Kiedy BMW ogłosiło wypuszczenie na rynek modeli X5 i X6 w odmianach M, a do tego z pakietem Competition, świat się zachwycił. W końcu są to samochody, które mogą konkurować nie tylko z Audi RS Q8 (600 KM) czy Lamborghini Urus (650 KM), ale są też żywym dowodem na to, że sportowe modele samochodów dosłownie przechodzą przemianę, a raczej kurację „powiększającą”.
Efektem takiego kierunku rozwoju są statystyki. Zdecydowana większość klientów kupująca nowe samochody decyduje się na SUV-a. W Europie odsetek ten wynosi już 40 proc. – tak przynajmniej wynika z doniesień Jato Dynamics (dane za maj 2020). Nie ma więc czemu się dziwić. W końcu są to samochody, w których wysoko się siedzi, mają sporo miejsca we wnętrzu i pojemne bagażniki.
Testowaliśmy: To najmocniejsze seryjne BMW. Jak się z nim żyje? BMW M5 Competition - TEST, OPINIA, WIDEO
Powstaje jednak pytanie czy zwiększanie mocy i robienie z rodzinnego SUV-a mocarnego sportowca jest dobrym kierunkiem? Aby się o tym przekonać, postanowiłem sprawdzić czy nowe BMW X5 M będzie mogło mieć przydomek „kompletnego” i mimo swoich gabarytów jest w stanie dać to co najlepsze w sztandarowych modelach spod znaku „M Power”.
Nietuzinkowy wóz
Bez wątpienia BMW X5 M w odmianie Competition to propozycja nietuzinkowa i nie dla każdego. W końcu kto rozsądny chciałby wydać ponad 800 tys. złotych na samochód z benzynowym silnikiem, którego zużycie paliwa tak naprawdę nie ma górnej granicy, wsiada się do niego niemalże, jak do traktora, a wnętrze swoim luksusem może przytłaczać?
Nie przegap: BMW X4 30i xDrive to świetny SUV, ale brakuje mu jednej, istotnej cechy - TEST, OPINIA
Okazuje się, że odbiorców nie brakuje. Według BMW klientów na usportowione SUV-y jest coraz więcej, a ich sprzedaż kwitnie. W takim aucie wprowadzanie usztywnionego zawieszenia, mocnej benzyny i sportowego układu kierowniczego wcale nie jest herezją, która powinna zapoczątkować poszukiwania dobrego egzorcysty, potrafiącego przywrócić ład i porządek. Klasyczny diesel stanowi tylko solidną bazę, a mocna benzyna okupuje szczyt cennika.
Ciężki, duży, luksusowy
BMW X5 jest duże i wyposażone po dach. Jego nadwozie wraz z najnowszą generacją otrzymało gigantyczną atrapę chłodnicy, sporo ostrych przetłoczeń oraz o wiele lepiej wyglądający tył. Bez wątpienia jest to ładne auto, które się podoba. Jednak w tym wszystkim brakowało zadziorności. Na szczęście w X5 M to naprawiono i nie zapomniano o tym co dobre i sprawdzone.
Sprawdź również: Na takie BMW serii 3 liczyli fani marki. BMW 320d xDrive (G20) - TEST, OPINIA
Ogromne wloty powietrza, muskularnie zarysowany przód, dodatkowe poszerzenia nadkoli, dyfuzor z tyłu, 4-końcówki układu wydechowego i oczywiście gigantyczne 21-calowe koła, to znak rozpoznawczy ekstremalnie mocnego BMW postawionego nieco wyżej nad ziemią. Dodatkowo może być pomalowane niebieskim kolorem Mirana Bay, który dosłownie przyciąga wzrok przechodniów. Takie właśnie jest X5 M. Krzyczy całym sobą, że jest wielkie, mocne, drogie, ale nie aż tak głośne (niestety).
Wypasione wnętrze
We wnętrzu komfort, luksus i wykończenie jest jak z prawdziwej limuzyny. Na pokładzie tego samochodu jest wszystko czego dusza może zapragnąć (no może poza lodówką i kryształowymi kieliszkami z tyłu). Skórzana tapicerka z funkcją chłodzenia i grzania foteli to przecież za mało, dlatego do tego kompletu dorzucono grzane boczki drzwi oraz centralny podłokietnik. Dodatkowo osoby jadące z tyłu mogą cieszyć się dwoma niezależnymi ekranami, na których można oglądać telewizje, włączyć nawigację czy zarządzać muzyką. Tak naprawdę we wnętrzu X5 M jest luksusowo, a stwierdzenie „liczy się prestiż” pasuje tutaj jak ulał.
Testowaliśmy: SUV-y są nudne? Na pewno nie ten! BMW X3 M Competition 3.0 R6 M TwinPower Turbo 510 KM - OPINIA
BMW w tym luksusie nie zapomniało o elementach, które sprawiają, że trudno zapomnieć z jaką odmianą auta ma się do czynienia. Symbole „M” są dosłownie wszędzie, a na fotelach nawet je podświetlono. Poza tym jest też gałka zmiany biegów z możliwością wyboru szybkości działania skrzyni czy dwa czerwone i programowalne przyciski na kierownicy o oznaczeniach „M1” i „M2”. Choć dla wielu takie skróty mogą kojarzyć się z liniami metra w Warszawie, to w tym przypadku są to guziki, które w mgnieniu oka zmieniają charakter auta z szybkiego SUV-a, w ekstremalną wyścigówkę, a raczej ciężarówkę, biorąc pod uwagę wysokość nad poziomem asfaltu. Wśród parametrów, które można regulować są np.: wspomniana szybkość pracy skrzyni biegów, działanie układu 4x4, tryb pracy silnika, praca układu wydechowego czy tłumienie zawieszenia.
