TEST Mazda CX-3 2.0 150 KM AWD A/T SkyPASSION: wzór modnego crossovera

Historia Mazdy CX-3 pisze się na naszych oczach. Japończycy idąc za ciosem popularności swoich aut, w krótkim casie przygotowali całkiem nowy model idealnie wpisujący się w segment nieco podwyższonych miejskich pojazdów. Auto zostało zaprezentowane w 2015 roku i w tym samym czasie trafiło do seryjnej produkcji. Samochód jest typowym przedstawicielem crossoverów segmentu B i jest zupełną nowością w gamie Mazdy, która posiada już kompaktowego SUV-a, jakim jest model CX-5.

Japoński duch

Współczesne Mazdy projektowane są w zgodzie z filozofią KODO. Co ta tajemnicza nazwa oznacza? Według Japończyków KODO to nic innego jak Dusza Ruchu. Dusza ruchu, którą doskonale obrazują drapieżne zwierzęta. Brzmi tajemniczo? Spójrzcie więc w stronę modelu CX-3, zamknijcie oczy i po chwili znów zerknijcie w stronę małego crossovera. Czerwony twór widoczny na zdjęciach został stworzony zgodnie z filozofią KODO. Niezależnie od nazwy oraz magii jaka ów nazwa za sobą niesie, najmniejszy crossover Mazdy jest bardzo urodziwym autem. Jadowita przednia część nadwozia z efektownymi światłami do jazdy dziennej, nabrzmiałe przednie nadkola oraz przetłoczenia na bokach nadwozia tworzą efektowną i spójną całość. Jeśli do tego zestawu dodamy charakterystyczny dla Mazdy lakier Soul Red, otrzymamy w opinii wielu osób jedno z najładniejszych aut w segmencie.

Przeczytaj: TEST nowa Mazda 6 2.5 AT: japoński wzór sedana

Swego rodzaju ciekawostką oraz swoistym złudzeniem optycznym jest wielkość opisywanego auta. Mazda CX-3 wygląda na dużo większą niż jest w rzeczywistości. W praktyce jednak długość wynosząca 4275 mm jest wartością niższą niż u konkurencyjnych Opla Mokki lub Hondy HR-V, a rozstaw osi równy 2570 mm jest identyczny jak w przypadku najmniejszej w stadzie Mazdy 2.

Pozytywne wrażenie

Wnętrze Mazdy CX-3 już na pierwszy rzut oka robi bardzo pozytywne wrażenie. Dodam, że owe wrażenie również przy dłuższym obcowaniu z autem nie zostaje zatarte przez jakieś mniej chwalebne cechy. Pomimo tego, że do testu trafiła najbogatsza wersja warto zwrócić uwagę na jakość wykonania oraz jakość doboru materiałów użytych do wykończenia. Jakość, która stoi na bardzo wysokim poziomie. W kabinie najmniejszego crossovera Mazdy dużo jest przyjemnej w dotyku skóry, miękkiego tworzywa, a będący w mniejszości twardy plastik nie budzi żadnych negatywnych skojarzeń. Warto pamiętać, że model CX-3 grasuje w segmencie B, w którym co prawda jakość wykonania stale się podnosi, ale prawdziwa skóra i miękkie tworzywa nie są zbyt częstymi materiałami stosowanymi przez producentów.

Zobacz również: TEST Mazda MX-5: roadster na każdą okazję

Tuż po zajęciu miejsca za kierownicą uwagę zwraca dość minimalistyczny, ale dopracowany zarazem rysunek kokpitu. Próżno tu szukać przepychu oraz miliona mniej lub bardziej potrzebnych błyskotek, co w praktyce wcale nie oznacza nudy. Przed oczami kierowcy widnieje czytelny zestaw wskaźników. Zestaw wskaźników z centralnym dużym obrotomierzem oraz wkomponowanym w niego cyfrowym prędkościomierzem. Wygląda to w zasadzie tak samo jak w mniejszym modelu Mazdy 2. Pierwsze skrzypce na desce rozdzielczej gra natomiast ekran systemu multimedialnego. Ekran, który jest czuły na dotyk, ale tylko podczas postoju. Zarówno na postoju jak i w ruchu najwygodniejszym sposobem jego obsługi jest ulokowane na tunelu środkowym pokrętło z przyciskami funkcyjnymi. Również na tunelu środkowym znalazło się miejsce do pokrętła regulującego głośność. Czy takie rozwiązania pozytywnie wpływają na intuicyjność obsługi?

