TEST OPINIA - BMW X5 30d xDrive (G05): na bulwary, trasę i w teren

Pierwsza generacja dużego SUV-a spod znaku BMW zadebiutowała w 1999 roku. Był to pierwszy i zarazem przełomowy model bawarskiej marki noszący w oznaczeniu literę X. W chwili swojego debiutu pierwsze X5 było jedynym SUV-em w niemieckim stadzie. Dużym, reprezentacyjnym, z bogatą ofertą mocnych silników o 6 lub 8 cylindrach. Najnowsze czyli czwarte już wcielenie prezentowanego samochodu posiada aż sześcioro rodzeństwa ze znaczkiem X, od najmniejszego X1 po topowe X7. Taki rozrost gamy modelowej idealnie obrazuje trendy, jakie w ciągu kilkunastu lat wykrystalizowały się na motoryzacyjnych rynkach.

Nowa twarz

Najnowsze wcielenie BMW X5 jest pierwszym modelem niemieckiej marki z odmienionym i zarazem dość kontrowersyjnym przednim grillem. Co prawda przednie nerki w dalszym ciągu są mocno charakterystyczne dla producenta z Monachium, ale ich rozmiar znacznie się zwiększył. W praktyce ten wytykany i wyśmiewany wręcz przez wielu fanów element na żywo nie wygląda karykaturalnie. Być może nowe X5 widziane z przodu prezentuje się dość pretensjonalne, ale dokładnie na takim efekcie zależało stylistom. To nie jest samochód do anonimowego poruszania się z punktu A do punktu B. Ten SUV to auto, które mocno wystawia na widok publiczny status społeczny właściciela.

Kawał samochodu

Ogólna bryła samochodu względem poprzednika nie przeszła prawdziwej rewolucji. Linia boczna oraz kształt karoserii zostały poddane ewolucji upodobniającej X5 do nowych, mniejszych braci X1 oraz X3. Bardziej spostrzegawcze osoby dostrzegą w okolicach przednich nadkoli pokaźne wyloty powietrza. Niestety są to tylko plastikowe atrapy. BMW tłumaczy taką zagrywkę upodobaniami klientów, dla których forma bywa ważniejsza od funkcji.

Efektownie i zarazem bardzo pewnie prezentuje się tył opisywanego auta. Mocno zaakcentowany dyfuzor, niemalże pionowa tylna szyba oraz diodowe światła tworzą miłą dla oka nowoczesną całość. Nie sposób pominąć także prostokątnych końcówek układu wydechowego, które skrywają... prawdziwe okrągłe rury wydechowe. Lepsze to niż zaślepione atrapy, które z wydechem mają tyle wspólnego, co słoń z fortepianem. Chyba nie muszę nikomu wspominać, że X5 jest dużym SUV-em. Jak dużym? Mierzy 4922 mm długości, 2004 mm szerokości oraz 1745 mm wysokości. Imponująca jest także masa własna wynosząca 2135 kg.

Przepych

Wsiadając, a raczej wdrapując się do wnętrza niemieckiego SUV-a, pierwszym słowem jakie ciśnie się na usta jest słowo przepych. Od razu widać, że mamy do czynienia z bardzo drogim autem, w którym nie szczędzono zarówno na materiałach użytych do wykończenia wnętrza, jak i na nowych technologiach. Jednocześnie, dzięki konsoli środkowej delikatnie zwróconej ku kierowcy od razu widać, że siedzimy w typowym współczesnym BMW. Pomimo tego nie trzeba być znawcą niemieckiej marki, aby dostrzec, że niemalże wszystkie elementy zastosowane we wnętrzu są nowe i inne niż dotychczas.

Drążek automatycznej skrzyni biegów może być wykonany z oszlifowanego szkła. Podobny materiał można znaleźć się na przycisku startera silnika. Wygląda to efektownie, ale chyba nieco zbyt nachalnie i pretensjonalnie. Ważne, że klientom z Chin się podoba. Inne jest także pokrętło systemu iDrive wraz z przyciskami funkcyjnymi. Sam ekran wspomnianego systemu także ma zupełnie nowe menu i inną grafikę. Jest także dotykowy. Nie zmieniła się natomiast jego obsługa. Menu nadal jest wzorem czytelności, a łatwość operowania po jego zakamarkach może być stawiana za wzór.

