TEST Mercedes-Benz GLC Coupe 250d 4MATIC 9G-Tronic: usportowiony SUV

2017-02-15 3:30

Pokazane w 2008 roku BMW X6 wzbudziło wiele kontrowersji. Nieszablonowa stylistyka oraz dyskusyjny pomysł ubrania SUV-a w nadwozie coupe momentalnie wywołały efekt szeroko otwartych ust. Upływający czas pokazał jednak, że X6 było strzałem w dziesiątkę. Auto doczekało się nie tylko drugiej generacji, ale także mniejszego brata w postaci modelu X4. Dlaczego test Mercedesa zaczynam od historii samochodu konkurencyjnej marki? Otóż sportowo stylizowane SUV-y BMW przez wiele lat nie miały praktycznie żadnej bezpośredniej konkurencji. Ten stan rzeczy zmienił właśnie Mercedes demonstrując takie modele jak GLE Coupe oraz GLC Coupe.

W bardzo bogatej motoryzacyjnej historii Mercedesa oznaczenie GLC pojawiło się po raz pierwszy dopiero w 2015 roku. Co prawda samochód był zupełnie nową konstrukcją, ale tak naprawdę zastępował schodzącego ze sceny GLK. Literka C w oznaczeniu nowego modelu miała jednoznacznie symbolizować pokrewieństwo rozmiarowe z klasą C. Tym samym GLC był autem pozycjonowanym powyżej modelu GLA, ale poniżej GLE oraz topowego GLS. Odmiana Coupe prezentowanego samochodu pojawiła się kilka miesięcy po debiucie bardziej sztampowej odmiany i momentalnie wzięła na celownik klientów BMW X4.

Coś za coś

Samochody typu SUV z opadającą niczym coupe linią dachu od zawsze budziły kontrowersje. Wspomniane na początku X6 oraz jego młodszy brat X4 nadal wzbudzają skrajne emocje. Bardziej dynamiczny design nie każdemu wpada w oko, ale klienci doceniali zupełnie inną rzecz – większy prestiż oraz brak schematów. Sportowo narysowane SUV-y bardzo często były także mniej praktyczne niż ich bardziej standardowe odmiany, co jednak nie przeszkadzało ich przyszłym nabywcom. Czy GLC Coupe także jest wyraźnie mniej praktycznym modelem od odmiany GLC (bez Coupe)?

Nie przegap: TEST Mercedes-Benz GLS 500: precz z rozsądkiem

Różnice w praktyczności i użytkowości dostrzeżemy tak naprawdę w tylnej części auta. Co prawda 500-litrowy bagażnik (wysoki próg załadunku i płaska długa podłoga) jest tylko o 5 litrów mniejszy od kufra GLC, ale tylna kanapa już zdecydowanie przestaje być przyjacielem wyższych osób. Miejsca nad głową nie jest za wiele. Seksownie opadająca linia dachu skutecznie ograniczyła wolną przestrzeń. Przy moich 180 cm wzrostu zdarzyło mi się dotknąć głową podsufitki. Na dodatek, oparcie tylnej kanapy jest ustawione dość pionowo, co potęguje wrażenie siedzenia w kościelnej ławie, a nie w prestiżowym samochodzie z gwiazdą na masce. Bez wątpienia takie cechy nie przynoszą chluby testowanemu modelowi, ale z drugiej strony każdy kto oczekuje większej praktyczności może wybrać wersję GLC. GLC Coupe skierowany jest do nieco innej grupy odbiorców, którzy prestiż i wrażenia z jazdy stawiają nad praktycznością i maksymalną użytkowością. A skoro już o wrażeniach z jazdy mowa...

Optymalny

Oferta silników dostępnych do modelu GLC Coupe zadowoli nawet największych malkontentów. Dostępne są trzy silniki diesla (2.1 l 170 oraz 204 KM, a także 3 l 258 KM), trzy silniki benzynowe (2 l 211 KM oraz 245 KM, a także 3 l 367 KM) oraz odmiana hybrydowa (2-litrowa benzyna + silnik elektryczny – 211 KM). Najmocniejszy wariant zarezerwowany jest dla wersji 43 AMG. Egzemplarz testowy miał pod maską 2-litrowego diesla o mocy 204 KM. Uprzedzając nieco fakty wspomnę, że jest to optymalna jednostka do GLC Coupe. Dlaczego tak sądzę? O tym za chwilę. Dodam tylko, że wszystkie wersje prezentowanego modelu standardowo mają napęd 4Matic oraz automatyczną 9-biegową skrzynię automatyczną 9G-Tronic (wyjątek stanowi jedynie odmiana hybrydowa posiadając 7-biegowy automat).

