Rok 2020 przejdzie do historii. Wszystko między innymi dlatego, że już w pierwszych tygodniach ludzkość zmierzyła się z wielkimi problemami. Pożary, susza, światowa pandemia, upadające gospodarki, inflacja… W świecie motoryzacji nie jest wcale lepiej. Tu również pojawiły się ogromne problemy, a przy okazji pewne niejasności.
Grupa Volkswagena w jednej chwili wprowadziła na rynek cztery bliźniacze kompakty, które są do siebie aż za bardzo podobne. W dodatku wraz z debiutem nowych modeli stało się coś, czego żaden fan czterech kółek by się nigdy nie spodziewał - Nowa Skoda Octavia jest lepsza od światowego bestsellera, najbardziej rozpoznawalnego auta na świecie i od swojego starszego brata, którego rodzice od zawsze darzyli większą empatią i troską - Volkswagena Golfa.
Uczeń przegonił mistrza
Co osiem lat historia się powtarzała, aż do teraz. Grupa Volkswagena regularnie i w równych odstępach czasowych przeprowadzała lifting, a następnie prezentowała nowe generacje swoich modeli. Przez cały ten czas zachowana była pewna hierarchia, w której to Seat był pośrodku, za nim Skoda, a nad nimi oczywiście najważniejszy Volkswagen i chen daleko Audi reprezentujące klasę premium ze swoją “przewagą dzięki technice”.
Niestety lub też stety, w 2020 r. kolejność uległa zmianie. Seat jest tym plasującym się najniżej, natomiast Skoda wstrzeliła się na poziom Volkswagena i produkuje auta, które pod wieloma względami są zauważalnie lepsze od tych “lepiej urodzonych”. Z czego to wynika? Albo ktoś ważny w zarządzie całej spółki VAG nie dopilnował Czechów, i tym samym zostawił zbyt dużo miejsca do popisu, albo jest to zamierzony element strategii. Idealnym przykładem potwierdzającym wysoki poziom Skody, jest Nowa Skoda Octavia, która w wielu aspektach jest Golfem 8, ale nieco lepiej dopracowanym.
Inspirowana flagowcem
Zacznijmy od nadwozia. Podobnie jak Golf, Leon i A3, Octavia została zaprojektowana oparciu o nowy język stylistyczny marki. Czeski kompakt się zmienił, ale nie tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Złota zasada mówi, że jeśli coś się podoba, to nie warto w to ingerować. O tym samym najwidoczniej pomyśleli projektanci Skody, kiedy rysowali nową bryłę. Za inspirację nadwozia niewątpliwie posłużył Superb, którego wzięto pas przedni wraz z tylnym i nieco przeprojektowano. Różnica pewnie nie byłaby widoczna gołym okiem, gdyby nie nowy kształt LED-owych świateł do jazdy dziennej w kształcie dwóch “elek”. Podobnie jest z resztą z tyłu. Octavia otrzymała wąskie i długie lampy z charakterystycznym dla czeskiego flagowca LED-owymi pazurami.
Zobacz: Skoda Octavia z numerem robiącym wrażenie. To już siedem milionów egzemplarzy tego modelu
Nie zabrakło też obszernego napisu “Š K O D A” na klapie bagażnika i skromnego oznaczenia modelu. W ogólnym rozrachunku nowa Octavia wygląda o niebo lepiej od poprzednika. Auto stylistycznie stało się także bardziej dynamiczne i nowoczesne. W końcu doczekaliśmy się czasów, kiedy bliżej jej do reprezentacyjnej limuzyny niż budżetowego Rapida czy Fabii. Miejmy tylko nadzieję, że w połowie produkcji nikt nie podzieli przednich reflektorów na pół, tak jak to było w przypadku trzeciej generacji.
