA - Suzuki Jimny 1.5 VVT 4WD 4AT Elegance: prawdziwy ewenement
Japoński crossover mierzy 4300 mm długości, 1785 mm szerokości oraz 1580 mm wysokości. Ma rozstaw osi równy 2600 mm oraz prześwit wynoszący 180 mm. Takie parametry nie robią na nikim wrażenia. Wrażenia nie robią także skromne możliwości personalizacji. Do wyboru jest tylko kilka kolorów lakieru oraz wzorów felg. Stylistyczne fajerwerki? Brak. Znana i jakże modna ostatnio zagrywka z kolorystycznie odcinającym się od reszty nadwozia dachem? Tutaj także jej nie odnajdziemy ponieważ jest zarezerwowana dla mniejszej Vitary. Nadwozie SX4 S-Cross to klasyka w najczystszej postaci.
Klasycznie aż do bólu
Klasycznie i do bólu poprawnie jest także w kabinie prezentowanego samochodu. W niej także próżno szukać stylistycznych fajerwerków czy kolorystycznych uniesień. Większość elementów jest szaro-bura, a kolorowy jest jedynie centralny ekran sytemu multimedialnego. Nawet wyświetlacz komputera pokładowego jest monochromatyczny, a analogowe zegary czytelne i pozbawione efekciarstwa.
Zobacz: TEST Suzuki Ignis 1.2 DualJet AllGrip 4WD Elegance: miks stylów i gatunków
Obsługa multimediów w SX4 S-Cross nie jest wzorem intuicyjności. Niektóre opcje są daleko ukryte, wirtualne przyciski zbyt małe, a sam ekran czasami reaguje na dotyk dość opieszale. Do atutów trudno także zaliczyć dotykową i niewygodną obsługę głośności systemu audio. Ogromny plus za klasyczny panel klimatyzacji oraz równie klasyczne przyciski do włączania podgrzewania przednich foteli. Taka forma obsługi powoli staje się rzadkością ponieważ producenci coraz częściej przenoszą najpotrzebniejsze funkcje w ekran dotykowy.
Zastrzeżeń nie mam do obsługi komputera pokładowego, chociaż korzystanie z archaicznego ”patyczka” wystającego z zegarów budzi skojarzenia z poprzednią epoką. Do wyraźnych plusów nie da się również zaliczyć jakości wykonania oraz doboru materiałów użytych do wykończenia wnętrza. Niemalże cała kabina S-Crossa zlana jest czarnymi i twardymi plastikami. Jedynie fragment deski rozdzielczej przed pasażerem pokryto miękkim materiałem. Boczki drzwi? Twarde jak skała. Górna część deski rozdzielczej? Także twarda.
Praktyczne auto
Zdecydowanie lepiej należy ocenić praktyczne walory crossovera Suzuki. Dzięki wyższemu prześwitowi i odsadzonym od podłogi fotelom do kabiny łatwo się wsiada i zajmuje miejsce. Przednie fotele być może nie są mocno wyprofilowane, ale zapewniają wystarczająco dobry komfort podróży. Podobnie jest z tylną kanapą, która oferuje pasażerom sporo miejsca. Wolnej przestrzeni jest wystarczająco dużo zarówno w okolicach nóg jak i nad głową. Szkoda tylko, że Suzuki nie pomyślało o oddzielnych nawiewach dla osób siedzących z tyłu oraz o dodatkowym złączu USB (dostępne jest tylko jedno, z przodu w schowku między fotelami).
Bagażnik japońskiego auta ma wystarczające 430 litrów pojemności. Ma także podwójną podłogę, dwie praktyczne przegródki na burtach, haczyk oraz gniazdo 12V. Plus dla Suzuki za te proste, ale jakże potrzebne i bardzo przydatne rozwiązania.
Miękka hybryda
Przy tej całej dość klasycznej otoczce towarzyszącej SX4 S-Cross powiew nowości odnajdziemy pod maską. Oferta jednostek napędowych zawiera póki co trzy silniki. Gamę otwiera 1-litrowy Boosterjet o mocy 111 KM. Wyższą moc 140 KM oferuje czterocylindrowa jednostka 1.4 Boosterjet. Jednak już wkrótce oba te silniki znikną z oferty. Modele datowane na 2020 roku dostępne są tylko i wyłącznie z nowym silnikiem K14D (poprzednik ma oznaczenie K14C), który co prawda w dużej mierze jest znanym i wspominanym wyżej motorem 1.4 BoosterJet, ale wyposażono go dodatkowo w 48-voltową instalację elektryczną tworząc w ten sposób tak zwaną miękką hybrydę. Moc nowego napędu SX4 S-Cross wynosi 129 KM. Ten układ napędowy oferowany jest zawsze w połączeniu z 6-biegową skrzynią manualną. Opcjonalnie auto może posiadać napęd 4x4 Allgrip. W teście wzięła udział odmiana z napędem na przednią oś.
