Niedawno mieliśmy okazję jeździć nowym Citroenem C4 w wersji z silnikiem spalinowym, ale w ofercie jest również w pełni elektryczny ë-C4. Debiut tej odmiany w Polsce przypadł na czas srogiej zimy i największych mrozów, a my mieliśmy możliwość przetestowania go w jeden z ostatnich prawdziwie zimowych dni. Jak poradził sobie francuski elektryk w śniegu i mrozie?
Sprawdź: Nie poczujesz dziur i przypniesz własny tablet do deski. Nowy Citroen C4 - TEST, OPINIA, CENNIK
Kontrowersyjny design nowego C4 nie każdemu przypadł do gustu, ale ja jestem fanem tego projektu. Ostre, awangardowe linie to coś, co znakomicie pasuje do Citroena. Francuski kompakt stał się crossoverem, ale raczej nikt nie opracował go z myślą o zjeżdżaniu z asfaltu. Auto ma rywalizować w modnym, rozwijającym się segmencie rynku i tyle. Realizacja tych założeń według mnie jest niezła.
i
Elektryczna wersja nie różni się od spalinowej w zasadzie niczym. Pojawił się tu tylko emblemat, zwiastujący co siedzi pod maską i zielone tablice rejestracyjne, które otwierają przed nami buspasy i pozwalają parkować bezpłatnie w wielu miejskich strefach płatnego parkowania. Jakieś korzyści z posiadania elektryka są, choć na tle innych krajów Europy, niezbyt duże.
Jeden silnik, by napędzać je wszystkie
Citroen ë-C4 jest napędzany dobrze znanym z innych aut koncernu silnikiem elektrycznym o mocy 136 KM. Jednostka ta jest szeroko stosowana w pojazdach grupy PSA (a raczej dziś już Stellantis), bo zobaczymy ją pod maską aut miejskich, kompaktowych crossoverów czy 8-osobowych busów. Najnowszy Citroen zalicza się rzecz jasna do tej drugiej grupy, a jego podobieństwo do nowego Opla Mokki czy DS 3 Crossback E-Tense jest widoczne, szczególnie z zewnątrz, czy pod maską.
Motor o mocy 136 KM gwarantuje rozsądne osiągi, choć o przesadnym wciskaniu w fotel nie ma mowy. Charakterystyka elektrycznego silnika wydaje się być tu wygładzona. A może to te niewiarygodnie miękkie i komfortowe fotele niwelują przeciążenia? Pewne jest, że choć reakcja na gaz jest natychmiastowa, nie jest tak ostra jak w innych samochodach elektrycznych. Jeśli chodzi o suche dane, to przyspieszenie do setki ma trwać 9,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 150 km/h. Takie wartości wystarczają w miejskim cyklu jazdy, a na zaśnieżonej drodze wystarczają z nawiązką, bo koła przedniej osi i tak mielą bezradnie podczas każdego mocniejszego przyspieszenia.
i
Citroen ë-C4 - ile wynosi prawdziwy zasięg zimą?
Akumulator, który został tu zastosowany ma pojemność 50 kWh. Taka wartość, zdaniem producenta, ma się przełożyć na zasięg do 350 km i, jak się pewnie domyślacie, zimowe realia sprowadzają te oczekiwania do parteru równie brutalnie i szybko co Mike Tyson u szczytu kariery. Ale co w tym przypadku oznacza "parter"?
Test: Dzień w szkolnej ławce. Citroen C3 Shine 1.2 PureTech 110 S&S EAT6 - TEST, OPINIA
To zależy od tego, czy chcemy żeby było nam ciepło. Ja akurat chcę, żeby w samochodzie było mi ciepło, bo inaczej czułbym, że po 130 latach rozwoju motoryzacji, branża nagle zaczyna zawracać. Ustawiam więc rozsądne 19 stopni na ekranie klimatyzacji i obserwuję, jak każdy pokonany przeze mnie kilometr uszczupla zasięg o 3, 5 a nawet 10 km, jeśli jedziemy w korku. W czasie dwudniowego testu pokonałem Citroenem około 70 km. Zasięg zmniejszył się o ponad 200, z czego 12 km "uciekło" podczas odśnieżania samochodu z włączonym ogrzewaniem, a 20 km wyparowało podczas postoju w zimną noc. O ile postój z włączonym silnikiem w aucie spalinowym również zmniejsza zasięg, tak znikające w czasie postoju kilometry byłyby sprawą conajmniej dziwną.
i
Wnioski z zimowego testu? Citroen ë-C4 absolutnie nie jest dla Ciebie, jeśli nie masz go gdzie ładować. Garaż z wallboxem to rozsądne minimum, jeśli zamierzasz jeździć elektrycznym autem w zimę. Mimo zasięgu 350 km, który w teorii powinien pozwolić jeździć bez tzw. range anxiety, czyli stresu związanego z wizją wyczerpania baterii do zera, zimowa jazda Citroenem jest możliwa na znacznie krótsze odległości.
W mieście da radę. Tylko i aż
Czy auto nadaje się do jazdy zimą? W mieście - jak najbardziej. Liczba i gęstość występowania stacji ładowania sprawia, że choć znikające kilometry zasięgu mogą narobić nam strachu, trudno byłoby wyładować wóz do zera. O jeździe w trasę możemy jednak zapomnieć, a jeśli mieszkamy z dala od miasta, będziemy musieli ostrożnie obchodzić się z pedałem gazu i przede wszystkim, nagrzewać auto wtedy, gdy jest podłączone do ładowania. Podobnie, jak konkurenci, Citroen oferuje możliwość zaplanowania lub zdalnego włączenia ogrzewania lub klimatyzacji.
Citroen ë-C4 jest ładnym i wybitnie komfortowym samochodem. Bardzo dobrze, że jego test odbył się w zimowych warunkach. Dobrze jest bowiem wiedzieć, że gdy przyjdzie sroga zima, dostępny latem zasięg będziemy musieli podzielić na dwa. Dzielić na dwa zimą nie możemy niestety jego ceny, ani raty leasingowej, a szkoda, bo ë-C4 kosztuje 134 900 zł. Sporo, choć na tle elektrycznej konkurencji kwota ta nie szokuje. Tańszą opcją jest np. Nissan Leaf (zobacz nasz test - KLIKNIJ), choć należy pamiętać, że to kompaktowy hatchback, a nie crossover. Dla porównania, Opel Mokka-e z bliźniaczym układem napędowym został wyceniony na minimum 139 900 zł.
Dane techniczne
| Model | Citroen ë-C4 EV 136 |
|---|---|
| Silnik | elektryczny |
| Moc maksymalna | 136 KM |
| Maks moment obrotowy | 260 Nm |
| Prędkość maksymalna | 150 km/h |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,5 s |
| Napęd | FWD (przedni) |
| Pojemność akumulatorów | 50 kWh |
| poziom emisji CO2 | 0 g/km |
| Długość | 4360 mm |
| Szerokość | 1834 mm |
| Wysokość | 1520 mm |
| Rozstaw osi | 2670 mm |
| Masa własna | 1541 kg |
| Średnica zawracaniamiędzy krawężnikami | 10,9 m |
|
Pojemność bagażnika (po złożeniu siedzeń) |
380 - 1250 l |
|
Hamulce przód/ tył |
tarczowe wentylowane/ tarczowe |
| Zawieszenie przód | kolumny MacPhersona |
| Zawieszenie tył | belka skrętna |
|
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
195/60 R18 |