Bogata w przestrzeń
Nowy model zauważalnie wydłużono i poszerzono, co widać zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Wersja liftback, jak i combi mierzą 4689 mm długości (+19 mm) i 1829 mm szerokości (+15 mm). Warto też podkreślić, że rodzinne Combi jest dłuższe o 22 mm w stosunku do schodzącej generacji. Choć rozstaw osi pozostał bez zmian i dalej liczy 2686 mm, czeskim inżynierom udało się zagospodarować przestrzeń w kabinie tak, że nawet ja, chłop mierzący 185 cm wzrostu, mogę spokojnie za sobą usiąść. Na samym końcu jest jeszcze lepiej, bowiem bagażnik ma rekordową pojemność w klasie. Liftback połknie 600 litrów ładunku, natomiast kombi aż 640 litrów (1700 l po złożeniu kanapy).
Nowa rzeczywistość
Jeszcze do niedawna wszystkie auta z Grupy Volkswagena słynęły z wzorowej ergonomii i intuicyjnej obsługi. Czas jednak pokazał, że nic nie jest wieczne, a cyfryzacja kokpitów jest nieunikniona. Całą tę modę zapoczątkowało Audi, a po czasie ekrany zaczęły się pojawiać także w tańszych modelach niemieckiej rodziny. Cała procedura zaczęła się bardzo niewinnie. Na początku inżynierowie zabrali nam fizyczne pokrętła i wstawili dotykowe ekrany systemu multimedialnego. Później zabrali nam analogowe wskaźniki, a w zamian zaoferowali cyfrowe zegary. W poprzednich generacjach kompaktowych VAG-ów mogliśmy jeszcze zdecydować, czy chcemy obserwować klasyczne wskazówki czy może animacje. To były czasy... Cóż, od tej pory klient nie ma nic do powiedzenia, bowiem cyfrowe zestawy wskaźników są już standardem.
Przeczytaj także: Te rzeczy rażą w nowym Golfie 8! To już nie to samo!
W 2020 r. klient nie ma też wpływu na to, w jaki sposób obsługuje radio, siłę nawiewów czy temperaturę klimatyzacji. Wszystko odbywa się na dużym, lub większym dotykowym ekranie. Z założenia miało być nowocześnie, prosto i przyjemnie, ale w praktyce, chcąc wykonać najprostszą czynność, jak zmiana cyrkulacji powietrza w kabinie, musimy oderwać wzrok od jezdni, ponieważ fizycznie nie jesteśmy w stanie zapamiętać, w którym dokładnie miejscu pojawi się odpowiednia ikonka w zakładce "Clima".
Takie proste, a cieszy
W odróżnieniu od Golfa, nowa Octavia ma nie tylko kontrowersyjną, 2-ramienną kierownicę, ale także dwa fizyczne pokrętła - jak za starych dobrych czasów. Tym po prawej obsługujemy to, co dzieje się na zegarach. Obsługa obydwa się zatem nieco inaczej, niż w poprzedniku, ale przynajmniej całość działa płynnie. Tym po prawej możemy według własnego uznania zdecydować, co i po której stronie wskaźników będzie się wyświetlać. Kontroler po lewej służy z kolei tylko do sterowania głośnością multimediów. Reszta przycisków jest dokładnie opisana ikonami, więc nie trzeba nic tłumaczyć.
Jak wspomniałem, projekt kierownicy jest nietypowy dla nowoczesnych samochodów. Ostatni raz, kiedy widzieliśmy 2-ramienne kierownice, z Polsce panował jeszcze ustrój komunistyczny. Mimo wielu negatywnych komentarzy, mi to rozwiązanie się podoba. Jeśli Wam również, to świetnie, a jeżeli nie, to musicie poczekać na usportowione warianty, ponieważ to właśnie w nich zadebiutuje "klasyczna" 3-ramienna. Dodam też, że ta w testowanym egzemplarzu nie była podgrzewana, jednak za dopłatą może być (600 zł).