Zupełną nowością są wirtualne zegary. Niestety pomimo efektownej grafiki oraz wielu opcji personalizacji, czytelność nie jest ich najmocniejszą stroną. Dziwić może także fakt braku różnych widoków (tak zwanych skórek). Niezależnie od wybranego trybu jazdy zegary zawsze prezentują się tak samo. Być może nie jest to dyskwalifikująca całe auto przypadłość, ale zmianę wyglądu wirtualnego kokpitu oferuje większość marek, z tymi produkującymi popularne modele włącznie.

Technologia i jakość

Z markami produkującymi popularne modele dla ludu niewiele wspólnego ma ogólna jakość wykonania. Skóra, aluminium oraz efektowne wstawki z różnorodnego tworzywa (zależnie od konfiguracji) niemalże wylewają się z wnętrza. Jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie. BMW jest marką premium i w nowym X5 aż nadto to widać. Nawet plastik, którego w kabinie jest niewiele nie budzi jakichkolwiek skojarzeń z taniością oraz oszczędnościami.

Również nowoczesna technologia jaką zapakowano do auta stoi na najwyższym poziomie. X5 potrafi wyświetlać obraz na przedniej szybie (HUD), posiada liczne opcje online oraz reaguje na gesty i polecenia głosowe. Swoistym smaczkiem są także laserowe światła drogowe czyniące z każdej nocy dzień oraz multimedialny kluczyk. Na tym jednak nie koniec. Duży niemiecki SUV-potrafi także samodzielnie parkować. W tym celu należy ustawić się blisko auta i kierować nim z poziomu wspomnianego wirtualnego kluczyka.

Oddzielnym tematem jest przestronność kabiny oraz bagażnik. Chyba nikogo nie powinno dziwić, ze nowa X5 jest bardzo przestronnym autem. Dokładnie takim, jak sugerują już same wymiary zewnętrzne. Zarówno z przodu, jak i z tyłu miejsca jest pod dostatkiem. Nawet opcjonalny szklany dach nie ogranicza znacząco wolnej przestrzeni nad głowami.

Bagażnik? Olbrzymi! 650 litrów pojemności oraz podwójnie otwierana klapa. Co ciekawe zarówno jej większa górna jak i mniejsza dolna część mogą być otwierane i zamykane elektrycznie. Ot, uroki klasy premium.

Mocny już w podstawie

Pod maską testowanego egzemplarza pracował podstawowy silnik wysokoprężny. Jednak w przypadku BMW X5 słowo podstawowy nie oznacza w żadnym wypadku jakiegoś niewielkiego motorku z trudem generującego niewielką ilość KM. Podstawowy ropniak napędzający nową X-piątkę ma 3 litry pojemności oraz 6 cylindrów. Moc maksymalna wynosi 265 KM. Bardziej imponujący jest maksymalny moment obrotowy równy aż 620 Nm! Standardowo każde X5 wyposażone jest w napęd xDrive oraz automatyczną 8-biegową przekładnię.

Jeśli jednak podstawowy silnik jest dla kogoś zbyt słaby, w obwodzie pozostają jeszcze dwie jednostki napędowe. Równie podstawowa i zarazem jedyna w ofercie ”benzyna” ma 3 litry pojemności oraz 340 KM mocy. Topowy diesel napędzający odmianę M50d, co prawda także ma 3 litry pojemności, ale dzięki wsparciu aż czterech (!) turbosprężarek może pochwalić się mocą 400 KM oraz potężnym momentem obrotowym 760 Nm. Potęga! Znając jednak rozmach producenta z Bawarii zaprezentowanie abstrakcyjnej wręcz pod wieloma względami wersji X5 M jest tylko kwestią czasu.

Na asfalcie

Podstawowa wersja opisywanego modelu zapewnia na asfalcie więcej niż dobre osiągi. Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu raptem po 6,5 sekundy. To bardzo dobry wynik. Również prędkość maksymalna wynosząca 230 km/h nie przyniesie wstydu na niemieckiej autostradzie. A jak X5 jeździ poza autostradami?

Już po pokonaniu kilku pierwszych kilometrów wyraźnie czuć komfortową naturę auta. We wnętrzu jest przyjemnie cicho niezależnie od tego, czy poruszamy się z prędkością 50 km/h czy 150 km/h. Zjawiskiem, do którego trzeba się przyzwyczaić jest dziwne zachowanie tylnej osi, która opcjonalnie może być skrętna. Oczywiście taka opcja poprawia zwrotność na ciasnych parkingach, ale podczas szybszej jazdy sprawia wrażenie, jakby auto było niestabilne.

