Samochody o sportowych aspiracjach, zbudowane na bazie swoich konwencjonalnych braci, dziś można znaleźć w portfolio co drugiego producenta aut na świecie. Szczególną popularnością cieszą się modele z domieszką sportu w najpopularniejszych segmentach B i C. Marka z Ingolstadt widząc zapotrzebowanie na tego typu pojazdy, od 15 lat zbiera doświadczenie na polu kompaktowych "sportówek", dając klientom własne rasowe modele przyprawione smakiem premium. Pierwszą maszyną z wymownym dopiskiem "S" w nazwie było debiutujące w 1999 r. Audi S3. Bardzo szybki jak na swoje czasy wóz (silnik 1.8 Turbo, przysp. 0-100 km/h w 6,9 s) wzbudził zainteresowanie, dlatego doczekał się już trzech generacji i znacznie przez ten czas ewoluował.
Zaczęło się niewinnie od klasycznego 3-drzwiowego nadwozia, przy drugiej generacji doszedł 5-drzwiowy Sportback (silnik 2.0 Turbo 265 KM, przysp. 0-100 km/h w 5,8 s), aż wreszcie S-trójka doczekała się wystawnego sedana. Firma z czterema pierścieniami na dodatek zdecydowała o prestiżowo brzmiącej nazwie S3 Limousine. Pod tym oznaczeniem kryje się nic innego, jak 4-drzwiowe, trójbryłowe nadwozie wzbogacone o zalety jakich próżno szukać w tradycyjnej wersji S-ki, a mam na myśli tu przede wszystkim zwiększony litraż kufra i sylwetkę podrasowanej z wyglądu małej limuzyny. Czym takim wyróżnia się to auto?
Przyciąga wzrok
Pewność mam co do jednego - sedan z literką "S" powstał dla osób, którym troje drzwi to za mało, a 5-drzwiowy Sportback sprawia wrażenie zbyt młodzieżowego. Limousine jest więc swego rodzaju kompromisem dla oczekujących sportowca na co dzień, ubranego w wyjściowy garniturek. Tylko po co, skoro jest większe S4? A no po to, aby mieć coś eleganckiego i szybkiego, ale jednocześnie na tyle zgrabnego by łatwiej znaleźć miejsce parkingowe. Poza tym w moto światku chodziło jeszcze o coś - o zagospodarowanie luki w segmencie, w którym swoje popisy zaczął odstawiać pozycjonowany w tej samej półce Mercedes-Benz CLA. Audi musiało więc coś zrobić, co zresztą udało się całkiem nieźle.
To co wyróżnia model S3 na tle standardowego Limousine, to nieco zmodyfikowany ton sylwetki. Czerwony lakier testowanego egzemplarza w połączeniu z satynowymi detalami, idealnie podkreślił te różnice, które wcale nie są tak oczywiste. Zmieniono przede wszystkim design zderzaka przedniego i osłony chłodnicy Singleframe. Powiększone wloty powietrza opatrzone zdobieniami wyglądają złowrogo, tak jak kształt klinowatych reflektorów (seryjnie są xenonowe, a opcjonalne mogą być całkowicie LED-owe). W linii bocznej pojawiły się nakładki progowe, a na zakrzywionej klapie bagażnika przytwierdzono delikatny pasek spoilera. To co jednak najbardziej wyróżnia wóz z tyłu, to zderzak z wpasowanym dyfuzorem i układ wydechowy wyposażony w cztery końcówki rur zaopatrzone w chromowane osłony.
Uzupełnieniem dodającym sylwetce pazur, są wpasowane w nadkola 18-calowe obręcze ze stopów lekkich. Felgi żeby nie było skuchy, mają już tradycyjnie charakterystyczną dla modeli S stylistykę pięciu równoległych ramion. O walory nie tylko estetyczne, ale także wpływające na stabilną jazdą dba podwieszenie karoserii o 25 mm niżej nad ziemią w stosunku do konwencjonalnego modelu. Audi lubi dodawać charakteru swoim autom, co gwarantuje rzucanie zazdrosnymi spojrzeniami przez innych użytkowników drogi. Nie mniej jednak aktualny kod stylistyczny nadwozia Lomosuine, bez względu na to czy w odmianie S, czy nie, wygląda zadziornie.
Minimalizm na bogato
To, że Audi trzyma wysoki poziom elegancji i jakości wykonania to nie nowość. W kabinie czuć styczność z ekskluzywnym autem, bo materiały wykończeniowe przywodzą na myśl samochody wyższej klasy. W kokpicie rozpościera się widok estetycznej, oszczędnej w ozdobniki deski z ilością przyrządów ograniczoną do minimum. Ukłonem w kierunku sportu jest wykonanie niemal wszystkiego w czarnych barwach. Trójwymiarowe listwy ozdobne na desce i boczkach drzwiowych są czarne, podsufitka i słupki też pokryte zostały ciemną tkaniną. Jedynymi rozweselaczami kokpitu są aluminiowe detale na konsoli, desce, kierownicy i tunelu środkowym.
Do funkcjonalności minimalistycznej deski nie można się przyczepić, bo każdy przycisk umieszczono tam gdzie trzeba. Trójramienna kierownica ze ściętym wieńcem świetnie leży w dłoni, a obszycie naturalną skórą tylko podkreśla prestiż. Sterowanie multimediami zlokalizowane na sterze ze sportem nie ma nic wspólnego, ale za to ułatwia użytkowanie. A w temacie multimediów Audi oferuje naprawdę wiele, o ile chce się na to wydać pieniądze. Rewelacyjnie sprawuje się rozbudowany infotainment, posiadający 7-calowy ultra-cienki kolorowy ekran wysuwany z deski rozdzielczej. Genialnym poręcznym rozwiązaniem jest oddzielny panel obsługi MMI i Car Menu w konsoli centralnej. Napęd CD/MP3, czytniki kart pamięci, czy złącza dla przenośnych urządzeń sprytnie ukryto w schowku w desce rozdzielczej.
Opcjonalny zestaw grający ze zintegrowanym napędem DVD i rozsianymi po kabinie głośnikami gra jak marzenie. Panel MMI touch będący pokrętłem na tunelu środkowym, zawiera ekscytujący touchpad, umożliwiający pisanie palcem. Jest też nawigacja GPS, interfejs Bluetooth i wbudowana pamięć pozwalająca wpakować na dysk ulubioną muzykę. Ustrojstwo Audi connect dające dostęp do internetu (rozszerzenie MMI Navigation plus), umożliwia przykładowo połączenie sieciowe z otoczeniem. Są to zindywidualizowane usługi online, pozwalające kierowcy dostęp do sieci informacyjno-komunikacyjnej. Pasażerowie mogą podłączyć do pokładowego punktu WLAN do ośmiu mobilnych urządzeń.
Trochę przyciasno
Przednie fotele nie tylko zadowalają obszernością i wygodą, ale też dobrze podpierają ciało w zakrętach. Testowane S3 Limousine otrzymało mocniej wyprofilowane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami i siedziskiem z regulowaną podpórką pod uda (dopłata 3070 zł). Takie fotele pozwalają optymalnie dobrać pozycję za sterem i znacznie zwiększają komfort na dłuższych trasach. Siedząc w nich da się poczuć otaczający kokpit, sprawiający wrażenie szytego na miarę. Im większa budowa ciała kierowcy, tym kabina wydaje się mniejsza. Wykończenie siedzeń może być różne, ale te typu "S" są wykonane wyłącznie ze skóry Feinnappa.
Punkt widzenia tego co z tyłu zależy od perspektywy ułożenia fotela kierowcy. W przedziale pasażerskim niestety nie ma tyle miejsca, ile wnioskuje się już na początku z samej nazwy. Ja mam nieco ponad 170 cm wzrostu, a limuzyny na kanapie zdecydowanie nie zastałem. Dodatkowa para drzwi owszem pozwala na wygodne wsiadanie do tyłu, ale dalsza podróż w komforcie może być kłopotliwa. Wszystko zależy od wzrostu przewożonych osób. Schodząca po skosie linia dachu i szyba sprawiają, że głowy mogą zahaczyć o podsufitkę. Powyższej 170 cm na pewno wzrostu zacznie się narzekanie. Gdy w przednim przedziale miejsce zabiorą wysocy podróżni, odsunięcie siedzeń automatycznie poskutkuje ograniczeniem swobody dla nóg usadowionych z tyłu osób.
Unoszona pokrywa bagażnika daje dostęp do wąskiej jak na sedana wnęki mieszczącej 390 litrów. To oznacza, że pojemność bagażnika została zmniejszona w stosunku do A3 Limousine, gdzie da się wpakować 425 l. Jeżeli komuś braknie przestrzeni, to po złożeniu oparć tylnych siedzeń można ją powiększyć. Pod podłogą jest wnęka na koło dojazdowe i klucze.
Emocje pod kontrolą
Najważniejszy punkt tej układanki zostaje obnażony po wprawieniu auta ruch. Wetknięcie kluczyka w tradycyjną stacyjkę jednak wcale nie powoduje przypływu adrenaliny, bo uruchomiony silnik nie zdradza swoim brzmieniem ukrywanych możliwości. Benzynowa jednostka 2.0 TFSI pracuje cicho, a z układu wydechowego nie wydobywają się zdradliwe dźwięki. Co najwyżej panel zegarów z niewielkim wyświetlaczem ciśnienia doładowania pod obrotomierzem sugeruje, że 4-cylindrowy motor z podwójnym wtryskiem paliwa (pośredni i bezpośredni) oferuje coś więcej. Wskaźnik ten potrafi bardzo dynamicznie się podnieść, gdy tylko w trakcie jazdy wdepcze się pedał akceleratora w podłogę. Wówczas silnik ekspresowo zaczyna głośno warczeć, a jeszcze mocniej wtóruje mu układ wydechowy, którego natężenie uzależniona jest od wybranego trybu jazdy.
Nic w tym dziwnego, że Audi S3 Limousine wyrywa z kopyta. Zostało w końcu uzbrojone w niepozorny 300-konny agregat, którego moc maksymalna jest dostępna w zakresie 5500-6200 obr./min. Tak wysoki przedział obrotowy nie oznacza, że auto ma kłopoty w dolnym zakresie. Tam dzięki mocno dmuchającej turbosprężarce, odpowiednią siłę momentu obrotowego zapewnia aż 380 Nm generowanych w przedziale od 1800 do 5500 obr./min. Liczby te sprawiały, że ciężko mi było się oprzeć próbom szybkich startów i testom rozwijana szybkości. Opisywany model otrzymał bardzo sprawną 6-biegową zautomatyzowaną przekładnię S-tronic z dwoma sprzęgłami (dopłata 8800 zł). Skrzynia ta działa aż o 0,4 s szybciej w porównaniu z manualnym mechanizmem, co ma kolosalne znaczenie dla osiągów. S3 Limousine z automatem pierwszą "setkę" rozwija w 4,9 s! Jak to możliwe? Audi daje kierowcy dwa warianty jazdy D i S oraz procedurę startową! W trybie S wystarczy wyłączyć kontrolę trakcji, przeciągnąć auto na obroty z wdepniętym hamulcem, po czym delektować się katapultującą siłą, błyskawicznie przechodzącą przez kolejne biegi (Launch Control podbija ciśnienie doładowania i zwalnia sprzęgło do wystrzału).
Trudno w to uwierzyć, ale niesamowity w tym wszystkim jest brak brutalności. Auto choć jedzie do przodu jak oszalałe, bardzo łagodnie obchodzi się z kierowcą. Krótko zestopniowane pierwsze biegi gładko zazębiają się między sobą, układ kierowniczy o zmiennej charakterystyce nie wyrywa steru z rąk, a przyczepność kół do nawierzchni jest wyśmienita za sprawą napędu quattro. Nawet w trybie S, pozwalającym na manualną obsługę łopatkami usytuowanymi za kierownicą, nie ma się pełnej swobody. Gdy tylko motor zostanie przeciągnięty na obrotach, automat sam dokona zmiany przełożenia. Gdyby nie widok ekspresowo pnących się po cyferblacie wskazówek, nie miało by się świadomości, że auto tak dobrze przyspiesza. Przy brawurowym podejściu do wozu muzyką dla uszu są basowe pomruki wydechu, wydobywane każdorazowo przy zmianie biegów. Jak w większości nowych sportowych samochodów prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h.
Poprowadzi każdy
O sposobie jazdy nie da się napisać w paru zdaniach. Niezależnie od rodzaju zamontowanej skrzyni biegów, Audi S3 Limousine wyposażone jest standardowo w napęd na cztery koła quattro z szybko reagującym sprzęgłem płytkowym. Haldex rozdziela moment obrotowy między obie osie, dopasowując jego rozkład do sytuacji. Jednostajna jazda oznacza płynny przekaz na oś przednią, a zmiana proporcji następuje dopiero w momencie zwiększenia prawdopodobieństwa uślizgu kół tylnych. Wówczas aby nie doszło do zerwania przyczepności, oś tylna dostaje zastrzyk momentu obrotowego, przez co szybkie zmiany kierunku jazdy nie robią wrażenia na nadwoziu. Takie żonglowanie rozdziałem napędu, w duecie z niskoprofilowymi oponami naciągniętymi na duże felgi, zapewnia bardzo dobrą przyczepność i pewną jazdę po łukach. Auto trudno wypróbować z równowagi, a o jeździe poślizgiem można zapomnieć (to nie tylnonapędówka). Owszem, gdy się postara, można wyprowadzić ciężki przód z równowagi lub zarzucić tył, ale tylko chwilowo i mało efektownie. Precyzję jazdy ułatwia układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu, ale przez elektromechaniczne wspomaganie traci on na komunikatywności.
Testowany egzemplarz otrzymał adaptacyjne zawieszenie (Audi magnetic ride), potrafiące zmieniać charakterystykę tłumienia nierówności. To oznacza, że zawias może być i sportowo sztywny, i dawać dużą dozę wygody w dłuższych trasach, mimo obniżonego o 25 mm zawieszenia w stosunku do konwencjonalnego A3 Limousine. To duży plus dla osób poszukujących wozu do jazdy na co dzień, oraz do wyżycia się gdzieś z dala od publicznych dróg. Standard obejmuje za to system wyboru dynamiki jazdy Audi drive select, który kontroluje pracę pedału gazu, wspomagania układu kierowniczego i skrzyni S-tronic. Za pomocą przycisku, kierowca sam określa, czy systemy te mają pracować w trybie comfort, auto, dynamic, efficiency czy individual. Jak sama nazwa wskazuje, na dostarczanie największych emocji zza steru wpływa tryb dynamiczny. Akustyka silnika sztucznie podbita przez modulator dźwięku staje się rasowa, układ kierowniczy ogranicza siłę wspomagania, a pedał akceleratora wyczula się na każdy nacisk. Aby zapewnić odpowiednią skuteczność siły hamowania, zastosowano na obu osiach wentylowane tarcze hamulcowe. Z przodu średnica tarcz w S3 Limousine wynosi 340 mm.
Wypada mi napisać jeszcze coś o spalaniu. Według katalogowych danych zużycia paliwa w 4-drzwiowej limuzynie z dopiskiem "S", powinno średnio wynosić 6,9 l/100 km w połączeniu ze skrzynią S-Tronic. W przeprowadzonym przeze mnie teście uzyskałem średnie spalanie na poziomie 9 l/100 km. W trasie co prawda udało się osiągnąć dawkę 6,4 litra na "setkę", ale jazda ta była daleka od dynamicznej. Na oszczędność wpłynął szósty bieg charakteryzujący się długim przełożeniem, czy skrzynia ustawiana w tryb "żeglowania". W miejskich korkach koszty wydawane na paliwo obniża natomiast seryjny Start/Stop (jeśli się go nie dezaktywuje) z układem rekuperacji. Energiczne traktowanie wozu to granice 12-14 l/100 km, co w sportowym wozie jest dobrym wynikiem.
Podsumowanie
Wygląda lepiej niż bardzo dobrze, jeździ wyśmienicie i jest naprawdę szybkie - tak mógłbym podsumować Audi S3 Limousine, ale byłoby to zbyt proste. Owszem, słowa te są prawdą, ale nie mówią o aucie prawie nic. Prowadzenie tego modelu jest moim zdaniem zbyt łatwe i przewidywalne. Często towarzyszy kierowcy świadomość, że elektronika robi za niego zbyt wiele. W konfiguracji z ekspresowo działającą skrzynią dwusprzęgłową, namiastką samodzielności jest "tryb manualny", ale i tu postawiono wyraźną granicę zabawy w trosce o podzespoły samochodu. Przez brak brutalności i niestosownych zachowań, tym Audi będzie potrafił jeździć każdy kierowca. Doszukując się w tym plusów, bez wahania można oddać kluczyki rozważnej żonie, bo w normalnym użytkowaniu S3 Limousine jest potulne jak baranek. Na szczęście da radę też "docisnąć" i poczuć adrenalinę przy akompaniamencie basowych dźwięków, ale jak już wspomniałem, mając emocje pod pełną kontrolą.
Chcąc stać się posiadaczem takiego sportowego auta ze stajni Audi, musimy przygotować się na wydatek co najmniej 169 570 zł w przypadku skrzyni manualnej. Wariant z automatyczną przekładnią S-tronic kosztuje 178 370 zł. Za taką kwotę dostaniemy modną w ostatnich latach bryłę z domieszką filozofii coupe, uzbrojoną w napęd quattro i mocne jak dzwon serducho. Do tego Audi doda jeszcze fantastycznie wykonane wnętrze i gwarancję bezpieczeństwa potwierdzoną 5 gwiazdami Euro NCAP. Lista podstawowego wyposażenia jest długa, dlatego wymienię to co najważniejsze: alarm z centralnym zamkiem, automatyczną klimatyzację, reflektory Xenon plus, wybór jazdy Audi drive select, czy system MMI radio z 8 głośnikami. Przykładowo do nawigacji MMI Navigation plus z panelem dotykowym MMI touch trzeba już dołożyć 13 120 zł. Audiofilski Bang & Olufsen sound system to koszt 3810 zł, a Audi connect ma cenę 2390 zł.
Dopłaty też wymaga każda z pozycji wspomagaczy jazdy, parkowania i lepszego oświetlenia. Cenę w salonie prosto podnieść więc do kwoty powyżej 200 tys zł. Jeśli nie zamierza się udostępniać auta (przykładowo mniej doświadczonej za kółkiem żonie), to tego typu asystenci w sportowym aucie są zbędnym wydatkiem. Lepiej odpuścić takie gadżety, a zaoszczędzoną kasą płacić później przez długi czas za paliwo.
Audi S3 Limousine - Dane techniczne
SILNIK |
R4 16V Turbo |
Paliwo | Benzyna |
Pojemność | 1984 cm3 |
Moc maksymalna | 221 kW/ 300 KM/ 5500-6200 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 380 Nm/ 1800-5500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,9 s (5,3 s ze skrzynią manualną) |
Skrzynia biegów | automatyczna S-tronic 6 biegów |
Napęd | quattro |
Zbiornik paliwa | 55 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
9,1 l/ 5,8 l/ 7,0 l |
Emisja CO2 | 159 g/km |
Długość | 4469 mm |
Szerokość | 1796 mm |
Wysokość | 1392 mm |
Rozstaw osi | 2631 mm |
Masa własna | 1505 kg |
Pojemność bagażnika/ po rozłożeniu kanapy |
390 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe went. 340 mm/ tarczowe went. |
Zawieszenie przód | kolumny McPherson, wielowahaczowe |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył | 225/40 R18 |
.