TEST Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6: nadąży za familią

2018-06-29 8:09

Nowy Citroen Berlingo ma dość ciekawe hasło reklamowe: „nie stworzymy rodziny, ale musimy za nią nadążyć”. Jednocześnie chce jednak zerwać z wizerunkiem „dzieciowozu”. Jak to w końcu jest z tym nowym, trzecim już Berlingo? Ile w słynnym francuskim modelu zostało genów poprzednika, a co zaskoczyło nowością? By to sprawdzić pojechałam do Francji – ojczyzny Citroena.

Citroen Berlingo zawsze kojarzył mi się z autem dostawczym. Po prostu tych wersji nadwoziowych jest u nas najwięcej. Wiecznie zakurzony, załadowany po dach najróżniejszymi precjozami (albo i mniej wyrafinowanymi workami z betonem). Wersje osobowe też gdzieś tam się pojawiały, ale znowu – raczej w roli brygadówek wożących robotników, niż wygodnych aut rodzinnych.

Pamiętam, że mama mojego kolegi jeździła Citroenem Berlingo. Był to samochód bardzo zmęczony życiem. Wiecznie brudny, ale w bagażniku woził wszystko – od psa, przez zakupy z supermarketu, aż po silniki i skrzynie biegów targane ze szrotów, gdy przyszło mu robić za warsztatowy wóz operacyjny. Berlingo było myte deszczem, a z czynności serwisowych dwa razy w roku miało zmieniane opony. Poza tym było tankowane ropą często niewiadomego pochodzenia. I tyle. Szara „Berlinka” w dieslu bez zająknięcia ciągała przyczepę z wyglądającym na umierające rajdowym Seicento, a gdy w zimowe poranki przy minus 20 stopniach nowa „beemka” sąsiada wydawała z siebie ostatnie tchnienie, Berlingo z mało eleganckim pierdnięciem budziło się z mroźnego snu. Może nie było zbyt wyjściowe, ale było niezniszczalne. Serio. Mogliście podłożyć pod nim bombę, a on by odjechał po gruzach okolicznych budynków.

Było jednak autem mało wyrafinowanym. Na budowę i do marketu „okej”, ale do teatru to może jednak lepiej taksówką? Nowy Citroen Berlingo ma zerwać z takim wizerunkiem. Stylistycznie mocno poszedł w ślady innych modeli z gamy – przede wszystkim C3 Aircross. Czy jednak wraz z nowoczesną sylwetką nie stracił swojego charakteru Bear'a Grylls'a, który zamiast miodu na śniadanie żuje pszczoły?

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Mniej użytkowości, więcej stylu

Już na pierwszy rzut oka widać wiele zmian nowego Berlingo. Z niekształtnej „brygadówki” upodobniło się do reszty aut z gamy. Citroen konsekwentnie pompuje swoje auta, a pękata sylwetka z wąskimi reflektorami to już francuski znak rozpoznawczy. Jednak dzięki temu nowe Berlingo wygląda bardziej jak nadmuchany czołg, niż jak auto, które wyjechało z budowy.

Trend, który zapoczątkował pierwszy C4 Cactus zadomowił się w marce na dobre. Z przodu zamiast klasycznych reflektorów mamy sześć niezależnych kloszy (każda para w innym kształcie), co tworzy intrygujący potrójny pas świetlny. Bumpery, za które Cactusa wielu klientów pokochało, zniknęły co prawda z modelu C4, ale pojawiły się w dolnych partiach nowego Berlingo. Całość jest mocno nadmuchana ale przez to, że Berlingo samo w sobie jest dużym samochodem, nie wygląda na przerysowane. Ciekawie prezentuje się też zupełnie nowy lakier specjalny Aqua Green, będący specyficznym połączeniem zieleni szarości.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Stara konstrukcja w nowym wydaniu

Trzecia generacja Citroena Berlingo powstała w oparciu o nową-starą platformę podłogową. Jej przednią część (mniej więcej do słupka B) stanowi konstrukcja EMP2 stosowana m.in. Citroenie C4 i C5, oraz w Peugeotach od „trzystu” w górę. Dalsza część do końca auta to już RG5, czyli platforma zaczerpnięta z poprzednika, opracowana wraz z drugą generacją w 2008 roku. Po co taka kombinacja? Unowocześniona przednia część platformy ma dawać bardziej „osobowe” odczucia z jazdy, zbliżone do aut używanych na co dzień. Z kolei zostawienie „starego” tyłu, ułatwi życie firmom, które do poprzedniej wersji opracowały najróżniejsze zabudowy specjalne. Dzięki temu będzie można bez problemu przełożyć je do nowego modelu.
 
Duży i większy

Nowe Berlingo występuje w dwóch rozmiarach. Zwykła wersja M mierzy 4,40 m, czyli o 2 centymetry więcej od poprzedniej generacji. Alternatywą jest wariant XL, który jest zupełną nowością w gamie francuskiej marki. Taka wersja ma 4,75 m. Auta różnią się nie tylko długością całkowitą, ale i rozstawem osi. M ma 2,78 m, a XL – 2,97 m.

Obie wersje mogą występować zarówno w wariancie pięcio- jak i siedmioosobowym. Z tym, że wersja XL może pochwalić się przesuwanym tylnym rzędem siedzeń, czego niestety zabrakło w wariancie M. W obu autach możemy złożyć wszystkie fotele uzyskując zupełnie płaską powierzchnię. Dzięki temu na pokład wersji M załadujemy przedmioty o długości 2,7 metra (a nawet 3,30 m jeśli uwzględnimy deskę rozdzielczą), a do XL – 3,05 metra. Przeciętna deska snowboardowa ma zaledwie 150 cm, a surfingowa – 2,6 metra. Zatem w roli auta na wakacje Berlingo spisze się znakomicie.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Francuzi mają problem z tożsamością?

Citroen Berlingo zwykłym śmiertelnikom kojarzy się z autem na pograniczu samochodu użytkowego i rodzinnego. Tymczasem pozycjonowanie nowego modelu według samego Citroena, przyprawia o głupkowaty wytrzeszcz oczu. Nie są to informacje wyssane z palca, ale podane na oficjalnej konferencji prasowej.

Otóż: 20% szacowanej grupy klientów mają stanowić kobiety, pozostałe 80% – mężczyźni. Średnia wieku potencjalnego klienta, któremu Citroen chce sprzedać nowe Berlingo to… 54 lata. Średnia! Co ciekawe na tym samym slajdzie widniało zdjęcie młodej, na oko 25-letniej kobiety trzymającej na rękach bobasa. To ile ma mieć starszy klient, skoro Francuzi tak wyciągają średnią?

Idźmy dalej – 69% nabywców nowego Citroena Berlingo ma nie mieć już dzieci w domu. Jest w tym jakaś logika – w wieku 54 lat większość ma już dorosłe i samodzielne pociechy. Tylko w takim razie po co robić wersje 7-osobowe i jednocześnie lansować Berlingo jako samochód dla „aktywnych małżeństw z dziećmi”? Przecież to nie ma żadnego z sensu. To nie koniec francuskich absurdów – 28% nabywców ma być na emeryturze. Skoro przeciętna średnia wieku emerytalnego wynosi 65 lat, to jestem w stanie zrozumieć wyliczoną średnią na poziomie 54 (uwzględniając „kilku” młodych). Ale gdzie jest sens w lansowaniu auta rodzinnego, siedmioosobowego, w którym możesz wozić kajak, jako samochodu dla emerytów? Wiem, że są osoby starsze, które prowadzą aktywny tryb życia, ale zdecydowana większość to kapcie, krzyżówki i chodzenie na grzyby. To dla kogo w końcu jest ten samochód? Wydaje mi się, że ktoś w marketingu nie bardzo wiedział co robi, a wkład twórczy ograniczył do „a tu machniemy szlaczek”.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Król funkcjonalności

Wróćmy jednak do auta. Wnętrze z użytecznego stało się ekstremalnie funkcjonalne. Z przodu znajdziemy bardzo dużo przestrzeni, a przednie fotele są wyposażone w niezależne podłokietniki. Zlikwidowano tunel środkowy umożliwiając tym samym swobodne przechodzenie pomiędzy fotelami. Nie wiem po co przechodzić pomiędzy fotelami, ale gdyby ktoś miał taką potrzebę to się da. Użytecznym aspektem takiego rozwiązanie jest na przykład możliwość położenia torby pomiędzy fotelami.

Z tyłu na ciasnotę nikt nie powinien narzekać. Znajdziemy tam trzy niezależnie składane fotele, które nie są jednak przesuwane. Dopiero w wydłużonej wersji XL mamy do dyspozycji przesuwaną tylną kanapę. Mimo dość prostej budowy tylne fotele są wygodne, a długie siedziska zapewnią komfortową podróż nawet wysokim pasażerom. Narzekać może jedynie osoba siedząca na środku, za sprawą jednej z najdziwniejszych rzeczy, jaką przyszło mi oglądać we współczesnych autach…

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Moc schowków

Berlingo możemy zamówić z wielkim, imponującym rozmiarami szklanym dachem panoramicznym. Tylko co z tego, że moglibyśmy patrzeć w gwiazdy, skoro przez środek sufitu poprowadzono… coś dziwnego. Wygląda ni to jak deska do prasowania, ni jak surfingowa. Podłużny panel z mlecznego półprzezroczystego plastiku ciągnie się przez całą długość auta, zasłaniając środkową 1/3 szyberdachu. Producent argumentuje to rozwiązanie dodatkową przestrzenią. I faktyczne owa „deska” posiada przegródki, które umożliwią posortowanie lekkich przedmiotów. Mi się to rozwiązanie wydaje jednak mocno bez sensu. Po pierwsze – zasłania szyberdach. Po drugie – jak nawkładamy do środka rzeczy, to półprzezroczystość nie na wiele się zda, a w kabinie zrobi się ciemniej. A po trzecie miejsce to będzie trudne do utrzymania w czystości. A więc po co? Bo można?

Rozwiązanie, które znajdziemy z tyłu jest już znacznie bardziej praktyczne. Tylną klapę wzorem z poprzedniego Berlingo możemy otwierać na dwa sposoby – albo całą klapę, albo samą tylną szybę. Na dodatek pod sufitem bagażnika znajdziemy otwierany z góry schowek, zdolny pomieścić 10-kilogramowy bagaż o łącznej objętości nawet 60 litrów. Do otwieranej z sufitu półki możemy dostać się też z wnętrza kabiny za pośrednictwem podsuwanych drzwiczek. Jest to rozwiązanie szalenie praktyczne, które pozwala rozsądnie zagospodarować przestrzeń pod sufitem trudną do wykorzystania w normalnych warunkach.

Schowki są bardzo mocną stroną nowego Citroena Berlingo. Znajdziemy ich na pokładzie aż 28, a ich łączna objętość to 186 litrów. Dwie ukryte skrytki znajdziemy także w podłodze z tylu – schowano je pod dywanikami.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Komfort przede wszystkim

Citroen Berlingo nie jest autem sportowym, ale rodzinnym, którym w razie potrzeby przewieziemy nieduży kajak. Trudno zatem od takiego auta oczekiwać sportowego prowadzenia. Podczas jazdy Berlingo jest niesamowicie miękkie i wygodne, co jednak daje o sobie znać przy szybszym pokonywaniu zakrętów. Aby zminimalizować poczucie wywracania się na bok, wystarczy jednak zdecydowanie zwalniać przed ostrymi wirażami.

Berlingo doskonale radzi sobie ze wszelkimi nierównościami drogi. Mimo, że w gamie nie znajdziemy wariantu z napędem na cztery koła (choć może gdy Opel zadomowi się w grupie PSA, to wreszcie powstaną i takie modele), niektóre egzemplarze mogą być wyposażone w quasi-terenowy system Grip Control ułatwiający jazdę po piachu, szutrze i bezdrożach.

Diesle nie giną

Gama silnikowa osobowego Citroena Berlingo to o dziwo głównie jednostki wysokoprężne. Silniki benzynowe reprezentuje znany z grupy PSA silnik 1.2 PureTech o mocy 110 KM, który współpracuje z 6-biegową przekładnią manualną. W przyszłym roku ma do niego dołączyć wariant 130-konny, sprzęgnięty z ośmiobiegowym automatem.

Po stronie diesli znajdziemy tą samą jednostkę w kilku wariantach mocy. Mowa o 1.5 BlueHDi. Tak – 1.5, a nie jak dotychczas 1.6. Coraz ciaśniejszy kaganiec norm ekologicznych wymusił na Francuzach nieznaczną redukcję objętości skokowej flagowego diesla. W gamie mamy propozycje o mocy 75, 100 i 130 KM.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Cena i podsumowanie

Cennik trzeciej generacji Citroena Berlingo otwiera wersja Live z silnikiem 1.2 PureTech. Auto w standardowym nadwoziu M kosztuje 61 900 zł. Dopłata do dłuższej wersji XL wynosi 4 tys. zł (dla każdej wersji silnikowej i wyposażeniowej). Topowe „krótkie” Berlingo z silnikiem benzynowym to wydatek 77 900 zł. Wówczas otrzymujemy auto standardowo wyposażone w elektryczny hamulec postojowy, tylne czujniki parkowania, radio z 8-calowym ekranem, tylne elektryczne szyby, dzieloną tylną klapę (z niezależnym otwieraniem szyby), LED-owe światła do jazdy dziennej, relingi dachowe i automatyczną dwustrefową klimatyzację.

Nowy Citroen Berlingo jest znacznie lepiej przystosowany do życia w dzisiejszych czasach od swojego poprzednika. Mimo użyteczności, do drugiej generacji przylgnęła łatka woła roboczego, aniżeli auta dla rodziny. Trzecie Berlingo ma to zmienić i ma ku temu świetne predyspozycje. Mam tylko jedno zastrzeżenie (poza irracjonalną „deską do prasowania” umieszczoną pod sufitem) – brak elektrycznie otwieranych tylnych drzwi. Takiego rozwiązania nie znajdziemy nawet w opcjonalnym wyposażeniu topowej wersji. Zamknięcie tylnej części samochodu wymaga solidnego szarpnięcia i dziecko będzie mieć z tym problem. Doprowadzenie kilku kabelków, siłownika i przycisku nie zwiększyłoby drastycznie kosztów auta, a znacznie podniosłoby klasę pojazdu. Ale może takie udogodnienia Francuzi zostawili sobie na facelifting.

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6

i

Autor: Zuzanna Krzyczkowska Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6 Link: Przejdź do galerii

Citroen Berlingo 1.2 PureTech 110 KM M6  - dane techniczne

SILNIK R3, benzyna
Pojemność 1199 cm3
Moc maksymalna 110 KM przy 5500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 205 Nm przy 1750 obr./min.
Prędkość maksymalna 175 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 13,0 s
Skrzynia biegów manualna, 6-biegowa
Napęd przedni (FWD)
Emisja spalin 130 g/km
Zbiornik paliwa 60 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto / trasa / średnie)
6,7 l/ 5,1l / 5,7 l
Długość 4753 mm
Szerokość 1921 mm
Wysokość 1844 mm
Rozstaw osi 2785 mm
Masa własna 1356 kg
Masa dopuszczalna całkowita 2040 kg
Pojemność bagażnika 597 l / 2126 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane / tarczowe
Zawieszenie przód kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył belka skrętna
Opony przód i tył
(w modelu testowym)
205/55/R17