Wykończona ze starannością
To co widzicie na zdjęciach, jest absolutną "podstawą". W kabinie prezentowanego egzemplarza nie znalazł się żaden opcjonalny element. Przy konfiguracji wersji Style dostajemy wolną rękę i według swojego gustu decydujemy, czy tapicerka ma być jasna, czy ciemna. Podobnie jest zresztą z dekorami. Tu akurat znalazła się znienawidzona fortepianowa czerń, ale domyślnie montowany jest srebrny plastik, który ma imitować aluminium. Fotele choć mają całkiem sportową sylwetkę, też nie należą do rzeczy, za które producent każe sobie cokolwiek dopłacać. Swoją drogą siedziska są bardzo wygodne i nie męczą tyłka oraz pleców na długich trasach. Trzymanie boczne jest nad to, czego można by się spodziewać po typowo miejskim aucie.
Kokpit został wykończony ze starannością, jakiej po niższym w hierarchii VAG-a modelu bym się nigdy nie spodziewał. Naprawdę ciężko o jakiekolwiek zgrzyty, skrzypy i stukanie. Co więcej, wszystko, co znajduje się nad naszymi kolanami, głęboko się ugina pod naciskiem palca. Deska rozdzielcza, boczki, podłokietnik - od wciskania tych elementów można się szybko uzależnić. Przy tym wszystkim Skoda jako jedyna z rodziny posiada coś takiego, jak wykończenie z tkaniny. To nowatorskie rozwiązanie nie tylko mi się spodobało, ale też uświadomiło, jak ładnie może wyglądać coś, co nie jest w istocie drogie.
Szeroka gama napędów
Całość jest oparta na modularej płycie podłogowej MQB. Oznacza to tyle, że w ofercie wyczekiwanej Octavii znajdą się nie tylko turbodoładowane jednostki benzynowe i wysokoprężne, ale także hybrydy typu plug-in. Aktualnie do wyboru mamy jedynie konwencjonalne silniki benzynowe - 1.0 TSI 115 KM oraz 1.5 TSI o mocy 130 KM lub 150 KM. W niedalekiej przyszłości pojawi się również mocniejszy, 2-litrowy motor o mocy 190 KM z napędem 4x4 i wolnossący motor 1.4 TSI z 6-biegowym automatem, który wspierany przez jednostkę elektryczną będzie napędzał niskoemisyjny wariant iV. To połączenie, podobnie jak w przypadku Superba, ma pozwolić na pokonanie nawet 55 kilometrów w trybie bezemisyjnym. W późniejszym terminie do oferty dołączy też benzynowe 1.0 TSI o mocy 110 KM.
Jeśli chodzi o diesle, Skoda mówi wyłącznie o wysokoprężnym 2.0 TDI, który na chwilę publikacji pojawia się jedynie w dwóch wariantach mocy: 115 i 150 KM. Pędzony ropą 150-konny wariant opcjonalnie już niebawem będzie dostępny z napędem 4x4, natomiast zapowiadany 200-konny już z założenia ma posiadać napęd na wszystkie koła.
Kliknij: Volkswagen Golf 8 w trzech nowych smakach. Debiutują Golfy GTI, GTD i GTE - GALERIA
Domyślnie wszystkie jednostki są łączone z 6-biegowymi skrzyniami ręcznymi lub 7-stopniową, automatyczną przekładnią DSG. Miejmy nadzieję, że pandemia nie wpłynęła za bardzo na plany producenta, ponieważ podczas premiery obiecano nam, że w drugiej połowie 2020 roku do oferty dołączy uterenowiona wersja Scout i sportowy RS z “wtyczką” (plug-in hybrid) o mocy 245 KM.
Podstawowy wystarczy
W naszych rękach pojawiła się rozsądnie wyposażona wersja Style z 1.5-litrowym benzyniakiem, który w zakresie 1500-3500 obr./min. generuje 150 KM i 250 Nm maks. momentu obrotowego. W wydaniu Combi z 6-biegowym manualem jednostka ta pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 8,3 s. (8,2 w nadwoziu Liftback), a maksymalna prędkość, jaką jest w stanie rozwinąć, wynosi 224 km/h (230 km/h w nadwoziu Liftback). Zużycie paliwa w cyklu mieszanym katalogowo powinno wahać się od 5,7 do 6,7 l/100 km. Podczas mojego testu udało mi się jedynie zejść do niskich 7 litrów, a to tylko dlatego, że jazda z manualną przekładnią dawno nie dała mi tyle frajdy. Biegi jak to w VAG-ach wskakują przyjemnie i bez większej walki.
