Już od dobrych kilku lat SUV-y oraz crossovery święcą olbrzymie triumfy. Klienci zakochali się w tych pseudoterenowych samochodach uznając je za idealne i bardzo uniwersalne źródło transportu. Wyższa pozycja za kierownicą, większe możliwości transportowe, modny wygląd oraz łatwiejsze zajmowanie miejsca za kierownicą to tylko niektóre bardzo pozytywne cechy SUV-ów i crossoverów. Popularność tego typu aut nikogo już nie dziwi, a producenci, którzy są świadomi potrzeb klientów, starają się oferować jak najwięcej miastoodporonych modeli na każdą okazję.
Przeczytaj: TEST porównawczy - Renault Clio vs. Hyundai i20
Duży lub kompaktowy SUV faktycznie sprawdzi się w wielu sytuacjach. Miejski crossover także bez problemu poradzi sobie w miejskiej dżungli. Ale czy ”uterenowianie” aut segmentu B nie jest przerostem formy nad treścią? Czy takie samochody faktycznie mają sens czy są tylko próbą wyciśnięcia maksymalnego zysku z panującej mody?
Lekcja historii
Hyundai i20 jest częstym widokiem na naszych drogach. Większość osób kojarzy te auta poruszające się w mozolnym tempie z literą L umieszczoną na dachu. Aktualna czyli druga generacja koreańskiego mieszczucha zadebiutowała w 2014 roku. Prezentowana odmiana Active pojawiła się w ofercie rok później. W roku 2018 auto przeszło drobny lifting, w którym delikatnie zmieniono przedni i tylny zderzak oraz kształt reflektorów.
Ford Fiesta ma dużo dłuższy rynkowy staż. Pierwszy mieszczuch Forda pojawił się w 1975 roku. Aktualne wcielenie amerykańskiego auta to już jego siódma generacja, debiutująca w 2018 roku. Wraz z jej debiutem Ford zaprezentował odmianę Active czyli pierwszą w historii Fiestę w przebraniu crossovera.
Modnisie
Czym od strony stylistycznej wyróżnia się Hyundai i20 Active od swojego mniej aktywnego wcielenia? Na pierwszy plan wysuwają się plastikowe osłony zderzaka oraz progi boczne. Inny jest także tylny zderzak z wkomponowanymi okrągłymi światłami (przeciwmgłowym oraz cofania). Standardowo auto wyposażono w relingi dachowe oraz podniesiono zawieszenie o kilkanaście milimetrów.
Ford Fiesta Active także stoi wyżej nad ziemią od swojej standardowej odmiany. Różnica wynosi dokładnie 19 mm. Dodatkowo aktywna Fiesta także posiada plastikowe osłony zderzaków oraz mocniej zaakcentowane progi boczne. Więcej stylistycznych różnic względem klasycznych odmian brak. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno prezentowany Ford, jak i Hyundai, dzięki miastoodpornym dodatkom mocniej zaznaczają swoją obecność w gęstym ruchu miejskim.
Przyglądając się suchym cyferkom okazuje się, że i20 jest większym autem od Fiesty. Przewaga ta nie dotyczy jedynie długości nadwozia. Koreański mieszczuch mierzy 4065 mm długości, 1760 mm szerokości oraz 1529 mm wysokości. Mieszczuch z Ameryki może pochwalić się natomiast 4068 mm długości, 1735 mm szerokości oraz 1498 mm wysokości. I20 ma również większy rozstaw osi (2570 mm kontra 2493 mm.). Taki parametr jak prześwit także stawia Hyundaia na pierwszym miejscu (160 mm kontra 152 mm). W kategorii szeroko pojętnej odporności na miasto koreańskie auto ma więcej do zaoferowania od jego rywala zza Wielkiej Wody.
Liczy się wnętrze
Również w dziedzinie przestronności wnętrza i20 zostawia w pokonanym polu Fiestę. Co prawda różnice są minimalne, ale zauważalne szczególnie w okolicy głów pasażerów siedzących z tyłu. Bardziej kanciasta bryła nadwozia Hyundaia przekłada się na minimalnie większą przestronność kabiny.
Bagażnik? Tutaj znów Hyundai jest lepszy. I znów różnica jest niewielka. Kufer i20 Active połknie 301 litrów bagażu. Kufer Fiesty Active pomieści 292 litry. Warto zaznaczyć, że w obu przypadkach są to dobre jak na segment B wyniki.
Biorąc jednak na tapetę jakość wykonania wnętrza oraz ogólną jakość montażu blask koreańskiego samochodu nieco przygasa.
Poprawnie i bardzo dobrze
Materiały użyte do wykończenia kabiny testowanej Fiesty zasługują na słowa pochwały. Deska rozdzielcza jest przyjemnie miękka w dotyku, a poszczególne elementy zostały solidnie ze sobą połączone. Świetne wrażenie robi także gruba, mięsista kierownica, która bardzo pewnie leży w dłoniach. Oczywiście we wnętrzu Fiesty jest także dużo twardego tworzywa, ale pamiętajmy, że mamy do czynienia z autem segmentu B, a nie limuzyną.
Teoretycznie wnętrze i20 Active nie zasługuje na naganę. W praktyce także nie jest źle. Jednak na tle materiałów Forda plastiki Hyundaia robią po prostu gorsze wrażenie. Poza tym ogólny rysunek deski rozdzielczej jest bardziej klasyczny i mniej nowoczesny. Być może dla wielu osób nie będzie to wadą, ale jeśli ktoś szuka nowoczesnego auta w szerokim tego słowa znaczeniu, kabina Fiesty zrobi na nim lepsze wrażenie.
A propos nowoczesności. Ford Fiesta jest nowszą konstrukcją. Widać to po wyposażeniu jakie może posiadać. W miejskim aktywnym Fordzie znajdziemy m.in.: asystenta pasa ruchu, adaptacyjny tempomat, system wyboru trybów jazdy, pełne LED-owe światła przednie oraz system nagłośnienia B&O. Co prawda wiele z tych elementów jest wyposażeniem opcjonalnym, ale takich dodatków w Hyundaiu nie otrzymamy nawet za dopłatą. Inna sprawa, że Hyundai już w standardzie jest bardzo bogato wyposażony, ale o tym nieco później.
Litr na dwóch
Oferta silnikowa wersji Active wydaje się być dość uboga. Pod maską Hyundaia i20 Active może pracować 100-konny silnik. Co ciekawe może to być 1-litrowa jednostka z turbodoładowaniem lub 1.4-litrowy wolnossący silnik benzynowy. Ford wkłada pod maskę Fiesty Active tylko 1-litrowego EcoBoosta. Pozwala za to na wybór mocy 100, 125 lub 140 KM. Egzemplarz widoczny na zdjęciach posiadał 1.5-litrowego 120-konnego diesla, który... już nie występuje w polskiej ofercie. W związku z tym wrażenia dotyczące jazd będą odnosiły się do benzynowej Fiesty, która gościła już w naszej redakcji w innej wersji niż Active.
100-konny turbodoładowany silnik Hyundaia generuje 172 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Takie parametry pozwalają na osiągnięcie 100 km/h w czasie 10,8 sekundy. 100-konna Fiesta Active ma minimalnie niższy moment obrotowy (170 Nm) oraz równie minimalnie gorsze osiągi (11 s od 0 do 100 km/h). Na papierze wszystko wygląda bardzo podobnie, a jak jest w praktyce?
Żwawy maluch
Subiektywnie i20 Active z jednostką T-GDI wydaje się być szybszy niż jest w rzeczywistości. Motor dziarsko wkręca się na obroty i pozwala na dynamiczną jazdę. Swoje trzy grosze do takich odczuć dokłada także bardzo przyjemna elastyczność. Dźwięk jednostki napędowej? No cóż, radosne warkotanie jasno daje do zrozumienia, że pod maską pracują tylko trzy cylindry.
Mocno neutralne odczucia budzi praca zawieszenia. Nieco większy prześwit nie sprawia, że auto przesadnie kołysze się w szybszych łukach. Oczywiście i20 Active nie ma zadatków na połykacze zakrętów, ale spokojna i szeroko pojęta normalna jazda jest przyjemna i komfortowa.
Styl jazdy ma także duży wpływ na średnie spalanie. Traktowanie pedału gazu z rozsądkiem zaowocuje wynikiem na poziomie ok. 6,8 /100 km w cyklu mieszanym. W trasie da się zejść do wyniku z piątką z przodu. Miasto? Tutaj 7-7,3 l/100 km jest czymś naturalnym.
Spalanie w 100-konnej Fieście Active wypada bardzo podobnie. Jednak Ford potrafi zużyć więcej paliwa w chwili ostrzejszego traktowania gazu. Inna sprawa, że ten miejski amerykanin naprawdę potrafi zaangażować w jazdę.
Dojrzały maluch
Zawieszenie Fiesty Active jest bardziej sprężyste niż ”zawias” Hyundaia. Lepiej zachowuje się podczas dynamicznej jazdy, ale nie ogranicza także komfortu. Jest przyjemnie jędrne. Wyraźnie widać, że historie o dobrych właściwościach jezdnych Fordów nie są wyssane z palca. Pozytywne wrażenie potęguje także układ kierowniczy, który nie jest zbyt mocno wspomagany.
Silnik Fiesty, pomimo tego, że także ma tylko 3 cylindry brzmi milej dla ucha. Zapewne jest to zasługą lepiej wyciszonej kabiny. Chociaż z drugiej strony kręcony wysoko niewielki motorek Forda potrafi wydawać z siebie zadziorne dźwięki.
Elementem, który odróżnia układ napędowy Fiesty od i20 jest także system wyboru trybów jazdy. W Fordzie dostępne są trzy – standardowy, na śliską nawierzchnię oraz snow. W każdym z nich ESP jest nieco inaczej skalibrowane, a reakcja na pedał gazu także jest nieco inna. I20 Actvie nie daję w ogóle możliwości wyboru profilu jazdy. Do Hyundaia wsiadamy, odpalamy silnik i jedziemy niezależnie od warunków na drodze.
Ogólnie spinając klamrą i bezpośrednio porównując wrażenia z jazdy oraz właściwości jezdne obu dzisiejszych konkurentów, Fiesta jest dojrzalszym autem. Układ napędowy Hyundaia nie wzbudza żadnych emocji. Ani negatywnych ani hurra pozytywnych. Po prostu jest OK. Tak jak w aucie do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Fiesta z kolei potrafi pokazać pazur. Potrafi wywołać uśmiech na twarzy kierowcy, który od auta oczekuje czegoś więcej niż mozolnej i nudnej jazdy.
Ceny
Hyundai i20 Active został wyceniony na 69 700 zł za wersję z wolnossącym sinikiem 1.4. Dopłata do turbodoładowanej jednostki wynosi 2300 zł. Najtańsza Fiesta Active kosztuje 66 500 zł (100-konny 1.0 EcoBoost). Różnica niewielka. Większą różnicę widać natomiast w podejściu do wyposażenia oraz personalizacji.
Nie przegap: TEST, OPINIA - Ford Fiesta ST 1.5 EcoBoost 200 KM 6MT
Jedynymi opcjami dodatkowymi w i20 Active są tak naprawdę tylko kolory lakieru oraz większe felgi. Cała reszta rzeczy znajdujących się na pokładzie jest seryjna. Ma to oczywiście swoje plusy w postaci bogatego wyposażenia (system multimedialny, systemy bezpieczeństwa, felgi aluminiowe, klimatyzacja). Jeśli jednak ktoś chce mieć większy wpływ na to jak wygląd i co posiada na pokładzie jego auto, Ford daje mu większą swobodę.
Opisywana Fiesta występuje w dwóch wersjach – Active 1 oraz Active 2. Już pierwsza z nich jest dobrze wyposażona (m.in. manualna klimatyzacja, 17-calowe felgi aluminiowe, system multimedialny Ford SYNC 2.5 oraz systemy bezpieczeństwa z asystentem utrzymania na pasie ruchu). Odmiana Active 2 do takiego zestawu dokłada m.in. przednie reflektory projekcyjne, czujnik deszczu i zmierzchu oraz system nagłośnienia B&O. Różnica pomiędzy cenami obu wersji wynosi 3000 zł. Uczciwa oferta. Dodatkowo Ford oferuje kilka opcji zawierających m.in. LED-owe światła przednie, nawigację satelitarną lub klimatyzację elektroniczną.
Podsumowanie
Na początku niniejszego tekstu zadałem pytanie, czy ubieranie miejskiego auta segmentu B w terenowe szaty oraz nazywanie go crossoverem ma sens? Po kilkunastu dniach spędzonych w obecności dwóch prezentowanych samochodów nasunęło mi się kilka wniosków.
Pomimo bojowej stylizacji żadne z prezentowanych aut nie ma napędu 4x4. Takie rozwiązanie znacznie podniosłoby koszty produkcji, a co za tym idzie cenę końcową danego modelu. Jedynym wymiernym plusem jest wyższy niż w standardowej wersji prześwit pozwalający na bezstresową jazdę po mieście. Tak, po mieście. O wjeździe w jakikolwiek cięższy teren nie może być mowy.
Sprawdź: TEST porównawczy - Hyundai Kona vs. Volkswagen T-Roc
Niewątpliwym plusem opisywanych wersji jest także bogate wyposażenie seryjne. Jeśli ktoś szuka bogato wyposażonego mieszczucha prezentowane odmiany są stworzone pod niego. Oczywiście ma to odzwierciedlenie w cenie, ale jak wiadomo nie od dziś, nie ma nic za darmo.
Poza tymi argumentami i20 Active oraz Fiesta Active są tak naprawdę autami tworzonymi głownie w zgodzie z aktualnymi trendami oraz modą. Oferują tylko trochę więcej od swoich standardowych odmian, a do prawdziwych SUV-ów sporo im brakuje. A który z prezentowanych samochodów jest lepszy?
Hyundai ma minimalnie większy bagażnik, nieco bardziej przestronne wnętrze oraz ma bardziej miastoodporny prześwit. Różnice względem Fiesty nie są jednak porażające. Ford natomiast ma bardziej jędrny układ napędowy, potrafi mocniej zaangażować w prowadzenie, posiada nowocześniejsze wyposażenie i daje większe możliwości personalizacji. Cena w obu przypadkach jest zbliżona i ona nie powinna być czynnikiem decydującym. Z obiektywnego punktu widzenia ciężko jest wskazać jednogłośnego zwycięzcę. Jeśli jednak, ja miałbym decydować o wyborze, subiektywnie wybrałbym Fiestę. Dlaczego? Jazda tym autem dawała mi więcej przyjemności. Jeśli jednak nie to jest twoim priorytetem, Hyundai i20 Active także będzie dobrym i bardzo rozsądnym wyborem.
Dane techniczne
Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI 100 KM |
Ford Fiesta Active 1.5 EcoBlue 120 KM |
|
SILNIK | R3 12V | R4 16V |
Paliwo | benzyna | olej napędowy |
Pojemność | 998 cm3 | 1499 cm3 |
Moc maksymalna | 100 KM przy 4500 obr./min. | 120 KM przy 3600 obr./min. |
Maks moment obrotowy | 172 Nm przy 1500-4000 obr./min. |
270 Nm przy 1750-2500 obr./min. |
Prędko?ść maksymalna | 176 km/h | 190 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s | 9,4 s |
Skrzynia biegów | manualna/ 5 biegów | manualna/ 6 biegów |
Napęd | przedni (FWD) | przedni (FWD) |
Zbiornik paliwa | 50 l | 42 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto / trasa / średnie) |
5,9 l/ 4,5 l/ 5,0 l | 4,8 l/ 4,1 l/ 4,4 l |
poziom emisji CO2 | 120 g/km | 112 g/km |
Długość | 4065 mm | 4068 mm |
Szerokość | 1760 mm | 1756 mm |
Wysokość | 1529 mm | 1495 mm |
Rozstaw osi | 2570 mm | 2493 mm |
Masa własna | 1065 kg | 1204 kg |
Pojemność bagażnika (po złożeniu siedzeń) |
301 l/ 1017 l | 292 l/ 1093 l |
Hamulce przód/ tył | tarczowe wentylowane/ tarczowe |
tarczowe wentylowane/ tarczowe |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | belka skrętna | belka skrętna |
Opony przód i tył (w testowym modelu) |
195/55 R16 | 205/45 R17 |