Ekstremalny układ napędowy
Bez wątpienia najistotniejsza, a zarazem najlepsza część tego auta, to układ napędowy. W końcu pod maską X5 M pracuje mocarne V8 o mocy 600-koni mechanicznych, które dzięki pakietowi Competition (za bagatela 68 486 zł) zostało wzmocnione o dodatkowe 25 KM. Tym samym testowa odmiana dysponowała mocą 625 KM oraz 750 Nm, która była przenoszona na wszystkie cztery koła, za pośrednictwem sportowej skrzyni biegów o 8-przełożeniach oraz specjalnie zaprojektowanego systemu zarządzania przekazywaniem mocy na koła (niestety bez możliwości włączenia opcji napędu tylko na tylne koła jak jest np. w M5 czy M8).
Polecamy: BMW X3 M40i AT8 3.0 R6 TwinTurbo: mieszanka wybuchowa
Jaki jest tego efekt? Ponad 2,3-tonowy SUV przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 3,7 sekundy, a drugą setkę osiąga po ok. 7 sekundach. Przyspieszanie tym autem to ciekawe doświadczenie, zwłaszcza, że rzadko kiedy można spotkać godnego konkurenta mimo, i to nawet mimo gabarytów wielkiej szafy.
Na zakrętach zamiata tyłem
Moc w X5 M Competition to jednak nie wszystko. Inżynierowie z BMW dosłownie przeszli samych siebie projektując układ napędowy. Co ważne jest to dokładnie ten sam zestaw co w M5 czy M8. Różnica polega jednak na tym, że w tych dwóch można przełączyć go w tryb 2WD (napęd na tylną oś) a w X5 M pozostaje jedynie zadowolić się odmianą 4WD Sport. Mimo to zabawy w tym aucie nie zabraknie, gdyż łamie on prawa fizyki jadąc jak po sznurku nawet podczas nieledwie torowej jazdy. Co więcej w najbardziej ekstremalnym trybie, auto dosłownie staje się nadsterowne i można nim pokonywać zakręty bokiem.
Cena mocy i luksusu
Wybierając BMW X5 M sprawą drugorzędną staje się cena. Jednak warto wiedzieć, ile przydałoby się mieć wolnych pieniędzy, aby móc sobie na niego pozwolić. Bazowy wariant wyceniony został na 599 tys. zł. Do tego oczywiście trzeba doliczyć wiele dodatków.
Zobacz też: To największe i najprzestronniejsze BMW jakie zbudowano. BMW X7 40i xDrive Steptronic 8 - TEST, OPINIA
W aucie testowym dla przykładu była karbonowa osłona silnika za 6179 zł, hak holowniczy (dla zwiększenia praktyczności tego potwora) za 6179 zł, szklany dach panoramiczny Sky Lounge – 14 418 zł, listwy ozdobne Carbon Fibre – 6179 zł, zestaw Bowers & Wilkins Diamond Surround Sound System – 23 172 zł, system rozrywki z tyłu Professional – 13 388 zł, reflektory laserowe – 7724 zł, Night Vision – 10 814 zł czy najważniejszy Pakiet M Competition – 68 486 zł. Łącznie za wszystkie dodatki uzbierała się kwota 229 711 zł. Tym samym cena końcowa tego egzemplarza wyniosła 828 711 zł.
Można nim jeździć po bułki
Nie da się ukryć, że X5 M to samochód, który budzi ogromne emocje. Przy takich parametrach i możliwościach niewątpliwie nie da się nie cieszyć z jazdy tym wozem, w szczególności, że fizyka jest przez niego bez przerwy łamana. W tym całym szale jest jednak pewne ale...
Przeczytaj także: BMW X5 30d xDrive (G05): na bulwary, trasę i w teren
Choć jest to bardzo dobrze wyposażony samochód z technicznie zaawansowanymi układami i silnikiem, który dosłownie podnosi ciśnienie, brakuje w nim wspominanego na samym początku pierwiastka „WOW”. Fakt, potrafi wywołać uśmiech na twarzy, ale przez okres testu częściej traktowałem go jak typowego SUV-a, który służył niczym klasyczny wóz do pojechania po przysłowiowe bułki. Nie miałem w nim chęci wyjść rano na „spontaniczną” przejażdżkę i wrócić dopiero wieczorem. Szkoda też, że wpływ czasu w bardzo znaczący sposób wykastrował układ wydechowy. Muszę przyznać z bólem serca, że X5 M mimo wielu zalet i kompletności dla osób poszukujących połączenia auta rodzinnego i sportowego, na mnie nie zrobiło aż tak dużego wrażenia. To auto bez wątpienia jest bestią, tyle że oswojoną i ze stępionymi pazurami.
BMW X5 M Competition - dane techniczne
SILNIK | V8, 32V |
Paliwo | benzyna |
Pojemność | 4395 cm3 |
Moc maksymalna | 625 KM przy 5600 obr./min. |
Maks moment obrotowy | 750 Nm przy 1800-5600 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 3,7 s |
Skrzynia biegów | automatyczna / 8 biegów |
Napęd | 4x4 (M xDrive) |
Zbiornik paliwa | 80 l |
Katalogowe zużycie paliwa(miasto/ trasa/ średnie) | 17,5 l/ 10 l/ 12,7 l |
Poziom emisji CO2 | 289 g/km |
Długość | 4922 mm |
Szerokość | 2004 mm |
Wysokość | 1745 mm |
Rozstaw osi | 2975 mm |
Masa własna | 1855 kg |
Masa całkowita dopuszczalna | 2440 kg |
Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń | 645 l / 1860 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane /tarczowe wentylowane |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony przód i tył | 295/35 R21 przód, 315/35 R21 tył |