Mazda CX-3 jest stosunkowo nowym produktem. Auto zadebiutowało w 2014 roku, a produkcja ruszyła z kopyta niespełna rok później. Przez blisko pięć lat obecności na rynku japoński samochód doczekał się jednego liftingu. Dodam, że był on na tyle skromny, że niewiele osób jest w stanie odróżnić starszą wersję od nowszej. Co tak naprawdę się zmieniło?
Przeczytaj też: TEST Mazda 2 1.5 SKY-G 90 KM AT6 SkyPASSION
Z tyłu pojawiły się diodowe lampy. Z przodu przemodelowano atrapę chłodnicy. Wewnątrz tradycyjny hamulec ręczny zastąpiono elektrycznym oraz dodano wielofunkcyjny podłokietnik. Największą nowością jest wprowadzenie nowego 1.8-litrowego sinika diesla, który pracował pod maską testowanego egzemplarza. O silniku jednak nieco później.
Urodziwy mieszczuch
Ze wszystkimi współczesnymi Mazdami mam jeden ”problem”. Te japońskie auta niezmiernie mi się podobają. Niezależnie od tego czy mówimy o małej Dwójce, większej Trójce czy topowej Szóstce, każdy z tych modeli potrafi mocno przyciągnąć wzrok. Magnesem przyciągającym wzrok jest także prezentowana CX-3. Pomimo innego (Eternal Blue) niż mocno rozpoznawalnego koloru Soul Red Crystal, opisywany egzemplarz wzbudzał duże zainteresowanie na ulicy.
Porównanie: Mazda 6 Sport Kombi 2 vs. Opel Insignia Sports Tourer
Podwyższona i zarazem bardzo zgrabna sylwetka uwodzi. Przednie zawadiacko narysowane światła w połączeniu z dużą atrapą chłodnicy tworzą efektowną całość. Ciekawie prezentuje się także profil z niesztampowo i dość wysoko poprowadzoną linią okien. Tył samochodu także jest miły dla oka i spójny z całością. Dwie końcówki (prawdziwe a nie atrapy) układu wydechowego oraz relatywnie niewielka tylna szyba (niewiele przez nią widać niestety) nadają sylwetce muskularnego kształtu. Mazda chwali się, że ich auta tworzone są zgodnie ze sztuką KODO. Jakkolwiek dźwięcznie nie nazywałby się design nowych Mazd, bez wątpienia Japończycy w Maździe mają lepsze kredki od innych i potrafią stworzyć miłe dla oka samochody.
Warto wiedzieć, że CX-3 bazuje na mniejszej Dwójce, a nie na obecnej lub poprzedniej Trójce. Nie zmienia to jednak faktu, że japoński crossover jest większy od swojej bliżej przyssanej do ziemi siostry. Prezentowane auto mierzy 4275 mm długości, 1765 mm szerokości oraz 1535 mm wysokości. Takie parametry sprawiają, że CX-3 jest jednym z największych samochodów w swojej klasie. Gabaryty zewnętrzne nie idą jednak w parze z przestronnością wnętrza.
Średniak
O brak wolnej przestrzeni z przodu nikt nie powinien się martwić. Fotele są wygodne i mają bardzo szeroki zakres regulacji, co w przypadku japońskich samochodów nie zawsze jest standardem. Nieco inaczej prezentuje się sytuacja na tylnej kanapie. Próbując usiąść ”sam za sobą” kolanami dotykałem oparcia przedniego fotela (mam 180 cm wzrostu). Głowa także była niebezpiecznie blisko podsufitki. Na dodatek z tyłu nie uświadczymy ani jednego nawiewu czy złącza USB (z przodu są dwa) do ładowania jakże popularnych obecnie urządzeń elektronicznych.
Bagażnik? Co prawda posiada podwójną podłogę i foremne kształty, ale 350 litrów pojemności nikogo nie rzuca na kolana. Z bezpośrednich rywali tylko Fiat 500X (KLIKNIJ i przeczytaj nasz test) ma kufer o takiej samej pojemności. Inni segmentowi gracze mają w tej dziedzinie lepsze cyferki. Sytuacji nie poprawia także stosunkowo wysoki próg załadunku. Jeśli jednak ktoś nie kupuje Mazdy CX-3, aby codziennie plądrować sklep z meblami, w jej wnętrzu poczuje się naprawdę przyjemnie.
Liczy się wnętrze
Do prezentowanego samochodu przesiadłem się prosto z Mazdy 2. Wobec tego projekt deski niczym mnie nie zaskoczył. Kokpity CX-3 oraz 2-ki są identyczne. Zauważalnych i wyczuwalnych różnic brak. Nie zmienia to jednak faktu, że są to jedne z najładniej urządzonych desek rozdzielczych w klasie.