A osiągi? Na papierze wyglądają obiecująco i sprawdzają się także w praktyce. Jeżeli ktoś woli poczekać na mocniejsze jednostki, proszę bardzo, jednak nie jestem przekonany czy jest sens. Już podstawowy motor radzi sobie bardzo dobrze i przyspiesza bardzo żwawo. Do tzw. jazdy codziennej te 150 koni starcza w sam raz, a wyprzedzanie na trasie nie podnosi ciśnienia. Przy tej okazji warto wspomnieć o wyciszeniu, które podobnie jak w innych nowych kompaktach Grupy Volkswagena zasługuje na oklaski. Podczas spokojnych wojaży odgłosów stolicy, jak i pracy silnika nie słychać wcale. Nieco głośniej robi się dopiero przy prędkości autostradowej, kiedy wkręcamy motor na wyższe obroty.
Zawieszenie prima sort
Nie zawiodłem się też na zawieszeniu. Ba! Nawet bardzo mnie zaskoczyło. Auta tej klasy nie przyzwyczaiły nas do pływania po drodze, a nowa Octavia nawet bez adaptacyjnych amortyzatorów z selektorem trybów jazdy robi to z łatwością. Tylko czasami podwozie potrafi zaskoczyć jakaś nierówność, a to odbija się głuchymi stuknięciami z nadkoli. Niemniej podczas spokojnej jazdy po prostu dryfujemy. W głównej mierze układ jezdny jest nastawiony na komfort, jednak nie oznacza to, że w ostrych zakrętach nadwozie będzie się bujać. W tym aucie zestrojenie jest zwyczajnie bardzo optymalne.
Ceny i wyposażenie
Czwarta generacja w nadwoziu Liftback startuje na tę chwilę od wersji wyposażenia Ambition. Octavia w tej odmianie jest dostępna z 150-konnym silnikiem benzynowym 1.5 TSI, połączonym z manualną skrzynią 6-biegową. Dostępna od 94 750 zł (98 750 zł w nadwoziu Combi) już w standardzie posiada m.in.: oświetlenie w technologii LED-owej z przodu i z tyłu, dynamiczne kierunkowskazy z tyłu, klimatyzację automatyczną, wirtualny zestaw wskaźników, 8 głośników, Radio SWING z ekranem o przekątnej 8,25-cala, 2 gniazda USB-C z przodu, 2-ramienną kierownicę multifunkcyjną, regulowany podłokietnik z przodu, czujniki parkowania z tyłu, czujnik deszczu i zmierzchu, automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne z czujnikiem wilgotności, kamerę cofania ze spryskiwaczem, tempomat z ogranicznikiem, centralny zamek ze zdalnym sterowaniem i system bezkluczykowego uruchamiania silnika oraz 17-calowe alufelgi, czy bogaty pakiet systemów wsparcia kierowcy.
Przeczytaj także: Skoda Octavia w szczegółach na nowych zdjęciach i wideo - ZOBACZ
Prezentowany egzemplarz to Octavia Combi Style, której ceny startują od 108 700 zł. Obecnie topowa wersja wyposażenia uzupełnia wyżej wymienioną listę wyposażenia o: elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne, czujniki parkowania z przodu z funkcją MANOEUVRE ASSIST, reflektory główne LED Top Matrix, Pakiet Chrom (chromowana listwa wokół krawędzi okien bocznych), nawigację Columbus z 10-calowym wyświetlaczem, bezkluczykowy system obsługi (KESSY FULL), podgrzewane fotele przednie, przyciemniane tylne szyby boczne i szybę bagażnika (SUNSET), srebrne relingi dachowe (dla nadwozia Combi) oraz 18-calowe obręcze ze stopów lekkich (VEGA AERO).
