Wyposzczeni Alfisti i klienci żądni nowego, stylowego crossovera aspirującego do klasy premium czekali na Tonale od paru lat. Ich cierpliwość została wystawiona na ciężką próbę, bo premiera auta była wielokrotnie przesuwana, a plotki i doniesienia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Dziś, wiemy już wszystko. Podczas prasowej prezentacji sprawdziliśmy, jak jeździ Alfa Romeo Tonale, czy może powalczyć z konkurencją z klasy premium, a także czy zapewnienia o najwyższej jakości nowego modelu znajdują odzwierciedlenie w praktyce.
Ten samochód jest dla Alfy kluczowy. Ludzie odpowiedzialni za projekt, rozwój i wprowadzenie na rynek nowego modelu z pasją opowiadali o zastosowanych rozwiązaniach, skupiając się szczególnie na właściwościach jezdnych auta. Inżynierowie, którzy przyłożyli rękę do Giulii i Stelvio z emblematem czterolistnej koniczynki brali udział w tworzeniu Tonale, co samo w sobie jest doskonałą rekomendacją. Ich misja była jasno określona - stworzyć crossovera, który pod względem prowadzenia „pozamiata” w swojej klasie.
Jak prowadzi się Alfa Romeo Tonale?
Z pewnością było to niemałe wyzwanie, bo Alfa Romeo Tonale korzysta z tej samej platformy, co Jeep Compass, który zdecydowanie woli jeździć prosto, niż skręcać. Głównie z uwagi na to, do Włoch poleciałem pełen obaw, ale od pierwszych kilometrów za kółkiem Tonale byłem już pewien, że były to obawy nieuzasadnione. Nowa Alfa Romeo prowadzi się po prostu znakomicie. Aż trudno uwierzyć, że nowy model dzieli wiele podzespołów z Compassem. Natychmiastowa reakcja na ruchy kierownicą, znikome przechyły w zakrętach oraz wręcz niewiarygodny brak tendencji do nad lub podsterowności sprawiają, że pokonywanie nawrotów na górskich drogach było czystą przyjemnością. Ostry jak brzytwa okazał się być również układ hamulcowy, który działa tak samo jak w Stelvio i Giulii - bez mechanicznego połączenia z całą resztą układu. System IBS (brake-by-wire) sprawdza się tu doskonale. Przełącznik trybu jazdy Alfa DNA znany z Giulii i Stelvio ma tu dodatkową pozycję - ESP OFF. Poza tym, poszczególne tryby zmieniają charakterystykę zawieszenia, mapę pedału gazu, czy stopień wspomagania układu kierowniczego. Jeśli miałbym się naprawdę czepiać, powiedziałbym że w każdym trybie kierownicą kręci się trochę zbyt lekko, ale w obliczu jej precyzji i niemal sportowego, szybkiego przełożenia jest to naprawdę drobiazg.
Są jednak pewne "ale"
Czego brakuje podczas dynamicznej jazdy? Choć 160-konny silnik gwarantuje wystarczająco dobre osiągi, układ jezdny Tonale byłby gotów ujarzmić dwukrotnie wyższą moc. Odrobinę szybsza reakcja na gaz i nieco wyższy moment obrotowy dopełniałyby rewelacyjnych wrażeń z jazdy. Na wartości bezwzględne (poniżej 9 s do setki) raczej nie ma co narzekać, choć rywalizacja z Mercedesem GLA, BMW X1 czy Audi Q3 będzie wymagać radykalnego powiększenia gamy silnikowej. Obecnie, do dyspozycji mamy hybrydowe 1.5 130 KM i 1.5 160 KM. Dwusprzęgłowa skrzynia biegów działa płynnie, ale szkoda, że reakcja na kickdown jest bardzo powolna, niezależnie od wybranego trybu jazdy. Podczas dynamicznej jazdy warto skorzystać z wielkich, metalowych łopatek umieszczonych po włosku, czyli na kolumnie kierowniczej. Szkoda, że należą one do opcjonalnego wyposażenia - zdecydowanie warto do nich dopłacić.
Hybrydowe Tonale
O hybrydzie warto napisać nieco więcej. To pierwsza taka Alfa Romeo, a przedstawiciele marki zapewniają, że elektryfikacja nie tylko zmniejsza zużycie paliwa, ale i poprawia wrażenia z jazdy. Pierwsze kilometry pokazały, że Tonale nie jest szczególnie oszczędnym autem i zużywa przynajmniej 6 l/100 km podczas spokojnej na podmiejskich drogach i około 9-10 l/100 km podczas bardziej dynamicznej jazdy. Na dokładne testy zużycia paliwa przyjdzie jednak czas. Z pewnością, obecność silnika elektrycznego poprawia elastyczność przy niskich prędkościach, lecz nie ma co spodziewać się tak natychmiastowej i ostrej reakcji na gaz, jak w mocniejszych hybrydach plug-in, czy autach elektrycznych.
Zaskakująco przestronna
Klienci, którzy poszukują crossovera wymiarów Tonale, X1 czy GLA, rzadko skupiają się jednak na tendencjach do podsterowności czy dostępnym pod prawą stopą momencie obrotowym na wyjściu z zakrętu. Dla nich również mamy kilka dobrych wiadomości. Przede wszystkim, Alfa Romeo Tonale jest naprawdę przestronnym samochodem. Choć w drugim rzędzie siedzeń daje się we znaki wysoko poprowadzona linia okien, miejsca jest tu pod dostatkiem na długość, jak i wysokość. Wzrost 190 cm nie przeszkadza wygodnie usiąść samemu za sobą, a miłym zaskoczeniem jest spora ilość miejsca na stopy, pozwalająca zająć znacznie wygodniejszą pozycję do jazdy w trasie. Na długich dystansach ucieszy również niski poziom hałasu - Tonale jest przyzwoicie wyciszonym samochodem. Pierwsze jazdy były również doskonałą okazją, by sprawdzić jak Alfa wypada pod względem doboru materiałów i ich montażu. Deska rozdzielcza z wieloma fizycznymi przyciskami i pokrętłami (bardzo je lubimy) jest spasowana doskonale, a z kokpitu nie dobiegają żadne niepożądane dźwięki. Niestrudzenie szarpaliśmy za boczki, klamki i naciskaliśmy różne części kabiny, by znaleźć dziurę w całym. Na szczęście dla Alfy - bezskutecznie. Materiały zastosowane w kokpicie ani drgną, nie wydają niepożądanych dźwięków i sprawiają wrażenie solidności.
System multimedialny jest inny niż w dotychczasowych modelach marki. Działa przyzwoicie i oferuje bezprzewodowe połączenie Apple CarPlay. Czasami zdarzało mu się zamyślić na parę chwil, ale estetyka interfejsu oraz wysoka rozdzielczość ekranu częściowo to wynagradza. Równie wysoką rozdzielczością wyróżnia się ekran cyfrowych zegarów. Te są naprawdę świetne - ładnie zaprojektowane i bardzo czytelne nawet w ostrym słońcu. Komplet nowoczesnych technologii uzupełniają systemy bezpieczeństwa i asystenci, których już w podstawie nie brakuje. Adaptacyjny tempomat potrafi z gracją utrzymywać pas ruchu i płynnie hamować przed samochodem znajdującym się przed nami. Uwagę zwraca również system ostrzegający przed kolizją, który przywołuje kierowcę do porządku... przeraźliwymi dźwiękiem przypominającym fanfary.
Czy warto?
Niepozbawiona drobnych wad Tonale przekonuje brakiem naprawdę wyraźnych słabości. To dobrze wykonany crossover, który może powalczyć z autami klasy premium i auto, które powinno zadowolić miłośników marki kompletem zalet, których oczekiwali Alfisti. Gdyby tylko pod maską mogły znaleźć się mocniejsze silniki benzynowe, byłoby rewelacyjnie. Tęsknotę za dużymi silnikami zostawmy jednak tym, którzy na motoryzację patrzą nieco inaczej. Dla większości klientów, 160-konna hybryda powinna być wystarczająca. Według nas, warto dać Alfie kredyt zaufania, a przy wyborze crossovera tej klasy wybrać się do salonu włoskiej marki. Po pierwszych jazdach czuć, że premiera Tonale nie była przekładana na marne. Dostępna „na start” wersja Tonale Edizione Speciale kosztuje od 180 000 zł. To niemała kwota, ale w gamie będą również odmiany Super, Ti, a także Veloce.