Przed oczami kierowcy znajduje się duży analogowy obrotomierz. Po jego bokach są dwa cyfrowe wyświetlacze komputera pokładowego. Prędkościomierz? Niewielki, cyfrowy, ale czytelny. Kokpit CX-3 sprawia wrażenie minimalistycznego, ale bardzo poukładanego. Nawiewy klimatyzacji są smacznymi detalami, a sam jej panel ma klasyczne pokrętła. Do ekranów dotykowych systemu multimedialnego ochoczo wystających znad deski rozdzielczej zdążyli nas już przyzwyczaić różni producenci więc w przypadku opisywanej Mazdy zaskoczenia nie ma.
Zobacz też: TEST, OPINIA - Mazda 6 sedan: blisko premium
Lekkie zaskoczenie, a raczej niesmak budzi obsługa japońskiego systemu info-rozrywki. Wspominałem już o tym przy okazji testu Mazdy 2. Sam system nie jest skomplikowany, ale szybkość jego działania wymaga od kierowcy cierpliwości. Problem ten został rozwiązany w przypadku najnowszej Mazdy 3, która już niebawem trafi do naszej redakcji.
Oddzielnym tematem jest jakość wykonania. Topowy wariant wyposażenia SkyPASSION ze skórzaną tapicerką foteli oraz zamszowymi obiciami deski rozdzielczej i boczków drzwi robi świetne wrażenie. Najlepsze w klasie? Zapewne. Jedynie kontrast pomiędzy twardymi jak skała plastikami (górna i dolna część deski rozdzielczej), a wysokogatunkowymi materiałami mógłby być nieco mniejszy.
Nowy w rodzinie
Zupełną nowością w przypadku poliftingowej Mazdy CX-3 jest wysokoprężny silnik. Jednostka tworzona zgodnie z technologią SKYACTIVE-D ma bezpośredni wtrysk paliwa, 1759 cm3 pojemności oraz cztery cylindry ułożone w rzędzie. Moc nie jest zbyt imponująca i wynosi 115 KM. Ważniejszy jest jednak moment obrotowy równy 270 Nm. Jest to jedyny ropniak dostępny do prezentowanego modelu.
Opisywany silnik standardowo łączony jest z napędem AWD oraz topowym wyposażeniem SkyPASSION. Taka zagrywka wpływa na cenę końcową, która przekracza cenę 100 000 zł. Standardem jest także 6-biegowa ręczna przekładnia. Automat (również 6-biegowy), który pracował na pokładzie testowanego egzemplarza wymaga dopłaty 5000 zł. Jak tak skalibrowana Mazda CX-3 sprawdza się w codziennym współżyciu?
Dla cierpliwych
Napiszę wprost. Crossover Mazdy z dieslem pod maską oraz automatem jest produktem dla wyjątkowo cierpliwych osób. I nie mam tutaj na myśli osiągów. Chociaż opcjonalny automat wydłuża sprint do pierwszych 100 km/h z 10,5 sekundy (z przekładnią manualną) do 11,5 sekundy. Nienajlepsze wrażenie robi jednak współpraca silnika ze skrzynią biegów.
Japoński automat pracuje bardzo mozolnie. Nawet po gwałtownym wciśnięciu pedału gazu musi upłynąć dłuższa chwila zanim bieg zostanie zredukowany i auto wyrwie do przodu. Chociaż słowo ”wyrwie” użyte jest nieco na wyrost. Sytuację poprawia przełączenie się w tryb ręcznej zmiany przełożeń (łopatkami przy kierownicy lub drążkiem zmiany biegów). Nie znam jednak nikogo, kto kupiłby spokojnego miejskiego crossovera z automatem tylko po to, aby ręcznie zmieniać biegi.
Pochwał nie będzie także na cześć dźwięku jednostki napędowej. Ropniak Mazdy klekocze i wydobywa z siebie mało przyjemne odgłosy. Wraz z nabraniem odpowiedniej temperatury pracy sytuacja się nieco poprawia, ale tutaj wyraz ”nieco” jest wyrazem kluczowym.
Do leniwego charakteru idealnie pasuje zawieszenie. Miękkie i rozkołysane, bynajmniej nie sportowe. Dla kogoś kto lubi komfort jest w sam raz. Dla kogoś, kto lubi ostrą jazdę już niekoniecznie. Napęd AWD? Jego obecność jest niezauważalna. Podobnie jak brak jakiejkolwiek możliwości ręcznej ingerencji w przeniesienie tego napędu. 115 KM nie wywołuje problemu z trakcją, ale w zimowych warunkach cztery napędzane koła z pewnością będą wartością dodaną.
Tak naprawdę plusem opisywanego silnika jest jego umiarkowany apetyt na paliwo. Chociaż czy można się spodziewać czegoś innego po niezbyt wysilonym ropniaku? W praktyce CX-3 z jednostką 1.8D w cyklu mieszanym zadowoli się nieco ponad 6 l/100 km. W trasie osiągnięcie rezultatu z piątką na początku jest czymś wręcz oczywistym. W mieście także nie należy obawiać się o spalanie dzięki systemowi i-STOP, który notabene mógłby nieco szybciej wzbudzać silnik do pracy.
Cena i podsumowanie
Cennik Mazdy CX-3 otwiera kwota 68 300 zł za wersję ze 121-konnym 2-litrowym (!) sinikiem oraz standardem wyposażenia SkyGO. Taka kwota plasuje Mazdę wśród droższych segmentowych propozycji, ale na tle rywali nie odstrasza. Fiat 500X kosztuje co najmniej 67 000 zł. Ford EcoSport 67 430 zł. Znacznie tańszą alternatywą jest natomiast Renault Captur startujący z poziomu 58 900 zł. Droższymi opcjami są Volkswagen T-Roc (od 82 990 zł) oraz Hyundai Kona (od 72 200 zł). Jeśli jednak pod lupę weźmiemy cenę Mazdy CX-3 z silnikiem wysokoprężnym okaże się, że pomimo wysokiej ceny, rywale nie są wcale tańsi.
Nie przegap: Nowa Mazda 3 2.0 SKYACTIV-G 122 KM 6MT
Jak już wspomniałem wysokoprężna, prezentowana wersja dostępna jest tylko w połączeniu z napędem AWD oraz topowym wyposażeniem SkyPASSION (m.in. wyświetlacz HUD, automatyczna klimatyzacja, radio DAB, kamera cofania, skórzano-materiałowa tapicerka). Taki zestaw podbija cenę do 107 000 zł z manualną skrzynią biegów. Najtańszy T-Roc z dieslem startuje z poziomu 96 690 zł, ale ma o wiele uboższe wyposażenie i nie ma napędu AWD. T-Roc z dieslem i napędem 4x4 występuje tylko w wersji 2.0 TDI 150 KM i kosztuje niebagatelne 119 590 zł. Połączenie napędu AWD z silnikiem wysokoprężnym rzutuje także na cenę Hyundaia Kony. Na koreańskie auto w takiej specyfikacji trzeba wydać 122 200 zł (w standardzie jest automat). Nieco tańszy okazuje się Ford EcoSport, który z silnikiem 1.5 EcoBlue 125 KM napędem AWD oraz topowy wyposażeniem ST-Line został wyceniony na 103 430 zł. Renault Captur? Ten samochód w ogóle nie oferuje napędu 4x4 więc porównywanie jego cen do kwot prezentowanej Mazdy byłoby krzywdzące dla japońskiego produktu.
Jakim autem jest odświeżona Mazda CX-3? Przede wszystkim bardzo miłym w odbiorze. Stylistyka zewnętrza szybko i bardzo łatwo wpada w oko, a wnętrze tylko potęguje pierwsze bardzo pozytywne wrażenie. Co prawda kabina nie jest mistrzem przestronności, ale z pewnością zaspokoi potrzeby wielu osób. Tak naprawdę jedynym, ale całkiem sporym ”ale” jest układ napędowy testowanego egzemplarza. Przed wybraniem małego crossovera Mazdy z silnikiem wysokoprężnym warto się kilka razy zastanowić. Nowy ropniak pracujący pod maską opisywanego samochodu niczym mnie nie zauroczył. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów ma mocno leniwą naturę, nie jest przesadnie cichy, a w konfiguracji oferowanej przez Mazdę okupuje topowe pozycje w cenniku. Lepszym wyborem będzie CX-3 z benzynowym silnikiem.
Mazda CX-3 1.8D AWD AT - dane techniczne
SILNIK | R4 16V |
Paliwo | olej napędowy |
Pojemność | 1759 cm3 |
Moc maksymalna | 115 KM/ przy 4000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 270 Nm/ 1600-2600 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 179 km/h |
Przyspieszenie 0-100km/h | 11,5 s |
Skrzynia biegów | automatyczna/ 6 biegów |
Napęd | AWD |
Zbiornik paliwa | 44 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) | 6,8 l/ 5,5 l/ 6,3 l |
poziom emisji CO2 | 178 g/km |
Długość | 4275 mm |
Szerokość | 1765 mm |
Wysokość | 1535 mm |
Rozstaw osi | 2570 mm |
Prześwit | 160 mm |
Masa dopuszczalna całkowita | 1785 kg |
Pojemność bagażnika z kołem/ bez koła | 350 l/ 1260 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) | 215/50 R18 |