Przeczytaj: TEST Mercedes-Benz C250 Coupe AMG Line 7G-Tronic

Już pierwsze wrażenie po odpaleniu wysokoprężnej jednostki jest bardzo pozytywne. Co prawda na zewnątrz dźwięk generowany przez sinik jednoznacznie daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z dieslem, ale w kabinie panuje niemalże absolutna cisza. Wyciszenie wnętrza GLC Coupe stoi na bardzo wysokim poziomie. Niezależnie od prędkości oraz wartości obrotowych z jakimi pracuje mechaniczne serce do uszu kierowcy oraz pasażera praktycznie nie dociera mało przyjemy dźwięk ropniaka. Jest cicho, przyjemnie i chciałoby się rzec, komfortowo. Jednak z tym komfortem nie jest tak różowo.

Wyposażony w 20-calowe felgi oraz pakiet AMG model GLC Coupe nie jest przesadnie komfortowym samochodem. Resorowanie jest sprężyście twarde wyczuwalnie ukierunkowane w stronę sportowych doznań. Dzięki takiej konfiguracji auto  nie przechyla się zanadto w zakrętach i potrafi odwdzięczyć się dużą dawką pozytywnych emocji z dynamicznej jazdy.

Od ekologii do sportu

Korzystając z selektora wyboru trybów jazdy możemy wybierać pomiędzy kilkoma zdefiniowanymi nastawami układu napędowego. Osoby dbające o ekologie i ekonomię zadowoli tryb ECO. Z myślą o niezdecydowanych użytkownikach stworzono tryb Indyvidual. Comfort jest najbardziej neutralnym ustawieniem, a Sport oraz Sport+ już samą nazwą sugerują co będzie priorytetem po aktywacji jednego z tych trybów. Warto zaznaczyć, że w każdym z wyżej wymienionych ustawień samochód zachowuje się zauważalnie inaczej.

Sprawdź: TEST Mercedes-Benz E220d: barokowy komputer na kołach

Kilka słów więcej poświęcę dwóm najbardziej sportowym trybom, dzięki którym GLC Coupe z ropniakiem pod maską potrafi wprost zauroczyć swojego kierowcę. W testowanej odmianie 250d większe wrażenie niż moc (204 KM) robi maksymalny moment obrotowy (500 Nm). M. in. dzięki niemu wyprzedzanie nawet przy wyższych prędkościach jest przysłowiową bułką z masłem. Auto bardzo żwawo nabiera prędkości, a dzięki napędowi na cztery koła nawet na mniej przyczepnej nawierzchni może pochwalić się bardzo dobrą stabilnością. Pierwsze 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu po 7,6 sekundy, a przyspieszanie ustaje po osiągnięciu 222 km/h. Parametry więcej niż wystarczające. Więcej niż wystarczające i bardzo angażujące w jazdę jest także prowadzenie. Jeśli ktoś po opisywanym samochodzie oczekuje sportowych doznań na pewno się nie zawiedzie. Pomimo relatywnie wysoko umieszczonego środka ciężkości auto bardzo płynnie pokonuje nawet ostrzejsze zakręty. Samochód jest bardzo zwarty i niesłychanie łatwy do wyczucia.

Kilka akapitów wyżej wspomniałem, że opisywany silnik jest dla mnie optymalną jednostką napędową do modelu GLC Coupe. Być może nie oferuje niesamowitych przyspieszeń niczym wersja 43 AMG i nie generuje groźnego dźwięku wydobywającego się z końcówek układu wydechowego, ale bardzo udanie łączy przyzwoite osiągi z umiarkowanym apetytem na paliwo. Podczas całego testu samochód życzył sobie średnio 8 l/100 km. Biorąc pod uwagę moc, parametry auta oraz jego gabaryty wynik też należy uznać za dobry. Czy równie dobre wrażenie wywarła na mnie jakość wykonania oraz obsługa wszystkich czasoumilaczy dostępnych na pokładzie?