Testowaliśmy też: Suzuki Burgman 125: młodszy brat legendy
Suzuki w sposób mylący nazywa swojego crossovera wyposażonego w nowy układ napędowy hybrydą. Również na tylnej klapie można znaleźć emblemat Hybrid. Jednak prezentowane auto nie potrafi poruszać się tylko i wyłącznie z wykorzystaniem mocy silnika elektrycznego. Bardziej rozbudowana instalacja elektryczna pomaga w płynnym działaniu systemu Start-Stop. W mgnieniu oka uruchamia silnik spalinowy oraz pozwala na zgaszenie jednostki napędowej jeszcze przed całkowitym zatrzymaniem się pojazdu (gdy prędkość spada poniżej 15 km/h).
Dynamiczny i oszczędny
129 KM w dzisiejszych czasach na nikim już nie robi wrażenia. Jednak w przypadku opisywanego samochodu nikt nie powinien narzekać na niedostatki mocy. Sprint do 100 km/h trwa 9,5 sekundy, a silnik charakteryzuje się bardzo liniowym rozwijaniem mocy. Przy bardziej dynamicznej jeździe pomocny okazuje się silnik elektryczny, który dokłada od siebie dodatkowe 50 Nm, pomagając sprawnie rozpędzać auto. Chociaż sam charakter S-Crossa absolutnie nie zachęca do dynamicznej jazdy.
Przeczytaj: Suzuki GSX-R125 - jak sportowa może być 125-tka?
Zawieszenie stawia na komfort. Jest ciche i dobrze wybiera nierówności. Nie kołysze się przy tym przesadnie w zakrętach. W wersji z przednim napędem oraz manualną skrzynią biegów japoński samochód nie oferuje modnego ostatnio selektora trybów jazdy. Nie możemy tutaj wybierać pomiędzy trybami Eco, Sport czy Comfort. Cały czas jesteśmy zdani na jedno domyślne ustawienie podzespołów. Dość neutralnie zestrojone ustawienie.
Pozytywnie należy ocenić średni apetyt na paliwo. W cyklu mieszanym, podczas całego testu samochód zadowolił się średnio 7 l/100 km. To dobry wynik. Warto jednak wziąć pod uwagę, że prezentowany SX4 S-Cross praktycznie nie poruszał się w korkach.
Cena i podsumowanie
Ceny Suzuki SX4 S-Cross z nowym układem napędowym oraz napędem na przód zaczynają się od 81 900 zł za wersję Comfort. W standardzie takiej odmiany znajdziemy m.in. LED-owe przednie światła oraz automatyczną klimatyzację. Cena S-Crossa niezależnie od wersji jest o 2000 zł wyższa od ceny tak samo wyposażonej Vitary. A jak powyższa kwota wypada na tle konkurencji?
Testowany niedawno przez nas Mitsubishi ASX (KLIKNIJ i SPRAWDŹ) jest nieco tańszą opcją kosztującą co najmniej 77 490 zł. Kia XCeed ze 140-konnym silnikiem kosztuje 84 990 zł. Stary wyjadacz czyli Nissan Qashqai również ze 140-konną jednostką wyceniony został na 83 190 zł. Jak widać różnice w kwotach nie są olbrzymie, a opisywane auto nie jest ani najtańszą, ani najdroższą opcją w swojej klasie.
Sprawdziliśmy: Tak rasowo może brzmieć motocykl 125. Układ wydechowy Yoshimura w Suzuki GSX-R125 - WIDEO
Na wstępie tego tekstu napisałem, że w trudnych czasach koronawirusa oraz przy niemalże pustych ulicach, za kierownicą Suzuki SX4 S-Cross nie wzbudzałem większego zainteresowania. Jestem pewien, że w normalnej sytuacji, w korkach, w czasach pędzącego życia crossover Suzuki także nie wysuwałoby się na jeden z głównych planów. Na nadwoziu tego auta próżno szukać stylistycznych ozdobników wzbudzających ciekawość. Wnętrze także nie jest nowocześnie cyfrowe i przepełnione technologią. Suzuki w tym crossoverze stawia na klasykę. Klasykę, która ma swoje słabe i mocne strony.
Czy Suzuki SX4 S-Cross jest opcja wartą rozważenia? Rynek crossoverów jest obecnie bardzo duży. Wiele miastoodpornych aut jest do siebie łudząco podobnych, a jeden z wyścigów jaki toczą one ze sobą polega na ściganiu się w ilości kolorów lakieru. S-Cross nie bawi się w takie gierki. Jest na swój sposób inny i zdecydowanie trafiający w oczekiwania osób przyzwyczajonych do klasyki.
Suzuki SX4 S-Cross 1.4 Boosterjet Hybrid - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1373 cm3 |
Moc maksymalna | 129 KM przy 5500 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 235 Nm przy 1500-4000 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,5 s |
Skrzynia biegów | manualna/ 6 biegów |
Napęd | przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa | 50 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
5,2 l/ 4,2 l/ 4,6 l |
poziom emisji CO2 | 104 g/km |
Długość | 4300 mm |
Szerokość | 17854mm |
Wysokość | 1580 mm |
Rozstaw osi | 2600 mm |
Masa własna | 1180 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna | 1785 kg |
Pojemność bagażnika/ |
430 l/ 1269 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe went./ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
215/55 R17 |