Piekielnie szybka zabawka!

2008-10-15 8:00

Jak odmienić oblicze małego miejskiego autka? Oplowi wystarczyły do tego trzy litery na tylnej klapie – OPC. Meriva OPC to prawdziwy sportowiec w przebraniu rozsądnego rodzinnego mikro-vana.

Wilk w owczej skórze

Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie jest „cywilna” Meriva. Auto zostało zaprojektowane przez Opel Performance Center. To dział koncernu zajmujący się podrasowywaniem modeli marki. Zakres modyfikacji jest poważny i obejmuje nie tylko silniki, lecz także specjalnie dopasowane skrzynie biegów, zawieszenia, wydech i detale wykończenia.

Właściwie to bardzo duże detale. Zaczynając od ogromnych jak na to auto kół, przedniego i bocznych spojlerów, a kończąc na charakterystycznej końcówce wydechu. Wszystko to zdradza sportowe zacięcie. Niezmieniona pozostała tylko linia nadwozia – krótki przód, dużo szklanych powierzchni i dwie pary dużych drzwi. Razem ze sportowym pakietem tworzy to bardzo oryginalną mieszankę.

We wnętrzu sportowe fotele Recaro ze skórzanymi wstawkami i pełne wyposażenie wpływające na komfort użytkowania. Do tego należy jeszcze dodać system aranżacji wnętrza na 4 lub pięć osób i mamy pełnowartościowe auto rodzinne. Prawda jest jednak taka, że klimatyzacja, przyzwoitej klasy sprzęt muzyczny, czy pełna elektryka i tak tracą jakiekolwiek znaczenie, gdy w odpalimy silnik...

Niech moc będzie z wami...

180 turbodoładowanych koni mechanicznych budzi się do życia z niesamowitym basowym bulgotem. Wrażenie jest takie, jakby pod maską nie był zamontowany 4-cylindrowy silnik 1,6, a co najmniej amerykańskie V8. Imponują też osiągi. Po ośmiu sekundach wskazówka przekracza 100 km/h, po kolejnych 7 mamy już 170, a samochód nadal żwawo przyspiesza i tak aż do ponad 220 km/h!

To naprawdę szybkie auto, więc w przypadku zawieszenia o kompromisie można zapomnieć. Meriva OPC jest po prostu twarda, a w połączeniu z niedużymi rozmiarami i wagą powoduje to, że na polskich drogach podskakuje jak piłeczka pingpongowa. O komforcie limuzyny można od razu zapomnieć, ale o wyzwaniu na torze w żadnym wypadku. Auto prowadzi się świetnie, układ kierowniczy jest bezpośredni i dość twardy, a duże tarcze na wszystkich czterech kołach gwarantują pewne hamowanie.

Można by przypuszczać, że sportowe osiągi bardzo dobitnie odczujemy na stacji benzynowej i... poniekąd to racja. Auto spala średnio 9 litrów 98-oktanowej benzyny na 100 km – niby do przyjęcia, ale gdy przypomnimy sobie, że to jedynie silnik 1,6, trudno nie kręcić nosem. Na pocieszenie pozostaje dodać tylko, że gdy pohamujemy rządzę prędkości, spalanie spadnie do rozsądnych 6,8 l/100 km.

Sportowiec (nie) dla każdego?


Meriva OPC to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy szukają niedużego, pojemnego auta z charakterem. Rodzinny opel nadaje się na zakupy, można nim wozić dzieci do szkoły, czy dojeżdżać do pracy, a kiedy trzeba, przycisnąć i zostawić w tyle zaskoczonych posiadaczy pseudosportowych limuzyn. Komfort? O tym „szczególe” można zapomnieć, ale prawdziwy sport nie zna kompromisów.

Meriva ma jeszcze jedną zaletę – cenę. Wersja OPC kosztuje 85 tysięcy złotych. Niektórzy powiedzą, że to dużo, a na rynku jest wiele tańszych „miejskich wyścigówek”. To prawda, ale żadna z nich nie ma takich osiągów jak Meriva OPC. W dodatku w oplu radością z jazdy możemy podzielić się z trójką znajomych!