Nowy projekt, stare nawyki

Rysunek wnętrza Mercedesa GLC Coupe potrafi wpaść w oko. Deska rozdzielcza oraz konsola środkowa są tożsame z Mercedesem klasy C. Nowy look kabin Mercedesów połączony z użyciem dobrych materiałów (skóra oraz aluminium) dają bardzo pozytywne odczucia. Uwagę zwracają klasyczne analogowe wskaźniki, efektowny choć wpasowany nieco na siłę ekran systemu multimedialnego oraz dobrze leżąca w dłoniach kierownica. Szkoda tylko, że wraz z totalnym odświeżeniem wnętrza Mercedes nie pokusił się o zmianę obsługi oraz sposobu działania systemu Command. Trzystopniowe menu nie zawsze jest intuicyjne, a sterowanie całością wymaga wprawy.

Nie przegap: TEST Mercedes-Benz C300h: gwiazda w hybrydzie

Wprawy wymaga także wykonywanie manewru cofania. Opadająca linia dachu oraz niewielka tylna szyba skutecznie utrudniają widoczność wstecz. Na szczęście GLC Coupe standardowo wyposażony jest w kamerę cofania (opcjonalnie z widokiem 360 stopni) będącą lekiem na całe zło.

Cena i podsumowanie

Ceny Mercedesa GLC Coupe rozpoczynają się od 203 000 zł za wersję z silnikiem benzynowym o mocy 211 KM (250 4MATIC 9G-Tronic). Najtańszy diesel (220d 170 KM 4MATIC 9G-Tronic) został wyceniony na 206 000 zł. Jak te kwoty wyglądają na tle bezpośredniego bawarskiego konkurenta? Cennik BMW X4 otwiera kwota 196 900 zł (wersja 20i 184 KM xDrive 8AT). Najtańsze X4 z dieslem (20d 190 KM xDrive manual) wyceniono na 195 700 zł. Jak widać propozycja Mercedesa jest nieco droższą opcją, jednak ciekawiej wypada wewnętrzne porównanie cen modeli GLC oraz GLC Coupe.

Standardowy i bardziej tradycyjnie narysowany Mercedes GLC 250 4MATIC kosztuje 177 000 zł. GLC Coupe z takim samym układem napędowym to koszt 203 000 zł. 26 000 zł różnicy, za którą otrzymujemy nieco inaczej stylizowane i odrobinę lepiej wyposażone auto (kamera cofania oraz system bezkluczykowego dostępu w standardzie – w GLC jako opcje). Czy warto dopłacać?

Wejdź: TEST Mercedes-Benz GLE Coupe 450 AMG: szpanerska gwiazda

Mercedes GLC Coupe kierowany jest do osób, które stawiają przed autem jasne oczekiwania. Oczekiwania wśród, których takie cechy jak praktyczność czy pakowność nie są traktowane priorytetowo. Tutaj liczy się przede wszystkim prestiż, brak szablonów oraz zadowolenie z prowadzenia. Wszystkie te kryteria prezentowany samochód spełnia wzorowo. Na korzyść niemieckiej gwiazdy przemawia także niewielka konkurencja, która kryje się tak naprawdę pod postacią jednego auta – BMW X4.

Niniejszy test zacząłem wątkiem BMW i wątkiem BMW go zakończę. Bawarska marka z pewnością może czuć się pionierem i protoplastką segmentu sportowo narysowanych SUV-ów. Jednak rywal zza miedzy jakim jest Mercedes wytoczył ciężkie działa, aby inżynierowie z Bawarii nie czuli się w wymyślonym przez siebie segmencie już tak pewnie jak jeszcze kilka lat temu.

.
Mercedes-Benz GLC Coupe 250d - dane techniczne
.

SILNIK R4, bi-turbo
Paliwo olej napędowy
Pojemność 2143 cm3
Moc maksymalna 150 kW/ 204 KM przy 3800 obr./min.
Maks mom. obrotowy 500 Nm przy 1600-1800 obr./min.
Prędkość maksymalna
222 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 7,6 s
Skrzynia biegów automatyczna/ 9 biegów (9G-Tronic)
Napęd 4x4 (4MATIC)
Zbiornik paliwa 50 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
6,2 l/ 5 l/ 5,4 l
poziom emisji CO2
143 g/km
Długość 4732 mm
Szerokość 1890 mm
Wysokość 1602 mm
Rozstaw osi
2873 mm
Masa własna
1845 kg
Pojemność bagażnika 500 l/ 1400 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/tarczowe wentylowane
Zawieszenie przód
kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył
(w testowym modelu)
przód 225/45/R20
tył 285/40/R20

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Nasi Partnerzy polecają