TEST Hyundai Kona 1.6 T-GDI 7DCT 4WD: mocny SUV-ik

2017-10-22 11:29

Połączenie odważnej stylistyki, krzykliwych kolorów oraz odsadzonego wyżej od ziemi nadwozia, już nie raz w świecie motoryzacji okazało się wabikiem na kierowców. Tym razem taką drogę obrał Hyundai tworząc pojazd, który nie jest zwyczajnym crossoverem, a modelem noszącym znamiona SUV-a. Przepełniony charakterem Hyundai Kona, w przeciwieństwie do podobnych podniesionych aut segmentu B, potrafi zaoferować mocny silnik i przekazywać moc na cztery koła. Jak jeździ taki samochód?

Japoński Nissan Juke, który swoją kontrowersję przekuł w globalny sukces, doczekał koreańskiego naśladowcy. Odniesienie do tego konkretnego modelu nie jest przypadkowe, bowiem tak samo jak kiedyś miny kierowców krzywiły się na widok Juke'a, tak teraz nie będzie brakować grymasów na twarzach przy pierwszych spotkaniach z wesoło przedstawiającą się Koną. To uniwersalne auto nie bez znaczenia otrzymała taką właśnie nazwę. Kona to bowiem region na Hawajach, kojarzony z aktywnymi sposobami spędzania czasu. Koreańska nowość bez wątpienia jest autem mocno rekreacyjnym, a wpływ na taki pogląd ma kilka istotnych aspektów konstrukcji.

Zacznę od tego, że już sam wygląd informuje o cechach typowego SUV-a, ale do tego stopnia odważnie narysowanego, że sylwetka jest wręcz awangardowa. Wystarczy spojrzeć na nielakierowane osłony zderzaków niestandardowo przekształcające się w nadkola, dziwaczny projekt rozdzielonych lamp (oswoiliśmy się z tym pomysłem już dzięki Citroenowi i Jeepowi) czy kontrastujący z karoserią dach. Młodzieżowy wizerunek podbijają blachy malowane m.in. w kolor pomarańczy, limonki, jaskrawej żółci czy błękitu. Osoby preferujące mniej krzykliwe barwy też odnajdą coś dla siebie - dostępnych jest w sumie 10 lakierów dających się połączyć z 2 barwami dachu.

Zachowany umiar

W przeciwieństwie do tego co dzieje się na karoserii, projektowi wnętrza oszczędzono stylistycznego szaleństwa. Brawo więc dla designerów, którzy zachowali odpowiedni umiar. Kona wykorzystuje w kabinie część form jakie zdążyliśmy poznać już w kompaktowych modelach IONIQ oraz w nowym i30. Widać to na podstawie zegarów i trójramiennej kierownicy. Nienarzucające się ozdobniki to tożsame z kolorem nadwozia ramki kanałów wentylacyjnych i skrzyni biegów oraz kontrastowe przeszycia tapicerki. Dodatkowo dla jeszcze większego rozweselenia otoczenia Hyundai oferuje trzy kolory pasów bezpieczeństwa.

Test kompaktów: Hyundai i30 1.6 CRDI vs. Volkswagen Golf 2.0 TDI

Materiały użyte do wykończenia są przyzwoite. W wielu miejscach króluje twardy plastik, ale powierzchnie narażone najczęściej na dotyk są raczej gładkie. Część boczków drzwiowych obłożono miękkim materiałem co w tego typu pojazdach wcale nie jest takie oczywiste. Regulowane wielokierunkowo siedzenia mogą być skórzane z funkcją wentylacji i podgrzewania (grzać potrafi też wieniec kierownicy). Konsola centralna to uporządkowany panel kontrolny. Na szczęście Hyundai nie poszedł w ślad niektórych europejskich producentów i nie wyzbył się najważniejszych pokręteł i przycisków funkcyjnych. Nie oznacza to jednak, że w kokpicie nie ma nowości - Kona to pierwszy Hyundai, w którym pojawił się wyświetlacz przezierny HUD (dane prezentują się na wysokości wzroku kierowcy na plastikowej płytce).

Mocną stroną Kony jest ilość miejsca we wnętrzu. Pasażerowie drugiego rzędu nie powinni wbijać kolan w oparcia siedzeń i skarżyć się na ciasnotę, co nie zawsze udaje się w podwyższonych autach klasy B. Pojemność bagażnika wynosząca 361 litrów nie jest rekordowa, ale przynajmniej trudno mieć zastrzeżenia co do ustawności tego przedziału.