Swoją cegiełkę do komfortu jazdy bez wątpienia dokłada pneumatyczne zawieszenie. Dodatkowo auto zostało wyposażone w kilka trybów jazdy od sportowego, poprzez komfortowy, aż po super ekonomiczny Eco Pro. Nazwa każdego z tych trybów doskonale odzwierciedla zachowanie się samochodu. Chociaż fizyki oszukać się nie da i nawet po usztywnieniu układu kierowniczego oraz usztywnieniu amortyzatorów X5 nie zmieni się w zwinnego sportowca. Natomiast w komfortowym ustawieniu parametrów samochodu faktycznego komfortu podróży nie sposób BMW odmówić. 

Ciekawe efekty daje tryb Eco Pro. X5 30d xDrive nie jest hybrydą. Nie jest nawet tak zwaną miękka hybrydą. Jednak pomimo tego, średnie spalanie oleju napędowego może budzić pozytywne zaskoczenie. Oczywiście wszystko zależy od stylu jazdy oraz ciężaru prawej nogi kierowcy. W cyklu mieszanym należy nastawić się na zużycie na poziomie ok 9 l/100 km. W trasie da się zbić ten wynik nawet o 2 litry na ”setkę”. Natomiast w mieście nie należy raczej oczekiwać rezultatów poniżej 10 l/100 km. Wspomniany wyżej tryb Eco Pro w każdych warunkach potrafi obniżyć średnie zużycie o kilka dziesiątych litra na każde przejechane 100 km.

Poza schematem

Na początku niniejszego tekstu wspomniałem, że najnowsze wcielenie BMW X5 nie chce być tylko bulwarowym autem. I faktycznie nawet poza utartymi szlakami testowany samochód czuje się bardzo dobrze. Pneumatyczne zawieszenie pozwala na regulację prześwitu, który maksymalnie może wynosić aż 24,5 cm! Jednak zupełną nowością i niesamowitym wspomagaczem podczas jazdy poza asfaltem są wbudowane tryby terenowe. Czegoś takiego nie było jeszcze w żadnym innym BMW.

Korzystając z przełącznika umiejscowionego na tunelu środkowym można przełączać się pomiędzy dostępnymi opcjami jazdy terenowej. Dostępne są następujące tryby: xSnow, xSand, xGravel oraz xRocks. W każdym z nich pokładowa elektronika zostaje inaczej skalibrowana. Inaczej pracuje także pneumatyczne zawieszenie. Na dodatek pakiet off-roadowy zawiera także blokadę tylnego mostu. Coś, czego chyba nikt po jakimkolwiek BMW się nie spodziewa.

Wyposażona w takie gadżety X-piątka naprawdę daje radę w terenie. Co prawda nie jest tak sprawna i dzielna, jak pick-upy oparte na ramie, ale i tak potrafi zdecydowanie więcej niż przeważająca większość lanserskich SUV-ów.

Cena i podsumowanie

Ceny nowego BMW X5 startują z poziomu 329 200 zł za wersję z testowaną jednostką napędową. 340-konna odmiana benzynowa jest minimalnie droższa i kosztuje 336 500 zł. W takich kwotach otrzymamy przyzwoicie wyposażone auto, ale możliwości konfiguracyjne oraz lista opcji są bardzo długie. W praktyce podbicie początkowej kwoty do wartości przekraczającej 500 000 zł nie jest żadnym problemem. Taki urok aut klasy premium.

Bezpośredni konkurenci czyli Audi Q7 oraz nowy Mercedes-Benz GLE są wyjściowo tańsi (odpowiednio od 284 900 zł oraz od 269 000 zł). Warto jednak wiedzieć, że podstawowe wersje Audi i Mercedesa mają słabsze silniki od podstawowej odmiany BMW. Poza tym, ceny końcowe i tak są zależne od indywidualnych preferencji oraz konfiguracji danego modelu. A jeśli to właśnie od tematu ceny rozpoczynasz rozmowę na temat X5 z dilerem BMW oznacza to, że nie stać cię na to auto.

Czy nowe BMW X5 jest autem lepszym od poprzednika? Bez wątpienie stało się samochodem bardziej uniwersalnym. W dalszym ciągu jest niesamowicie komfortowe na asfalcie i prezentuje się imponująco. Dodatkowo najnowsze wcielenie niemieckiego SUV-a zyskało umiejętność radzenia sobie w trudniejszych warunkach. Coś, czym pochwalić się mogą tylko nieliczne typowo bulwarowe auta.

Jesteśmy na Facebooku - polub profil i bądź na bieżąco