Posiadanie starszego brata ma swoje wady i zalety. Oczywiście, że bywa najbardziej wredną istotą na ziemi, ale gdy przyjdzie co do czego, to zawsze obroni i jest bohaterem najmłodszego z rodzeństwa. Mokka X jest małym wszędołazem, który dzięki napędowi na cztery koła wcale nie jest tak niepozorny jak wygląda. Crossland X to typowy mieszczuch. Mamy więc psotnika, który ciągle wraca w ubłoconych spodniach, i miastowego hipstera w białych trampkach. Od niedawna nad tą ferajną panuje Grandland X, który tym razem ma tyle mocy, że małolaty mu nie pyskują.
Najmocniejszy
Do oferty Opla wprowadzono najmocniejszą propozycję Grandlanda X. I to nie byle jaką! Mowa o dwulitrowym silniku wysokoprężnym 2.0 CDTI o mocy 177 KM. Turbodoładowana jednostka posiada sprężarkę o zmiennej geometrii VTG oraz automatyczną skrzynię biegów AT-8 redukującą wibracje. Maksymalny moment obrotowy dwulitrowej jednostki wynosi 400 Nm i jest dostępny od 2 tys. obr./min., ale w praktyce można poczuć go wcześniej. Maksymalna moc budzi się dopiero przy 3750 obr./min. i odrobinę daje to o sobie znać podczas jazdy w trasie.
Pierwszą setkę zobaczymy na prędkościomierzu po 9,1 s. Jadąc z prędkością około 120 km/h ośmiobiegowy automat sprawia, że silnik spokojnie klekocze 1,5 tysiąca obrotów na minutę. Chcąc wyprzedzić inny pojazd i zdecydowanie wciskając pedał przyspieszania, skrzynia zaskoczy szybkością reakcji. Mimo, że nie jest dwusprzęgłowa to bardzo szybko reaguje redukując bieg aż do "czwórki". Jednak "praw fizyki pan nie zmienisz" – zanim cztery cylindry rozpędzą się do prawie 4 tys. obrotów, chwila minie.
Zobacz: TEST Opel Insignia GSi 2.0 Turbo 260 KM 8AT
Grandland X odwdzięczy się gdy przyjdzie mu zmierzyć się ze stromym podjazdem czy ciężką przyczepą. Podczas jazd testowych fragment trasy wiódł przez wzgórza na północy Hiszpanii. Wąskie, kręte i momentami niewiarygodnie strome podjazdy nie napawały mnie optymizmem. Grandland X jednak okazał się niezwykle dzielny. Podczas dynamicznego ruszania pod ostre wzniesienie, odważnie trzymał się niskich biegów i wspinał się na szczyt z rykiem silnika, ale bez wysiłku. Czuć, że obecne pod maską 400 Nm istnieją naprawdę, a nie tylko "na papierze". Zresztą potwierdzenia nie trzeba daleko szukać. Grandland X z tym silnikiem bez problemu pociągnie za sobą przyczepę o masie dwóch ton.
Jeśli chodzi o prowadzenie to Opel Grandland X jest dość miękki, ale nie na tyle by mieć wrażenie lotu poduszkowcem. Mimo wysokiego zawieszenia i sporego prześwitu (25 cm) łatwo jest wyczuć co się dzieje z kołami, a auto posłusznie reaguje na ruchy kierownicą. Układ kierowniczy mógłby być odrobinę twardszy, aby zyskać miano jednego z najlepszych w klasie zwykłych, nie usportowionych SUV-ów. Mimo 19-calowych obręczy trudno skarżyć się na nierówności dróg. Niezależnie od ich stanu, auto zachowuje się spokojnie i doskonale wybiera wszelkie nierówności.
Stylistyka Ultimate
Ultimate to nic innego jak topowa wersja wyposażenia. Wyróżniają ją m.in. 19-calowe aluminiowe felgi (które w tak pokaźnym aucie wcale nie wydają się duże) i w pełni LED-owe reflektory. Grandland X w tej wersji wyposażenia może się też pochwalić dwukolorowym nadwoziem. Czarny dach i srebrne relingi nadają mu ciekawego charakteru, co w połączeniu z plastikowymi osłonami nadkoli tworzy niebanalne połączenie samochodu utereniowionego z eleganckim.
Wersja Ultimate nie jest zarezerwowana tylko dla Grandlanda X. Młodsze rodzeństwo, czyli Mokka X i Crossland X, także otrzymają taką wersję wyposażenia.
Sporo gadżetów
Na pokładzie Opla Grandlanda X Ulitmate znalazła się m.in. kamera cofania z widokiem 360 stopni, asystent parkowania, atestowane fotele AGR, indukcyjna ładowarka smartfona a także dachowe relingi umożliwiające montaż boksu lub bagażnika rowerowego. Grandland X ma także dużo systemów bezpieczeństwa m.in. asystenta utrzymywania pasa ruchu (Lane Keeping Assist), aktywny tempomat (Adaptive Cruise Control), a także asystenta zapobiegającego kolizjom czołowym (Forward Collision Alert) i układ rozpoznawania znaków drogowych (Speed Sign recognition). Na pokładzie znalazło się też sporo "instalacji grzewczych". Podgrzewane są nie tylko przednie fotele i kierownica, ale także tylna kanapa i przednia szyba.
Mimo niemałych gabarytów, Opel Grandland X jest jednym z najlżejszych aut w swoim segmencie C-SUV. Wariant z silnikiem 2.0 CDTI waży 1575 kg (z kierowcą). Stosunek mocy do masy jest bardzo obiecujący, bo jeden "koń mechaniczny" musi uciągnąć tylko 8,9 kg.
Niemcy vs. Francja?
Choć Grandland X został wprowadzony do sprzedaży już po przejęciu marki Opel przez Grupę PSA, jego wnętrze raczej nikogo nie zaskoczy. Kabina to typowa dla Opla prostota. Na środku deski rozdzielczej znajdziemy przejrzysty ekran systemu multimedialnego Navi 5.0 IntelliLink. Nieco problematyczna może być fortepianowa czerń, którą wykończono konsolę środkową. Pomijając fakt, że na takiej powierzchni widać dosłownie każdy kłaczek, z upływem lat "piano black" nie będzie tak lśniące, a rysy raczej nie dodadzą uroku.
Kompakt: TEST Opel Astra 1.6 Turbo: pozornie zwyczajny
Perfekcjoniści mogą narzekać na jakość plastiku użytego do wykonania deski rozdzielczej i boczków drzwi. To twarde, niezbyt miłe w dotyku tworzywo. Przed drążkiem zmiany biegów znalazł się jednak dość obszerny zamykany schowek, pod łokciem dwa uchwyty na kubki i mniejsza przegródka na drobiazgi. W drugim rzędzie siedzeń jest port USB i gniazdko 230 V. We wnętrzu nie znajdziemy przekombinowanych rozwiązań. Jest prosto i można by rzec "niemiecko" – bez zbędnych ozdobników i finezyjnych kształtów.
Ciekawe perspektywy
Wraz z premierą najmocniejszej jednostki napędowej, Opel zapowiedział bardzo interesujące plany wobec Grandlanda X. Wiosną niemiecki diesel 1.6 o mocy 120 KM zostanie zastąpiony nową francuską jednostką 1.5 TurboDiesel w dwóch wariantach mocy: 100 i 130 KM. Słabszy wariant raczej nie wzbudzi zbytniego zainteresowania, ale wersja 130-konna brzmi obiecująco. Latem benzynowy silnik 1.2 Tubro 130 KM otrzyma wspomnianą ośmiobiegową przekładnię AT-8, która zastąpi dotychczasową AT-6. Jesienią pojawi się propozycja wywołująca na wielu twarzach zaskoczenie i ciekawość: benzynowy silnik 1.6 o mocy – uwaga! – 180 KM. Również z ośmiobiegowym automatem. Razem z 2-litrowym dieslem, gama silnikowa Grandlanda X stanie się wówczas dużo bardziej ambitna i zróżnicowana. Bo kto to widział, żeby w takim osiłku montować karton mleka na promocji?
X który nie jest "iksem"?
Bardzo długo zadawałam sobie pytanie: dlaczego Opel Grandland X nie ma napędu na cztery koła? Choćby opcjonalnego? "X" w nazwie to tylko literka, nie znajdująca odzwierciedlenia w układzie napędowym. Nie uważam, żeby w mieście napęd AWD był niezbędny, ale skoro już robić auto uterenowione, z dodającymi animuszu plastikowymi osłonami na nadkolach i prześwitem, pod którym można się czołgać, to dlaczego nie dać klientom możliwości zakupu auta z napędem na "cztery łapy"? A potem jest płacz, że dziś prawdziwych terenówek już nie ma. A jak mają być, skoro tylne osie ciągle są kastrowane z mostów i półosi?
TEST Opel Insignia Grand Sport: bez wad poprzednika
W 2019 roku pojawi się ten święty Graal – Opel Grandland X w wersji z napędem na cztery koła. Nie będzie to jednak tradycyjne AWD, a wariant PHEV – hybryda Plug-In z możliwością doładowania baterii z gniazdka. Marka jeszcze nie zdradza rozwiązań konstrukcyjnych. Można jednak podejrzewać, że będzie to rozwiązanie podobne do Toyoty RAV4 Hybrid czy MINI Countrymana S E 4ALL. Silnik spalinowy będzie pracował solo z przednimi kołami, a motor elektryczny napędzi tylną oś. Rozwiązanie to nie pomoże co prawda w pokonaniu rajdu Dakar, ale jednak zaoferuje napęd na cztery koła, którego w bliźniaczym Peugeocie 3008 podobnie brakuje.
3008 czy X?
Skoro jesteśmy przy modelu 3008 warto wspomnieć, że oba auta dzielą ze sobą płytę podłogową. Może to być wytłumaczenie dlaczego do tej pory Grandland X, mimo charakteru i możliwości, nie dostał napędu na cztery koła. Po prostu płyta Peugeota 3008 się do niego nie nadaje. Konstruując nową platformę bardziej opłacalne było więc zrobić dwa w jednym: hybrydę i napęd AWD.
Zobacz: TEST nowy Opel Insignia Sports Tourer
Rozstaw osi francuza i niemca jest identyczny - wynosi 2675 mm. Auta różnią się nieznacznie długością (Grandland X mierzy 4477 mm i jest o 30 mm dłuższy od 3008) i szerokością (Grandland X – 1856 mm, 3008 – 1841 mm). Zasadnicza różnica to jednak prześwit, bo podczas gdy pod brzuchem Grandlanda X znajdziemy 25 centymetrów przestrzeni, 3008 ma tylko 22 cm.
Cenowe Ulitmat-um?
Cennik Opla Grandlanda X otwiera bazowa wersja Elite z silnikiem 1.2 Turbo 130 KM. Za takie auto z sześciobiegową manualną skrzynią biegów zapłacimy 94 900 zł. Topowa odmiana Grandlanda X Ultimate z najmocniejszym dieslem 2.0 177 KM kosztuje 153 600 zł. Decydując się na niższe wersje wyposażenia (ale nadal z tą jednostką napędową i przekładnią AT-8) zapłacimy 136 700 zł za wersję Elite i 132 300 zł za Innovation. Czyli de facto pomiędzy najsłabszą, niesamowicie paliwożerną i mało dynamiczną wersją 1.2, a prężnym dieslem z 8-biegowym automatem, mamy od 37 400 zł do 58 700 zł różnicy. To już nie brzmi tak źle.
Konkurencji nie trzeba daleko szukać. Decydując się na francuskiego bliźniaka, Peugeota 3008, najtańszy model kupimy za 89 900 zł (z takim samym 1.2 PureTech 130 KM M6 w wersji Access). Decydując się na dwulitrowego diesla 2.0 BlueHDi o mocy 180 KM z ośmiobiegowym automatem, mamy tylko jedną opcję – 3008 GT, za którego zapłacimy 158 700 zł, zatem o ponad 5 tys. zł więcej niż za Grandlanda X Ultimate.
Porównanie: TEST Volkswagen Arteon Elegance vs. Opel Insignia Grand Sport Elite: niestandardowe limuzyny
Innym konkurentem może być Mazda CX-5. Tam mamy jednak 150-konny silnik wysokoprężny 2.2 SKY-D, który w wersji z napędem na przednią oś występuje tylko z sześciobiegowym manualem. Za takie auto zapłacimy 127 900 zł za wersję wyposażenia SkyMOTION, a 138 900 zł za SkyENERGY, czyli taniej niż w przypadku Grandlanda X, ale bez automatycznej przekładni i ze sporo słabszym silnikiem.
Stojąc przed wyborem między Peugeotem 3008, a Oplem Grandlandem X Ultimate, wybrałabym tego z "oszukaną" literką X. Peugeot ma fikuśne wnętrze i bardziej futurystyczne nadwozie, jednak Grandland X mimo swojej toporności jest niesamowicie przyjazny i intuicyjny. Dwulitrowy diesel może nie jest sprinterem w trasie, ale bez stękania wjedzie pod stromą górę i pociągnie przyczepę z motocyklem albo łódką. W charakterze miejskiego, stylowego auta może lepiej sprawdzi się Peugeot 3008, który jest niczym modny koleś w okularach marki Ray Ban. Ale to jednak bardziej surowy Grandland X, jak starszy brat lepiej poradzi sobie na ulicy, stanie w obronie rodzeństwa i da wrogom w zęby gdy będzie trzeba.
Opel Grandland X - polski CENNIK
.
Silnik/wersja | Enjoy | Innovation | Elite | Ultimate |
1.2 Turbo 130 KM Start/Stop M6 |
94 900 zł | 103 300 zł | 107 700 zł | 124 600 zł |
1.2 Turbo 130 KM Start/Stop A6 |
100 900 zł | 109 300 zł | 113 700 zł | 130 600 zł |
1.6 CDTI 120 KM Start/Stop M6 |
105 900 zł | 114 300 zł | 118 700 zł | 135 600 zł |
1.6 CDTI 120 KM Start/Stop A6 |
111 900 zł | 120 300 zł | 124 700 zł | 141 600 zł |
2.0 CDTI 177 KM Start/Stop A8 |
- | 132 300 zł |
136 700 zł |
153 600 zł |
Opel Grandland X 2.0 Diesel - dane techniczne
.
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 1997 cm3 |
Moc maksymalna | 177 KM przy 3750 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 400 Nm przy 2000 obr./min. |
Prędkość maksymalna |
214 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 9,1 sekundy |
Skrzynia biegów | automatyczna 8 biegów |
Napęd | przedni |
Zbiornik paliwa | 53 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
5,3 l / 4,6 l / 4,9 l |
poziom emisji CO2 |
128 g/km |
Długość | 4477 mm |
Szerokość | 1856 mm |
Wysokość | 1609 mm |
Rozstaw osi |
2675 mm |
Masa własna |
1575 kg |
Dopuszczalna masa całkowita | 2050 kg |
Pojemność bagażnika |
514 l / 1652 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane / tarczowe |
Zawieszenie przód |
kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył |
belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
235/50 R19 |