Auta dostawcze mają bardzo sprecyzowaną rolę w motoryzacyjnym "łańcuchu pokarmowym". Wożą, dowożą i zawożą wszystko wszędzie. To co nie zmieści się do osobówki, a musi dotrzeć do miasta, gdzie TIR-om wjechać nie wolno, trafia do wszelkiej maści busów. I o ile kiedyś były to typowe woły robocze, bus z XXI wieku może więcej, niż wam się wydaje.
Tego typu samochody rzadko trafiają nam się do testów, więc trochę trudno do nich podejść. Nie sposób bowiem ocenić wielkiego dostawczaka w tych samych kategoriach, w jakich testujemy auta osobowe. Jednak wół roboczy ze stajni Mercedesa musi mieć w sobie to "coś". Gwiazda na masce przecież zobowiązuje, prawda? Powinien być "wołem roboczym czystej krwi arabskiej". Z takiego założenia wychodziłam odbierając do testów Mercedesa Sprintera w wersji Furgon, czyli mówiąc po ludzku – blaszaka.
W wyznaczonym dniu pojechałam do siedziby Mercedesa w Warszawie, aby odebrać swój wesoły autobus. Spodziewałam się dużego, masywnego auta. W końcu Sprinter mierzy ponad 5 metrów długości! Otóż nie... Tyle mierzy wersja zwykła. A pan ze strefy wydań aut prasowych przyprowadził mi blisko 7-metrowy dom na kołach...
King size
Jazda autem dostawczym daje mnóstwo frajdy. Oczywiście jeśli ktoś lubi takie dziwne klimaty. Ale ja czasem mam wrażenie, że więcej radości da mi Skoda Citigo, albo właśnie wielki blaszak, niż luksusowe auto klasy premium.
Auta dostawcze w porównaniu z tymi, którymi jeździmy na co dzień, są nieporównywalnie większe. Prowadzenie siedmiometrowego pojazdu wymaga uwagi, szczególnie podczas skręcania – każdy manewr musimy wykonać z odpowiednim "zapasem". Jednak już po kilku chwilach da się przywyknąć do pokonywania zakrętów dużo większym łukiem. Zwłaszcza, że nowy Sprinter jest w tej kwestii bardzo intuicyjny, a sztywna konstrukcja sprawia, że prowadzi się bardzo pewnie.
W grafik jakimś zrządzeniem losu wpadł Sprinter w prawie najdłuższej możliwej konfiguracji. Wersja długa mierzy aż 6,977 metra długości, z czego sam rozstaw osi ma 4,325 metra. Dla porównania Skoda Citigo cała (!) ma 3,5 metra... Sprinter w tej wersji to dosłownie garaż na kołach, a wspomnianą małą Skodę zmieścilibyśmy na pace. Skrzynia załadunkowa ma 4,4 m długości (mierzone przy podłodze), 1,78 m szerokości (za nadkolami, w najwęższym miejscu pomiędzy tylnymi kołami mamy 1,35 m) i ponad 2 metry wysokości (ten wariant nadwozia mógł się pochwalić podwyższonym dachem).
Nasz egzemplarz posiadał homologację ciężarową, dzięki czemu według dokumentacji mógł zabrać na pokład ponad tonę ładunku (dokładnie 1056 kg). Choć towaru na pace może pomieścić bardzo dużo, na pokładzie mogą podróżować tylko trzy osoby. Dopłata za podwójny fotel pasażerów (w praktyce jest to kompaktowa kanapa) wynosi 1189 zł.
Ładowność
Nowy Mercedes Sprinter występuje aż w 1700 kombinacjach. Mamy do wyboru wersję kompaktową, standardową, długą lub ekstra długą, ze standardowym, wysokim lub superwysokim dachem, z napędem na przednie, tylne lub wszystkie koła, a dodatkowo z dopuszczalną masą całkowitą wynoszącą 3500, 4100 lub nawet 5000 kg.
Do tego kilka wersji silnikowych i różne kombinacje nadwoziowe. Poza Furgonem w ofercie znajdziemy także podwozie ze skrzynią ładunkową oraz podwozie do zabudowy. Nowy Mercedes Sprinter wypełnił gamę dostawczaków od góry do dołu. Trudno byłoby znaleźć konfigurację, jakiej nie zaoferuje jego gama modelowa.
Centrum dowodzenia
Archaiczne dostawczaki to już przeżytek. Mercedes Sprinter został wyposażony w najnowocześniejszy system MBUX System Multimed z kolorowym dotykowym wyświetlaczem o przekątnej 10,25 cala. Jego manualna obsługa nie jest zbyt intuicyjna i trudno przywyknąć do rozbudowanego systemu, jednak układ wydawania komend głosowych działa bardzo poprawnie. Wystarczy powiedzieć "hej Mercedes", żeby auto odezwało się do kierowcy miłym, kobiecym głosem. Możemy poprosić o wprowadzenie celu do nawigacji (nawet po nazwie budynku lub firmy, nie podając konkretnej ulicy), zadzwonienie do osoby z naszej książki telefonicznej (i o dziwo dzwoni do kogo trzeba!), a nawet zapytać o coś równie absurdalnego jak "czy jutro w Wałbrzychu będę potrzebować okularów przeciwsłonecznych?".
Choć czasami pani Mercedes nie wie czego od niej chcemy, innym razem poda nam konkretne wartości zachmurzenia i promieniowania UV we wspomnianym Wałbrzychu. Znajdzie też restauracje, kina i zostanie waszą osobistą stacją pogodową. Przestawiona na język angielski staje się znacznie bardziej rozmowna. Wówczas zapytana o sens ludzkiego życia, sugeruje bycie dobrym człowiekiem, otaczanie się przyjaciółmi, aktywność fizyczną i unikanie niezdrowego jedzenia. Dopłata za gadający system wynosi 5577 zł.
Bezpieczeństwo
Nowy Mercedes Sprinter prowadzi się bardzo intuicyjnie. Wystarczy tylko kilka godzin za kierownicą, by bez problemu nauczyć się zachowań i gabarytów siedmiometrowego kolosa. Ogromnym ułatwieniem są wszechobecne czujniki parkowania i kilka bardzo szczegółowych kamer (z rzutem od góry na każde z kół i szerokokątną tylną kamerą zamontowaną na dachu włącznie). Dzięki temu parkowanie tego ogromnego auta jest zaskakująco łatwe. Ograniczeniem jest jedynie długość miejsc parkingowych – długi Sprinter na żadnym się nie mieści i wystaje dobre półtora metra. Konieczne jest zatem wybieranie na tyle przestronnych parkingów, żeby bezkarnie móc zająć dwa miejsca postojowe.
Liczne kamery cofania to nie jedyne systemy ułatwiające jazdę, jakie znajdziemy w najnowszym Sprinterze. W standardzie każdy egzemplarz jest wyposażony w aktywnego asystenta bocznego wiatru, który zapobiega "bujaniu" dużym nadwoziem, szczególnie podczas jazdy w trasie i wyjazdu zza bariery energochłonnej. Auto prowadzi się stabilnie i pewnie, nawet jeśli podróżujemy z pustą przestrzenią ładunkową. Niepewność poczujemy tylko podczas intensywnego hamowania, kiedy lekka paka zdaje się "wstawać".
Przemieszczanie się po mieście ułatwia asystent utrzymywania pasa ruchu, awaryjnego hamowania oraz ostrzegający o pojazdach w martwym polu. Ogromnym ułatwieniem są także podwójne lusterka boczne. Z każdej strony znajdziemy duże "normalne" lusterko, a poniżej mniejsze zwierciadło szerokokątne, dzięki któremu widzimy drogę i ewentualne krawężniki czy przeszkody podczas parkowania.
Nieco irytujący jest jednak aktywny asystent układu hamulcowego, którego zasadę działania zrozumiałam dopiero po kilku dniach testu. Początkowo byłam pewna, że coś jest ze Sprinterem nie tak, gdy po raz dziesiąty podczas ruszania ze świateł... zaciągnął hamulec ręczny! Muszę przyznać, że jest to okropne uczucie, a ludzie patrzą na ciebie jak na idiotę – zapala się zielone światło, ruszasz tą kobyłą, przejedziesz dosłownie 10 centymetrów i nagle stajesz jak wryty na środku pasa. Tajemnicę rozwiązałam dopiero po kilku dniach – aby Mercedes nadgorliwie nie zaciągał ręcznego, podczas ruszania trzeba dodać mu sporo gazu. Zdecydowanie więcej niż trzeba, bo wysokoprężny motor o słusznym litrażu zaczyna "ciągnąć" już przy delikatnym puszczeniu sprzęgła, nawet ze znikomą dawką gazu. Nie wiem czemu ma to służyć – zapobiegać zostawieniu auta na biegu? Trochę to naciągane.
Silnik
Do napędu tej obory na kołach posłużył sprawdzony w gamie Mercedesa silnik wysokoprężny o oznaczeniu 316 CDI. Czterocylindrowy 2.2-litrowy diesel generuje 163 KM i 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jeżdżąc "na pusto" zaskakująco dobrze radzi sobie z rozpędzaniem ogromnego nadwozia. Nie bez znaczenia jest tu maksymalny moment obrotowy wynoszący 360 Nm, który jest dostępny ekstremalnie wcześnie - już od 1200 obr./min. Niestety dane techniczne nie podają przyspieszenia od zera do setki, ani prędkości maksymalnej (takimi informacjami nie dzieli się nawet polski importer). Jednak podczas jazdy bez ładunku na pace, Sprinter zaskoczył mnie swoją dynamiką i lekkością prowadzenia.
W kwestii paliwowego apetytu, Sprinter pozytywnie zaskakuje. W mieście wystarczy mu niecałe 8 litrów oleju napędowego na dystansie 100 km (z pustą paką), a producent obiecuje 8,9 l/100 km. Gdy wrzucimy tonę ładunku, zużycie paliwa wzrośnie. Jednak 75-litrowy zbiornik paliwa sprawia, że zasięg możliwy do przejechania na jednym tankowaniu jest bardzo obiecujący.
Premium bus = premium cena
Cena nowego Mercedesa Sprintera zaczyna się od 103 850 zł netto za bazową krótką wersję z silnikiem 311 CDI. Testowany egzemplarz z silnikiem 316 CDI według cennika zaczyna się od 122 350 zł netto za wersję długą (krótką kupimy za 114 750 zł netto, a ekstradługą – za 125 950 zł netto). Na pokładzie testowanego egzemplarza znalazło się sporo elementów wyposażenia dodatkowego, które znacznie podniosły końcową cenę auta (podane poniżej ceny dodatków są również kwotami netto).
Srebrny lakier Iryd metalik to dodatkowy koszt 4128 zł. Za wspomniany system multimedialny MBUX zapłacimy ponad 5,5 tys. zł, a za nowoczesne i bardzo efektywne reflektory LED High Performance – 4,5 tys. zł. Układ kamer 360 stopni wiąże się z wydatkiem 3822 zł, a irytujący aktywny asystent układu hamulcowego kosztuje 1274 zł. Dopłacić ponad półtora tysiąca złotych trzeba również za taśmę z oświetleniem LED w przestrzeni ładunkowej, a 2700 zł – za 17-calowe aluminiowe felgi. W efekcie ten blaszak klasy premium ma cenę rodem z klasy premium – 178 896 zł. To sporo jak za samochód przeznaczony typowo do pracy. Jednak poza homologacją ciężarową, bardzo pojemną przestrzenią ładunkową i wieloma nowoczesnymi systemami bezpieczeństwa, mamy też ultranowoczesny system multimedialny z własnym konsjerżem.
Otwórz pełny CENNIK - Sprinter Furgon FWD
Otwórz pełny CENNIK - Sprinter Furgon RWD
Nadchodzi zupełnie nowa era w motoryzacji. Do tej pory zaskoczeniem było, gdy nowoczesne technologie zaczęły wkraczać do segmentu B. Mieszczuchy, które kiedyś miały służyć tylko do przemieszczania się po mieście, dziś mogą pochwalić się najnowocześniejszymi rozwiązaniami nie tylko z dziedziny bezpieczeństwa, ale także multimediów i technologii. Teraz ten sam powiew luksusu wkrada się do aut dostawczych, które do tej pory z komfortem nie miały wiele wspólnego. Pytanie tylko, czy dużo firm będzie w stanie sobie pozwolić na wydanie blisko 180 tys. zł netto na woła roboczego, który mimo wielu bajerów na pokładzie, ma być przede wszystkim autem użytkowym?
Mercedes-Benz Sprinter Furgon 2.2 CDI - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 2143 cm3 |
Moc maksymalna | 163 KM przy 3800 obr./min |
Maks mom. obrotowy | 360 Nm przy 1200-2200 obr./min |
Prędkość maksymalna | b.d. |
Przyspieszenie 0-100km/h | b.d. |
Skrzynia biegów | manualna / 6 biegów |
Napęd | tylny (RWD) |
Zbiornik paliwa | 75 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
8,9 l/ 7,3 l/ 7,9 l |
Poziom emisji CO2 | 204 g/km |
Długość | 6961 mm |
Szerokość | 1993 mm |
Wysokość | 2750 mm |
Rozstaw osi | 4325 mm |
Masa własna | 2230 kg |
Ładowność | 1056 kg |
Powierzchnia przestrzeni ładunkowej | 6,9 m2 |
Pojemność przestrzeni ładunkowej | 14 m3 |
Długość przestrzeni ładunkowej (mierzona przy podłodze) |
4400 mm |
Hamulce przód/ tył | tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | resor piórowy |
Opony przód i tył (w testowym modelu) | 235/60 R17 |