Ostatnie kilka miesięcy w naszej redakcji gościliśmy Skodę Rapid Spaceback w bardzo bogatej specyfikacji. Bazowa cena tego modelu wynosi 58 tysięcy złotych, a nasz egzemplarz ostatecznie kosztował 92 150 zł. Które elementy wyposażenia okazały się zbędne, a bez których trudno byłoby się obejść?
Wybór nadwozia, a pojemność bagażnika
Nasz Rapid to wersja Spaceback, która w bazowym cenniku (nie wliczając żadnych promocji) kosztuje dokładnie tyle samo co liftback. Drobne różnice pojawiają się przy wyższych wersjach wyposażenia, ale mówimy o kwotach rzędu 50-100 zł na niekorzyść Spacebacka. Trudno wyrokować, która wersja jest lepsza – to już kwestia gustu i oczekiwań. Liftback jest o prawie 18 centymetrów dłuższy – mierzy 4483 mm, a Spaceback 4304 mm. Większe rozmiary przekładają się na pojemność bagażnika. W liftbacku zmieścimy 550 litrów bagaży (po złożeniu kanapy 1381 l), a w Spacebacku – 415 litrów (składając tylną kanapę otrzymamy taką samą przestrzeń jak w liftbacku – 1381 litrów).
Optymalny silnik
Gamę silnikową Rapida Spaceback otwiera jednostka 1.0 TSI o mocy 95 KM z pięciobiegową skrzynią manualną (58 000 zł za wersję Active). Na przykładzie naszej topowej wersji Style (68 750 zł) widać, że wystarczy dopłacić 2700 zł, by za 71 450 zł kupić wersję ze 110-konnym silnikiem 1.0 TSI zestawionym z manualną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach. Dokładnie taki zestaw trafił pod maskę naszej długodystansowej Skody.
Szósty bieg jest bardzo przydatny podczas jazdy w trasie, a pozornie niewiele większa moc przydaje się dosłownie w każdej sytuacji. 110-konny motor doskonale przyspiesza w zakresie miejskich prędkości, a auto zaskakuje swoją dynamiką.
Najmocniejszą benzynową propozycją w gamie jest 125-konny silnik 1.4 TSI zestawiony z siedmiobiegową skrzynią DSG. To już jednak dość droga kombinacja, bo wiąże się z wydatkiem dodatkowych 7050 zł (cały czas w odniesieniu do wersji Style).
Sens diesla w mieście
Skoda w gamie modelowej Rapida przewiduje także silniki wysokoprężne, jednak takie rozwiązanie nieco mija się z celem. Najtańszy diesel 1.4 TDI o mocy zaledwie 90 KM i z pięciobiegową skrzynią manualną kosztuje w wersji Style 76 500 zł. Benzynowe jednostki o małym litrażu zostały na tyle dobrze dopracowane w kwestii ekonomii i dynamiki, że wybór droższego diesla w tak kompaktowym nadwoziu nieco mija się z celem.
Wersja wyposażenia
Skoro wybraliśmy już rodzaj nadwozia i jednostki napędowej, pora przejść do spraw dotyczących naszego komfortu podczas jazdy. Oczywiście można wziąć najtańszą wersję, ale mając w perspektywie spędzenie z nowym autem kilku lat, zupełnie uzasadnione jest, że chwialibyśmy pozwolić sobie na kilka wygód.
W bazowej wersji Active, w Rapidzie nie znajdziemy zbyt wielu udogodnień. Na liście standardowego wyposażenia znalazły się m.in. manualna klimatyzacja, 15-calowe felgi, elektryczne przednie szyby i bazowe radio. Już w szczebel wyższej odmianie Ambitnion pojawiają się elektryczne tylne szyby, czujniki parkowania z tyłu, wielofunkcyjne kierownica, elektrycznie sterowane i podgrzewane boczne lusterka oraz światła LED do jazdy dziennej. Różnica w cenie tych wersji (dla silnika 1.0 TSI 110 KM 6MT) wynosi 5200 zł.
Decydując się na topową odmianę Style (dopłata 5300 zł do Ambition) otrzymamy auto na znacznie wyższym poziomie. Na pokład trafi automatyczna klimatyzacja Climatronic, radio z 6,5-calowym wyświetlaczem i złączem Bluetooth, 16-calowe aluminiowe felgi, podgrzewane fotele i dysze spryskiwaczy, tempomat, chromowane elementy przedniego zderzaka oraz przedłużona szyba pokrywy bagażnika (dla wersji Spaceback).
Pakiety dodatkowe
Niektóre opcje są dostępne od razu w poszczególnych wersjach wyposażenia, inne dokupujemy solo. Marki z reguły mają jednak w swojej ofercie mniejsze pakiety. Zawierają one kilka opcji dodatkowych, które razem wychodzą taniej niż gdybyśmy kupowali je pojedynczo.
Jednym z takich pakietów jest np. pakiet Comfort, który dla wersji Style obejmuje zestaw nagłośnienia Skoda Surround z dwoma dodatkowymi głośnikami z tyłu, aluminiowe czarne obręcze kół Vigo o średnicy 16 cali, przednie reflektory przeciwmgłowe z funkcją CORNER i z LED oraz czujniki parkowania z tyłu i z przodu. Koszt takiego pakietu to 2300 zł. Z pewnością warto za niego dopłacić z kilku względów. Na „szesnastkach” Rapid prezentuje się dużo lepiej, niż na bazowych 15-calowych felgach. Lepsze nagłośnienie sprawi radość audiofilom, a czujniki parkowania z przodu i z tyłu po prostu ułatwiają życie, zwłaszcza w mieście. Jeśli zdecydowalibyśmy się na zakup samych czujników (przód i tył), musielibyśmy dopłacić 1300 zł, a tu w ramach jednego pakietu otrzymujemy także wiele innych opcji. Opcjonalnie można też wybrać kamerę cofania za 1100 zł, jednak Rapid przy swoich kompaktowych wymiarach uzbrojony w czujniki parkowania jest tak łatwy do zaparkowania, że można to zrobić nieledwie z zamkniętymi oczami.
A może coś ekstra?
Poza wyposażeniem, które wchodzi w skład wersji wyposażenia, możemy dobrać elementy z puli opcji dodatkowych. Wówczas nie musimy kupować całego pakietu (który może obejmować elementy, które nie będą nam potrzebne, a podniosą cenę auta), ale jedynie dopłacamy za rzecz, której poszukujemy. Nasz długodystansowy Rapid posiadał ich naprawdę dużo!
Trochę słońca
Najdroższą opcją dodatkową jaka znalazła się w naszym Rapidzie, był panoramiczny szklany dach. Ogromna tafla szkła wpuszcza do wnętrza mnóstwo światła. Dla bazowych wersji dach panoramiczny wymaga dopłaty 2800 zł, ale dla topowej wersji Style występuje tylko w pakiecie Emotion (z czarnym spoilerem tylnym i czarnymi lusterkami) za 3300 zł. Powiedzmy sobie szczerze – panoramiczny dach w niczym się nie przydaje poza tym, że świetnie wygląda. Dopłata za niego jest kwestią indywidualną – przyjemnie jest wpuszczać do wnętrza dużo słońca, ale da się bez niego żyć.
Oświetl sobie drogę
Za 2100 zł możemy doposażyć Rapida w reflektory Bi-Xenon. Jeśli dużo jeździmy po zmroku to jest to strzał w dziesiątkę. Takie reflektory świecą nieporównywalnie lepiej w stosunku do zwykłych żarówek, co przekłada się na bezpieczeństwo podczas jazdy. Biorąc pod uwagę porównanie ceny panoramicznego dachu i bi-ksenonowych reflektorów, chyba lepiej zrezygnować z bajeranckiego dachu, na rzecz bezpieczeństwa.
Droga do celu – czy na pewno potrzebujesz nawigacji?
Chyba każdy choć raz zgubił się w mieście. Dlatego coraz więcej kierowców przy zakupie auta decyduje się na nawigację. Jednak dla Rapida z dachem panoramicznym kosztuje ona 2100 zł a posiada jedynie roczny pakiet aktualizacji map. Nieco lepszym rozwiązaniem wydaje się więc układ Smartlink+, który zawiera MirrorLink, Car Play i Android Auto. Wówczas na ekranie centralnym możemy wyświetlić dane z naszego smartfona, w tym również nawigację Google Maps. Takie rozwiązanie jest trzykrotnie tańsze, bo za złącze MirrorLink zapłacimy tylko 700 zł.
Gdzie jest kluczyk?
Jednym z drogich „bajerów” jakie trafiły do naszego rapida, jest system Kessy zapewniający bezkluczykową obsługę samochodu. Zarówno otwieranie, zamykanie jak i uruchamianie samochodu odbywa się z kluczykiem spokojnie spoczywającym w kieszeni. Jest to wygodne rozwiązanie, ale dość drogie – kosztuje aż 2500 zł, czyli więcej od wspomnianych wcześniej bi-ksenonowych reflektorów. Czy warto dopłacać aż tyle dla kilku sekund, które musimy poświęcić na wyjęcie kluczyka? Chyba nie.
Tanie ciekawostki
Zagłębiając się w szczegółową specyfikację Skody Rapid można trafić na kilka opcji dodatkowych, które zaskakują niską ceną. Może się wydawać, że powinny być znacznie droższe, ale dorzucenie tych kilku opcji nie obciąży mocno naszego portfela, a wpłynie na komfort późniejszej eksploatacji.
Jedną z takich opcji jest Hill Hold Control, czyli system wspomagania ruszania na wzniesieniu (standard dla DSG). Układ, który przez chwilę przytrzymuje hamulce pozwalając nam spokojnie ruszyć, kosztuje zaledwie 350 zł. Innym systemem dbającym o nasze bezpieczeństwo jest Driver Alert – funkcja wykrywania zmęczenia kierowcy. Kosztuje ona 200 zł. A zdarzyło wam się kiedyś zapomnieć włączyć światła? Easy Light Assist, czyli czujnik zmierzchu kosztuje 150 zł, a przyjemne LED-owe oświetlenie kabiny – 200 zł.
Cena bazowa Skody Rapid Spaceback, która na kilka miesięcy stała się członkiem naszej redakcji, wynosiła 64 950 zł, a ostateczna, po doliczeniu wszystkich opcji – 92 150 zł. Ponad 27 tysięcy złotych w samych gadżetach. Dokładając połowę wartości auta, udało się uzyskać jeden z większych samochodów segmentu B, który poziomem wyposażenia dorównuje niejednemu kompaktowi. Z kilku dodatków z pewnością można było zrezygnować, aby obniżyć koszty, a jednocześnie zachować wysoki poziom wyposażenia samochodu.
We współczesnym świecie, gdzie niemal każdy ma smartfona, obecność nawigacji w aucie staje się coraz mniej potrzebna (-2100 zł). Panoramiczny dach też za bardzo nie wpływa na praktyczne aspekty (-3300 zł). Kamera cofania w tak niedużym aucie, które i tak zostało wyposażone w czujniki parkowania również mogłaby nie istnieć (-1100 zł), bo Rapidem parkuje się dziecinnie łatwo. Również system bezkluczykowego dostępu do auta wypada nieporównywalnie drogo w stosunku do innych opcji (-2500 zł). Rezygnując z tych kilku gadżetów możemy już zaoszczędzić 9 tysięcy złotych.
Skoda Rapid Spaceback 1.0 TSI - dane techniczne
SILNIK | R3, 12V Turbo |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 999 cm3 |
Moc maksymalna | 110 KM przy 5000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 200 Nm przy 2000-3500 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 198 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,8 s |
Skrzynia biegów | manualna/ 6 biegów |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 55 l |
Katalogowe zużycie paliwa l/100 km (miasto/ trasa/ średnie) |
5,5 l/ 4,0 l/ 4,6 l |
poziom emisji CO2 | 106 g/km |
Długość | 4304 mm |
Szerokość | 1706 mm |
Wysokość | 1459 mm |
Rozstaw osi | 2602 mm |
Masa własna | 1150 kg |
Ładowność | 535 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń | 415 l/ 1381 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane / tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył | 215/40 R17 |