Menu systemu multimedialnego nie jest przesadnie rozbudowane, a większość opcji układa się w jedną logiczną całość. Dotykowe działanie wyświetlacza jest oferowane tylko na postoju (w trakcie jazdy operować trzeba panelem umieszczonym tuż za dźwignią zmiany biegów). Co prawda sprawne operowanie wszystkimi funkcjami wymaga chwili przyzwyczajenia, ale z pewnością nie jest to zadanie z cyklu tych bardzo irytujących. Pozostając w temacie multimediów oraz wszelkiego rodzaju nowinek technologicznych japońscy specjaliści z Mazdy wykazali się dużym zaangażowanie. Wystarczy wspomnieć, że na pokładzie modelu CX-3 można mieć wyświetlacz HUD, asystenta pasa ruchu, aktywny tempomat czy aktywne światła LED, aby przekonać się, że europejska konkurencja ma się czego obawiać.

Nie przegap: TEST Mazda CX-5 vs. Toyota RAV4: podwyższone japonki

W parze z zaawansowaniem technicznym oraz technologicznym niestety nie idzie praktyczność oraz użytkowość. Co prawda przednie fotele są wystarczająco obszerne i wygodne, ale już ilość miejsca na tylnej kanapie (szczególnie w okolicy kolan) nie jest imponująca. Mało imponujący jest również dość płytki bagażnik z regulowaną podłogą, o jednej z najmniejszych pojemności w segmencie równej 350-litrów.

Donwsizing? Nie znam

W chwili, w której europejskie marki dość mocno poddają się downsizingowi, Japończycy starają się walczyć z tym ekologicznym i kontrowersyjnym zjawiskiem. Po stronie obrońców starej dobrej i sprawdzonej szkoły pozbawionej wpływu downsizignu staje również Mazda. W ofercie modelu CX-3 dostępne są dwa silniki benzynowe. Oba mają 2 litry pojemności i w obu przypadkach moc 120 lub 150 KM uzyskiwana jest bez pomocy turbosprężarki. Honoru diesli strzeże 1.5-litrowa jednostka o mocy 105 KM. Ciekawostką jest fakt, że w każdej wersji z wyjątkiem 120-konnego silnika benzynowego Mazda dorzuca do swojego najmniejszego crossovera napęd AWD. Rozwiązanie, które w przypadku aut konkurencji w ogóle nie jest dostępne.

Wejdź: Mazda 3 Sedan vs. Toyota Corolla: japońska bitwa o Europę

Do testu trafił egzemplarz ze 150-konnym silnikiem benzynowym, napędem na cztery koła oraz automatyczną skrzynią biegów. Skrzynią biegów, która w żadnym wypadku nie jest opcją z rodzaju "must have". Wymagający dopłaty 5000 zł automat wyczuwalnie pogarsza osiągi auta (9,6 s od 0 do 100 km/h względem 8,6 s w przypadku wersji z manualem), nie grzeszy szybkością reakcji (po wybraniu opcji Sport obroty silnika trzymane są nieco wyżej), ale zdaniem Mazdy poprawnie wpływa na średnie zużycie paliwa.

Jazda za kierownicą Mazdy CX-3 wyposażoną w silnik benzynowy przywodzi na myśl jazdę typowymi japońskimi konstrukcjami. Brak wielbionej przez europejskich konkurentów turbosprężarki sprawia, że prezentowany crossover nie ma mocnego "dołu" (maksymalny moment równy jest 204 Nm i dostępny od 2400 obr./min.), a bardziej dynamiczna jazda wymaga kręcenia silnika pod czerwone pole obrotomierza. W praktyce przekłada się na to na nieco większy hałas we wnętrzu wywołany pracą jednostki napędowej. Warto jednak wspomnieć, że dźwięk silnika nie jest natarczywy i ma w sobie wyczuwalnie sportową nutkę.

Odwiedź: Mazda MX-5 w wersji Sport Recaro Limited Edition

Sportową nutkę da się także wyczuć w prowadzeniu auta. Układ kierowniczy jest precyzyjny i ma odpowiednio dobraną siłę wspomagania. Również sama kierownica przyjemnie leży w dłoniach pozwalając doświadczyć JINBA ITTAI. Cóż to takiego? Uczucie pozwalające na intuicyjne zachowania oraz wzajemne wyczucie i zrozumienie. Dokładnie tak, jak rozumieją się i czują koń oraz jeździec w tradycyjnym japoński łucznictwie. Co prawda po kilku dniach spędzonych za kierownicą modelu CX-3 nie tworzyłem z autem jednego organizmu i nawet nie zacząłem uprawiać łucznictwa, ale w tych efektownych nazwach stosowanych przez Japończyków da się wyczuć swoistą magię. Podobnie jak w przypadku bardziej angażującej jazdy da się wyczuć relatywnie sprężyste i dobrze filtrujące nierówności zawieszenie oraz akceptowalny apetyt na paliwo. Podczas całego testu auto zadowoliło się średnio 8,7 litrami na każde przejechane 100 km. Wynik ten w przypadku jazdy drogami szybkiego ruchu da się zbić w okolice 7 litrów na "setkę".

Cena i podsumowanie

Ceny Mazdy CX-3 startują z poziomu 66 900 zł za podstawową wersję wyposażenia SkyGO połączoną z benzynową silnikiem o mocy 120 KM oraz napędem na koła przedniej osi. Europejska konkurencja w postaci Renault Captura (od 55 750 zł), Fiata 500X (od 55 900 zł) czy Peugeota 2008 (od 55 300 zł) przynajmniej w bazowych wersjach jest zdecydowanie tańsza od Mazdy. Również, gdy skierujemy wzrok w stronę dalekowschodnich rywali kryjących się pod postacią Kii Soul (od 59 900 zł) czy Nissana Juke (od 55 900 zł) okaże się, że Mazda wysoko ceni swój produkt. Tak naprawdę jedynie Honda HR-V (od 78 600 zł) oraz Opel Mokka (od 70 450 zł) są droższymi propozycjami. Dodatkowo Mazda nie daje zbyt dużej możliwości indywidualizacji auta oferując gotowe standardy wyposażenia (SkyGO, SkyMOTION, SkyENERGY i SkyPASSION). Wyposażenia, które bez wątpienia jest mocną stroną modelu CX-3.

Sprawdź: TEST Mazda 2 1.5 SKYACTIV-G 6MT i-ELOOP SkyPASSION

Nowinki technologiczne z zakresu multimediów jak i bezpieczeństwa szybko dają się polubić. Również jakość wykonania małego crossovera Mazdy potrafi momentalnie wpaść w oko. Podobnie jak precyzyjne prowadzenie i bardzo dobre właściwości jezdne. Jedynie pojemność bagażnika i niezbyt wygórowana ilość wolnej przestrzeni wewnątrz ustawiają się po stronie minusów. Ale te z kolei i tak muszą uznać wyższość modnej, nietuzinkowej i wpadającej w oko stylistyki zewnętrznej, które może być wzorem do naśladowania. Akurat ta cecha jest mocno ceniona wśród nabywców lifestyle'owych crossoverów, przez co jest swego rodzaju asem w rękawie Mazdy.

.
Mazda CX-3 - polski cennik
.

.
Mazda CX-3 2.0 AWD AT  - dane techniczne
.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku