Połączenie masywnego nadwozia typowego dla SUV-ów z lekką nutką szaleństwa charakterystyczną dla sportowych coupe brzmi szalenie. Pomimo tego BMW nie wahało się zaryzykować. W 2007 roku niemiecki producent przedstawił całemu światu zupełnie nowy model odkrywający kolejną motoryzacyjną niszę. X6 – bo o tym aucie mowa bazowało na popularnym X5 i budziło spore kontrowersje swoją nietypową stylistyką zewnętrzną. Pomimo niezbyt optymistycznego pierwszego wrażenia operacja o nazwie X6 zakończyła się olbrzymim sukcesem. 7 lat po premierze swojego topowego SUV-a Bawarczycy zademonstrowali mniejszego brata X6. Zgodnie z nomenklaturą przyjętą przez Niemców nowy model nosi oznaczenie X4 i jest sportową wariacją kompaktowego SUV-a bazującego na bardziej klasycznej "X-trójce".
Kontrowersyjny sportowiec
W przeważającej części aut i nie tylko aut, stylistyka zewnętrzna oraz uroda są kwestiami zależnymi od własnych upodobań. Jeden woli blondynki inny odwraca głowę za brunetkami. Tak samo jest ze stylistyką nadwozia samochodów. To czy dane auto wpada nam w oko zależy od nas samych, a obiektywna ocena piękna lub brzydoty po prostu nie istnieje. Jak zatem ocenić nadwozie BMW X4? W moim prywatnym rankingu opisywane auto nie należy do stylistycznego topu, ale jeśli ktoś ma zupełnie inne zdanie na ten temat nie mogę się z nim nie zgodzić. Urodzie "X-czwórki" nie można na pewno zarzucić jednego – ten samochód na pewno nie jest nijaki. Ok, z pewnością jest nieco kontrowersyjny, ale raczej swoją stylistyką nie wywoła efektu ziewania.
Przeczytaj też: TEST Audi A4 Avant B9 kontra BMW serii 3 Touring
Przednia część nadwozia została wyraźnie zaczerpnięta z pozycjonowanego nieco niżej X3. Charakterystyczne bawarskie nerki, światła z niemniej charakterystycznymi ringami do jazdy dziennej oraz duże wloty powietrza w przednim zderzaku. To wszystko gdzieś już widzieliśmy i to wszystko wydaje się być naturalnie normalne. Cała zabawa zaczyna się jednak od słupka B. Opadający ku tyłowi dach oraz delikatnie zadarty ku górze tyłek mają dodawać autu animuszu. X4 w praktyce wygląda mniej konwencjonalnie niż bardziej stateczne X3, ale połączenie pięciodrzwiowego nadwozia typu SUV z genami coupe prezentuje się delikatnie mówiąc nieco kontrowersyjnie. Ale skoro X6 odniosło olbrzymi sukces czemu nie zastosować podobnej receptury przy tworzeniu mniejszego brata?
Typowe BMW
Wnętrze "X-czwórki" nie jest już tak kontrowersyjne i zastanawiające jak stylistyka zewnętrzna. Śmiało można rzec, że cały kokpit, deska rozdzielcza oraz ogólnie całe wnętrze to mniej lub bardziej dokładna kalka innych modeli BMW. Klasyczne zegary widoczne przed oczami kierowcy nie są przekombinowane, ale także nie są animacją wyświetlaną na ekranie ciekłokrystalicznym. Ich analogowe tarcze wraz ze wskazówkami są czytelne i zarazem charakterystyczne dla wielu innych modeli BMW. Charakterystyczny jest także szeroki środkowy tunel z pokrętłem oraz przyciskami funkcyjnymi systemu iDrive, a także z dżojstikiem automatycznej skrzyni biegów. BMW już od dawna nie bawi się w przypadku automatów w typowe lewarki zmiany przełożeń, które należy przesuwać po "wyrzeźbionej" ścieżce. Aby wrzucić odpowiedni bieg należy popchnąć dżojstik w odpowiednią stronę i gotowe.
Odwiedź: TEST BMW 220i Cabrio M-package: wakacyjny czasoumilacz
Kilka jakże pozytywnych słów należy się samemu systemowi iDrive. Ganiony za skomplikowaną obsługę w pierwszych niedopracowanych wersjach teraz wyraźnie wydoroślał i nabrał ogłady. Logika oraz łatwość poruszania się po menu jest wzorowa i nawet brak zastosowania jakże modnego dotykowego wyświetlacza nie psuje intuicyjności obsługi. Wszystko działa dokładnie tak jak sobie tego życzymy, a wybranie odpowiedniej opcji nie wymaga wertowania bardzo obfitej instrukcji obsługi.
Niemniej pozytywne wrażenie dotyczy ogólnej jakości wykonania wnętrza samochodu. Solidność i pewność montażu są wyczuwalne na każdym kroku i na każdym centymetrze deski rozdzielczej, konsoli środkowej czy boczków drzwi. Skóra (oczywiście w zależności od wersji danego modelu oraz od zasobności portfela klienta) jest miękka, przyjemna i pachnąca. Jedynie dobrze prezentujący się tunel środkowy polakierowany na srebrny kolor nie jest wykończony prawdziwym aluminium tylko tworzywem sztucznym.
(Nie)praktyczny?
Zastosowanie seksownie opadającej linii nadwozia odbiło się czkawką na praktyczności samochodu. Ok, X4 zyskało bardziej dynamiczny wygląd, ale pasażerowie tylnej kanapy stracili kilka jakże cennych centymetrów przestrzeni nad swoimi głowami. W tym miejscu nie napiszę, że miejsca z tyłu jest wystarczająco. Oczywiście nogi i kolana będą zadowolone, ale bujne czupryny niekoniecznie polubią się z podsufitką BMW.
Kolejnym niezbyt pozytywnym aspektem wynikającym ze stylistycznych sztuczek designerów jest mniejsza niż w przypadku tradycyjnego BMW X3 pojemność bagażnika. Co prawda 500 litrów i regularne kształty nie dają większych powodów do narzekania, ale bardziej klasyczny brat "X-czwórki" do wymienionego wcześniej wyniku dokłada kolejne 50 litrów. Po złożeniu oparć tylnej kanapy przewaga X3 nad X4 jeszcze bardziej wzrasta. Sportowy SUV BMW pochłania 1400 litrów bagażu podczas gdy nieco mniejszy brat o bardziej stonowanej linii bez problemu połyka 1600 litrów szpargałów.
Czytaj: TEST BMW Active Tourer 218d: innaczej niż dotychczas
Na tym jednak nie koniec zamieszania jakie tworzy wielokrotnie przytaczana już dynamiczna linia dachu. Mocno opadająca ku tyłowi tylna szyba zdecydowanie nie poprawia widoczności wstecz. Na szczęście z pomocą przy manewrach cofania przychodzą duże lusterka wsteczne oraz kamera cofania.
Trzy wyżej wymienione cechy nie powinny być jednak dużymi przeszkodami dla kogoś, kto planuje kupić X4. Prezentowane BMW ma przede wszystkim efektownie wyglądać na drodze i efektywnie się prowadzić. Osoba ceniąca praktyczne walory może pokusić się o pozycjonowany schodek niżej model X3.
Diesel z przytupem
Oferta silnikowa sportowo narysowanego SUV-a BMW jest wystarczająco bogata. Do wyboru są 4 silniki benzynowe oraz 3 silniki wysokoprężne. Dodatkowo, niedwno do oferty trafiła odmiana M40i tworzona przy współpracy z działem M-Performance. Co prawda pod maską testowanego egzemplarza nie pracował mocarny "benzyniak", ale topowy diesel oznaczony w nomenklaturze BMW szyfrem 35d także miał sporo do zaoferowania.
Nie przegap: TEST BMW X4 35i xDrive M Sport: szybki indywidualista
Wbrew temu co sugeruje oznaczenie, wysokoprężne serce prezentowanej X4 nie ma 3,5 litra pojemności tylko 3. Sześć cylindrów ułożonych w rzędzie oraz "Twin Power Turbo" w swoim najbardziej obfitym wysokoprężnym wariancie oferują swojemu kierowcy naprawdę dużo. 313 KM mocy maksymalnej oraz 630 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnego już od 1500 obr./min. brzmią dumnie. Dumnie i imponująco. Taka moc trafia na wszystkie koła za pomocą seryjnego (we wszystkich wersjach X4) systemu xDrive. Również seryjny w przypadku prezentowanej wersji silnikowej jest 8-biegowy automat Steptronic (tylko w wersji ze 190-konnym dieslem dostępny jest manual). Jak opisywane auto z topowym dieslem pod maską jeździ w praktyce? Szybko. Bardzo szybko.
Pierwsza "setka" na prędkościomierzu pojawia się już po 5,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi dumne 247 km/h. Są to parametry minimalnie lepsze od X3 z takim samym układem napędowym (0-100 km/h w 5.3 s, v-max 245 km/h). Współczesne BMW niezależnie od wersji nie są wolnymi autami, ale prezentowane X4 nie wygląda na tak szybkie auto jakim jest w rzeczywistości. Co prawda czerwony lakier jakim pomalowano nadwozie oraz pakiet stylistyczny M wzbudzają pewne podejrzenia, ale kierowcy Porsche Caymana czy testowanego przez nas niedawno Civika Type R mogą być zaskoczeni "odejściem" X4 35d.
Zobacz także: TEST BMW Z4 sDrive 35is: na pożegnanie lata
Ciekawym doświadczeniem zza kierownicy sportowego SUV-a BMW jest fakt, że osiąganej prędkości praktycznie nie czuć. Przy ostrym starcie lub redukcji przełożeń wciskanie w fotel daje mocno o sobie znać, ale jazda z prędkościami autostradowymi nie wywołuje jakichś niesamowitych emocji. We wnętrzu jest cicho, przyjemnie i komfortowo, a 6 cylindrów pracujących pod maską zdecydowanie nie narzuca się swoją kulturą pracy. Dodam, że nawet prędkości trzycyfrowe z dwójką z przodu nie wywołują potliwości rąk i niepewności wśród kierującego. X4 zachowuje się bardzo stabilnie i nie daje po sobie poznać, że połyka kolejne kilometry z dużą prędkością. Jedynie podatność na podmuchy bocznego wiatru mąci nieco ten bardzo spokojny i relaksacyjny wręcz obraz.
Tak naprawdę mocny silnik diesla nie ma słabych punktów. Moc oraz osiągi na jakie owa moc się przekłada potrafią uzależnić. Średnie spalanie? Tutaj ciężko użyć słowa "uzależniające", ale zejście poniżej 9 l/100 km niebędące dużym wyczynem należy uznać za dobry wynik. Nawet ostro poganiana "X-czwórka" nie może "pochwalić się" ponadprzeciętnym apetytem. 12 l/100 km przy ostrej jeździ nikogo nie powinno zwalić z nóg. Gdyby jednak dla kogoś taki wynik był zbyt wysoki zawsze może skorzystać z dostępnego trybu Eco Pro.
Cztery twarze X4
Eco Pro jest jednym z czterech trybów jazdy dostępnych na pokładzie BMW X4. Po jego aktywacji pedał gazu stawia wyraźnie większy opór, a chęć auta do nabierania prędkości wyraźnie przygasa. Takie sztuczki przekładają się na wymierne korzyści dotyczące zmniejszenia średniego apetytu na paliwo. Brak pośpiechu oraz rozsądne korzystanie z potencjału silnika pozwala na uzyskanie wyniku 7 l/100 km w cyklu mieszanym.
Sprawdź: TEST BMW Active Tourer 225i: odważny krok Bawarczyków
Na przeciwległym biegunie stoi tryb Sport+. Po jego aktywacji X4 wyraźnie poważnieje. Zawieszenie staje się twardsze, układ kierowniczy stawia większy opór, skrzynia biegów częściej utrzymuje silnik w wyższych partiach obrotowych, pedał gazu jest bardziej wyczulony na ruchy prawej stopy, a kontrola trakcji zostaje domyślnie uśpiona (można ją odłączyć całkowicie). W takiej konfiguracji opisywany samochód wyraźnie odsłania cechy sportowca nie robiąc sobie za wiele z nieco wyżej ulokowanego środka ciężkości. X4 jak na swoje gabaryty oraz segment do którego przynależy prowadzi się świetnie. Przechyły boczne nie dają się mocno we znaki, a przewidywalność zachowań tylko poprawia pewność kierowcy.
Warto również zaznaczyć, że pomiędzy dwoma skrajnymi wyżej wymienionymi trybami istnieją jeszcze dwa inne. Comfort jest ustawieniem domyślnym samochodu stawiającym na kompromis pomiędzy osiągami, a spokojem i komfortem podróży. Sport (bez +) jest natomiast wstępem do prawdziwej zabawy jaką daje tryb Sport+ i tak naprawdę jest to tryb, który mógłbym w moim odczuciu nie istnieć. Albo decydujemy się na ekonomiczną lub komfortową jazdę albo popuszczamy wodzę dynamicznej fantazji. Tryb Sport jest czymś w rodzaju "chciałbym, ale się boję", a jeśli naprawdę się boisz wybierz tryb Sport+ i włącz kontrolę trakcji.
Cena i podsumowanie
Ceny BMW X4 zaczynają się od 196 900 zł za wersję 20i 184 KM z napędem xDrive oraz automatem. Kwotę tą tak naprawdę ciężko skonfrontować z cennikami rywali ponieważ typowych konkurentów BMW X4 praktycznie nie widać na horyzoncie. Mercedes-Benz nie przedstawił jeszcze cennika modelu GLC Coupe, a Audi póki co skupiło się na segmencie mniejszych SUV-ów pokazując model Q2. Tak naprawdę jedynym konkurentem opisywanego BMW wydaje się być Porsche Macan. Porsche Macan, które wbrew pozorom nie jest o wiele droższe od BMW X4. Co prawda najtańszego Macana kupimy za 226 400 zł, ale w standardzie otrzymamy 252-konny silnik czyli odpowiednik X4 28i, którego ceny startują od 220 600 zł.
Zobacz też: TEST BMW X6 30d xDrive: druga odsłona fenomenu
Cennik X4 można także porównać z cennikiem modelu X3. Ile przyjdzie nam dopłacić za bardziej efektowną linię nadwozia, mniejszy bagażnik i mniej miejsca z tyłu? Biorąc na tapetę wersje 20i z napędem xDrive X4 będzie droższe od swojego bardziej klasycznego brata o 16 900 zł. Sporo.
Decydując się na zakup BMW X4 tak naprawdę otrzymujemy kilka aut w jednym. Efektowna aczkolwiek nieco kontrowersyjna sylwetka ogłasza wszem i wobec, że kierowca nie jest sztampowym człowiekiem uwielbiającym schematy i szablony. Pod postacią efektownego nadwozia kryje się typowe dla BMW wnętrze, które pomimo kilku wyrzeczeń wynikających z efektownej stylistyki jest całkiem praktyczne. Praktyczny szczególnie w walce z krawężnikami okazuje się także podwyższony prześwit. Jeśli do tego zestawu dodamy iście sportowe osiągi w efekcie otrzymamy niepowtarzalny miks dla ludzi posiadających pieniądze i wiedzących czego chcą od życia. Złoty środek podobno nie istnieje, ale specjaliści z Bawarii na przykładzie modelu X4 pokazują, że sztukę łączenia kilku sprzecznych cech opanowali niemalże do perfekcji.
BMW X4 35d xDrive - dane techniczne
Silnik | R6 Twin Power Turbo |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 2993 cm3 |
Moc maksymalna | 313 KM/ przy 4400 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 630 Nm/ przy 1500-2500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 247 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 5,2 s |
Skrzynia biegów | automatyczna/ 8 biegów |
Napęd | 4x4i (xDrive) |
Zbiornik paliwa | 67 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
6,7 l/ 5,5 l/ 6 l |
poziom emisji CO2 | 157 g/km |
Długość | 4671 mm |
Szerokość | 1881 mm |
Wysokość | 1624 mm |
Rozstaw osi | 2810 mm |
Masa własna | 1820 kg |
Pojemność bagażnika | 500/1400 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) | 245/45 R19 |