Skoda Kodiaq była przełomowym modelem dla marki z Mlada Boleslav. To pierwszy SUV Skody będący odpowiedzią na niesłabnący popyt na tego typu auta. Po blisko 4 latach obecności na rynku śmiało można powiedzieć, że Kodiaq odniósł duży sukces. Klienci docenili znane od dawna praktyczne walory Skody połączone z modnym i równie praktycznym rodzajem nadwozia.
Zobacz też: Ciężki, duży, wygodny. Renault Koleos 2.0 dCi 4x4 Initiale Paris - TEST WIDEO
Renault Koleos ma o wiele dłuższy rynkowy staż od Kodiaqa. Pierwsza generacja francuskiego SUV-a zadebiutowała w 2007 roku. Delikatnie mówiąc samochód nie okazał się hitem, chociaż znalazły się kraje, w których Koleos mk. I cieszył się względnym powodzeniem. Tak czy inaczej zupełnie nowe wcielenie topowego francuskiego SUV-a totalnie zrywa z nudną łatką swojego poprzednika. Nowy Koleos zadebiutował w 2016 roku i całkiem niedawno przeszedł bardzo delikatny lifting.
Wpadają w oko
Bez wątpienia oba auta potrafią wpaść w oko. Co prawda jest to mocno subiektywna opinia, ale na pewno nie odosobniona. Powyższe stwierdzenie może delikatnie dziwić w przypadku Skody. Czeska marka od dawien dawna słynie z tworzenia produktów, które są do bólu poprawne, ale wyglądają tak jakby ich styliści byli wiecznie smutni. Kodiaq także nie jest magnesem niczym Ferrari, chociaż polakierowany na czerwony kolor (może jednak ma coś wspólnego z Ferrari?), postawiony na 19-calowych felgach oraz z charakterystycznymi dla odmiany Sportline czarnymi wstawkami i polakierowanymi na czarno emblematami budzi zainteresowanie i ciekawość.
Porównaliśmy: Który crossover jest lepszy? Peugeot 2008 kontra Renault Captur - TEST, OPINIA
Nieco mniejszą ciekawość na ulicy budzi Koleos. Nie oznacza to jednak, że francuski SUV jest mało atrakcyjnym stylistycznie autem. Jest zupełnie odwrotnie! Renault prezentuje się po prostu dobrze, a w opisywanej wersji Initiale Paris jego wygląd jest wręcz dostojny. Przedni masywny grill pełny chromów łączy się z bardzo dużymi i charakterystycznymi dla innych współczesnych modeli Renault przednimi światłami LED do jazdy dziennej. LED-owe światła grają także pierwsze skrzypce w tylnej części nadwozia.
Co ciekawe, w obu autach mamy do czynienia z atrapami końcówek wydechów. Cóż, takie czasy z hasłem WLTP w roli głównej.
Duże i przestronne
Oba prezentowane samochody są dużymi SUV-ami. Dużymi i przestronnymi. W bitwie na cyferki górą jest Skoda. Kodiaq mierzy 4697 mm długości, 1882 mm szerokości oraz 1676 mm wysokości. Rozstaw osi Skody równy jest 2791 mm. W tej dziedzinie Koloes ma nieco mniej do powiedzenia. Francuski SUV mierzy 4673 mm długości, 1843 mm szerokości oraz 1667 mm wysokości. Rozstaw osi? 2705 mm. Co prawda różnice nie są znaczne, ale jeśli przełożymy je na umiejętność zagospodarowania wnętrz przewaga Kodiaqa będzie zauważalna.
Sprawdziliśmy: Francuskie multimedia na dwa sposoby. Peugeot 2008 & Renault Captur - WIDEO
Kufer Koloesa ma pojemność 579 litrów. To przyzwoity wynik, ale daleki od najlepszych w klasie. Dodatkowo Renault oferuje podwójną podłogę i nie oferuje nawet jednego praktycznego haczyka w bagażniku. W kufrze Skody nie tylko znajdziemy praktyczne haczyki, ale przede wszystkim odnajdziemy o wiele więcej przestrzeni na bagaże. 720 litrów pojemności to świetny wynik. Wynik, który nie powinien chyba już nikogo dziwić biorąc pod uwagę atuty z jakich od lat słyną auta Skody.
Przechodząc bardziej w głąb wnętrz również Kodiaq ma do zaoferowania swoim pasażerom nieco więcej ”powietrza” niż Koleos. Jednak różnice nie są aż tak bardzo widoczne. Po prostu oba samochody są bardzo przestronne i nikt, absolutnie nikt nie będzie narzekał w ich kabinach na ciasnotę.
Przeczytaj także: To auto marzy, by stać się kompaktem. Renault Clio TCe 130 EDC FAP Intens - TEST, OPINIA
Skoda Kodiaq w odmianie Sportline oferuje przednie sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Takie rozwiązanie nie wszystkim przypadnie do gustu. Renault stawia na klasyczne fotele, które w wersji Initiale Paris mają super wygodne zagłówki. Aż chce się o nie oprzeć głowę i zasnąć... oczywiście nie za kierownicą.
Powiew luksusu
Oddzielnym tematem jest jakość wykonania wnętrz. Skoda od kilku już lat zaszczepia w swoich autach jakość znaną z produktów Volkswagena. Kodiaq nie jest wyjątkiem od tej reguły i ma po prostu dobrze zmontowane wnętrze. Dużo w nim miękkich tworzyw, a w opisywanej wersji znalazło się nawet miejsce na alcantarę oraz czarną podsufitkę. Jest solidnie i bez zastrzeżeń. Jednak w tej dziedzinie Renault jest górą.
Pisaliśmy: Debiutują nowe hybrydy - Renault Clio i Renault Captur E-Tech zaprezentowane - GALERIA
Topowa odmian Initiale Paris nadaje wnętrzu Koleosa nieco luksusu. Skórzana tapicerka foteli ma bardzo dobrą jakość i efektowne pikowania. Podobnie jak w Kodiaqu nie szczędzono tutaj miękkich tworzyw, ale w Koleosie jest ich nieco więcej. Widać to szczególnie na tunelu środkowym (w Skodzie jest cały plastikowy, a w Renault został częściowo obszyty skórą) oraz na boczkach tylnych drzwi, które w Skodzie potraktowano po macoszemu (wykończone twardym plastikiem), a w Renault o nich nie zapomniano (miękkie tworzywa).
Technologiczne różnice
Jeśli przyjrzymy się bliżej systemom multimedialnym oraz ergonomii wnętrz obu aut na prowadzenie wysunie się Skoda. System info-rozrywki Kodiaqa, tak jak i ten sam system w innych Skodach i VW jest czytelny, łatwy w obsłudze i funkcjonalny. Jednymi minusami są dość duża podatność na zbieranie odcisków palców oraz w przypadku topowej wersji Columbus brak fizycznego pokrętła głośności. Plus za standardowy panel klimatyzacji oraz efektowne i zarazem czytelne i modne wirtualne zegary.
Zegary Renault Koleosa są tylko częściowo wirtualne. Chociaż ciężko uznać to za wadę. Podobnie jak w Skodzie system multimedialny w całości jest oparty o obsługę dotykową. Na pierwszy rzut oka jego działanie wygląda ok. Jednak po krótkiej chwili da się zauważyć, że poszczególne zakładki menu wczytują się nieco dłużej niż w Skodzie, a obsługa klimatyzacji została niepotrzebnie skomplikowana. Częścią funkcji (ustawienie temperatury) steruje się fizycznymi przyciskami, a część (siła i rodzaj nawiewu) dostępna jest tylko z poziomu ekranu dotykowego. Mało ergonomicznym rozwiązaniem jest także ulokowanie przycisków do włączania tempomatu na... tunelu środkowym. Pilot do obsługi systemu audio umieszczony na kolumnie kierownicy pamięta lata 90-te, ale wbrew pozorom jest on bardzo ergonomicznym rozwiązaniem.
Plus dla obu aut za wykończenie miękką tkaniną wnęk kieszeni w drzwiach. Plus także dla Skody za miejsca na parasolki w przednich drzwiach oraz skrobaczkę do szyb schowaną w klapce wlewu paliwa. Renault nie zna takich sprytnych i praktycznych sztuczek.
Diesel czy benzyna?
Patrząc i porównując oferty jednostek napędowych dostępnych do prezentowanych modeli od razu widać, że większy wybór swoim klientom daje Skoda. Znacznie większy wybór. Renault Koleos dostępny jest tylko w wersji ze 150-konnym dieslem 1.7 Blue dCi lub 190-konnym, 2-litrowym Blue dCi. Innych jednostek brak w ofercie. Kodiaq? Tutaj można wręcz przebierać w silnikach.
Dostępne są trzy jednostki wysokoprężne. Wszystkie to 2.0 TDI, jednak o różnej mocy i różnej konstrukcji. Podstawowy wariant ma 150 KM, środkowy 190 KM, a topowy i zarezerwowany dla wersji vRS 240 KM. Dostępne są także dwa silniki benzynowe – 1.5 TSI 150 KM oraz 2.0 TSI 190 KM.
Nie przegap: Szybki, głośny i oryginalny. Renault Megane R.S. Trophy to świetny hot hatch, ale nie dla każdego
W obu przypadkach oferowany jest napęd 4x4. Jednak i tutaj Skoda jest bardziej elastyczna. AWD w Koleosie oferowane jest standardowo tylko w 190-konnej odmianie. Do słabszego silnika nie można nawet dokupić napędu na cztery koła. W przypadku Skody napędzane obie osie dostępne są jako opcja lub standard w każdej wersji silnikowej z wyjątkiem podstawowej 150-konnej odmiany benzynowej.
Skrzynie biegów? W Koleosie tylko jedna – bezstopniowy automat X-Tronic. W Kodiaq 6-biegowy manual lub 7-biegowe DSG w zależności od wersji.
Leniwie i dostojnie
Jeśli po Renault Koleosie w topowym wariancie spodziewacie się dużej dynamiki oraz dobrych osiągów możecie czuć się lekko zawiedzeni. Sprint do pierwszych 100 km/h trwa 10,1 sekundy, co jest co najwyżej akceptowalnym wynikiem biorąc pod uwagę moc silnika. Na taki stan rzeczy wpływ ma masa własna, która wynosi 1845 kg. Skrzynia biegów? Ona także nie poprawia dynamiki. Co prawda pracuje bardzo płynnie i komfortowo, ale nie przejawia jakichkolwiek sportowych zapędów.
Porównaliśmy: Skoda Superb Laurin&Klement 2.0 TDI vs. Renault Talisman Initiale Paris 1.6 dCi: topowe wersje dla wymagających
Patrząc jednak na Koleosa pod zupełnie innym kątem okaże się, że jest to naprawdę bardzo komfortowy SUV. Zawieszenie jest miękkie i ciche. Zapewnia duży spokój i komfort podróży. Wyciszenie? Te mogłoby być nieco lepsze szczególnie, że francuski diesel ma dość szorstki dźwięk. Swego rodzaju zaskoczeniem może być brak różnych trybów jazdy obecnych w praktycznie większości nowych aut. W SUV-ie Renault można zdać się tylko na domyślne ustawienia auta lub na tryb ECO, który jeszcze bardziej tłumi zapędy i tak leniwego silnika.
Wybierać można natomiast spośród rodzajów napędu. Dostępne są trzy tryby pracy – 2WD (to rzadkość w SUV-ach z napędem 4x4), Auto oraz 4WD Lock. Pierwszy z nich służy głównie do jazdy po utwardzonych drogach oraz do oszczędzania paliwa. Drugi przydaje się w sytuacjach, gdy podłoże jest mieszane i mniej stabilne, a trzeci tryb pozwala na wyciągnięcie auta z małej opresji. A propos oszczędzania paliwa. Nowa jednostka napędowa Renault potrafi w cyklu mieszanym spalić nieco ponad 7 litrów na 100 km. To dobry wynik.
Sportline
Kodiaq w wersji Sportline jak już sugeruje sama nazwa ukierunkowany jest w stronę sportowych wrażeń. Czy SUV Skody ze 190-konnym dieslem jest faktycznie usportowionym autem? Nie do końca. Chociaż na tle komfortowego i leniwego Koleosa Kodiaq Sportline to niemalże miejski zawadiaka.
Polecamy test: Renault Talisman Grandtour 1.7 Blue dCi 150 KM 6MT
Niższa o około 150 kg masa własna oraz szybka skrzynia biegów DSG sprawiają, że pierwsze 100 km/h pojawia się na wirtualnym prędkościomierzu Kodiaqa po 8,4 sekundy. Do zdecydowanie szybciej od konkurencyjnego Renault o takiej samej mocy! Kodiaq jest wyraźnie żwawszym autem, chociaż równie wyraźnie czuć opóźnienia w reakcji na ruchy pedału gazu. Coraz ostrzejsze normy WLTP sprawiły, że 190-konny diesel TDI nie ma już tak mocnego dołu jak starsze wersje tego silnika. Tak naprawdę do około 2 tys. obr./min. nie dzieje się za wiele, po czym następuje wyraźny pik mocy i momentu obrotowego. Takie zjawisko szczególnie daje się we znaki przy ostrzejszym ruszaniu z miejsca.
W przeciwieństwie do Renault, Skoda posiada kilka trybów jazdy połączonych z adaptacyjnym zawieszeniem (brak w Koleosie). W efekcie to Kodiaq ma bardziej kompletny układ napędowy, pomimo tego, że to Koleos legitymuje się większym poziomem komfortu. Chociaż obiektywnie do poziomu komfortu podróży w Skodzie trudno się przyczepić.
Pozostaje jeszcze kwestia spalania. Skoda potrzebuje więcej paliwa na pokonanie 100 km. O ile więcej? O około 0,5 l na każdą ”setkę” zależnie od stylu jazdy.
Koleos kontra Kodiaq - ZOBACZ PORÓWNANIE 360°
(widok dwóch crossoverów został na siebie nałożony)
Cena i podsumowanie
Najtańszy Renault Koleos kosztuje 122 900 zł. Najtańsza Skoda Kodiaq 108 000 zł. Czyżby i na tym polu auto z Mlada Boleslav pokonało rywala znad Sekwany? Niekoniecznie. Podstawowy wariant SUV-a Renault już w standardzie oferuje automatyczną skrzynię biegów oraz 150-konnego diesla. Ceny porównywalnej Skody ze 150-konnym silnikiem TDI oraz automatem DSG startują z poziomu 134 400 zł. Jak widać role się odwróciły.
Porównaliśmy: Renault Kadjar vs. Opel Grandland X. Który lepszy?
Topowy i wyposażony po dach Koleos w wersji Initiale Paris kosztuje 164 900 zł. Opisywany Kodiaq Sportline ze 190-konnym dieslem to koszt 172 200 zł. Odpowiednikiem odmiany Initiale Paris jest w Skodzie wersja Laurin&Klement. Wersja, która w połączeniu takim samym silnikiem jak testowany egzemplarz jest jeszcze droższa i kosztuje co najmniej 186 450 zł. Na dodatek wybierając kilka opcji dodatkowych bardzo łatwo można przekroczyć w Kodiaqu próg 200 000 zł. Jedynymi opcjami w Koleosie Initiale Paris są felgi, kolor lakieru, kolor skórzanej tapicerki oraz szklany dach. Wszystko inne otrzymujemy w standardzie.
Pomimo całej masy mniej lub bardziej pozornych podobieństw oba auta wyraźnie różnią się od siebie charakterem. Renault zdecydowanie stawia na komfort oraz wykazuje wyższą dbałość o jakość materiałów we wnętrzu wersji Initiale Paris. Koloes ma przy tym rozsądnie skalkulowaną cenę. Skoda punktuje lepszym i bardziej kompetentnym układem napędowym, lepszymi i nowszymi multimediami oraz tym, czym imponuje większość Skód – przestronnością oraz praktycznością. Chociaż Kodiaq jest wyraźnie droższą opcją. Z obiektywnego punktu widzenia Skoda jest lepszym autem. Jednak zwolennicy Koleosa bez większego problemu znajdą szereg argumentów, które pozwolą im obronić swój wybór.
Dane techniczne
Skoda Kodiaq 2.0 TDI |
Renault Koleos 2.0 Blue dCi | |
---|---|---|
SILNIK | R4 16V | R4 16V |
Paliwo | Olej napędowy | Olej napędowy |
Pojemność | 1968 cm3 | 1995 cm3 |
Moc maksymalna | 190 KM przy 3900 obr./min. | 190 KM przy 3750 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 400 Nm przy 1750-3250 obr./min. |
380 Nm przy 2000 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 210 km/h | 198 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,4 s | 10,1 s |
Skrzynia biegów | automatyczna 7 biegów DSG | bezstopniowa X-Tronic |
Napęd | 4x4 (AWD Haldex) | 4x4 (AWD) |
Zbiornik paliwa | 60 l | 60 l |
Katalogowe średnie |
5,7 l | 6,7 l |
poziom emisji CO2 | 150 g/km | 180 g/km |
Długość | 4697 mm | 4673 mm |
Szerokość | 1882 mm | 1843 mm |
Wysokość | 1676 mm | 1678 mm |
Rozstaw osi | 2791 mm | 2705 mm |
Masa własna | 1677 kg | 1645 kg |
Pojemność bagażnika (po złożeniu siedzeń) |
720 l/ 2065 l | 579 l/ 1690 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
235/50 R19 | 225/55 R19 |