Testowany samochód był dodatkowo wyposażony w dekor “Piano Black”, cyfrowy odbiornik stacji radiowych DAB+ (500 zł), system KESSY FULL z alarmem i funkcją SAFE (1100 zł), zapasowe koło dojazdowe, podnośnik i klucz (600 zł) oraz pakiet Selection (2800 zł), w którego skład dla wersji Style wchodzi pakiet oświetlenia LED AMBIENTE, elektrycznie sterowany bagażnik, elektryczna blokada drzwi tylnych od wewnątrz oraz aktywny tempomat, który działa do prędkości 210 km/h. (ADAPTIVE CRUISE CONTROL). Z zewnątrz samochód wyróżnia opcjonalny lakier metalizowany Błękit Lava (2800 zł) i zawarte w cenie 18-calowe felgi (PERSEUS).
Skoda Octavia - cennik 2020
* Wersja Active oraz silnik 1.0 TSI dostępne w późniejszym terminie
Silnik | ACTIVE | AMBITION | STYLE |
---|---|---|---|
1.0 TSI 110 KM MT6 | 82 200 zł* | - | - |
1.5 TSI ACT 150 KM MT6 | - | 94 750 zł | 104 700 zł |
2.0 TDI 115 KM MT6 | - | 102 200 zł | - |
2.0 TDI 150 KM 7AT | - | 116 100 zł | 126 050 zł |
Skoda Octavia Combi - cennik 2020
* Wersja Active oraz silnik 1.0 TSI dostępne w późniejszym terminie
Silnik | ACTIVE | AMBITION | STYLE |
---|---|---|---|
1.0 TSI 110 KM MT6 | 86 200 zł* | - | - |
1.5 TSI ACT 150 KM MT6 | - | 98 750 zł | 108 700 zł |
2.0 TDI 115 KM MT6 | - | 106 200 zł | - |
2.0 TDI 150 KM 7AT | - | 120 100 zł | 130 050 zł |
Sukces murowany! Podsumowanie
Nowa Skoda Octavia okazała się dużym zaskoczeniem. Auto zarówno z zewnątrz, jak i w środku prezentuje się dobrze już jako przysłowiowy "golas". Wnętrze może i zostało pozbawione znanej od pokoleń ergonomii i intuicyjnej obsługi, ale to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Kabina jest solidnie spasowana, materiały są przyjemne w dotyku, całość jest wzorowo wyciszona i w dodatku zawieszenie rzadko kiedy daje o sobie znać. Mając to wszystko na uwadze, można dojść do wniosku, że Octavia jest zasadniczo lepszym Golfem. Jeśli jesteście tego samego zdania, co ja, odpowiedzcie sobie ze mną na pytania. Czy ktoś w niewiedzy pozwolił, aby "budżetowy" czeski kompakt wyprzedził jakością światowego bestsellera segmentu C? Czy może było to zaplanowane działanie? Jedno jest pewne. Z pewnością skorzystają klienci, o ile duma pozwoli im na to, aby zamiast logo Volkswagena na grillu pojawił się znaczek Skody.
Nawet jeśli Octavia nie zdobędzie zaufania klientów indywidualnych, floty dużych firm mimo wszystko przerzucą się na nową generację. Kwestią czasu jest, kiedy zakorkowane ulice miast i lewe pasy autostrad zapełnią się służbowymi Octaviami. W skrócie, sukces tego modelu jest murowany. No chyba, że przedsiębiorcy postawią na Toyoty Corolle.
Skoda Octavia Combi 1.5 TSI 150 KM MT6 - dane techniczne
SILNIK | R4, 16V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1498 cm3 |
Moc maksymalna | 110 kW/ 150 KM przy 5000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 250 Nm przy 1350-3500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 224 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,3 s |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 45 l |
Katalogowe zużycie paliwa (średnie WLTP) |
5,9 l |
poziom emisji CO2 | 129 g/km |
Długość | 4689 mm |
Szerokość | 1829 mm |
Wysokość | 1468 mm |
Rozstaw osi | 2686 mm |
Masa własna | 1360 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna | 1880 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń |
640 l/ 1700 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | Kolumna typu MacPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/40 R18 |