Co ciekawe, pierwsza generacja Insignii tak bardzo podoba się nabywcom, że szukając nowego auta nie buszują oni po segmencie, tylko ponownie kupują auto z Russelsheim. Następca – zupełnie nowy, oparty na świeżej płycie podłogowej – musi więc jednocześnie być autem nowocześniejszym, lepszym oraz szybszym, lecz korzystającym z tego samego przepisu na udany samochód. Wybraliśmy się do centrali marki, by sprawdzić, czy to w ogóle możliwe.
Nowa Monza?
Nowa Insignia pod względem stylistyki nawiązuje do zaprezentowanego w 2013 roku konceptu Monza. Przedni grill umieszczono niżej, chromowana linia szyb ciągnie się tylko u góry, co ma podkreślać kształt auta, przetłoczenia na drzwiach z kolei mają dodać mu lekkości. Wygląda to bardzo ciekawie, lecz Insignia to nie tylko kilka efektownych kresek. Rozstaw osi powiększono o 92 (!) milimetry, co przekłada się na gigantyczną przestrzeń na tylnej kanapie (opcjonalnie podgrzewanej). Insignia ma niemal pięć metrów, czyli jest nieco krótsza niż Audi Q7. Nie zdecydowano się na tylną oś skrętną, przez co manewrowanie w mieście może być – przynajmniej na początku – nieco skomplikowane.
Fala nowości z Russelheim: Nowy Opel Crossland X
Opel Insignia to auto przygotowane z myślą o długich trasach, nie ma więc oporu aerodynamicznego niczym gigantyczna cegła – kilka stylistycznych eksperymentów sprawiło, że współczynnik Cx wynosi tylko 0,26. To przekłada się na niższe spalanie i mniejszy hałas w kabinie. Finalnie, oraz standardowo dla Opla, światła hołdują motywowi podwójnego skrzydła, a dzięki technologii LED potrafią efektownie przywitać nas podczas podchodzenia do auta. Pierwsze wrażenie to podstawa.
Insignia oparta jest na nowej płycie podłogowej E2, która pozwoliła zniwelować charakterystyczne cechy poprzednika – na przykład umiejscowienie fotela. O ile w starszym aucie siedziało się stosunkowo wysoko, tak teraz punkt mocowania siedziska znajduje się 3 centymetry niżej, a wysoka konsola środkowa otula kierowcę. Same fotele nie tylko mają funkcję masażu, ale i mogą być podgrzewane i wentylowane. Co więcej, mają atest AGR (to niemieckie stowarzyszenie na rzecz zdrowych pleców), także długie podróże – które jak się okazuje Insignia uwielbia – nie będą stanowić problemu.
Rekordowa przestrzeń
Powiększony rozstaw osi pozwolił na zagwarantowanie pasażerom z tyłu gigantycznej ilości wolnego miejsca. Na pierwszy rzut oka sytuacja wygląda lepiej niż w konkurencyjnej Skodzie Superb. Opadająca linia dachu (teraz biegnącego na wysokości zaledwie półtora metra) może wskazywać na poświęcenie miejsca nad głową na rzecz stylistyki nawiązującej do linii coupe, lecz Opel twierdzi, że udało się wygospodarować aż 8 milimetrów więcej niż w przypadku poprzedniej generacji. Bagażnik ma 490 litrów pojemności, czyli mniej niż schodzące z rynku auto, jak i konkurent z Czech. Jest za to łatwo dostępny i przyjemnie ustawny.
Czy wiesz, że Polak nie eksperymentuje przy kupnie auta?
Produkcja nowego Opla Insignii ruszyła w dniu naszych pierwszych jazd, a samochód na zdjęciach pochodzi z floty przedprodukcyjnej. Można więc było z lubością szukać niedoróbek, nasłuchiwać skrzypień czy drapać plastiki w nieoczekiwanych miejscach. Na szczęście niepokojących dźwięków nie dało się odnotować, a spasowanie elementów sprawia przyjemne wrażenie. Wnętrze nie będzie zaskoczeniem dla kierowców zaznajomionych już z produktami z Russelheim, a dodatkowa listwa LED biegnąca przez kokpit przypomina, że nie jeździmy zwykłym kompaktem. Rosły tunel środkowy wykończono plastikiem Piano Black – wygląda nieźle, choć z doświadczenia wiemy, że kurz jest na nim doskonale widoczny.
Kierowca Insignii nie jest zasypywany ogromną liczbą przycisków dzięki całkiem sensownemu rozplanowaniu wnętrza. W ogóle obsługa Insignii nie sprawia problemów – zegary są czytelne (a mają nawet woltomierz), system multimedialny ma duże i logiczne ikony, pod ręką mamy uchwyty na kubki, a ładowarka indukcyjna znalazła się w podłokietniku. Przy drążku zmiany biegów pojawiają się za to przyciski do zmiany trybu jazdy. Tutaj zaczyna robić się ciekawie.
Zmienne charaktery
Nowy Opel Insignia może być wyposażony w adaptacyjne zawieszenie Flexride, które miękko tłumi nierówności na trasie jak i utwardza samochód podczas pokonywania co ostrzejszych zakrętów. Zmienia się również siła wspomagania. O ile to ostatnie niemal całkowicie izoluje od sytuacji na przedniej osi, tak różnice w trybach pracy Flexride są zauważalne. Jeśli nie zdecydujemy się na takie rozwiązanie, Insignia w swoim neutralnym trybie okazuje się dopracowanym autem – zwiększono rozstaw kół (o 11 milimetrów), dopracowano w pełni niezależne zawieszenie, a przede wszystkim obniżono wagę (o 175 kilogramów, np. poprzez zamontowanie maski z aluminium), przez co auto w końcu może rzucić wyzwanie konkurencji.
Pisaliśmy o: Grupa PSA kupuje Opla – co z fabryką w Gliwicach?
Opel Insignia będzie oferowany z silnikami wysokoprężnymi o pojemności 1.6 litra, jednak w przeciwieństwie do np. Renault Talismana, w gamie znalazło się też miejsce dla dwulitrowego diesla o mocy 170 koni mechanicznych. Tę jednostkę już znamy, ma ona aż 400 niutonometrów momentu obrotowego i czuje się idealnie w zakresie 1750 – 2500 obrotów. Powyżej 4500 obrotów zauważalnie traci wigor. Ma za to całkiem niezłe wyniki spalania – na niemieckich autobahnach zużycie to około 6,7 litra oleju napędowego.
Opel włożył sporo pracy w stworzenie motoru benzynowego o pojemności 1.5 litra, który to został opracowany od podstaw. Ma cztery cylindry, jest wykonany z aluminium i dzięki bezpośredniemu wtryskowi ma 140 koni mechanicznych, co wystarcza w zupełności. Pełne 250 niutonometrów osiągane jest przy 2000 obrotach na minutę – to wtedy auto wykazuje największą chęć przyspieszania – lecz już poniżej tej wartości silnik pozwala na zachowanie dobrej dynamiki. Producent deklaruje spalanie w mieście na poziomie 7,3 litra i jest to wynik z nowego cyklu NEDC, który ma wskazywać realne wartości zużycia paliwa, a nie osiągnięte w sterylnym laboratorium.
Wyczynowe rozwiązania
No dobrze, a jeśli jesteśmy klientami szukającymi czegoś szybszego? Opel ma też motor o mocy 165 koni mechanicznych. Za mało? Proszę bardzo – 260 koni mechanicznych (2.0 Turbo) przekazywanych na cztery koła poprzez nowy ośmiobiegowy automat na wszystkie koła. Co więcej, Opel zrobił coś nieprzewidywalnego i zamontował na pokładzie układ Twinster, znany z uwielbianego przez nas Forda Focusa RS.
Więcej tutaj: Nowy Opel Insignia 4x4 jak Ford Focus RS!
Zamiast dużego tylnego dyferencjału, na osi znajduje się układ dwóch sprzęgieł, który jest w stanie w mgnieniu oka żonglować momentem obrotowym. W zakręcie moc trafia na koło zewnętrzne, a wewnętrzne z kolei "dociąga" Insignię do łuku. Konkurencja również ma coś podobnego, ale zamiast realizować tego typu operacje przez sprzęgła, wykorzystuje do tego klocki hamulcowe. Te z kolei nie zniosą agresywnej jazdy, której w Oplu nie zabraknie, bowiem Insignia ma chęć na zarzucania tyłem przy wyjściu z zakrętu. Czy jeszcze kilka miesięcy temu pomyślelibyście, że jakikolwiek Opel jest do tego zdolny? No właśnie.
Pakiety Exclusive
95% Insignii nie spotka się z takim traktowaniem, warto więc zerknąć na to, co najbardziej cenią sobie kierowcy. Opel oferuje nową generację reflektorów LED z 32 segmentami świetlnymi i zasięgiem 400 metrów, wyświetlacz head –up prezentujący najważniejsze dane na szybie (obraz jest chyba najlepszy w klasie), system kamer 360, adaptacyjny tempomat, asystenta pasa ruchu czy wykrywanie pojazdów nadjeżdżających z tyłu. Ten ostatni element okazuje się zbawienny przy wycofywaniu z miejsca parkingowego.
Klasa niżej: TEST Opel Astra 1.6 Turbo: pozornie zwyczajny kompakt
Opel oczywiście chce, żeby klienci poczuli się wyjątkowo, dlatego ma też w ofercie znaną już usługę OnStar czyli osobistego asystenta (prawdziwą osobę rozmawiającą po polsku), który może zarezerwować nam hotel, sprawdzić adres, znaleźć wolny parking czy skontaktować się z nami po wypadku i ewentualnie wezwać służby. Co więcej, Opel chce wybić Insignię ponad korporacyjną czerń i prezentuje pakiet Exclusive. To szerokie pole konfiguracji pozwalające na dopasowanie auta pod siebie – może być ono w każdym kolorze (z opcją metaliczną czy perłową z kryształkami) a w ofercie znajdziemy też ekskluzywne felgi czy ogrom skórzanych dodatków.
Nowy Opel Insignia ma potencjał by namieszać w klasie średniej oraz stać się hitem wśród zarówno klientów instytucjonalnych jak i osób prywatnych. Ogromne wnętrze, świeża stylistyka czy bogate wyposażenie przekonają sporą część kierowców. Opel naprawił błędy poprzednika i doszlifował jego zalety. Pierwsze egzemplarze pojawią się w salonach w połowie roku, a polski importer już podał ceny samochodu i przyjmuje pierwsze zamówienia.
.
Opel Insignia Grand Sport - cennik
.
Silnik/wersja | Enjoy | Innovation | Elite |
---|---|---|---|
1.5 Turbo Ecotec 140 KM MT6 | 99 900 zł | 104 500 zł | 113 900 zł |
1.5 Turbo Ecotec 140 KM EcoTec MT6 | 100 900 zł | 105 500 zł | 114 900 zł |
1.5 Turbo Ecotec 165 KM MT6 | 103 900 zł | 108 500 zł | 117 900 zł |
1.5 Turbo Ecotec 165 KM EcoTec MT6 | 104 900 zł | 109 500 zł | 118 900 zł |
1.5 Turbo Ecotec 165 KM AT6 | 109 900 zł | 114 500 zł | 123 900 zł |
2.0 Turbo Ecotec 260 KM 4x4 AT8 | - | 141 000 zł | 150 400 zł |
1.6 CDTI Ecotec 110 KM MT6 | 108 700 zł | 113 300 zł | 122 700 zł |
1.6 CDTI Ecotec 110 KM EcoTec MT6 | 109 700 zł | 114 300 zł | 123 700 zł |
1.6 CDTI Ecotec 136 KM MT6 | 112 700 zł | 117 300 zł | 126 700 zł |
1.6 CDTI Ecotec 136 KM Ecotec MT6 | 113 700 zł | 118 300 zł | 127 700 zł |
1.6 CDTI Ecotec 136 KM Ecotec AT6 | 118 700 zł | 123 300 zł | 132 700 zł |
2.0 CDTI Ecotec 170 KM MT6 | 118 700 zł | 123 300 zł | 132 700 zł |
2.0 CDTI Ecotec 170 KM 4x4 MT6 | 131 700 zł | 136 300 zł | 145 700 zł |
2.0 CDTI Ecotec 170 KM AT8 | 125 700 zł | 130 300 zł | 139 700 zł |
2.0 CDTI Ecotec 210 KM 4x4 AT8 | - | 150 500 zł | 159 900 zł |
.
Opel Insignia Grand Sport 2.0 CDTI 170 KM - dane techniczne
.
SILNIK | R4, turbo |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 1956 cm3 |
Moc maksymalna | 170 KM |
Maks mom. obrotowy | 400 Nm przy 1750 - 2500 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
226 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 8,7 |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 62 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnio) |
6,7 l/ 4,3 l/ 5,2 l |
poziom emisji CO2 (uśredniona) |
136 g/km |
Długość | 4897 mm |
Szerokość | 2093 mm |
Wysokość | 1455 mm |
Rozstaw osi |
2829 mm |
Masa własna |
1582 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna |
2185 kg |
Pojemność bagażnika | 490 litrów |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/tarczowe |
Zawieszenie przód |
Kolumny Macphersona |
Zawieszenie tył |
niezależne |