Technologie na czasie

Nowoczesność deski rozdzielczej przejawia się najbardziej w dużym 8-calowym ekranie dotykowym (podstawowo ekran ma 7 cali). Wyświetlacz pokazuje obraz z kamery cofania i obsługuje standard Apple CarPlay oraz Android Auto, pozwalający na wyświetlanie zawartości ekranu smartfona. Multimedia to też nawigacja satelitarna i możliwość pobierania informacji o ruchu drogowym, cenach paliw i pogodzie.

Tego jeszcze nie było: Hyundai i30 N: koreańskie GTI

Seryjnie Kona ma 6 głośników, radio z RDS i możliwością odtwarzania plików MP3. Cyfrowe radio DAB z lepiej grającym systemem 8 głośników i subwooferem oraz programem aktualizacji MapCare z funkcją rozpoznawania znaków, dotyczy wersji z 8-calowym ekranem. Lista opcji zawiera poważniejsze nagłośnienie z subwooferem i wzmacniaczem (8-kanałowy z mocą 45W na każdy kanał) sygnowane przez markę KRELL. Inna nowość to dostępna na życzenie bezprzewodowa ładowarka indukcyjna do smartfonów.

Nie brakuje też opcjonalnych rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo jazdy. Kona może zostać uzbrojona w: system zapobiegający kolizjom z funkcją awaryjnego hamowania, adaptacyjne reflektory, statyczne doświetlanie zakrętów, asystenta martwego pola, asystenta utrzymującego auto w pasie ruchu, system ostrzegania o kolizji, czujniki ruchu poprzecznego aktywne przy cofaniu czy system kontroli poziomu uwagi kierowcy.

Mocna benzyna

Hyundai Kona na razie jest niedostępny z silnikami wysokoprężnymi (diesel 1.6 nowej generacji pojawi się w połowie 2018 r. w dwóch wariantach mocy). Mały SUV podstawowo napędzany jest benzynowym turbodoładowanym 3-cylindrowym silnikiem 1.0 T-DGI (120 koni mechanicznych i 172 Nm). Motor ten łączony jest z 6-biegową skrzynią manualną przekazującą moc na przednie koła. Taki Hyundai rozpędzi się od 0 do 100 km/h w 12 sekund. Drugi motor benzynowy to już 4-cylindrowy 1.6 T-GDI o mocy 177 KM i 265 Nm. Silnik ten został połączony z siedmiobiegowym automatem dwusprzęgłowym i układem napędu na cztery koła. Z takim właśnie egzemplarzem przyszło mi się zapoznać podczas pierwszych europejskich jazd testowych wiodących hiszpańskimi drogami.

Sprawdź też: Już wkrótce elektryczny Hyundai Kona

Mały SUV-ik gwarantuje sprawne nabieranie prędkości dzięki wystarczającemu zapasowi mocy. Po wartość 265 Nm maksymalnego momentu obrotowego można sięgać w szerokim zakresie prędkości obrotowej silnika (1500-4500 obr./min.). Jazda pod górkę krętymi serpentynami nie daje po aucie oznak zmęczenia. Szybsze przemieszczanie się autostradami tak samo nie jest wysiłkiem, a przy okazji takiej podróży towarzyszy dobre wyciszenie wnętrza. Producent obiecuje, że ważące 1400 kg auto "setkę" osiąga już w 7,9 sekundy. To bardzo szybko, jak na tego typu samochód, ale czasu przyspieszenia na prostej absolutnie nie warto łączyć ze sportowymi właściwościami jezdnymi. Automatycznej skrzyni biegów nie strojono pod kątem szybkich reakcji (nawet mimo dwóch trybów - normalnego i sportowego), tak jak pod kątem jazdy z werwą nie ustawiano zawieszenia, które jest umiarkowanie sztywne. W przypadku przesadzenia z szybkością w łuku jezdni, zaawansowany system kontroli trakcji i stabilizacji pojazdu skoryguje podsterowność auta.

Mały SUV-ik

Skąd pogląd, że Kona to mały SUV, a nie zwyczajny crossover, jak to się ma w przypadku pozornie bliźniaczej Kii Stonic? Okazuje się, że koreański duet producentów aut, miał na te dwa samochody trochę inne pomysły. Kia Stonic bazująca na płycie modelu Rio, to wyłącznie przednionapędowa konstrukcja z silnikami o małym litrażu i mocy. W Konie od początku przewidziano mocny silnik i napęd 4WD, a jako bazę do budowy auta wykorzystano przekonstruowaną platformę, na której budowane są kompakty klasy C. Inteligentny napęd tylnej osi jest automatycznie dołączany, ale w razie potrzeby można go samodzielnie zablokować. Maksymalnie do tylnych kół może trafić 50% momentu obrotowego.

Porównywaliśmy: TEST Hyundai i10 Style vs. Volkswagen up! high up!

W zależności od rodzaju napędu, w Konie różnić będzie się zawieszenie tylnej osi. Wszystkie auta mają z przodu kolumny MacPhersona, lecz skromniejsze egzemplarze wyposażone są z tyłu w belkę skrętną. Wersja z napędem 4WD - czyli taka jak testowana przeze mnie - oparta została na niezależnym układzie wielowahaczowym z tyłu. Auto dzięki takiemu zawieszeniu i napędowi czterech kół pewnie się prowadzi na drogach różnych kategorii. Choć z rezerwą podchodziłem do możliwości jezdnych, szutrowe odcinki nie generowały problemów z przyczepnością, a prześwit liczący 170 mm okazał się być wartością ułatwiającą przejazd leśną dróżką. Przy okazji zawieszenie dobrze pochłaniało nierówności, ale już duże 18-calowe koła z oponami o profilu 235/45 dawały znać o napotykanych przeszkodach.

Podsumowanie

Jeszcze 25 lat temu, gdy w niemieckim Russelheim pojawił się dopiero zalążek europejskich struktur Hyundaia, nikt nie brał koreańskiej marki na poważnie. Ćwierć wieku zbierania doświadczeń i bacznego obserwowania konkurencji sprawiło, że Hyundai obecnie rozpycha się swoimi produktami w najróżniejszych segmentach, a Kona jest tego najnowszym przykładem. Czy łatwo będzie odnaleźć klienta na to auto? Najchętniej kupowanym obecnie SUV-em marki Hyundai w Europie jest Tucson – od premiery rynkowej w 2015 r. trafiło na Stary Kontynent już ponad 200 tys. egzemplarzy. Kona jest od Tucsona tańszym - a co za tym idzie - bardziej dostępnym modelem, więc łatwo przewidzieć, że to auto będzie się sprzedawać. Pytanie tylko, czy przypadnie do gustu Polakom?

Na prąd: Hyundai IONIQ Electric Platinium vs. Nissan Leaf Tekna

Kona to modne i bardzo oryginalne auto, a nawet można rzecz, że z wyglądu mocno kontrowersyjne. Jak typowy crossover model ten jest wyżej zawieszony nad ziemią, ale w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych propozycji daje klientowi szansę wyboru mocnego silnika i napędu na cztery koła. Tym sposobem Hyundai swoim SUV-em klasy B ma zamiar "podgryźć" nieco klasę trochę większych kompaktowych SUV-ów, które już takie możliwości dają. Jednak w naszym kraju tego typu wersje raczej nie będą chętnie wybierane. W Polsce auta segmentu B nie zabiera się zbyt często poza asfalt, dlatego jeśli komuś wpadnie w oko Kona, to górę przy wyborze wersji brać będzie rozsądek dyktowany poziomem zużycia paliwa i ceną zakupu.

Hyundai Kona to totalna nowość na naszym rynku. Z tego powodu polski importer na początek wprowadził do sprzedaży specjalną premierową edycję. To oznacza bardzo dobrze wyposażone i tym samym odpowiednio wysoko wycenione modele (cena startuje od 73 990 zł). Wybór poprawi się dopiero na wiosnę 2018 roku, kiedy to oferta zostanie rozbudowana o gorzej wyposażone wersje. Dopiero wtedy Konę będzie można kupić poniżej kwoty 70 tys. zł.

.
Hyundai Kona - polska cena
.

silnik/wersja Premiere Comfort Premiere Style
1.0 T-GDi 6MT 2WD 120 KM 73 990 zł 79 990 zł
1.6 T-GDi 7DCT 4WD 177 KM - 96 990 zł

.
Hyundai Kona 1.6 T-GDI - dane techniczne
.

SILNIK R4 16V
Paliwo benzyna
Pojemność 1591 cm3
Moc maksymalna 130 kW/ 177 KM przy 5500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 265 Nm przy 1500-4500 obr./min.
Prędkość maksymalna
205 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 7,9 s
Skrzynia biegów automatyczna/ 7 biegów (7DCT)
Napęd na cztery koła (4WD)
Zbiornik paliwa 50 l
Katalogowe zużycie paliwa 
(miasto/ trasa/ średnie)
8 l/ 6 l/ 6,7 l
poziom emisji CO2
153 g/km
Długość 4165 mm
Szerokość 1800 mm
Wysokość 1550 mm
Rozstaw osi
2600 mm
Prześwit
177,5 mm
Masa własna
1401 kg
Pojemność bagażnika 361 l/ 1143 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/
tarczowe wentylowane
Zawieszenie przód
Kolumna MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył 
(w testowym modelu)
235/45 R18

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku