Hodna Civic X generacji jest oferowana na rynku europejskim od blisko 4 lat. W dniu światowej premiery mówiło się, że względem poprzednika “dziesiątka” jest bardzo kontrowersyjna. Odważny design od zawsze towarzyszył japońskiemu kompaktowi, jednak trudno się nie zgodzić z tym, że już w bazowej wersji Civic prezentuje się nadzwyczaj groźnie.
Sprawdź: Oto nowa Honda Civic XI. Jak wygląda? Ile będzie kosztować?
W moje ręce na równy tydzień trafił model po faceliftingu. W trakcie tej kilkudniowej przygody pokonałem tym autem blisko 1000 kilometrów w mieście, na jego obrzeżach i w trasie. Kilkanaście godzin spędzonych za kierownicą Hondy Civic w topowej wersji wyposażenia Executive Sport Line z podstawowym, 1-litrowym silnikiem benzynowym VTEC Turbo pod maską i 6-biegową przekładnią manualną, było idealną okazją na wyciągnięcie kilku wniosków.
1. Prowokuje wyglądem
Jeżeli zawsze marzyłeś/aś o rasowym hot hatchu, jakim niewątpliwie jest Honda Civic Type R, rzuć okiem na nasz test tego auta. Natomiast, jeżeli wymagasz od auta tylko aby wyglądało zadziornie i już z daleka krzyczało, że jest najszybsze na światłach, wersja Sport Line powinna przypaść Ci do gustu. Nie wiedząc dlaczego Japończycy postanowili sprzedawać cywilnego Civica z 1-litrowym silnikiem w wersji, która do bólu przypomina wcześniej wspomnianego sportowca. Czarne felgi, dokładki przedniego zderzaka, szersze listwy progowe z lotką, duży dyfuzor i wisienka na torcie w postaci spojlera - to wszystko sprawia, że japoński kompakt wygląda tak, jakby miał zaraz odlecieć.
Zobacz: TEST Honda Civic X Type R 2.0 i-VTEC Turbo 320 KM GT: kompaktowa petarda
O ile z zewnątrz nie sposób się o nic przyczepić, tak gdy po zajęciu miejsca za kierownicą spojrzymy w lusterko wsteczne, mocno się zawiedziemy. Niestety, ta piękna półeczka jest zamontowana centralnie po środku tylnej szyby, co znacząco ogranicza widoczność. Ma to jednak swoje zalety, bowiem nawet gdy ktoś strzeli w nas “długimi”, nie zostaniemy oślepieni.
2. Ciekawa i nowoczesna
Jak już siedzimy w środku, warto rozejrzeć się dookoła i docenić podejście Japończyków do projektu deski rozdzielczej oraz kilka sportowych smaczków tj. czerwona nić na boczkach drzwi, kierownicy, fotelach i drobnym, metalowym lewarku zmiany biegów czy fotelach. Kokpit Civica jest potężny, mocno pochylony i przyjemnie obejmuje pasażerów przedniego rzędu, co sprawia, że czujemy się bezpieczniej. Jest oryginalnie i z pazurem, ale także nowocześnie. Przed kierowcą zamiast tradycyjnych, analogowych zegarów znajduje się cyfrowy wyświetlacz dobrej jakości, na którym możemy wyświetlić co tylko nam się podoba. Do “skakania” pomiędzy opcjami służą tu przyciski umieszczone pod kciukiem lewej dłoni. Paradoksalnie komputer pokładowy resetuje się jak za starych czasów przez naciśnięcie przycisku przy zegarach.
Przeczytaj także: Wygląd uroczej pandy i rybki w kabinie! Elektryczna Honda e - TEST, OPINIA, WIDEO
Na środku deski znajduje się 7-calowy ekran systemu multimedialnego Honda CONNECT, który jest kompatybilny z Apple CarPlay i Android Auto. Aby obsługa przebiegała sprawniej (o czym jeszcze porozmawiamy), na jego lewej ściance znalazły się przyciski fizyczne i pokrętło. Poniżej znajduje się trochę archaiczny panel klimatyzacji, jednak na tle konkurencyjnych modeli, to już rarytas, za którym kiedyś zatęsknimy. Pod tunelem środkowym oraz na jego bokach jest sporo miejsca na schowanie telefonu, chusteczek i kabelków. Znajdzie się też miejsce na oparcie łokcia i schowanie napojów. Trochę miejsca jest też w kieszeniach drzwi i w schowku przed pasażerem. Mówiąc w skrócie, Japończycy świetnie wykorzystali każdy centymetr.
3. Precyzyjny jak żaden inny
W aucie najważniejsze jest... Cóż, każdy w motoryzacji szuka czego innego, ale dla mnie jedną z najważniejszych cech jest pewny i ostry jak brzytwa układ kierowniczy. Ten w Hondzie Civic jest niesamowicie responsywny, a trzeba na wstępie zaznaczyć, że w tym egzemplarzu nie można wybrać trybu jazdy. Niezależnie od tego, czy jedziemy po mieście, czy po autostradzie, kierownica pracuje z odpowiednim oporem i daje mnóstwo informacji zwrotnych. Przed pierwszym spotkaniem z tym modelem nie miałem pojęcia, że ktoś jeszcze produkuje tak prezycyjne kompakty.
Ten samochód zaskakująco dobrze radzi sobie z ostrymi zakrętami i nie sposób go wyprowadzić z równowagi. Sportowe wrażenia z jazdy to zasługa świetnego zawieszenia, które za pomocą jednego przycisku można przestawić w bardziej komfortowy tryb. Po naciśnięciu przycisku z grafiką amortyzatora auto chętniej ugina się na dziurach i niweluje większość nierówności. Jeżeli zrezygnujemy z odrobiny komfortu na rzecz dynamicznego prowadzenia, krótkie skoki lewarka zmiany biegów tylko poprawią nam humor. Każda zmiana przełożenia w tym aucie to wielka przyjemność. Całość świetnie uzupełnia pozycja za kierownicą i możliwość posadzenia fotela prawie na asfalcie.
4. Największy w segmencie
Skoro o komforcie mowa, grzechem byłoby nie wspomnieć o praktycznych aspektach tego modelu. Jak wspomniałem, miejsca w schowkach jest mnóstwo, ale i pasażerowie nie mają na co narzekać. Fakt, Civic ma dość nietypową linię jak na kompakta, ale mierzy aż 4518 mm długości i ma większy o 11 mm rozstaw osi od Skody Octavii, mierzący 2697 mm. W efekcie przestrzeni w przednim i tylnym rzędzie nie brakuje. Jedynym problemem dla wysokich osób może się okazać skromna przestrzeń nad głową, która jest wynikiem mocno opadającej linii dachu. Te niedogodności rekompensuje sporych rozmiarów bagażnik, który pomieści od 478 litrów do 1245 litrów (przy złożonych siedzeniach).
5. Jeździ za miskę ryżu
Civic wygląda na żarłoka, ale w gruncie rzeczy to bardzo ekonomiczne auto. Jednostka VTEC Turbo o pojemności 1-litra, która generuje moc 126 KM i 200 Nm, nie jest demonem prędkości, bowiem pierwsza “setka” pojawia się po ponad 11 sekundach, ale ma naprawdę niewielki apetyt. Producent deklaruje, że w cyklu mieszanym średnie spalanie wynosi od 6,2 do 6,7 l/100 km. I wiecie co? Japończycy nie mijają się za bardzo z prawdą. Podczas jazdy w mieście jesteśmy w stanie zatrzymać się na poziomie ok. 7 litrów, a w trasie mocno zejść poniżej 6 litrów. Szkoda tylko, że bak paliwa jest w stanie pomieści tylko 45 litrów benzyny.
1. Wykończenie mogłoby być lepsze
Dość tego dobrego! Teraz wypadałoby trochę ponarzekać. Zaczniemy od elementów wykończenia, którym daleko jest do ideału. Kiedy Civic przeszedł facelifting, producent obiecywał, że do kabiny trafią materiały lepszej jakości, które podniosą prestiż tego modelu. Niestety, wygląda na to, że na obietnicach się skończyło. Niemalże wszystko (oprócz dywaników) co znajduje się w zasięgu ręki kierowcy jest twarde i nieprzyjemne w dotyku. Mam skromną nadzieję, że przy doposażeniu tego auta w skórzaną tapicerkę wrażenia byłyby nieco lepsze. Kwestię mizernej jakości kokpitu Japończycy ominęli bardzo sprytnie, bowiem kierownica i lewarek skrzyni, czyli te dwie rzeczy, których dotykamy najczęściej, są wyjątkowo dobrze wykończone.
Nie przegap: Pali niewiarygodnie mało! Hybrydowa Honda Jazz Crosstar jest oszczędna i praktyczna - TEST, OPINIA
2. Wolniej już się nie da
Ja słów na wiatr nie rzucam, zatem zgodnie z obietnicą wracam do kwestii systemu multimedialnego. Nic dziwnego, że producent tak bardzo chwali się kompatybilnością z aplikacjami tj. Apple CarPlay czy Android Auto, bo bez tego bylibyśmy skazani na korzystanie z powolnego i niezbyt intuicyjnego systemu info-rozrywki. Szata graficzna przywodzi mi na myśl pierwsze tablety Samsunga z serii Galaxy Tab, które 10 lat temu były rewolucją. Całość działa powoli i idzie się w tym pogubić.
3. Lubi trasy, ale Ty przestaniesz
Ustaliliśmy już, że ten litrowy silniczek ma naprawdę niewielki apetyt, czego najlepszym dowodem jest znikome spalanie na trasie. Owszem, Civic lubi długie podróże, ale jego pasażerowie szybko przestaną. Wszystko przez hałas, jaki przy większych prędkościach dobiega z nadkoli. Nieprzyjemny szum można zagłuszyć muzyką, jednak wtedy rozmowa z pasażerami nie wchodzi już w grę.
4. Dużo wersji, małe pole do popisu
Honda Civic jeszcze do niedawna była dostępna w siedmiu wersjach wyposażenia (S, Comfort, Comfort Spot Line, Elegance, Executive, Executive Sport Line, Sport Plus). Niestety, w 2021 roku oferta została okrojona do czterech pozycji (Comfort Sport Line, Elegance, Executive, Sport Plus). To nie rozwiązało największego problemu. Klient wciąż nie ma zbyt dużo do powiedzenia podczas konfiguracji swojego egzemplarza. Decydując się na japońskiego kompakta jesteśmy skazani na gotowe zestawy. Jedyne co stoi po naszej stronie, to wybranie wersji, silnika, skrzyni, lakieru, felg i tapicerki. Dorzucenie do tego jakiejkolwiek opcji nie wchodzi w grę.
5. Spora dopłata za 1 cylinder
Tym akcentem przechodzimy do ostatniej drażliwej kwestii, jaką jest cena. Jeszcze w ubiegłym roku Hondę Civic w bazowej odmianie “S” z jednostką 1.0 VTEC Turbo (126 KM) i manualną przekładnią można było kupić za 73 200 zł. W 2021 producent zmienił nieco zasady gry. Dziś nie ma sensu wybierać się do salonu japońskiej marki, jeżeli nie odłożyliśmy od tamtej pory 20 tys. złotych, bowiem najtańszy Civic to odmiana Comfort Sport Line kosztująca 93 200 zł.
Owszem, auto jest nieco lepiej wyposażone i bardziej zadziorne, jednak nie wszystkim klientom zależy na rasowym wyglądzie i kilku pikantnych dodatkach. Największym skandalem jest fakt, że tylko do topowej wersji Sport Plus możemy dobrać mocniejszy, 4-cylindrowy silnik VTEC Turbo o pojemności 1.5-litra, który oferuje 182 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Cena za egzemplarz z tą jednostką i 6-biegowym manualem to 115 300 zł.
Honda Civic 2021 - polski cennik
Wersja |
1.0 VTEC Turbo MT6 |
1.0 VTEC Turbo CVT |
1.5 VTEC TURBO MT6 |
1.5 VTEC TURBO CVT |
---|---|---|---|---|
Comfort Sport Line | 93 200 zł | - | - | - |
Elegance | 98 400 zł | 103 400 zł | - | - |
Executive | 105 400 zł | 110 400 zł | - | - |
Sport Plus | - | - | 115 300 zł | 120 300 zł |
Podsumowanie
Honda Civic jest naprawdę udanym autem i fenomenalnym kompaktem. Pod względem prowadzenia trudno o godnego rywala w segmencie, jednak w wielu innych kwestiach znacząco odstaje od konkurencji. Ma tyle samo zalet, co wad, ale to klient najlepiej wie czego oczekuje od pojazdu i co jest dla niego najważniejsze. Jedno jest pewne i chyba wszyscy się ze mną zgodzą - obok egzemplarza w wersji Executive Sport Line nie sposób przejść obojętnie.
Dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo |
benzyna |
Pojemność |
998 cm3 |
Moc maksymalna |
126 KM przy 5500 obr./min. |
Maks moment obrotowy |
200 Nm przy 2250 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 205 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,2 s |
Skrzynia biegów | manualna, 6-biegowa |
Napęd | na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 46 l |
Katalogowe zużycie paliwa (średnie WLTP) |
6,2 l/100 km |
poziom emisji CO2 (średni WLTP) |
141 g/km |
Długość | 4518 mm |
Szerokość | 1799 mm |
Wysokość | 1434 mm |
Rozstaw osi | 2697 mm |
Masa własna | 1281 kg |
Masa maksymalna dopuszczalna | 1775 kg |
Pojemność bagażnika/ po rozłożeniu siedzeń |
478 l / 1245 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | Multilink |