Do niedawna tradycyjnym do bólu elementem obecnym w prawie każdej Toyocie, był prostokątny cyfrowy zegarek umieszczony w konsoli centralnej. Detal ten przywodzący wspomnienia o klasycznych czasomierzach marki CASIO odchodzi w zapomnienie. Zegarek choć gościł w Toyocie C-HR, teraz już do niej nie trafia. Zupełnie nowa Corolla oraz RAV4 wcale nie dostały zegarka, o który się tu rozchodzi, a teraz został on zlikwidowany przy okazji liftingu C-HR. Najwidoczniej w magazynach Toyoty skończyły się już wieloletnie zapasy tego nieodzownego elementu wyposażenia. Gdzie teraz odczytać godzinę w kabinie? Czasomierz jest zintegrowany z ekranem systemu multimedialnego i wyświetla się w prawym górnym rogu ekranu.
Zegarek (ulokowany wcześniej na czarnej płaszczyźnie obok ekranu) to istotna zmiana we wnętrzu bestsellerowego crossovera, ale nie jedyna. W pełni dotykowa obsługa systemu multimedialnego w C-HR przed liftingiem, nie była najszczęśliwszym rozwiązaniem. Inżynierowie Toyoty zaradzili temu po wsłuchaniu się w opinie dziennikarzy i oczekiwania klientów. Nastąpiła likwidacja dotykowych pól wokół 8-calowego ekranu, w miejsce których trafiły fizyczne przyciski wywołujące najbardziej potrzebne funkcje oraz regulatory głośności i wyszukania kolejnych stacji. Na tym nie koniec. Wyświetlacz jest jaśniejszy i wyraźniejszy, a jego praca stała się cztery razy szybsza dzięki nowemu oprogramowaniu.
Istotnie rozszerzony został zakresie łączności z telefonem i dostępnych aplikacji. Oznacza to tyle, że Toyota C-HR po liftingu jest drugą Toyotą po Yarisie, potrafiącą teraz obsługiwać systemy Apple CarPlay i Android Auto. Podłączenie smartfona jest banalnie proste, wystarczy podpiąć urządzenie kablem pod port USB i łączność zaczyna działać. Przykładowo możliwość wrzucenia mapy Google na ekran auta wprost z telefonu potrafi być nieoceniona, szczególnie jeśli ma się awersję do fabrycznej mapy Toyoty. Nowością jest teraz nawigacja ze zdalnie aktualizowanymi mapami.
Znane wnętrze
Przyglądając się rysunkowi wnętrza nie będziemy przecierać oczu ze zdumienia. Poza zmianą wspomnianego ekranu reszta pozostała właściwie bez zmian. Fragmenty deski, boczków drzwi i podłokietnik obszyto miękkimi materiałami. Tu i ówdzie pojawia się sporo fortepianowej czerni dość trudnej w utrzymaniu (widoczne odciski paców, przywierający kurz, podatność na zarysowania). Podsumowując wykonanie otoczenia jest estetyczne, a obsługa pokładowych urządzeń raczej prosta i intuicyjna.
Toyota C-HR nie jest zbyt dużym autem (mierzy 4395 mm długości, 1795 mm szerokości i 1565 mm wysokości), za to ma imponujący rozstaw osi liczący 2640 mm, optycznie wydłużający karoserię. Czy wynik ten przekłada się na obszerność kabiny? Nie do końca. Wsiadając do środka poczujemy, że dynamicznie nakreślona sylwetka zabrała trochę przestrzeni. Szczególnie jest to zauważalne z tyłu. O ile miejsca na nogi i kolana jest „na styk”, to problemem dla wysokich pasażerów będzie opadająca linia dachu połączona z wysoko poprowadzoną dolną linią okiem. Perspektywa podróżowania w dłuższej trasie na kanapie może wywołać klaustrofobię.
Znacznie lepiej jest z przodu, choć i tam trudno mówić o nadmiernej przestronności. Na przednich sportowych siedzeniach z profilowanym podparciem bocznym łatwo zajmiemy wygodną pozycję. Siedzi się nieco wyżej, co zapewnia dobrą widoczność do przodu i na boki. Ograniczone jest tylko pole widzenia we wstecznym lusterku. To z powodu małej i umieszczonej stosunkowo wysoko szybie klapy kufra, którego pojemność w hybrydowej wersji jest obliczona na 358 litrów. Podczas jazdy na biegu wstecznym przydaje się kamera cofania, przednie i tyle czujniki zbliżeniowe, a także system wspierający parkowanie.
Zmiana oświetlenia
Toyota C-HR ciesząca się dużą popularnością przede wszystkim wśród klientów indywidualnych, to hit segmentu crossoverów. Model ten w 2016 roku wprowadził powiew świeżości do klasy podwyższonych aut i gamy modelowej Toyoty. Strzałem w dziesiątkę okazało się połączenie kontrowersyjnej stylistyki nadwozia z doskonałymi właściwościami jezdnymi i możliwością wyboru napędu hybrydowego.
Porównaliśmy: Honda HR-V vs. Toyota C-HR: modne crossovery
Pierwszy kontakt z Toyotą C-HR to widok odważnie zaprojektowanego nadwozia, w które w twórczy sposób wpleciono romboidalny motyw dominujący w stylistyce. Lifting przyniósł parę designerskich korekt i aktualizację oświetlenia. Nowy jest pas przedni z większym wlotem powietrza i lakierowanym dolnym fragmentem zderzaka. Światła przeciwmgłowe są ustawione szerzej i wyżej, a lampy główne zostały wymienione. LED-y do jazdy dziennej, które były w dolnej części reflektora, teraz przebiegają u góry i są połączone w jeden projektor z kierunkowskazem, który nie jest już dynamiczny. Teraz też każda, nawet podstawowa wersja jest wyposażona w pełni LED-ową technologię oświetlenia.
Z tyłu podobnie doszukamy się zmian w zderzaku i zespolonych lampach. Klosze wystające poza obrys nadwozia zostały zaprojektowane na nowo z wykorzystaniem technologii LED. Kierunkowskazy są progresywne, w przeciwieństwie do tych z przodu (gdzie tu logika?). Lampy dla uatrakcyjnienia designu teraz połączono spojlerem, z którym tworzą spójną całość.
Zobacz: Taka jest nowa Toyota Yaris 2020! Widzieliśmy na żywo czwartą generację. Będzie nowym bestsellerem?
Klamka w okolicy górnego rogu drzwi, mocno opadająca linia dachu, obszerne plastikowe listwy w dolnych fragmentach poszyć - to wszystko już było. Mocne przetłoczenia nadwozia prezentowanego na zdjęciach auta, podkreślono unikalnym lakierem Hot Orange przemieszanym z kontrastowym Astral Black. Takie pomarańczowo-czarne malowanie zarezerwowano dla wersji specjalnej Premiere Edition, przygotowanej na start sprzedaży. Uzupełnieniem całości jest nowy wzór 18-calowych obręczy kół.
Mocna hybryda
Producenci starają się jak mogą, by ich pojazdy były bardziej przyjazne środowisku i zużywały mniejsze ilości paliwa. Toyota od ponad 20 lat lansuje własną hybrydową technologię, która stale przechodzi rozwój i trafia do kolejnych aut. W 8 na 10 sprzedanych egzemplarzy modelu C-HR zamontowany był układ hybrydowy, a dokładnie jednostka 1.8 Hybrid o mocy 122 KM. Nic więc dziwnego, że gama układów napędowych została rozszerzona o mocniejszy benzynowo-elektryczny wariant. Toyota C-HR dostała motor 2.0 Hybrid Dynamic Force, który pojawił się w nowej generacji Corolli. Silnik ten łączy dobre osiągi z niskim zużyciem paliwa, co sprawdziliśmy w Corolli hatchback (KLIKNIJ i ZOBACZ nasz test), a teraz został dostrojony pod crossovera.
Przeczytaj także: Mocny akcent na zakończenie produkcji. Toyota Yaris GR Sport 1.5 Hybrid 100 KM e-CVT - TEST, OPINIA
Rozwijana moc systemowa wynosi 184 KM i 190 Nm momentu obrotowego (średnia emisja 120 g/km CO2). Układ ten łączy wysoką oszczędność ze znacznym wzrostem mocy i gwarantuje naprawdę świetną dynamikę. Osiągi mówią same za siebie - „setka” jest przekraczana w czasie 8,2 s, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 180 km/h. Napęd? Oczywiście przekazywany na przednią oś poprzez przekładnię e-CVT. Po wduszeniu pedału gazu w podłogę zespół napędowy nowej generacji nie wyje już tak niemiłosiernie za sprawą redukcji hałasu i zapewnia płynną jazdę. Crossover z tym motorem rwie się do jazdy i faktycznie robi wrażenie szybkiego. Przy tym podczas rozwijania prędkości autostradowych nie dręczy uszu dzięki poprawieniu wytłumienia kabiny. Materiały izolujące zmieniono w 11 sekcjach samochodu.
Wprowadzenie mocniejszego napędu hybrydowego daje klientom wybór pomiędzy dwiema różnymi wersjami hybrydowymi, co jest niespotykane w tym segmencie. W gamie pozostał hybrydowy układ o pojemności 1.8 litra, który jest teraz jeszcze bardziej wydajny dzięki zastosowaniu ulepszonego, litowo-jonowego akumulatora trakcyjnego. Tradycjonaliści wciąż mogą zdecydować się na otwierający ofertę silnik benzynowy 1.2 Turbo o mocy 116 KM, domyślnie pracujący z 6-biegową skrzynią manualną lub opcjonalnie bezstopniową przekładnią Multidruve S, która może przenosić napęd na wszystkie koła. Co z napędem na cztery koła w hybrydowej C-HR? Opcji E-Four (silnik elektryczny przy tylnej osi) na wzór RAV4 niestety do C-HR nie przewidziano.
Świetnie jeździ, mało pali
Toyota C-HR potrafi zaangażować kierowcę. Auto zbudowane na modułowej platformie podłogowej TNGA jest na swój sposób „spięte” i pozytywne zaskakuje na krętych drogach. Nawet podczas gwałtownych manewrów auto jest zwarte i nie wykazuje nerwowych zachowań. Wrażeniom towarzyszącym za kierownicą bliżej do prowadzenia samochodu kompaktowego, niż crossovera. W C-HR po liftingu zoptymalizowano pracę wspomagania kierownicy, a wariant z 2-litrową hybrydą ma teraz także zmodyfikowane zawieszenie, które zwiększa komfort jazdy przy zachowaniu dotychczasowych właściwości jezdnych.
Przeczytaj także: Jest tak gorąca, że aż parzy! Toyota Yaris wyrosła na drapieżnego hot-hatcha
Popisową umiejętnością jest możliwość bezszelestnej jazdy dzięki technologii rekuperacji (specjalny generator odzyskuje energię z hamowania i magazynuje w baterii). Jeśli akumulatory są naładowane przynajmniej w 1/3 skal i nie przekracza się prędkości dopuszczalnych w miastach, delikatna jazda odbywa się wyłącznie przy użyciu energii elektrycznej (tryb EV i zerowa emisja dwutlenku węgla). Na ekonomiczny styl jazdy pozytywnie wpływa zegar zużycia energii, uplasowany w miejscu tradycyjnego obrotomierza. Wskaźnik waha się między trzema polami - ładowaniem (CHG), eko-jazdą (ECO) i maksymalną mocą (POWER). Wystarczy celować w odpowiedni przedział, aby zużycie paliwa nie zaczęło podskakiwać.
Deklarowane według producenta katalogowe średnie spalanie powinno wahać się w przedziale 5,3 l - 5,7 l na 100 km (WLTP). Podczas dziennikarskich jazd testowych w Portugalii, wiodących częściowo trasami szybkiego ruchu, ale i drogami wytyczonymi przez miasteczka, uzyskane średnie zużycie paliwa wynosiło 5,5 l/100 km. Dobre osiągi idące w parze z niewielkim apetytem na paliwo? To możliwe!
Pięć wersji wyposażenia
Toyota C-HR po liftingu cieszy jeszcze lepszym wyposażeniem w podstawie, a w dodatku jest dostępna w aż pięciu wersjach wyposażenia.
W podstawowej wersji Comfort znajdziemy system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym, interfejsem Android Auto i Apple Car Play oraz z Bluetooth i kamerą cofania. W standardzie znajdą się także światła przednie i do jazdy dziennej w technologii LED, światła przeciwmgielne, 17-calowe felgi aluminiowe oraz kolorowy wyświetlacz między zegarami. Na liście wyposażenia widnieją także elektryczne szyby, dwustrefowa klimatyzacja, elektryczne, podgrzewane lusterka i miękkie wykończenie deski rozdzielczej. Toyota C-HR Comfort z silnikiem hybrydowym jest dodatkowo wzbogacona m.in. o usługi Toyota Connected Car.
Przeczytaj także: To są najbardziej pożądane hybrydy w Europie. Padła rekordowa liczba sprzedaży
Wyższa wersja Style otrzymuje ponadto przyciemniane tylne szyby i chromowane listwy okienne, 18-calowe koła aluminiowe, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, czujnik deszczu, elektrochromatyczne lusterko wsteczne, a także podgrzewanie przednich foteli i kierownicy, elektryczną regulację podparcia odcinka lędźwiowego fotela kierowcy i elementy wykończenia wnętrza w kolorze Piano Black.
Pełne światła LED, klimatyzacja dwustrefowa z technologią Nanoe, elektrycznie składane lusterka, inteligentny kluczyk i częściowo skórzana tapicerka wzbogacają wyposażenie auta w wersji Executive, dostępnej wyłącznie z napędami hybrydowymi.
CENNIK PDF - KLIKNIJ I POBIERZ - Toyota C-HR - cennik i wyposażenie
W wersji Selection otrzymamy dwukolorowe nadwozie, inteligentny system automatycznego parkowania SIPA i system doświetlania zakrętów, a także skórzaną tapicerkę i elektrycznie regulowany fotel kierowcy. Wersja ta została uatrakcyjniona systemem oświetlenia przestrzeni wokół pojazdu z logo „Toyota C-HR”, zamontowanym na lusterkach zewnętrznych.
Premiere Edition to specjalna wersja na start oferty modelu po liftingu. Została dodatkowo wzbogacona o nawigację satelitarną z 3-letnią aktualizacją map, a także o system audio JBL klasy premium z 8 głośnikami i subwooferem, który dla wersji Executive i Selection jest oferowany w pakiecie. Auto występuje wyłącznie w malowaniu Hot Orange/Astral Black.
Pakiet bezpieczeństwa
Na wyposażeniu standardowym znajduje się pełny pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense, na który składają się: tempomat adaptacyjny ACC, układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) z systemem wykrywania pieszych (PD), układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDA) z funkcją powrotu na zadany tor jazdy (SC), układ rozpoznawania znaków drogowych (RSA) i automatyczne światła drogowe (AHB).
Przeczytaj też: Toyota GR Supra 3.0 R6 Turbo 8AT - TEST, OPINIA
Ponadto Toyota C-HR Hybrid otrzymuje we wszystkich konfiguracjach system automatycznego powiadamiania ratunkowego (eCall), a także układ wspomagający pokonywanie podjazdów (HAC).
W wersji Style Hybrid oraz wyższych, do standardowych systemów bezpieczeństwa czynnego dołącza układ detekcji przeszkód (ICS), zapobiegający kolizjom podczas manewrów. System ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu pojazdu (RCTA) z funkcją hamowania oraz układ monitorowania martwego pola w lusterkach (BSM) należą do wyposażenia Selection i Premiere Edition.
Podsumowanie i cena
Bijące rekordy popularności crossovery są dziś najlepszym wabikiem na klientów. Nic więc dziwnego, że najbardziej znany na świecie producent aut z Kraju Kwitnącej Wiśni chce płynąć z nurtem tej panującej mody, jaka ogarnęła zmotoryzowany świat. Aby Toyota C-HR mogła wciąż utrzymywać się na fali, została zaktualizowana. Dobitnie świadczy o tym łączność Apple CarPlay i Android Auto, która od dawna jest dostępna w autach konkurencji. Poza tym C-HR ma teraz więcej systemów wsparcia czuwających nad bezpieczeństwem i dostała nowocześniejsze oświetlenie. Bilans zysków i strat wypada pozytywnie. O zlikwidowaniu zegarka szybko zapomnimy, a nową 2-litrową hybrydę przyjemnie nadążającą za właściwościami jezdnymi, długo będziemy wychwalać.
Ceny nowej Toyoty C-HR bez uwzględniania rabatu zaczynają się od 94 900 zł (1.2 Turbo Comfort). To o 1000 zł więcej w stosunku do wersji przed liftingiem. Wraz ze wzrostem ceny urosło jednak wyposażenie podstawowe. Pełny cennik i wyposażenie można zobaczyć klikając w dołączony poniżej link. Auta można zamawiać już w salonach dealerów Toyoty.
KLIKNIJ I POBIERZ - Toyota C-HR - cennik i wyposażenie PDF
Specyficzny, raczej mało rodzinny charakter Toyoty C-HR, nie przeszkadza jej walczyć w klasie wyżej zawieszonych nad ziemią kompaktowych aut. Pokazują to dobitnie wyniki sprzedaży. Auto na świecie jest hitem, a w Polsce wybierane jest częściej od Nissana Qashqai (cena od 85 690 zł bez uwzględniania rabatu). W ciągu 10 miesięcy 2019 roku Toyota C-HR wyjechała z salonów w ilości 6162 egzemplarzy, a konkurencyjny Nissan w tym samym czasie znalazł na siebie 6111 odbiorców.
Bądź na bieżąco, polub nas na facebooku
Toyota C-HR 2.0 Hybrid Dynamic Force - dane techniczne
SILNIK | R4 16V + motor elektryczny |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 1987 cm3 |
Moc maksymalna | 112 kW/ 152 KM przy 6000 obr./min. moc systemowa 135 kW/ 180 KM |
Maks moment obrotowy | 190 Nm przy 4400-5200 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,2 s |
Skrzynia biegów | bezstopniowa e-CVT |
Napęd | na przednie koła (FWD) |
Zbiornik paliwa | 43 l |
Katalogowe średnie zużycie paliwa | 5,3 l/ 5,7 l |
średni poziom emisji CO2 | 120-128 g/km |
Długość | 4395 mm |
Szerokość | 1795 mm |
Wysokość | 1565 mm |
Rozstaw osi | 2640 mm |
Masa własna | 1485 kg |
Pojemność bagażnika | 358 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/50 R18 |