Nowe Renault Megane i Megane GT: nasz TEST nowych technologii i napędów

2016-01-20 3:00

Już na zdjęciach i filmach zapowiadających najnowsze Renault Megane, od razu widać, że czwarta generacja to zupełnie nowe auto. Ale czy takie jest w rzeczywistości pod płaszczem atrakcyjnej karoserii? Na kilka tygodni przed wprowadzeniem modelu do sprzedaży, mieliśmy okazję się nim przejechać i sprawdzić co takiego nowego Francuzi zainstalowali w kompakcie.

.
Całkiem nowe Renault Megane

Kiedy pierwsze Megane pojawiło się na rynku, wprowadziło nową jakość. Przy ówczesnych konkurentach wyglądało ultranowocześnie, a dodatkowo zapewniało komfort jazdy, jakiego w klasie kompaktowej dotąd nie było. Drugie Megane zapisało się na kartach motoryzacyjnej historii jako bardzo odważnie zaprojektowane, co było atrakcyjne dla klientów poszukujących oryginalności. Schodząca ze sceny trzecia generacja, w pięciodrzwiowej wersji była ofiarą mody na bylejakość, ale za to okazała się najtrwalsza i najmniej awaryjna z całej trójki. A jakie jest nowe Megane?

Sprawdź: TEST Renault Megane Grandtour 1.6 dCi: poczciwe kombi

Megane IV powstało na platformie CMF C/D (Common Module Family) wykorzystanej do zbudowania m.in. Renault Talisman i Espace. Jest o 64 mm dłuższe i o 25 mm niższe od poprzednika. Rozstaw kół zwiększono aż o 47 mm, a rozstaw osi powiększył się o 28 mm. Dzięki temu pasażerowie zyskali więcej przestrzeni, a z zewnątrz auto jest bardziej masywne. W przedniej części nadwozia uwagę zwraca nowy grill i wielkie logo Renault. Z tyłu dominują duże lampy wykonane w technologii LED.

Mocno multimedialne

Dużo nowości znajdziemy również wewnątrz auta. Pierwsza pochwała należy się za fotele. Są odpowiednio duże i bardzo wygodne. Do wyboru mamy aż pięć rodzajów tapicerki, w tym welurową. Za dodatkową opłatą może doposażyć nowe Megane w podgrzewanie przednich siedzisk, a fotel kierowcy można dozbroić w regulację podparcia lędźwiowego odcinka kręgosłupa i masaż. W tej klasie pojazdu rozwiązanie tego typu nie są popularne.

Czytaj: TEST Renault Megane R.S. 275 Trophy: bardzo dziki kompakt

Po zajęciu miejsca w wygodnym fotelu przed oczami mamy dwa wyświetlacze. Jeden zastępuje klasyczne zegary, a drugi zamontowano pionowo w środkowej części deski rozdzielczej. Wszystkie układy od multimediów, poprzez nawigację, wentylację, klimatyzację, asystentów kierowcy, system automatycznego parkowania (równoległego, prostopadłego i skośnego z asystentem wyjeżdżania z ciasnego miejsca parkingowego) i system Multi-Sense mogą być sterowane za pośrednictwem wielkiego dotykowego ekranu przypominającego ten z samochodu Tesla Model S. Ma on aż 8,7 cala i trzeba za niego dopłacić. W standardzie Megane jest wyposażone w 7-calowy poziomy ekran.

Nie zabrakło oczywiście klasycznego dżojstika umieszczonego tuz za kołem kierownicy, służącego do sterowania radioodtwarzaczem. To jeden z trzech elementów auta, oprócz nazwy i sterowania tempomatem, nawiązujący do jego poprzednika. Reszta jest zupełnie nowa. Drugi wyświetlacz na środku tablicy przyrządów o przekątnej 7 cali pokazuje obrotomierz. W standardowym Megane można wybrać sobie jeden z czterech dostępnych styli, to rozwiązanie znane np. z Volvo V40. Nowością w Megane jest też wyświetlacz Head-up, który wyświetla aktualną prędkość, wskazania nawigacyjne i inne informacje.

Multi-Sense + asystenci

Dostępna wcześniej w Nowym Espace i w Talismanie technologia Multi-Sense wpływa na zmianę charakterystyki pracy pedału przyspieszenia i silnika, układu kierowniczego, czasów zmiany biegów w wersjach z automatyczną skrzynią biegów EDC, parametrów funkcji masażu w przednich fotelach oraz zmianę oświetlenia we wnętrzu. Mamy dwie możliwości przełączania trybów pracy auta, pierwszy to przycisk Multi-Sense umieszczony na konsoli centralnej (obok przycisku elektronicznego hamulca pomocniczego), a druga opcja to zagłębienie się w ustawieniach systemu multimedialnego.

Wejdź: TEST Renault Megane Grandtour GT 220: kombi ze sportem w tle

Do wyboru mamy jeden z 5 trybów jazdy: Neutral, Sport, Confort, Perso, Eco. W wersji GT przycisk Eco zastąpiony został przyciskiem R.S. Drive, który pozwala na bezpośrednie przejście w tryb Sport. W GT nie jest dostępny tryb Eco. Oprócz tego Multi-Sense daje możliwość personalizacji dźwięku pracy silnika, w tym przypadku mamy wybór pomiędzy 3 trybami: Neutral, Confort i Sport.

Nowe Renault Megane jest wyposażone w systemy wspomagania kierującego. Zespół systemów ADAS dostępnych i włączanych poprzez sytemu multimedialnego R-LINK 2, obejmuje następujące funkcje: aktywny tempomat, system kontroli pasa ruchu, system wspomagania nagłego hamowania, system informujący o zbliżaniu się do przeszkody, system ostrzegania o nadmiernej prędkości, funkcja rozpoznawania znaków drogowych i system kontroli martwego pola.

Skrętna tylna oś tylko w GT

Nowe Renault Megane GT jest wyposażone w system 4Control, czyli skrętną tylną oś. To pierwsze auto w segmencie kompaktów, które oferuje takie rozwiązanie. Podobnie jak w przypadku znanych dotychczas układów, przy małych prędkościach tylne koła skręcają w przeciwną stronę niż przednie, kąt odchylenia to 2,5 stopnia, ale jest to odczuwalne i pomaga np. w wykonywaniu manewrów parkingowych. Przy większych prędkościach koła skręcają się tylko o 1 stopień, ale w tę samą stronę co przednie. Co ciekawe, w trybie Sport prędkość graniczna dla zmiany kierunku to 80 km/h, a w pozostałych trybach 60 km/h.

Odwiedź: TEST Renault Twizy Cargo: miastowy rozweselacz

Kompakt po wejściu do sprzedaży da możliwość wyboru jednego z siedmiu silników: czterech benzynowych (wolnossący 1.6 16V 114 KM i trzy motory z rodziny TCe o mocach 100 KM, 130 KM i 205 KM) oraz trzech wysokoprężnych dCi o mocach 90 KM, 110 KM i 130 KM. Napęd na koła przednie trafia w podstawowej konfiguracji 1.6 16V poprzez 5-biegową skrzynię manualną. Powyżej tej jednostki są już 6-biegowe przekładnie manualne, a w przypadku mocniejszych diesli i benzyniaków są jeszcze 6- i 7-biegowe skrzynie EDC.

Renault Megane GT

Nowe Renault Megane GT (silnik TCe o mocy 205 KM) oprócz bardziej agresywnego wyglądu względem standardowego Megane, posiada szereg zmodyfikowanych elementów występujących tylko w tej wersji, są to np. zmienione sprężyny, amortyzatory, stabilizatory poprzeczne czy układ kierowniczy. Średnica tarcz hamulcowych w porównaniu do słabszych wersji Megane została zwiększona o 30 mm (do 320 mm z przodu i 290 mm z tyłu), zapewniając autu większą skuteczność hamowania. Auto to po prostu usportowiony kompakt i daje wrażenie szybkiego środka transportu.

Zobacz: TEST Renault Clio Grandtour GT: sport przez bardzo małe "s"

Kolejnym rozwiązaniem zarezerwowanym dla wersji GT jest system Launch Control, czyli elektroniczne rozwiązanie umożliwiające gwałtowne przyspieszenie ze startu zatrzymanego. Procedura wygląda tak, że należy przejść w tryb Sport, następnie nacisnąć jednocześnie gaz i hamulec a następnie przyciągnąć do siebie obie łopatki służące do zmiany biegów. Na obrotomierzu pojawiają się trzy kropki i napis "Launch Control". Wtedy wystarczy puścić hamulec, a auto wystrzeli przed siebie znacznie bardziej agresywnie niż w przypadku zwykłego startu. Wadą rozwiązania jest to, że producent dał możliwość jedynie 1500 takich startów.

Za kierownicą

Polski oddział Renault zaprosił nas na kilkugodzinną jazdę testową nowym Megane. Po kilkudziesięciu kilometrach pokonanych w mieście i na trasie szybkiego ruchu można stwierdzić, że Renault Megane jest całkiem nieźle wyciszone, a system multimedialny szybko reaguje i jest intuicyjny w obsłudze. Auto prowadzi się pewnie, a zawieszenie pracuje dość cicho. Oprócz prób w normalnym ruchu, mieliśmy możliwość sprawdzić systemy odpowiadające za trakcję podczas jazdy po slalomie i po macie poślizgowej na terenie Szkoły Jazdy Renault. To zaskakujące jaką prace wykonuje elektronika. Auto błyskawicznie reaguje na uślizgi kół i próby wprowadzenia wozu w nadsterowność lub podsterowność. Niemal nie ma konieczności kontrowania, kiedy poczujemy jak tył ucieka na zewnątrz zakrętu. Komputer decyduje o tym, które koło przyhamować i jak bardzo ograniczyć moc przekazywaną na koła.

Próby były realizowane na płycie lotniska pokrytej warstwą śniegu i lodu. Trudno było nawet poruszać się pieszo podczas przesiadania się do kolejnych samochodów, a auta jechały niemal jak po sznurku. Odruchowe "dokręcanie" kierownicy powodowało jeszcze ostrzejszą reakcję systemów, aby zadziałać na posłuszeństwo auta. Próby zarzucania tyłem z ujęciem gazu kończyły się łagodnym tłumieniem poślizgu i powrotem tylnych kół na tor jazdy wyznaczony przez koła przednie. Slalom pomiędzy pachołkami po lodzie? Prosze bardzo. Ze względu na odcinanie mocy nie było możliwości nabrania prędkości, ale za to nawet najmniej wprawny kierowca nie przewrócił żadnego pachołka.

Kliknij też: TEST Renault Laguna Coupe GT 2.0 dCi: biały kruk

Za kierownicą niebieskiego Reault Megane GT mieliśmy możliwość pokonania szybkiej szykany. W tym przypadku skrętna tylna oś pomagała w precyzyjnym ominięciu "przeszkody" i opanowaniu auta po gwałtownych manewrach. Jedynie nerwowe szarpanie za kierownicę wprowadzało trochę zamieszania, jednak nie było możliwości uśpienia komputera, który analizuje szereg informacji z kół, silnika, układu kierowniczego, skrzyni biegów, położenia pedału hamulca, używanej mocy i momentu obrotowego. Według producenta, komputer ten wykonuje ponad 100 analiz na sekundę, tak aby w każdym momencie wiedzieć, jak pomóc kierowcy.

Oczywiście doceniamy pracę, jaką wykonali inżynierowie i informatycy Renault, jednak podobnie jak instruktorzy Szkoły Jazdy Renault, którzy dbali o nasze bezpieczeństwo podczas prób przyczepności, odradzamy pełne zaufanie w asystentów jazdy. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i dostosowania prędkości do warunków panujących na drodze.

Cena i podsumowanie

Renault w 2016 roku zaleje rynek swoimi nowościami. Przed chwilą w salonach pojawiły się nowe Espace i Kadjar, doszedł też reprezentatywny Talisman, a już marcu do sprzedaży trafi czwarta generacja Renault Megane i Megane GT. Następnie jesienią klienci będą mogli kupić Megane w wersji sedan i kombi czyli GrandTour, a pod koniec roku Francuzi pochwalą się nowym wcieleniem Scenika w wersji krótkiej i przedłużonej.

Sprawdź: Renault Talisman: polski cennik francuskiej limuzyny

Po pierwszych jazdach nowym Megane, jesteśmy zaskoczeni, że zarząd Renault nie podjął decyzji o zmianie nazwy tego auta. Nowe Megane wygląda, jeździ i jest o wiele bardziej zaawansowane technicznie niż poprzedni model. Dla fanów wersji 3-drzwiowej mamy niestety smutną wiadomość - Francuzi nie planują już więcej produkcji takiej odmiany.

Ile przyjdzie nam zapłacić za nowe Renault Megane w Polsce? Nowoczesny hatchback zwracający na siebie uwagę dynamicznym designem, otrzymał na razie tylko cenę wyjściową dla naszego kraju, ponieważ kompletny cennik nie został jeszcze skalkulowany. Za model podstawowy z silnikiem wolnossącym 1.6 16V o mocy 114 KM i manualną skrzynią 5-biegową, trzeba będzie wyłożyć 59 900 zł. To tyle samo, ile kosztuje nowy Opel Astra. Pierwsze Megane w salonach pojawią się w marcu.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku