Pierwsza generacja koreańskiego kompaktu zadebiutowała w 2006 roku. Auto było oferowane jako 3- lub 5-drzwiowy hatchback oraz przestronne kombi. Model cee'd mk. I odniósł w naszym kraju spory sukces pokazując, że wybór auta z segmentu C nie musi ograniczać się do Golfa, Astry, Octavii, Focusa czy Civica. Zupełnie nowa i zarazem druga generacja miejskiej Kii pojawiła się w 2012 roku. Kształty samochodu nabrały krągłości, a samo auto podobnie jak poprzednik oferowane było w trzech wersjach nadwoziowych. Wielu polskich kierowców zapewne niezbyt miło wspomina spotkanie z cee'd-em pierwszej lub drugiej generacji. Dlaczego? Ponieważ dokładnie takie auta służyły i nadal służą w polskiej policji.
Zobacz też: Kia ProCeed – rodzynek w klasie popularnych kompaktów
Zupełnie nowa Kia Ceed została pokazana całemu światu wiosną 2018 roku. Samochód wywołał bardzo pozytywne pierwsze wrażenie. Czy tak samo pozytywnie wypadnie test nowego koreańczyka na polskich drogach?
Nowa nazwa, nowe szaty
Pierwszą niezbyt zauważalną dla wielu zmianą jest nowa nazwa modelu. Co prawda wymowa pozostała ta sama, ale z wcześniejszego oznaczenia cee'd zniknął apostrof. Nowa kompaktowa Kia nazywa się teraz Ceed, a nie cee'd.
Zdecydowanie mniej kosmetyczne i bardziej radykalne zmiany zaszły w stylistyce nadwozia. Myślę, że wielu z was się ze mną zgodzi jeśli napiszę, że nowy Ceed jest naprawdę ładnym autem. Charakterystyczny grill, wąskie przednie światła, LED-owe lampy tylne oraz pełne krągłości nadwozie wpadają w oko. Czasy, w których koreańskie twory motoryzacyjne straszyły małe dzieci odeszły do lamusa. Koreańczycy nie gęsi i swój język stylistyczny mają. Nie bez znaczenia w przypadku testowanego egzemplarza był efektowny żywy niebieski kolor lakieru. Za jego sprawą auto skutecznie zwracało na siebie uwagę i to pomimo tego, ze na przedniej masce i tylnej klapie znajdował się znaczek popularnej i mówiąc wprost mało pobudzającej zmysły marki.
Prezentowany samochód mierzy 4310 mm długości, 1800 mm szerokości oraz 1447 mm wysokości. Takie parametry stawiają go mniej więcej po środku kompaktowej stawki. Czy przestronność oraz ergonomia wnętrza nowego Ceeda także ustawią go po środku konkurencji?
Wygodnie i przestronnie
Zacznę od bagażnika, którego pojemność wynosi 395 litrów. Po stronie jego plusów znajdują się również podwójna podłoga oraz foremne i zarazem typowe dla hatchbacków kształty. Minusy? Brak.
Złego słowa nie powiem także o przednich fotelach. Skórzano materiałowe ”stołki” są wygodne, mają odpowiedniej długości siedzisko i nie męczą pleców nawet podczas dłuższych podróży. Prezentowanym egzemplarzem pokonałem dwukrotnie kilkusetkilometrową trasę z czterema dorosłymi osobami na pokładzie. Czy któraś z osób narzekała na brak komfortu i przestrzeni? Nie. Tylna kanapa spełniła wymagania dwójki pasażerów zarówno pod względem wygody jak i przestronności. Jedyna uwaga dotyczyła zbyt dużej twardości siedziska. Chociaż była to dość subiektywna opinia.
Dobrze i nowocześnie
Wątpliwości i sprzecznych opinii nie wzbudziły jakość wykonania oraz stylistyka deski rozdzielczej. Jeśli produkty marki Kia kojarzycie z przeciętnymi tworzywami oraz budżetowymi materiałami, wnętrze nowego Ceeda pozytywnie was zaskoczy.
Większość deski rozdzielczej pokryta jest miękkim i miłym w dotyku materiałem. Tak samo miękkie są obicia zarówno przednich jak i tylnych drzwi, co nie jest wcale takie oczywiste w autach konkurencji. Spasowanie elementów? Bardzo dobre, bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Słyszałem głosy, że Kia Ceed jest nieco tańszą, a co za tym idzie gorszą alternatywną bliźniaczego Hyundaia i30. W dziedzinie jakości wykonania pokuszę się o stwierdzenie, że to wnętrze Kii jest staranniej wykonane.
Pomimo bliźniaczej konstrukcji ze wspomnianym wcześniej Hyundaiem i30 we wnętrzu testowanego samochodu próżno szukać wielu tożsamych dla obu modeli elementów. Tak naprawdę jedynie system multimedialny ma identyczne menu zarówno w i30 jak i w Ceed. Co to oznacza? Bardzo dobrą czytelność oraz łatwą obsługę przy pomocy dotyku oraz z wykorzystaniem fizycznych przycisków funkcyjnych. Pod panelem klimatyzacji, oprócz praktycznej póki znalazło się miejsce na jeden port USB, a system audio z 6 głośnikami obsługuje standard DAB. Jedynym niezrozumiałym elementem multimediów Kii jest brak możliwości sparowania telefonu komórkowego podczas jazdy. Ok, względy bezpieczeństwa są ważne, ale przecież parować telefon może także pasażer, a nie tylko kierowca.
Oddzielną kwestią są nowoczesne systemu bezpieczeństwa i wsparcia kierowcy. Nowy Ceed może posiadać na pokładzie m.in. aktywnego asystenta pasa ruchu, który koryguje tor jazdy, system autonomicznego hamowania oraz opcjonalne światła w technologii LED, które są warte każdych pieniędzy (pakiet Business Line za 4000 zł). Dostępne są także kamera cofania oraz czujniki parkowania. Opcją jest pakiet bezpieczeństwa (4000 zł) zawierający m.in. aktywny tempomat, asystenta jazdy w korku oraz asystenta martwego pola w lusterkach. Jak widać w dziedzinie bezpieczeństwa oraz multimediów Kia dogoniła już europejską konkurencję.
Mocna benzyna
Pod maską testowanego egzemplarza pracował najmocniejszy z dostępnych silników benzynowych. Najmocniejszy czyli 140-konny motor 1.4 T-GDI. W ofercie pozostają jeszcze dwa inne silniki zasilane bezołowiówką – 1.0 T-GDI 120 KM oraz 1.4 MPI 100 KM. Co ciekawe każda z benzynowych jednostek napędowych dostępna jest już od najniższego poziomu wyposażenia S. Tym samym chcąc mieć mocny silnik klient nie jest skazany od razu na wybór topowej, a co za tym idzie droższej wersji wyposażenia.
W ofercie silnikowej nowej Kii Ceed nie zabrakło również diesli. Dostępny jest 1.6-litrowy motor CRDi o mocy 115 lub 136 KM. Oba ropniaki łączone są standardowo z 6-biegowymi przekładniami mechanicznymi. 7-biegowa skrzynia DCT jest opcjonalna dla obu diesli oraz dla 140-konnej benzyny.
Dynamicznie i oszczędnie
Pracujący pod maską egzemplarza widocznego na zdjęciach silnik rozpędzą Ceeda od 0 do 100 km/h w czasie 8,9 sekundy oraz pozwala na pędzenie z maksymalną prędkością 210 km/h. To więcej niż wystarczające osiągi. Jednak pomimo tego, że wynoszący 242 Nm maksymalny moment obrotowy dostępny jest stosunkowo nisko bo już od 1500 obr./min benzynowa jednostka budzi się do życia po przekroczeniu 2500 obr./min.
Na dynamice auta większego wrażenia nie robi ilość osób na pokładzie. Manewry wyprzedzania wymagają jedynie częstszego redukowania biegów, czego ze względu na precyzyjnie działającą przekładnie nie należy traktować jako przywary. Dość miękkie i komfortowe jest zawieszenie. Oparta na kolumnach MacPhersona z przodu oraz systemowi wielowahaczowemu z tyłu konstrukcja pracuje cicho, sprawnie filtrując nierówności.
Pozytywną cechą jest także średni apetyt na paliwo. Jednostajna jazda w trasie załadowanym autem (4 dorosłe osoby + bagaże) sprawiła, że Ceed zużył średnio 6 l/100 km. Bardziej szarpana jazda w cyklu mieszanym podbije ten wynik o 1 litr na setkę. Biorąc pod uwagę rodzaj paliwa oraz dobre osiągi powyższe wyniki zasługują na słowa uznania. Nowa Kia Ceed jest więc i dynamiczna i oszczędna. Nie jest jednak sportowa. To miano otrzyma zapewne wersja GT.
Cena i podsumowani
61 990 zł – taką kwotę trzeba wydać, aby stać się posiadaczem nowego Ceeda. W tej cenie otrzymamy samochód z wolnossącym 1.4-litrowym benzynowym silnikiem o mocy 100 KM oraz standardem wyposażenia S. Warto wiedzieć, że podstawowa wersja wyposażenia zawiera wiele elementów, które u konkurencji nie są standardem. Już na starcie Kia wyposaża Ceeda m.in. w radio z obsługą MP3 i Bluetooth wraz z 6 głośnikami, klimatyzację manualną, czujnik zmierzchu, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, tempomat oraz asystenta pasa ruchu. Mocniejszy 120-konny silnik 1.0 T-GDI wymaga dopłaty 4500 zł. 140-konne 1.4 T-GDI to wydatek kolejnych 4000 zł.
Dostępne są jeszcze dwie wersje wyposażenia M oraz L. Testowany egzemplarz z najmocniejszym silnikiem benzynowym oraz topowym wyposażeniem wyceniono na 86 490 zł. W standardzie tak wycenionej wersji otrzymujemy m.in. tapicerkę materiałową z elementami skóry ekologicznej, 16-calowe felgi aluminiowe, kamerę cofania wraz z czujnikami, 7-calowy dotykowy wyświetlacz systemu multimedialnego, czujnik deszczu oraz przyciemniane szyby tylne. Wartym rozważanie jest także Pakiet Business Line kosztujący w aktualnej promocji 4000 zł. Co dostajemy w tej cenie? Pełne przednie LED-owe światła, 17-calowe aluminiowe felgi, nawigację satelitarną, tuner radiowy DAB+ oraz aluminiowe nakładki na pedały.
Podobnie wyposażony nowy Ford Focus Titanium ze 150-konnym silnikiem 1.5 został wyceniony na 90 300 zł. Volkswagen Golf Highline 1.5 TSI 150 KM na 94 260 zł. Nawet bliźniaczy Hyundai i30 Premium 1.4 T-GDI jest droższą opcją (od 98 300 zł). Tańszą alternatywą dla nowego Ceeda jest tak naprawdę jedynie Renault Megane wycenione na 79 200 zł z silnikiem 1.3 TCe 140 KM oraz standardem wyposażenia Intens. Jednak atrakcyjna cena jest tylko jedną z wielu zalet nowego Ceeda.
Koreańczycy po raz kolejny pokazali, jak szybko się uczą. Zupełnie nowa Kia Ceed jest olbrzymim krokiem do przodu. Samochód jest wystarczająco przestronny, nowoczesny, posiada zarówno oszczędne jak i dynamiczne silniki oraz ma atrakcyjną stylistykę. Czy Golf i spółka mają się czego obawiać? Zdecydowanie tak. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Kia przestała być mniej atrakcyjną alternatywną dla konkurencji. Zaczyna się robić już tak, że to kompaktowa konkurencja może w niektórych przypadkach stanowić alternatywę dla Ceeda.
Kia Ceed 1.4 T-GDI - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | Benzyna |
Pojemność | 1353 cm3 |
Moc maksymalna | 140 KM/59 kW przy 6000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 242 Nm/ przy 1500-3200 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,9 s |
Skrzynia biegów | manualna/ 6 biegów |
Napęd | przedni |
Zbiornik paliwa | 50 l |
Katalogowe średnie zużycie paliwa | 7,5 l/ 5,0 l/ 5,9 l |
poziom emisji CO2 | 135 g/km |
Długość | 4310 mm |
Szerokość | 1800 mm |
Wysokość | 1447 mm |
Rozstaw osi | 2650 mm |
Masa własna | 1240 kg |
Ładowność | 580 kg |
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń |
395 l/ 1291 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
225/45 R17 |